Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Fakty muszą zatańczyć
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Dlaczego bez szczegółów nie można zrozumieć całości? Co odróżnia faktyczne wydarzenie od faktu przedstawionego odbiorcom? Czy rzeczywiście "Z zimną krwią" Trumana Capote'a była pierwszą powieścią non-fiction? W jaki sposób długi szalik może być przydatny dla reportera? Dlaczego Hanna Krall jest uważana za Mondriana reportażu, a nie Chagalla? Jakie lekcje Małgorzata Szejnert przekazywała reporterom "Gazety Wyborczej"? Jak Ryszard Kapuściński korzystał z wolności pisarskiej? Czy reportaż gonzo to tylko opowieść o Ameryce przepełnionej narkotykami? Czy reporter może sobie pozwolić na fantazję, a może esencją reportażu jest jedynie wiara w prawdziwość zdarzeń?
Słowo w reportażu pełni rolę świadka, chociaż czasem ten świadek rozmija się z prawdą, nawet jeśli przysięgał, że będzie mówić tylko prawdę, zauważa Mariusz Szczygieł. My, jako reporterzy i reporterki, jesteśmy w sytuacji pozornie nierozwiązywalnej — z jednej strony mamy świat, w którym kłamstwo często napędza rzeczywistość i rozmówców z niepewną pamięcią. Z drugiej strony polegamy tylko na naszych oczach, uszach i mózgach, które oferują bardzo ograniczony obraz rzeczywistości. Z trzeciej strony stoi przed nami subiektywny język, który nie zawsze skutecznie pełni rolę obiektywnego świadka.
Najnowsza książka Mariusza Szczygła to esej złożony na cześć reportażu, skierowany do miłośników tego gatunku, tych, którzy wątpią w jego wiarygodność, a także dla tych, którzy chcieliby zgłębić tajniki jego pisania.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Dlaczego bez szczegółów nie można zrozumieć całości? Co odróżnia faktyczne wydarzenie od faktu przedstawionego odbiorcom? Czy rzeczywiście "Z zimną krwią" Trumana Capote'a była pierwszą powieścią non-fiction? W jaki sposób długi szalik może być przydatny dla reportera? Dlaczego Hanna Krall jest uważana za Mondriana reportażu, a nie Chagalla? Jakie lekcje Małgorzata Szejnert przekazywała reporterom "Gazety Wyborczej"? Jak Ryszard Kapuściński korzystał z wolności pisarskiej? Czy reportaż gonzo to tylko opowieść o Ameryce przepełnionej narkotykami? Czy reporter może sobie pozwolić na fantazję, a może esencją reportażu jest jedynie wiara w prawdziwość zdarzeń?
Słowo w reportażu pełni rolę świadka, chociaż czasem ten świadek rozmija się z prawdą, nawet jeśli przysięgał, że będzie mówić tylko prawdę, zauważa Mariusz Szczygieł. My, jako reporterzy i reporterki, jesteśmy w sytuacji pozornie nierozwiązywalnej — z jednej strony mamy świat, w którym kłamstwo często napędza rzeczywistość i rozmówców z niepewną pamięcią. Z drugiej strony polegamy tylko na naszych oczach, uszach i mózgach, które oferują bardzo ograniczony obraz rzeczywistości. Z trzeciej strony stoi przed nami subiektywny język, który nie zawsze skutecznie pełni rolę obiektywnego świadka.
Najnowsza książka Mariusza Szczygła to esej złożony na cześć reportażu, skierowany do miłośników tego gatunku, tych, którzy wątpią w jego wiarygodność, a także dla tych, którzy chcieliby zgłębić tajniki jego pisania.
