Narodziny Magii

Teodora Oglethorpe nie ma łatwego życia. Jej ojciec, biolog, wyjechał na ekspedycję do laotańskiej dżungli, zostawiając ją samą. Na domiar złego, jej dwaj najlepsi przyjaciele wybrali się na wakacje, co skazuje ją na samotne i zapewne monotonne lato w upalnym Bostonie.

Z kolei Gideon również nie ma lekko. Jego ukochana smoczyca, Wika, zaginęła, przemykając przez magiczną szczelinę czasoprzestrzenną w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca do złożenia jaja. Niestety, Kobold, jego magiczny przeciwnik, nie ustaje w próbach schwytania Wiki, chcąc użyć jej przeciwko Gideonowi. W akcie desperacji Gideon podąża za Wiką przez czasoprzestrzenną szczelinę, trafiając z trzynastowiecznej Anglii prosto do współczesnego Bostonu roku 2002.

Żadne z nich, ani Gideon, ani Teodora, nie mogą się domyślać, że tajemnica odnalezienia smoczycy leży dosłownie pod stopami Teodory. To właśnie dzięki Gideonowi jej lato nabiera nieoczekiwanie pasjonującego charakteru.