Dodana przez
Sylwia O.
w dniu 03.10.2022
Opinia użytkownika sklepu
Kiedy dowiedzeniem się, że J.K. Rowling opublikowała książkę pod pseudonimem, byłem zdumiony i zaskoczony, nie tego bowiem spodziewałem się po ukończeniu serii z Harrym Potterem w roli głównej! Jakiś czas temu w jednym z wywiadów padło pytanie, czy napisze cokolwiek pod pseudonimem, odrzuciła ten pomysł, mówiąc, że ludzie szybko zorientują się, że to ona, tymczasem….. pomysł wrócił, jest książka,, a w niej zupełnie nowa, niezwykła historia…. Bez cienia magii. Dostajemy za to kryminał, którego akcja rozrywa się w Londynie, a uważni podróżnicy bez wątpienia szybko połapią się w topografii Londynu, który autorka chętnie opisuje w niniejszej serii, podobnie jak robiła to w Harrym Potterze, oczywiście uwzględniając zupełnie różny gatunek książek o których mowa wyżej. <br>
<br>
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że "Wołanie Kukułki" podobało mi się okrutnie, wciągnęła mnie ta książka bez reszty. Owszem, zawiera pewne poglądy, które niektórzy mogą uznać za kontrowersyjne, inni powiedzą z kolei, że narracji Rowling brakuje subtelności i rozmywa to surowość jej postaci, wszak mowa o kryminale, a ten gatunek lubi wyrazistych bohaterów, zimnych i pozbawionych uczuć. <br>
<br>
Moja opinia na temat książki wydaje mi się jednak o tyle wartościowa, ze przeczytałem tę powieść jeszcze kilka razy w sposób bardziej obiektywny niż wcześniej, skupiając się nie tyle na swoich osobistych odczuciach, ale bardziej na ogólnym przekazie jaki niesie za sobą „wołanie Kukułki”. Kunszt literacki, jaki się za nią kryje, staje się coraz bardziej widoczny przy każdej kolejnej lekturze, oznacza to ni mniej ni więcej, ze wyjście poza literaturę fantasy dedykowana dla młodzieży wyszedł Pani Rowlnikg zdecydowanie na plus! <br>
<br>
Czy Franzen lepiej radził sobie z satyrą społeczną? Tak, ale Rowling często sięga do wyjątkowego, charakterystycznego dla niej dowcipu, ironii i sarkazmu. Myślę zatem, że problem, jaki miało wielu fanów, polegał na tym, że przyzwyczaili się do J.K. Rowling, która pisze o moralności na wielką, może nawet nie znana im do tej pory skalę - o wielkich bitwach dobra ze złem, inscenizowanych w roli głównej smokami, goblinami i duchami, osadzonych w tematyce przyjaźni, miłości i śmierci. Wołanie Kukułki to również moralitet - bohaterowie jednak są tak autodestrukcyjni i ludzcy, że nawet fan książek o Harrym Potterze nie może wyjść rozczarowanym z literackiego seansu, jakim jest czytanie tej książki podczas ciepłych, letnich wieczorów. <br>
<br>
Na szczęście "Wołanie kukułki" nie dąży do bycia najlepszym kryminałem w historii jak miało to miejsce w przypadku serii o Harrym Potterze i kategorii „fantasy”, zamiast perfekcjonizmu widzimy tu nowy, ciekawy świat tworzony przez autorkę od podstaw, czuć miedzy słowami, ze sama Rowling dobrze się bawiła podczas tworzenia tej powieści i dzięki temu czytelnicy również doświadczają porywającej przygody, innej zupełnie niż wszystko co do tej pory oferowała nam pani Rowling i z czym się kojarzyła. <br>
<br>
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o tej książce (po załataniu dziury w suficie spowodowanej moim ogromnym skokiem radości), byłem podekscytowany. To znaczy, wolałabym raczej zobaczyć, jak J.K. Rowling wykorzystuje swój niezwykły dar i talent w zakresie budowania świata, który niewątpliwie posiada w dziedzinie science fiction czy fantasy, jednak trudno uwierzyć, ze seria o Harrym Potterze kiedykolwiek zostanie wznowiona z 0podobnym rozmachem jak to się działo czy jej debiucie, stad warto przyjąć, jest równie uzdolniona w pisaniu tajemnic oraz intryg jako tła dla świetnego kryminału. Zawsze myślałem o Komnacie Tajemnic jako o powieści tajemniczej, miała w sobie elementy zagadki, której rozwiązanie zajęło autorce i milion czytelników całe 7 tomów jak by nie patrzeć! To był właśnie w moich oczach jej niezwykły urok i czułam, że dzięki temu wyróżnia się na tle innych książek. Ale po tym, jak J.K. Rowling napisała w dziale FAQ na nowej stronie internetowej Cormorana Stike'a, że wszystkie książki o Harrym Potterze, z wyjątkiem piątej, są w gruncie rzeczy kryminałami, zrozumiałem, że moja intuicja mi dobrze podpowiadała: zacięcie kryminalno – thrillerowe było u Rowlling widoczne nawet w Harrym Potterze na przestrzeni niemal wszystkich jego części! Każda z nich jest w zasadzie poszukiwaniem sprawcy przy użyciu ograniczonej liczby wskazówek, a kto czytał sagę o małym czarodzieju wie, jak skutecznie i niejednokrotnie podstępnie autorka zwodziła czytelników za nos , podrzucając mylne tropy;-) <br>
<br>
<br>
Co więcej, nie trzeba nawet postrzegać książek o Harrym Potterze jako zagadek, by oczekiwać, że Rowling jest świetną pisarką kryminałów- ogromna ilość fabuły i przeplatających się ze sobą nawzajem szczegółów w jej książkach jest godna pochwały i sama w sobie uzasadnia wysokość wypłaty, jaką Rowling dostaje po każdej książce, jej status milionerki jest całkowicie uzasadniony skoro zaskarbiła sobie miłość tak wielu czytelników, zwłaszcza tych, którzy wcześniej niechętnie sięgali po książki, a Harry Potter rozbudził ich wyobraźnię na nieznana dotąd skale. Jednym z największych problemów, z jakimi borykali się twórcy filmowi podczas adaptacji ostatnich książek serii, było uświadomienie sobie, że szczegóły, które wcześniej beztrosko pomijali, miały w nich ogromne znaczenie. Wystarczy jeden rozdział, w "Czarze Ognia"…. W wywiadzie udzielonym jakiś czas temu Charliemu Rose'owi J.K. Rowling ujawniła, że 11. rozdział czwartej części serii był tym, który napisała i przerobiła w największym stopniu, aby uciąć podejrzenia wynikające z artykułu w gazecie na temat Szalonookiego Moody'ego. Zamiarem było napisanie go tak, by mógł być interpretowany i reinterpretowany przez innych bohaterów i czytelników, byśmy nie dowiedzieli się prawdy o postaci Moody'ego aż do końca. Pokazuje to, że Rowling ma oko do sposoby myślenia czytelników, co przydaje się jej w kulminacyjnym momencie tej serii, gdy…. Wychodziła przeciw tak wielu skądinąd oczekiwaniom czytelników co do finału Harrego Pottera! <br>
<br>
<br>
<br>
Wiemy już, z jaką wprawą i rozmachem J.K. Rowling tworzy czerwone pierścienie i fałszywe tropy, wróćmy jednak do jej kryminałów! Nie trzeba nawet czytać wszystkich książek tej serii, aby zauważyć ze jest tu wielki potencjał w tej nowej serii o pogrążonym w odmętach przeszłości byłym żołnierzu, obecnie detektywie i to…. w ukochanym dla samej autorki Londynie. <br>
<br>
Jak wspomniałem na wstępie tej recenzji, „Wołanie kukułki” było dla mnie miłym zaskoczeniem. Nie czytam zbyt wielu kryminałów wczesniej, choć w młodości czytałam dużo Agathy Christie, a teraz oglądam serial dotyczący ikony kryminałów, czyli Sherlocka. Kiedy jednak natrafiam na ciekawą intrygę, oceniam ją na podstawie tego, jak dobrze udało jej się mnie zaskoczyć i mylić wcześniej tropy. Dla mnie oznacza to, że autor już na początku zdradza czytelnikowi wszystkie szczegóły - bez wielkich niespodzianek pod koniec, które udają sprytne zwroty akcji, a które tak naprawdę mają sprawić, że czytelnik nie dowie się, kto to zrobił. Zadaniem dobrego detektywa - i dobrego pisarza kryminałów- jest poskładanie wskazówek i tropów w taki sposób, by czytelnik ich nie poznał, ale teoretycznie mógł to uczynić. Rowling udaje się to https://******.**. dlatego, ze balansując między obsadą bohaterów a zestawem wskazówek tak licznych, że nie wyobrażam sobie, by nawet najbardziej zagorzały znawca kryminałów i thrillerów może się pogubić w tym labiryncie bez wyjścia! W pewnym momencie wszyscy podejrzani wydają się mieć żelazne motywy dla dokonania zbrodni i możliwości aby ją popełnić, a Rowling zupełnie nic sobie nie robi z zamieszania jakie wywołuje w głowie czytelników i ewidentnie podejmuje z nimi grę o jaką można podejrzewać chociażby A. Chrisie, mistrzynie i matkę chrzestną najlepszych kryminałów! <br>
<br>
Fabuła i rozmach wplecionych w nią szczegółów może być uznana za najbardziej imponująca, z jaką kiedykolwiek spotkałem się we współczesnej powieści. Znajdujemy tu zatem obowiązkowe wprowadzenie każdej postaci nim poruszony zostanie i rozwinięty jej wątek, a wskazówki potrafią pojawiać się zupełnie z znikąd do tego stopnia, że można się poczuć jak na speed-datingu, a na końcu następuje długa egzemplifikacja tego, co się wydarzy w dalszej części fabuły, przez co książkę czyta się z wielka pasja, nie chcąc ominąć żadnego słowa, które przecież…. może mieć znaczenie dla samego finału. Nie ma tu jednak szokującej konkluzji ani - na szczęście - niedorzecznych przejść między kolejnymi rozdziałami, czyta się lekko i przyjemnie, kolejne strony niemal uciekają przez palce czytelnika. <br>
<br>
Talent do pisania dobrej prozy jest w przypadku Rowling zupełnie oczywisty, po raz kolejny pokazuje ona swoją finezję w posługiwaniu się językiem angielskim, a jego przekład na polski jest….. świetny, wiem bo mam porównanie, z ciekawości sięgnęłam również po te książkę u źródła, to jest po angielsku. Choć zagorzali fani kryminałów mogą być nieco znużeni dickensowskim stylem Rowling, mnie on zawsze interesował, wszak jeśli brać przykład, to z najlepszych, prawda? W ospałych, monotonnych godzinach porannych w pracy miałem ochotę sięgnąć po książkę, żeby zobaczyć, co się stanie dalej, czułam bowiem, ze wystarczy kilka słów aby poziom ekscytacji we krwi skoczył do góry bardziej niż po czarnej kawie z ekspresu! <br>
<br>
Relacja między Johnem i Robin jest słodka, czasami infantylna, obejmuje w zasadzie cała paletę emocji- podoba mi się, że ich przyjaźń jest tylko "przyjaźnią", ale nie jest tak, że nie będą rozważać romantycznych uniesień we dwoje….. może potrzebują na to czasu, a czytelnik cierpliwości? Doświadczony, były wojskowy Cormoran był dla mnie trochę zbyt Johnem Watsonem znanym z Sherlocka Homlsa, ale rola jako postaci, która zwycięża i nie pogrąża się w marazmie bez względu na okoliczności- w większości przypadków - jest satysfakcjonująca w odbiorze, domyślam się, ze wielu czytelników oczekiwało dokładnie takiej postaci. Podobała mi się też postać Robin i mam nadzieję, że w następnej części jej rola będzie większa.<br>
<br>
Dynamika społeczno-ekonomiczna jest silnie obecna w całej powieści i odgrywa kluczową rolę w samej zagadce, pojawiając się wśród motywacji postaci i powiązań fabularnych. Pomyślałam, że to fascynujący element, który można włączyć do powieści kryminalnej i nadać jej szczególny smak - mam jednak nadzieję, że nie stanie się to motywem powtarzającym się w całej serii. W tym przypadku jest to istotne, ale wolę, aby była to atmosfera tylko jednej zagadki, wielość wątków o czym pisałam wyżej przy okazji wspominek o Harrym Potterze, bywa…. przytłaczająca. Ta dynamika jest istotna w naszej kulturze, ale sposób, w jaki Rowling przedstawiła ją w "Wakacie", wielu czytelników uznało za niesmaczny. Jeśli Rowling będzie to powtarzać przy każdej kolejnej zagadce w taki sposób, jak to robi tutaj, czytelnik może się znudzić, uznać znany i lubiany motyw za….. odgrzewany kotlet. Niektóre serie odnajdują swoje drugie życie w zmianie scenerii, przechodząc od slumsów do wyższych sfer, co stanowi interesująca ewolucje swata znanego z książki. Zadaniem głównych bohaterów jest utrzymanie tej scenerii w ryzach, a Rowling, wraz z Johnem Bristowem i Robin Ellacott, ma do tego odpowiednie materiały, stąd widoczna jest konsekwencja i brak radykalnych zmian w samej scenerii książki w kontekście poprzednich i kolejnych jej części. <br>
<br>
Robert Louis Stevenson miał w mojej ocenie dar opisywania mrocznych zaułków wieczornego miasta oraz koszmarnych zjawisk nadprzyrodzonych, a Christie równie dobrze radziła sobie z tworzeniem ponurej atmosfery bez magicznego realizmu. Styl narracji Rowling jest piękny i fascynujący, choć zdaje się grzęznąć we współczesności, gdy sięga ona po opisy miejsc znanych sobie w Londynie i czyni to w sposób…. Nad wyraz modernistyczny, czego wcześniej zauważyć się nie dało podczas tworzenia Harrego Pottera z oczywistych względów: magia i wymyślony świat Hogwartu wymagał zmiany w podejściu do jeżyka jakim cała seria miała zostać napisana. Pod tym względem nie jest to powieść eskapistyczna - owszem, wciągająca, ale ja raczej uświadamiałam sobie teraźniejszość, niż od niej uciekałam.<br>
<br>
Podsumowując, Wołanie kukułki to powieść pełna tajemnic, zawiłej fabuły i ciekawych bohaterów, ukazująca doskonałe umiejętności prowadzenia narracji w wykonaniu Rowling, nawet jeśli tu i ówdzie widać, ze wcześniej nie pisała kryminałów i ….. wraz z czytelnikiem uczy się to robić, słuchając i będąc otwarta na debatę w przedmiocie osoby Strike, głównego bohatera książki.