Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Nic nie jest w porządku
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Krzesimir Dębski, wybitny kompozytor, swoją twórczość rozwijał w cieniu tragicznych wydarzeń związanych z rzezią wołyńską. Jego rodzice, pomimo dramatycznych okoliczności, przetrwali pogrom zorganizowany przez Ukraińską Powstańczą Armię we wsi Kisielin oraz okolicach. Podczas tych krwawych wydarzeń brutalnie zginęło wielu Polaków. Świadectwa tego strasznego epizodu, w tym szczegóły przekazane przez rodziców Dębskiego, stanowią istotne i przerażające dokumenty ludobójstwa.
Krzesimir Dębski przywołuje dramatyczne wspomnienia z 11 lipca 1943 roku, znanego jako Krwawa Niedziela na Wołyniu. To właśnie tego dnia nacjonaliści z UPA zaatakowali polskie domy i kościoły w miastach i wsiach regionu, brutalnie mordując zebranych na nabożeństwach Polaków. W Kisielinie, gdzie na mszę udali się jego rodzice, rozpoczęła się masowa rzeź, choć podobne ataki miały miejsce już wcześniej. Krzesimir urodził się dekadę po tych wydarzeniach, lecz dzięki opowieściom rodziców zna dramatyczne szczegóły tamtego dnia jakby sam był ich świadkiem. Chociaż jego rodzicom udało się uciec, to zbrodniarze porwali i zamordowali jego dziadków. Po wielu latach poszukiwań, Dębski spotkał zabójcę swoich bliskich.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Krzesimir Dębski, wybitny kompozytor, swoją twórczość rozwijał w cieniu tragicznych wydarzeń związanych z rzezią wołyńską. Jego rodzice, pomimo dramatycznych okoliczności, przetrwali pogrom zorganizowany przez Ukraińską Powstańczą Armię we wsi Kisielin oraz okolicach. Podczas tych krwawych wydarzeń brutalnie zginęło wielu Polaków. Świadectwa tego strasznego epizodu, w tym szczegóły przekazane przez rodziców Dębskiego, stanowią istotne i przerażające dokumenty ludobójstwa.
Krzesimir Dębski przywołuje dramatyczne wspomnienia z 11 lipca 1943 roku, znanego jako Krwawa Niedziela na Wołyniu. To właśnie tego dnia nacjonaliści z UPA zaatakowali polskie domy i kościoły w miastach i wsiach regionu, brutalnie mordując zebranych na nabożeństwach Polaków. W Kisielinie, gdzie na mszę udali się jego rodzice, rozpoczęła się masowa rzeź, choć podobne ataki miały miejsce już wcześniej. Krzesimir urodził się dekadę po tych wydarzeniach, lecz dzięki opowieściom rodziców zna dramatyczne szczegóły tamtego dnia jakby sam był ich świadkiem. Chociaż jego rodzicom udało się uciec, to zbrodniarze porwali i zamordowali jego dziadków. Po wielu latach poszukiwań, Dębski spotkał zabójcę swoich bliskich.
