Szaleństwo katalogowania

W Iliadzie Homera dostrzegalne są dwie odmienne metody ukazywania rzeczywistości. Pierwsza z nich została mistrzowsko zaprezentowana w opisie tarczy Achillesa: poprzez zamknięty, pełny obraz, gdzie Wulkan odzwierciedla wszystko, co zostało mu objawione o mieście, otaczającej wsi, a także o wojnach i obyczajach w czasach pokoju. Druga metoda pojawia się, gdy poeta nie jest w stanie określić liczby achajskich wojowników ani wskazać wszystkich ich imion. Mimo wezwania muz, musi ograniczyć się do tzw. katalogu okrętów, który, chociaż rozbudowany, nie obejmuje wszystkiego. Tę drugą strategię określa się jako listę lub wykaz. Istnieją listy zamknięte mające praktyczne zastosowanie, jak spis książek w bibliotece. Jednak są też inne, które próbują uchwycić niezmierzone ogromy, dające poczucie dezorientacji wobec nieskończoności.

Książka ta, wraz z dołączoną antologią, odkrywa przed nami, jak niezwykle bogata w listy jest historia literatury na przestrzeni wieków - od czasów Hezjoda po Joyce'a, od Ezechiela po Gaddę. Często są to spisy tworzone z zamiłowania do wyliczeń, dla melodyjności wykazu czy dla samej radości z zestawienia ze sobą elementów pozornie niezwiązanych, jak w przypadku tzw. enumeracji chaotycznych.

W tej publikacji nie ograniczamy się jedynie do eksploracji rzadko opisywanej formy literackiej. Zajmujemy się również analizą, jak sztuki wizualne mogą inspirować tworzenie nieskończonych wykazów, nawet gdy obraz jest ograniczony ramami. Na stronach tej książki znajdziemy zatem też listę obrazów, która, podobnie jak teksty, daje nam szansę poczuć zawrót głowy w obliczu nieskończoności.