Tupcio Chrupcio 2 Zabawa w chowanego + DVD

„Gdy jest Ci smutno, słońca brak, to ruszaj z Tupciem Chrupciem, zwiedzać świat!” - znacie słowa tej piosenki? Jeśli tak, to nie ma większej potrzeby przedstawiać wam tytułowego bohatera, jeśli jednak nie... czas to nadrobić! Tytułowy bohater książek Elizy Piotrowskiej cieszy się ogromnym zainteresowaniem ze strony najmłodszych dzieci od kilku lat, co jest nie lada sztuką, biorąc pod uwagę zmienne nastroje dzieci i pewną sezonowość bajek dla najmłodszych. Przez dwa lata życia mojego synka przewinęło się przez moje ręce sporo bajek, moje dziecko jednak chętnie wraca do przygód małej myszki. Na czym polega fanonem książek Elizy Piotrowskiej?  

Słowa piosenki, o której mowa na wstępie, związane są oczywiście z serialem animowanym TVP, opartym na książkowych perypetiach Tupcia Chrupcia. Bez wątpienia animowana bajka tchnęła nowe życie w przygody Tupcia Chrupcia, brakowało w telewizji bajki, która promowałaby zdrowe postawy wśród najmłodszych odbiorców. Bajki w telewizji moje dziecko ogląda, kiedy gotuje lub sprzątam, znam jednak dobrze treść książek, które stanowią nieodłączny element naszego wieczornego krajobrazu. Synek już od paru miesięcy samodzielnie wybiera, co chce czytać na dobranoc, a powodów, aby sięgać akurat po Tupcia Chrupcia, dostrzegam przynajmniej kilka. Po pierwsze są to po prostu znakomite opowieści dla dzieci, przedstawione zrozumiałych dla nich językiem. Zwykle bajki dedykowane są dla określonej kategorii dzieci, w przypadku Tupcia Chrupcia jest to wiek do trzech lat. Mam koleżanki, które się z tym nie zgadzają, ich nieco już starsze dzieci wciąż chętnie sięgają po Tupcia! Po drugie Tupcio Chrupcio pozwala dziecku lepiej pokonywać trudności związane z wiekiem przedszkolnym. W jaki sposób? Ukończenie pierwszego roku życia to konieczność zmierzenia się z wyzwaniem porzucenia pieluszki, spania w swoim pokoju czy w końcu ruszenia do przedszkola na spotkanie z nowymi kolegami. W oczach rodziców to naturalne etapy rozwoju malucha jednak dla dzieci oznacza to niepewność i obawę przed nowymi wyzwaniami. Tupcio Chrupcio pokazuje, jak sobie z nimi radzić! Nie są to jednak wyświechtane truizmy, ale bardzo przemyślana strategia ze strony autorki. Tytułowy bohater zachowuje się dokładnie jak mój synek – we wszystkim chce być najlepszy, wszystko chce zrobić sam, zdarza mu się grymasić nad ulubionymi warzywami, czasem również minie się z prawdą lub celowo ukryje zabawki przed siostrą. Która z nas tego nie zna, drogie mamy? Cierpliwość i wyrozumiałość bywają skuteczne w tłumaczeniu dziecku, czego się od niego oczekuje, jednak najmłodsze dzieci uczą się przede wszystkim przez naśladowanie. Podpatrywanie kolegów i koleżanek przynosi różne efekty, jednak czerpanie wzorców z bajkowego przyjaciela to już odpowiedzialność, jaką ponoszą rodzice w ramach wychowywania dziecka. Na rynku literatury dziecięcej jest mnóstwo rozmaitych opowieści, nie wszystkie one jednak promują akceptowane przez rodziców postawy. Na tym tle Tupcio Chrupcio jest znakomitą propozycją dla rodziców, którzy pragną wychowywać swoje dziecko świadomie i mieć spokojną głowę w zakresie pozytywnych treści, jakie dziecko poznaje, śledząc przygody małej myszki opisane przez polską autorkę.

Powodzenie serialu animowanego opartego na książkowych perypetiach Tupcia Chrupcia to spora zasługa nie tylko Elizy Piotrowskiej, ale również Marco Campanelli. Włoski grafik współpracuje od lat z wydawnictwem Wilga i tworzy znakomite ilustracje do bajek z Tupciem Chrupciem. Obrazki w książeczkach są przepiękne, mają stosowane barwy i nie rozpraszają uwagi dziecka podczas przeglądania bajki. Rozmiar książeczki wydaje się idealnie dopasowany do rączek najmłodszych maluchów, co ułatwia samodzielne przeglądanie. Czcionka  dużych rozmiarów okaże się pomocna dla dzieci stawiających pierwsze kroki na drodze do nauki czytania, a i seniorzy będą zachwyceni, gdy łatwiej będzie im czytać bajkę swoim ukochanym wnukom ?.  

 „Tupcio Chrupcio. Zabawa w chowanego” to bajka o dość przewrotnym tytule. Tytułowa zabawa w chowanego to tak naprawdę próba uniknięcia konsekwencji swoich działań przez małą myszkę, choć w tym razem okazało się, że strach ma tylko wielkie oczy. Tupcio Chrupcio spędzał czas w ogrodzie Państwa Borsuków, gdzie bawił się z małym Borysem i resztą wesołej ferajny. Nie mogło oczywiście zabraknąć ulubionej zabawy maluchów, czyli „zabawy w chowanego”. Tupcio Chrupcio jak to miewa często w zwyczaju, chciał być najlepszy i tak długo szukam idealnej kryjówki, że w końcu... wskoczył w sweter pani Borsukowej i udawał, że go nie ma! Mały Borysek nie dał się nabrać i bezbłędnie odszukał małą myszkę, a to dopiero był początek kłopotów Tupcia Chrupcia. Nierozważnie pociągnął nitkę swetra i po chwili ten się prawie cały rozpruł. Tupcio pragnąc uniknąć konsekwencji, ruszył szybciutko do domu na swoich krótkich łapkach, gdzie snuł już wyobrażenia o wielkiej karze, jaka spotka go za uszkodzenie odzienia wierzchniego pani Borsukowej. Jest to jedna z ulubionych przygód małej myszki w oczach mojej córeczki, mąż się śmieje, że nasza Karolcia uczy się jak w przyszłości zbijać z tropu rodziców ? Nie jest to jednak cała prawda o bajce z Tupciem Chrupciem w roli głównej, ponieważ finał tej historii, jak to bywa w książkach Elizy Piotrowskiej, jest szczęśliwy i Tupcio doskonale zdaje się rozumieć swoje błędy. Potrafi też z nich wyciągać wnioski ?.

Tupcio Chrupcio towarzyszy nam od kilku miesięcy, początkowo traktowałam tę bajkę jako ciekawostkę, moja córka zdawała się bardziej być zainteresowana perypetiami „Jadzi Pętelki”, bohaterki książek Basi Supeł. Obie książki mają w sumie zbliżony pomysł, jeśli chodzi o przedstawienie bohaterów, którzy mierzą się z typowymi wyzwaniami wieku przedszkolnego. Tupcio Chrupcio i jego opowieści szczególnie okazały nam się pomocne w historii związanej z brakiem snu o tytułowego bohatera. W książeczce „Tupcio Chrupcio. Nie mogę zasnąć” mała myszka chodziła w nocy po domu i wszystkich budziła, łącznie z małą Mysią. Chrupciowi rodzice wyjaśnili swojemu dziecku, że takie zachowanie powoduje, że kolejnego dnia wszyscy są niewyspani i nie mają energii, aby bawić się ze swoim synkiem. Prosty przekaz, który powtarzany przez kilka wieczorów na dobranoc wywołał u nas w domu pożądany efekt. Oczywiście zwykle zachowania dzieci mają swoje powody, a ich odnalezienie to rola rodziców i Eliza Pietrowska zdaje się ów prawidłowość doskonale rozumieć. Na pierwszej stronie każdej z książek widoczny jest zestaw pięciu pytań związanych z treścią przedstawionej opowieść. Mają one na celu upewnienie rodzica w przekonaniu, że dziecko właściwie zrozumiało przesłanie czytanej opowieści, służą również rozmowie i nawiązaniu głębszej relacji z maluchem.  

W domu mamy około dziesięciu książek z Tuopciem Chrupciem i każda z nich liczy sobie 24 strony, przedstawia kolorową okładkę i ma twardą oprawę. Nie ma dobrej bajki bez zjawiskowych ilustracji, a tych w Tuipcio Chrupciu jest całe mnóstwo. Odpowiedzialny za nie Marco Campanella został doceniony nie tylko rzesze małych czytelników, ale również przyniosło mu to współpracę przy serialu emitowanym przez TVP, opartym na perypetiach książkowych opowieści Elizy Piotrowskiej.  

Tupcio Chrupcio to nieskomplikowana opowieści o małej myszce, która została napisana dla najmłodszych dzieci i doskonale sprawdza się jako przewodnik po wyzwaniach, jakie niesie za sobą wiek przedszkolny. Bajki Elizy Piotrowskiej oferują również dzieciom fantastyczne towarzystwo całej mysiej rodziny na czele z tytułowym Tupciem Chrupciem, misiem Teddim oraz Borsukiem Borysem, który skądinąd w opowieści „Tupcio Chrupcio. Zabawa w chowanego” odegra kluczową rolę w odnalezieniu przyjaciela ?.