Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Kryminały przedwojennej W-wy. Szczury hotelowe
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Pierwsze wydanie książkowe przynosi nowe światło na zapomniane pamiętniki Ludwika Mariana Kurnatowskiego, nadkomisarza Policji Państwowej II Rzeczypospolitej. Jest to 47. tom serii "Kryminały przedwojennej Warszawy", a w nim znalazły się trzy nieznane wcześniej opowiadania: "Szach Ali Kurzi Mirza", "Szczury hotelowe" oraz "Krwawa noc w Skolimowie".
Wspomnienia Kurnatowskiego ukazują różnorodne aspekty przestępczej Warszawy z pierwszej połowy XX wieku. Na uwagę zasługuje zarówno spryt i kreatywność ówczesnych złodziei, którzy często kierowali się pewnym kodeksem honorowym, jak i brutalne, pozbawione skrupułów działania niektórych kryminalistów. Autor szczegółowo opisuje sprawę tajemniczego włamania do hotelowego pokoju, którego drzwi były zamknięte od wewnątrz, kiedy pokrzywdzona zastała go pustym. Z kolei historia spotkań z fałszerzem, którego ślady prowadziły przez różne rejony Imperium Rosyjskiego, wciąga i fascynuje. Przerażający mord, przedstawiony w opowiadaniu "Krwawa noc w Skolimowie", pokazuje drastyczne odmiany ludzkiej natury.
Dla osób interesujących się przeszłością Warszawy i jej kryminalnym półświatkiem, a także entuzjastów gatunku kryminalnego, książka ta stanowi pozycję obowiązkową. Fragment dzieła wprowadza nas w atmosferę przedwojennej stolicy:
"Tak jest. Moja siostra zatrzymała się w waszym pierwszorzędnym hotelu Bristolu. Prosiłem, żeby zamieszkała u mnie, ale nie chciała, i oto skutki jej upartego wyboru. Pierwszorzędny hotel, mówicie. Pani Łochwicka zapewne została okradziona?
Na pewno! Wasze warszawskie ptaszki to mistrzowie! Wyobraź sobie, z zamkniętego od wewnątrz pokoju, gdy siostra była w środku, zniknęły jej wszystkie kosztowności i karakułowe palto. Nawet nie chodzi o wartość tych rzeczy, choć przyznam, były bezcenne, ale jak ja teraz spojrzę siostrze w oczy? Mówią 'ładny kraj', jeśli siostra gubernatora jest okradana w takim hotelu! Zastanów się sam, Ludwiku Antonowiczu, czy to możliwe, żebym, będąc gubernatorem, nie mógł zapewnić bezpieczeństwa własnym bliskim wobec zakusów złodziei? Czy to do pomyślenia?"
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Pierwsze wydanie książkowe przynosi nowe światło na zapomniane pamiętniki Ludwika Mariana Kurnatowskiego, nadkomisarza Policji Państwowej II Rzeczypospolitej. Jest to 47. tom serii "Kryminały przedwojennej Warszawy", a w nim znalazły się trzy nieznane wcześniej opowiadania: "Szach Ali Kurzi Mirza", "Szczury hotelowe" oraz "Krwawa noc w Skolimowie".
Wspomnienia Kurnatowskiego ukazują różnorodne aspekty przestępczej Warszawy z pierwszej połowy XX wieku. Na uwagę zasługuje zarówno spryt i kreatywność ówczesnych złodziei, którzy często kierowali się pewnym kodeksem honorowym, jak i brutalne, pozbawione skrupułów działania niektórych kryminalistów. Autor szczegółowo opisuje sprawę tajemniczego włamania do hotelowego pokoju, którego drzwi były zamknięte od wewnątrz, kiedy pokrzywdzona zastała go pustym. Z kolei historia spotkań z fałszerzem, którego ślady prowadziły przez różne rejony Imperium Rosyjskiego, wciąga i fascynuje. Przerażający mord, przedstawiony w opowiadaniu "Krwawa noc w Skolimowie", pokazuje drastyczne odmiany ludzkiej natury.
Dla osób interesujących się przeszłością Warszawy i jej kryminalnym półświatkiem, a także entuzjastów gatunku kryminalnego, książka ta stanowi pozycję obowiązkową. Fragment dzieła wprowadza nas w atmosferę przedwojennej stolicy:
"Tak jest. Moja siostra zatrzymała się w waszym pierwszorzędnym hotelu Bristolu. Prosiłem, żeby zamieszkała u mnie, ale nie chciała, i oto skutki jej upartego wyboru. Pierwszorzędny hotel, mówicie. Pani Łochwicka zapewne została okradziona?
Na pewno! Wasze warszawskie ptaszki to mistrzowie! Wyobraź sobie, z zamkniętego od wewnątrz pokoju, gdy siostra była w środku, zniknęły jej wszystkie kosztowności i karakułowe palto. Nawet nie chodzi o wartość tych rzeczy, choć przyznam, były bezcenne, ale jak ja teraz spojrzę siostrze w oczy? Mówią 'ładny kraj', jeśli siostra gubernatora jest okradana w takim hotelu! Zastanów się sam, Ludwiku Antonowiczu, czy to możliwe, żebym, będąc gubernatorem, nie mógł zapewnić bezpieczeństwa własnym bliskim wobec zakusów złodziei? Czy to do pomyślenia?"
