Wiosna na ulicy Czereśniowej

Wiosna to moja ulubiona pora roku – świat znów budzi się do życia, ludzie maja w sobie więcej energii do życia, a dzieci.... dzieci zawsze mają w sobie mnóstwo energii ? Nie inaczej jest z moim synkiem, który tylko czeka, aż miną chłodne dni i znów będzie mógł biegać bez czapki po ogrodzie ? Tam spotyka zwierzątka opisane w “Ulicy Czereśniowej”, które budzą się z zimowego snu i ochoczo wyglądają za czymś do jedzenia ? Książeczka u nas w domu robi furorę od kilku tygodni, zaopatrzyliśmy się we wszystkie pory roku Ulicy Czereśniowej, autorka znakomicie przedstawiła w nich ciekawy świat pełen ludzi ubranych odpowiednio do pogody, mnóstwo dzieci wśród których każde ma swój pomysł na zabawę, co moje dziecko szczególnie inspiruje do opowiadania własnych historii – to znak, ze wyszukiwanka znakomicie działa na wyobraźnie mojego Wiktorka, sama jestem pod wrażeniem tych opowieści, mam poczucie ze przy nich moje dziecko się rozwija i jednocześnie uwielbia książki od swoich najmłodszych lat ? 

Córka już wyrosła z Pucia, rozpoczęły się w naszej rodzinie poszukiwania nowej serii książeczek dla dzieci – na forach internetowych szeroko polecana była “Ulica Czereśniowa”, mająca postać wyszukiwanki. “Żadnych słów?” - pomyślałam na początku i trochę mnie to zaniepokoiło, ponieważ zależy mi szczególnie aby Julka poznawała nowe słowa. Okazało się jednak, ze moje obawy były całkowicie nieuzasadnione, książeczka stawiarza bowiem okazje aby dziecko snuło swoje opowieści na podstawie przedstawionych historii, rozwija w ten sposób wyobraźnie i przywołuje własne wspomnienia z ostatniej wiosny! Okazji ku temu jest nadzwyczajnie sporo, ponieważ “Wiosna na Ulicy Czereśniowej” występuje w pełnej krasie - widać zatem pierwsze pąki kwiatów na łące, ptaki wracają z dalekiego południa, a dzieci biegają wesoło i łapią pierwsze promienie wiosennego słońca ?