Czy szkoła niszczy rozwinięcie pasji do czytelnictwa?
W tym odcinku zastanawiamy się, dlaczego szkoła, zamiast inspirować do czytania, często skutecznie do niego zniechęca. Narzucone lektury, sztywne analizy i presja ocen sprawiają, że książki przestają być przyjemnością, a stają się obowiązkiem. Wiele osób kończy szkołę z przekonaniem, że literatura to coś nudnego i trudnego, zamiast dostrzegać w niej źródło emocji, wiedzy i ucieczki od codzienności. Czy można było to zrobić inaczej? Jakie książki i sposoby nauczania mogłyby obudzić w uczniach prawdziwą pasję do literatury? O tym właśnie rozmawiamy!
Transkrypcja
Masz przeczytać tę książkę i koniec kropka.
Bo to jest twoja lektura.
Już nie chcę.
Followy to mamy takie, że: "Jezu, już nigdy w życiu nie sięgnę po żadną książkę".
Nagrywałyśmy przez 10 min i nie włączyłyśmy mikrofonu.
Także mikrofonu.
Tak.
Bomba. Cześć, witamy was serdecznie w naszym Szopcaście!
Dzisiaj poruszymy tematy takie jak:
-
Dlaczego niektórzy przestają czytać po szkole?
-
Czy rodzice powinni zmuszać dzieci do czytania?
Zaczynamy.
Zacznijmy od tego – ile książek przeczytałaś w trakcie szkoły?
Tak konkretnie to nie pamiętam...
Na pewno "Kamizelkę", może nie jakoś super dokładnie, ale pamiętam tę książkę.
"Małego Księcia".
"Oskara i Panią Różę".
To bardzo znane. Szczerze, "Oskara i Panią Różę" czytało chyba większość dzieci.
Z tego co pamiętam, to wciągnęło sporo uczniów.
Nie wszystkich, ale naprawdę dużo.
Ja też przeczytałam. To była wartościowa, wzruszająca książka.
Zauważyłaś, że dopiero teraz rozumiemy, na czym to wszystko polegało?
Wcześniej się na to tak nie patrzyło – motywy choroby, śmierci...
Przeczytałam też "Hobbita", ale wtedy bardzo pobieżnie.
Wszyscy mają fioła na punkcie "Hobbita" i "Władcy Pierścieni".
Ostatnio obejrzałam film i zaczęłam się zastanawiać, czemu nie przeczytałam książki dokładnie.
Bo wciągała!
Mi się wydaje, że to też kwestia lektur po szkole.
Idziesz do szkoły, uczysz się, poświęcasz czas, a potem jeszcze masz lekturę do przeczytania.
Po szkole.
Chcesz odpocząć, zająć się znajomymi, pasjami, a tu – lektura.
I przymus.
Bo to był obowiązek, nie przyjemność.
Jak coś jest obowiązkiem, robi się to mniej chętnie.
To jak z myciem naczyń – jak ktoś ci każe, to już ci się nie chce, choć może wcześniej miałeś ochotę.
Dzieci mają w sobie małego buntownika.
Czytanie nie było przedstawiane jako przyjemność, tylko obowiązek.
Szkoła nie pokazała, że czytanie może być fajne.
Pokazała, że trzeba. I koniec.
To ogromny błąd.
Przez to dzieci później nie chcą czytać w ogóle.
Jakbyśmy mogły same coś wybrać, byłoby inaczej.
Musisz przeczytać, musisz mieć test, musisz mieć ocenę.
Zamiast: są trudne tematy, siądźmy, pomyślmy.
Nauczyciele skupiają się na analizie, nie na emocjach.
Stylistyka, ortografia, autor miał na myśli to i tamto.
A nie: co ty czujesz?
Miałam przemyślenia: w roku powinny być 3 lektury analizowane fest, a 3–4 wybierane przez ucznia.
I nie analizowane – tylko recenzowane, omawiane z własnej perspektywy.
Co się podobało, co nie.
Czy poleciłbyś innym?
Czy wróciłbyś do niej?
Szkoła powinna pokazać, że książka to też przyjemność.
Nie tylko obowiązek.
Bo jak wychodzisz ze szkoły i masz takie: "Już nigdy żadna książka!" – to coś tu nie działa.
Lektury były nie dla mnie, wymęczyły mnie.
Nie chcę więcej.
Wiele osób tak ma – wychodzą ze szkoły i nie czytają.
I ja to rozumiem.
W szkole przeczytałam może 3 książki.
"Ania z Zielonego Wzgórza" – mój top top.
Dzięki niej zaczęłam czytać.
I śmiesznie – bo od "Ani" przeszłam do Kinga.
Lubiłam czytać, ale wciąż nie czytałam lektur.
Czytałam to, co chciałam, w domu.
Miałam złe nastawienie do lektur, nawet jeśli "Ania" była super.
Bo jak masz w rękach "Pana Tadeusza" czy "Krzyżaków"...
To ciężka lektura.
Stary język, trudny styl.
Nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni.
Szkoła uczy o tym języku, stylistyce, ortografii – okej.
Ale to nie ciekawi.
Uważam, że powinny być 2–3 lektury obowiązkowe + dodatkowe, które wybieramy sami.
I mówimy o nich, dzielimy się przemyśleniami.
Wtedy kochalibyśmy czytać.
To jest trudny temat.
Lektury są potrzebne – historia, klasyka.
Ale one są wymagające.
I potrafią zniechęcić.
Rodzice też są pod presją.
Zamiast zachęcać dzieci do czytania ogólnie, zmuszają je do lektur.
Lepiej byłoby pokazać inne książki, które dzieci zainteresują.
Z młodszymi dziećmi da się poczytać wspólnie.
Ale z piętnastolatkiem? Trudno.
Jak delikatnie przymusić dziecko do czytania?
Bo jako uczeń – musi.
Ale jak nie zniechęcić?
Ja na przykład nigdy nie byłam zmuszana przez rodziców.
W szkole była presja, ale w domu – nie.
I to był ogromny plus.
Dzięki temu zostałam czytelniczką.
Bo gdyby w domu było: "Masz przeczytać i koniec", to bym miała dość.
Ludzie przestają czytać po szkole, bo się zniechęcili, ale też... bo życie.
Praca, obowiązki, rodzina, dom.
No i oczywiście – telewizja, telefon, Netflix, Instagram.
Łatwiej włączyć serial niż sięgnąć po książkę.
Ale zauważyłam, że coś się zmienia.
Coraz więcej ludzi chce odstawić telefon i sięgnąć po książkę.
Influencerzy o tym mówią, ludzie się inspirują.
Książki kształtują naszą osobowość.
Pozwalają zrozumieć rzeczy, emocje, świat.
Gdybym teraz przeczytała "Kamizelkę" czy "Małego Księcia", odebrałabym je zupełnie inaczej.
Bo wtedy nie byłam gotowa emocjonalnie.
Teraz byłabym.
Czy jest książka, która cię ukształtowała?
Tak – "Potęga podświadomości".
To był przełom.
Pierwsza książka, którą przeczytałam od deski do deski po szkole.
Która mnie wciągnęła i zostawiła z refleksją.
Od niej zaczęła się moja pasja do rozwoju osobistego.
Poznawania siebie.
To była ta książka: "Wow, jakie to dobre!".
Wtedy zrozumiałam, że warto czytać.
Dla ciebie to była "Ania z Zielonego Wzgórza".
Dla mnie – ten rozwój osobisty.
Potem przeszłam na Kinga.
Wszyscy mówili: "Co ty robisz, King? Za trudne!".
A ja – pochłaniałam.
I to też był przełom.
Zrozumiałam, że książki to moja pasja.
Mam nadzieję, że wszystko się nagrało!
To największy strach przy nagrywaniu – że mikrofon nie działa.
Raz nagrałam 15 min w slow motion.
Byłam załamana.
Ale bywa.
Małe dramaty podcasterek.
Czekamy na wasze zdanie!
Czy też byliście antylekturą?
Czy wasze dzieci chcą czytać?
Czy książki was ukształtowały?
Dajcie znać w komentarzach.
To był Shopkast – do usłyszenia!
Również warte przeczytania
Sprzedaj książki
Wypłaciliśmy już 35 699 529 zł za sprzedane książki w Skupszop.pl
Polecamy sprawdzić
30.84 zł
dobry
-
34.96 zł
jak nowa
-
30.84 zł
dobry
33.81 zł
nowa
-
33.81 zł
nowa
28.42 zł
widoczne ślady używania
-
43.68 zł
jak nowa
-
40.28 zł
dobry
-
28.42 zł
widoczne ślady używania
32.42 zł
widoczne ślady używania
-
42.58 zł
jak nowa
-
32.42 zł
widoczne ślady używania
Korzystaj wygodnie z naszej aplikacji
APLIKACJA MOBILNA NOWOŚĆ!
Kupuj i sprzedawaj
w jednym miejscu
Powiązane wpisy
28 kwietnia 2025
31 marca 2025
26 marca 2025
Polecamy sprawdzić
3.57 zł
jak nowa
-
3.57 zł
jak nowa
38.07 zł
nowa
-
38.07 zł
nowa
41.00 zł
nowa
-
41.00 zł
nowa
5.81 zł
dobry
-
15.50 zł
jak nowa
-
5.81 zł
dobry
-
38.04 zł
nowa
36.50 zł
nowa
-
36.50 zł
nowa
36.50 zł
nowa
-
36.50 zł
nowa
47.84 zł
nowa
-
47.84 zł
nowa
22.00 zł
jak nowa
-
22.00 zł
jak nowa
Komentarze
Brak komentarzy...
Dodaj komentarz
Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość komentowania. Przejdź do strony logowania.