Książka - Sto lat samotności

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 35.45 zł

Okładka: Twarda

Ilość stron: 454

Rok wydania: 2009

Rozmiar: 130 x 195 mm

ID: 9788374957830

Wydawnictwo: Muza

Twarda , W magazynie
Używana
Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 12.90 zł 29.99 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 29.21 zł 35.00 zł

Twarda , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 3.87 zł 29.90 zł

Miękka , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 26.97 zł 30.37 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 15.19 zł 49.90 zł

Twarda , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 6.84 zł 39.90 zł

Inne książki: Pozostałe książki

Twarda , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 11.21 zł 64.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 8.04 zł 39.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 35.20 zł 39.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 6.33 zł 39.90 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 9.05 zł 44.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana
Miękka ze... , W magazynie
Używana
Opinie użytkowników
5.0
10 ocen i 10 recenzji
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

850 zł

Dodana przez Klaudia T. w dniu 14.12.2022
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Było sobie takie małe miasteczko, prawda? Każdy miał dwa takie same imiona. I był tam facet, który mieszkał pod drzewem, i pani, która jadła brud, i jakiś inny facet, który cały czas robił małe złote rybki. I czasem padało, a czasem nie, i... i wszędzie były ogniste mrówki, i jakaś dziewczyna została uniesiona w niebo przez swoje pranie...<br> <br> Muszę się napić kawy, ta historia jest zupełnie pokręcona, zawładnęła moją wyobraźnią i tylko od czasu do czasu parzona kawa była w stanie przypomnieć mi, że kiedy fikcja miesza się z rzeczywistością, to znak, że mol książkowy znalazł to czego szukał! Tak mniej więcej czułam się po przeczytaniu tej książki. To naprawdę jedyny raz, kiedy czytając książkę, pomyślałam: "Wiesz, ta książka byłaby super, gdybym była naćpana". Inaczej bowiem ciężko ogarnąć przedstawioną historię, pewną pomocą w tym zakresie może być stworzenie drzewa genealogicznego, nie żartuje - rozpisanie sobie na kartce kto kim dla kogo jest zdecydowanie ułatwia czytanie ;-)<br> <br> Gabriel Garcia Marquez jest jednym z tych pisarzy, których powinieneś przeczytać jeśli chcesz się mienić miłośnikiem literatury pięknej. Znasz ten typ - to ci, o których wszyscy mówią, że ich przeczytali, ale nikt tak naprawdę tego nie zrobił. To ci, których wpisujesz do swojego internetowego profilu randkowego, żeby ludzie myśleli, że jesteś mądrzejszy, niż jesteś w rzeczywistości. W ten sposób zyskujesz jakieś dodatkowe punkty intelektualne, coś w rodzaju prestiżu, którego nie uzyskasz, czytając kogoś takiego jak Stephen King czy Clive Barker. Nie chciałabym oczywiście odejmować estymy wymienionym autorom, ale granica między pisarzem poczytnym i wybitnym bywa cienka choć wyraźna - Marquez na miano wybitnego bez wątpienia zasłużył. <br> <br> Marquez był jednym z pierwszych pisarzy, którzy posługiwali się "realizmem magicznym", stylem fantastyki, w którym to, co fantastyczne i niewiarygodne, traktowane jest jak codzienne zdarzenia. Choć jestem pewna, że przyczynił się on do powstania współczesnego gatunku urban fantasy - który również miesza fantastykę z rzeczywistością - realizm magiczny nie skupia się na podkreślaniu dziwności i dziwaczności. Te rzeczy po prostu się zdarzają. Dziewczyna odlatuje w przestworza, człowiek żyje znacznie dłużej niż powinien, a wspomina się o nich mimochodem, jakby były zupełnie normalne. Rodzi to pewien rodzaj surrealizmu, do którego jednak łatwo przywyknąć, zaś z czasem oderwanie się od tej książki powoduje rozczarowanie otaczająca nas rzeczywistością, gdy do czytelnika dochodzi, iż świat w tej książce ukryty po stokroć ciekawszym jest od tego wokół nas. <br> <br> W tym przypadku pułkownik Aureliano Buendia ma siedemnastu nieślubnych synów, wszyscy o imieniu Aureliano, z siedemnastu różnych kobiet, i wszyscy oni przychodzą do jego domu tego samego dnia. Piękna Remedios to dziewczyna tak piękna, że mężczyźni marnieją na jej widok, ale ona nawet tego nie zauważa. Bliźniacy Aureliano Segundo i Jose Arcadio Segundo mogli w dzieciństwie zmienić tożsamość, ale nikt tego nie wie na pewno - nawet oni sami. W małym miasteczku Macondo cały czas dzieją się dziwne rzeczy, których nikt tak naprawdę nie zauważa. A jeśli już zauważą, że na przykład patriarcha miasteczka od dwudziestu lat żyje przywiązany do kasztanowca, nikt nie uważa, że to coś niezwykłego, słowem: kto dostrzega i mówi o dziwotach, sam zostaje uznany za Wariata. <br> <br> Jest to oczywiście świetny przykład Logiki Marzeń - to, co dziwne, wydaje się śniącemu normalne i nie ma on powodu, by kwestionować cokolwiek, co dzieje się wokół niego. Albo jeśli zauważysz, że coś jest nie tak, ale nikt inny nie wydaje się tym zmartwiony, wtedy starasz się udawać, że przychodzenie do pracy ubrany tylko w parę wypasionych majtek od striptizu i kowbojski kapelusz jest zupełnie normalne.<br> <br> Innym elementem marzycielstwa, które przenika tę książkę, jest fakt, że tak naprawdę nie ma tu żadnej historii, przynajmniej nie w taki sposób, jakiego byśmy oczekiwali. Czytanie tej książki jest jak naprawdę dziwna gra w The Sims - opowiada o rodzinie, która się powiększa, a wszystkim coś się dzieje. Narrator przechodzi od jednej postaci do drugiej, dając im chwilę czasu, a potem przenosi się do kogoś innego, bardzo płynnie i bez większych fanfar. Dialogów jest bardzo mało, więc fabuła może się bardzo łatwo zmieniać, i często tak się dzieje, co z kolei powoduje konieczność skupienia się na tej powieści, na pewno nie będzie dobrym pomysłem wracać do niej co jakiś czas z uwagi na stopień skomplikowania przedstawionej rzeczywistości: stanowi ona wyzwanie, któremu łatwiej sprostać jeśli potraktujemy je z właściwą dla niego estymą. <br> <br> Każda z postaci ma swoją historię do opowiedzenia, ale nie można zbyt długo zatrzymać się na żadnej z nich, zanim Marquez nie pokaże, co dzieje się z kimś innym. W rezultacie otrzymujemy jedną długą, ciągłą narrację o tej wielkiej i ostatecznie skazanej na zagładę rodzinie, w której główną rolę odgrywa sama rodzina Buendia, a właściwi członkowie rodziny są drugoplanowi.<br> <br> Było to z pewnością interesujące doświadczenie czytelnicze, ale trochę trwało, zanim przez nie przebrnąłam. Czytając ją, zasypiałam, co jest dla mnie niezwykłe. Ale może właśnie tego chciałby autor? Czytając jego książkę, przeniosłam się do tego nie-świata snów i iluzji, gdzie to, co fantastyczne, jest na porządku dziennym, a lód jest czymś niezwykłym i budzącym obawe przez fakt nieznajomości jego własciwosci. <br> <br> polecam tę powieść tym z was, którzy uważają, że literatura już niczym was nie zaskoczy, przeczytajcie “Sto lat samotności” i zobaczycie jak wiele jest jeszcze do odkrycia w księgarniach:-)
Dodana przez IzaBella w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Było sobie takie małe miasteczko, prawda? Każdy miał dwa takie same imiona. I był tam facet, który mieszkał pod drzewem, i pani, która jadła brud, i jakiś inny facet, który cały czas robił małe złote rybki. I czasem padało, a czasem nie, i... i wszędzie były ogniste mrówki, i jakaś dziewczyna została uniesiona w niebo przez swoje pranie...<br> <br> Muszę się napić kawy, ta historia jest zupełnie pokręcona, zawładnęła moją wyobraźnią i tylko od czasu do czasu parzona kawa była w stanie przypomnieć mi, że kiedy fikcja miesza się z rzeczywistością, to znak, że mol książkowy znalazł to czego szukał! Tak mniej więcej czułam się po przeczytaniu tej książki. To naprawdę jedyny raz, kiedy czytając książkę, pomyślałam: "Wiesz, ta książka byłaby super, gdybym była naćpana". Inaczej bowiem ciężko ogarnąć przedstawioną historię, pewną pomocą w tym zakresie może być stworzenie drzewa genealogicznego, nie żartuje - rozpisanie sobie na kartce kto kim dla kogo jest zdecydowanie ułatwia czytanie ;-)<br> <br> Gabriel Garcia Marquez jest jednym z tych pisarzy, których powinieneś przeczytać jeśli chcesz się mienić miłośnikiem literatury pięknej. Znasz ten typ - to ci, o których wszyscy mówią, że ich przeczytali, ale nikt tak naprawdę tego nie zrobił. To ci, których wpisujesz do swojego internetowego profilu randkowego, żeby ludzie myśleli, że jesteś mądrzejszy, niż jesteś w rzeczywistości. W ten sposób zyskujesz jakieś dodatkowe punkty intelektualne, coś w rodzaju prestiżu, którego nie uzyskasz, czytając kogoś takiego jak Stephen King czy Clive Barker. Nie chciałabym oczywiście odejmować estymy wymienionym autorom, ale granica między pisarzem poczytnym i wybitnym bywa cienka choć wyraźna - Marquez na miano wybitnego bez wątpienia zasłużył. <br> <br> Marquez był jednym z pierwszych pisarzy, którzy posługiwali się "realizmem magicznym", stylem fantastyki, w którym to, co fantastyczne i niewiarygodne, traktowane jest jak codzienne zdarzenia. Choć jestem pewna, że przyczynił się on do powstania współczesnego gatunku urban fantasy - który również miesza fantastykę z rzeczywistością - realizm magiczny nie skupia się na podkreślaniu dziwności i dziwaczności. Te rzeczy po prostu się zdarzają. Dziewczyna odlatuje w przestworza, człowiek żyje znacznie dłużej niż powinien, a wspomina się o nich mimochodem, jakby były zupełnie normalne. Rodzi to pewien rodzaj surrealizmu, do którego jednak łatwo przywyknąć, zaś z czasem oderwanie się od tej książki powoduje rozczarowanie otaczająca nas rzeczywistością, gdy do czytelnika dochodzi, iż świat w tej książce ukryty po stokroć ciekawszym jest od tego wokół nas. <br> <br> W tym przypadku pułkownik Aureliano Buendia ma siedemnastu nieślubnych synów, wszyscy o imieniu Aureliano, z siedemnastu różnych kobiet, i wszyscy oni przychodzą do jego domu tego samego dnia. Piękna Remedios to dziewczyna tak piękna, że mężczyźni marnieją na jej widok, ale ona nawet tego nie zauważa. Bliźniacy Aureliano Segundo i Jose Arcadio Segundo mogli w dzieciństwie zmienić tożsamość, ale nikt tego nie wie na pewno - nawet oni sami. W małym miasteczku Macondo cały czas dzieją się dziwne rzeczy, których nikt tak naprawdę nie zauważa. A jeśli już zauważą, że na przykład patriarcha miasteczka od dwudziestu lat żyje przywiązany do kasztanowca, nikt nie uważa, że to coś niezwykłego, słowem: kto dostrzega i mówi o dziwotach, sam zostaje uznany za Wariata. <br> <br> Jest to oczywiście świetny przykład Logiki Marzeń - to, co dziwne, wydaje się śniącemu normalne i nie ma on powodu, by kwestionować cokolwiek, co dzieje się wokół niego. Albo jeśli zauważysz, że coś jest nie tak, ale nikt inny nie wydaje się tym zmartwiony, wtedy starasz się udawać, że przychodzenie do pracy ubrany tylko w parę wypasionych majtek od striptizu i kowbojski kapelusz jest zupełnie normalne.<br> <br> Innym elementem marzycielstwa, które przenika tę książkę, jest fakt, że tak naprawdę nie ma tu żadnej historii, przynajmniej nie w taki sposób, jakiego byśmy oczekiwali. Czytanie tej książki jest jak naprawdę dziwna gra w The Sims - opowiada o rodzinie, która się powiększa, a wszystkim coś się dzieje. Narrator przechodzi od jednej postaci do drugiej, dając im chwilę czasu, a potem przenosi się do kogoś innego, bardzo płynnie i bez większych fanfar. Dialogów jest bardzo mało, więc fabuła może się bardzo łatwo zmieniać, i często tak się dzieje, co z kolei powoduje konieczność skupienia się na tej powieści, na pewno nie będzie dobrym pomysłem wracać do niej co jakiś czas z uwagi na stopień skomplikowania przedstawionej rzeczywistości: stanowi ona wyzwanie, któremu łatwiej sprostać jeśli potraktujemy je z właściwą dla niego estymą. <br> <br> Każda z postaci ma swoją historię do opowiedzenia, ale nie można zbyt długo zatrzymać się na żadnej z nich, zanim Marquez nie pokaże, co dzieje się z kimś innym. W rezultacie otrzymujemy jedną długą, ciągłą narrację o tej wielkiej i ostatecznie skazanej na zagładę rodzinie, w której główną rolę odgrywa sama rodzina Buendia, a właściwi członkowie rodziny są drugoplanowi.<br> <br> Było to z pewnością interesujące doświadczenie czytelnicze, ale trochę trwało, zanim przez nie przebrnąłam. Czytając ją, zasypiałam, co jest dla mnie niezwykłe. Ale może właśnie tego chciałby autor? Czytając jego książkę, przeniosłam się do tego nie-świata snów i iluzji, gdzie to, co fantastyczne, jest na porządku dziennym, a lód jest czymś niezwykłym i budzącym obawe przez fakt nieznajomości jego własciwosci. <br> <br> polecam tę powieść tym z was, którzy uważają, że literatura już niczym was nie zaskoczy, przeczytajcie “Sto lat samotności” i zobaczycie jak wiele jest jeszcze do odkrycia w księgarniach:-)
Dodana przez Paulina w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Mam nieodparte wrażenie, że 95% z was znienawidzi tę książkę, a co najmniej 70% z was znienawidzi ją na tyle, że jej nie skończy, ale mnie się podobała. Chyba po prostu byłam w takim nastroju, że potrzebowałam wyzwania literackiego i “Sto lat samotności” bez wątpienia takowe stanowi i to w najlepszym wydaniu!<br> <br> Dosłownie czuję nowe zmarszczki rozprzestrzeniające się na powierzchni mojego mózgu, kiedy czytam tego faceta. Jest tak szalenie inteligentny, że nie ma szans, by był całkowicie zdrowy na umyśle. Jego przymiotniki i opisy są w 100% PERFEKCYJNE, a jednocześnie całkowicie bezsensowne. Po przeczytaniu trzech rozdziałów wszystko zaczyna nabierać sensu... i wtedy zdajesz sobie sprawę, że pewnie też jesteś szalony. I tak jest. Wszyscy jesteśmy. Witamy w Mocondo, to tutaj dzieją się rzeczy niezwykłe na co dzień, a cuda przeplatają się z codziennością. poznajcie nurt realizmu magicznego w wydaniu ojca chrzestnego gatunku, kolumbijskiego magika pióra, G.G. Marqueza! <br> <br> Styl realizmu magicznego w tej książce jest DELIKATNY. Jasne, jest to epicka tragedia, która rozgrywa się w długiej linii rodzinnego szaleństwa, ale to nie przeszkadza ludziom jeść brud, powracać z martwych, rozprzestrzeniać plagę zaraźliwej bezsenności czy cieszyć się burzą żółtych kwiatów. Wszystko to jest przedstawione w tak naturalnym świetle, że myślisz sobie: "Oczywiście. Oczywiście, że hoduje rośliny wodne w swoich sztucznych zębach. Dlaczego miałby tego nie robić?".<br> <br> Ten facet jest uosobieniem wyjątkowości. Daj mi jedno zdanie, JAKIEKOLWIEK zdanie, które ten człowiek kiedykolwiek napisał, a rozpoznam je bez cienia wahania. Nikt nie pisze tak jak on. (Poza tym jego zdania mają średnio po 1438 słów, co dla mniej skupionych czytelników może rodzić poczucie zagubienia, dobra kawa i koc na nogach to idealny mikroklimat aby nie tracąc wątków wszystko sobie poukładać w głowie Inaczej mówiąc, muszę angażować każdą uncję moich zdolności umysłowych, żeby zrozumieć, co się do cholery dzieje! Większość ludzi, którzy czytają dla relaksu i rozrywki, będzie chciała wysłać Marquezowi nienawistne listy :D <br> <br> Poza tym jest około 20 głównych bohaterów i około 4 imion, które wszyscy mają wspólne. Zdaję sobie sprawę, że jest to prawdopodobnie realistyczne w kulturze latynoskiej tamtych czasów, ale SERIO, kiedy dojdziesz do szóstej postaci o imieniu Aureliano, będziesz musiał narysować sobie diagram. Nawet Rosjanie nie cierpią na taką dezorientację co do imion jak ten facet.<br> <br> Co więcej, Marquez po raz kolejny (podobnie jak w Miłości w czasach zarazy) napisał o dorosłym mężczyźnie uprawiającym seks z dziewczynką mającą zaledwie 9 lat... co jest numerem jeden na mojej liście "Rzeczy, które sprawiają, że robisz EWW!!!". Przy nim Lolita wygląda jak Polyanna na wykresie cnót! (Uwaga do autorów: Dajecie JEDNEJ postaci unikalną, ale obrzydliwą cechę i to jest dobre pisanie. Jeśli dasz ją więcej niż jednej postaci, zaczniemy myśleć, że czytam twój profil psychologiczny, niebezpieczna gra z czytelnikiem to miecz obusieczny! <br> <br> Jeśli masz ochotę wysilić swój mózg do granic możliwości, przeczytaj to. W końcu ten człowiek zdobył Literacką Nagrodę Nobla, to niesamowite, że nie jest jednym z tych docenionych po śmierci, ale już za życia poznano się na jego geniuszu. Ale przygotuj się na to, że będziesz pracować nad zrozumieniem tej powieści ciężej niż kiedykolwiek wcześniej w życiu. I niech Bóg będzie z Tobą.<br> <br> ULUBIONE CYTATY: (przypadkowo również najkrótsze w książce)<br> <br> “Miała tę rzadką cechę, że nigdy nie istniała całkowicie, chyba że w odpowiednim momencie.”<br> <br> “Wkrótce nabrał tego zrezygnowanego spojrzenia, które widuje się u wegetarian.”<br> <br> “Dzieci dziedziczą szaleństwo po rodzicach.”<br> <br> “Naprawdę przeszedł przez śmierć, ale wrócił, bo nie mógł znieść samotności.”<br> <br> “Powietrze było tak wilgotne, że ryby mogły wchodzić przez drzwi i wypływać przez okna.”<br> <br> “Nie był w stanie udźwignąć w duszy przygniatającego ciężaru tak wielu wydarzeń z przeszłości.”<br> <br> “Wystarczy mi pewność, że ty i ja istniejemy w tej chwili.”<br> <br> “Człowiek nie umiera wtedy, kiedy powinien, ale kiedy może.”<br> <br> A to tylko skromna część perełek jakie znajdziecie w “Stu latach samotności”, wśród moich znajomych nie ma nikogo, kto nie znalazłby w tej książce zdania idealnie opisującego jego stan ducha, to właściwa cecha Marqueza, kto sięga po jego książki, ma wrażenie, że zostały one napisane specjalnie dla niego. Cecha wielkich pisarzy!
Dodana przez Artur w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
“Sto lat samotności” autorstwa laureata Nagrody Nobla Gabriela Garcíi Márqueza, wydane po raz pierwszy w 1967 roku w jego rodzinnej Kolumbii, a następnie po raz pierwszy opublikowane w języku angielskim w 1970 roku, jest wyjątkowym doświadczeniem literackim, przytłaczającym swoją wirtuozerią i wspaniałym zakresem wielość poruszonych wątków. Dość powiedzieć, że sam autor w jednym z wywiadów wyjawił, iż pisał powieść…. trzy lata. W zderzeniu z rodzimymi pisarzami takimi jak Remigiusz Mróz, którzy wydają po 3-4 książki rocznie, łatwo o skalę włożonej pracy w napisanie tej książki. Wysiłek ten jednak został nagrodzony i doceniony przez czytelników i krytyków literackich, “Sto lat samotności” na zawsze weszło do kanonu literatury pięknej! <br> <br> Przypomina mi się moja recenzja “Wojny i pokoju” Tołstoja, w której próbowałem opisać książkę podobną do niej i zdałem sobie sprawę, że nie ma innych takich książek; to praktycznie gatunek sam w sobie. “Sto lat samotności” to arcydzieło narracyjne, które samo w sobie jest wyjątkowe, ale przypomina wiele innych wspaniałych książek: “Doktor Żywago Pasternaka”, “Pod wulkanem Lowry'ego”,” Dobra ziemia” Bucka i “Ulisses” Joyce'a - to dzieła, które przychodziły mi na myśl podczas lektury, ale bez wątpienia jest to książka jedyna w swoim rodzaju.<br> <br> Używając wszystkich środków literackich, jakie kiedykolwiek poznałem, i wymyślając wiele innych w miarę upływu czasu, García Márquez ustanowił nową epokę rezonansu opisowego. Magiczny realizm i hiperbola obfitują w jego fantastyczną historię mitycznego miasteczka Macondo, oddzielonego górami i bagnistą drogą od wszystkiego innego, oraz rodziny Buendía, której życie było dramatycznym sercem miasteczka od jego powstania aż do fatalnego końca.<br> <br> García Márquez wykorzystuje kazirodcze i powtarzające się sytuacje rodzinne, aby podkreślić swoją kronikę i dynamiczną charakterystykę, która jest labiryntowa w swojej złożoności. Mroczny humor przemierza starożytne korytarze rodowej rezydencji wraz z duchami tych, którzy przybyli wcześniej. Niewiarygodnie García Márquez wiąże to wszystko w kompletne i proroczo brzmiące zakończenie, które aż do końca tchnie poezją.<br> <br> Na koniec muszę przyznać, że ta recenzja jest zupełnie niewystarczająca. To jest książka, którą trzeba przeczytać.<br> <br> **** 2018 - Niedawno miałem rozmowę o tej książce i zapytano mnie "o co tyle szumu? dlaczego to takie wyjątkowe?". Minęło trochę czasu, odkąd czytałem, ale moja odpowiedź była taka, że po przewróceniu ostatniej strony zostałem porażony niemotą, musiałem chodzić po ziemi w przenośni przez kilka dni, aby zebrać myśli na temat tego, co przeczytałem - naprawdę więcej niż to, co przeżyłem. Czytam dużo książek i książka, która tak mnie uderzyła, zasługuje na pewną refleksję.<br> <br> Innym wskaźnikiem - i to też jest subiektywne - jest to, że od tamtej pory często myślę o tej książce. Czytam książkę i cieszę się nią, bawię się i uciekam na chwilę w świat pisarza, a potem kończę, piszę recenzję, wystawiam 3 gwiazdki i zabieram się do następnej książki. Są takie książki, które po latach muszę sobie odświeżać w pamięci: kto to napisał, o czym to było? Nie jest tak w przypadku 100 lat. Jak wiele innych książek z pięcioma gwiazdkami, ta również została ze mną. Czasami myślę o Macondo i widzę chwasty i pnącza wyrastające przez podłogi z twardego drewna. Ta powieść bez reszty zawładnęła moją wyobraźnią;-)
Dodana przez Klaudia w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Gabriel Garcia Marquez urodził się w Aracataca, w Kolumbii, w 1927 roku. Jego pierwsze opowiadania zostały opublikowane już w latach pięćdziesiątych. Samotność sprzedała się w milionach egzemplarzy, czyniąc z Marqueza pisarza o światowej renomie i doprowadzając do przyznania mu Nagrody Nobla w 1982 r.<br> <br> Realizm magiczny jest jednym z moich ulubionych gatunków czytelniczych od czasu, gdy w szkole średniej odkryłam Isabel Allende i latynoskich pisarzy. Biorąc pod uwagę wydarzenia ze zwykłego życia i dodając do nich elementy fantastyki, hiszpańskie książki pisane w konwencji realizmu magicznego są czymś niezwykłym. Wiele osób porównuje Allende do Gabriela Garcii Marqueza, który jest uważany za twórcę realizmu magicznego. Do tej pory jednak nie czytałem żadnej pełnowymiarowej powieści Marqueza, więc nie miałem czego porównywać. "Sto lat samotności" to epopeja, która przez 100 lat śledzi losy rodziny Buendia. To naprawdę wielka powieść amerykańska, która wprowadziła realizm magiczny na mapę.<br> <br> Jose Arcadio Buendia i Ursula Iguaran mieszkali w odizolowanej kolumbijskiej wiosce, gdzie gałęzie tej samej rodziny od wieków krzyżowały się ze sobą, czego efektem były dzieci rodzące się ze świńskimi ogonami lub wyglądające jak jaszczurki. Buendia i grupa pionierów, zdeterminowani, by zakończyć ten cykl kazirodztwa, przekroczyli góry i założyli wioskę Macondo. W połowie XIX wieku Macondo było dopiero rodzącą się społecznością, a Buendia, alchemik, był jej najbardziej szanowanym członkiem. Jose Arcadio i Ursula mieli troje dzieci: Aureliano, Jose Arcadio i Amarantę. Te imiona i cechy osobowości, które wyróżniały ich pierwotnych nosicieli, powtarzały się przez całe stulecie.<br> <br> W całej powieści i przez cały wiek zmian w Macondo wszyscy Jose Arcadio byli samotnikami i wynalazcami. Zdeterminowani, by rozszyfrować cygańską tajemnicę wszechświata, zaszyli się w laboratorium alchemicznym, rzadko widzianym przez świat zewnętrzny. Z kolei Aurelianosowie byli przywódcami rewolucji. Pułkownik Aureliano Buendia rozpoczął trzydzieści dwie wojny domowe, ale wszystkie przegrał. Ten relikt, który spłodził siedemnastu synów o tym samym imieniu i wyrósł na najbardziej szanowanego obywatela Macondo, jego duch przygody i odkrywania powtarzał się u potomków noszących jego imię.<br> <br> Kobiety utrzymywały rodzinę w całości. Najpierw Ursula, która dożyła 122 lat, a potem jej córka Amaranta, kobiety rozbudowywały dom rodzinny i wychowywały kolejne pokolenia, aby nowi Jose Arcadios i Aurelianos nie powtórzyli błędów swoich imienników. A jednak pojawiają się te same błędy i cechy: odrzucona miłość, duch przygody, samotne podeszwy gotowe przeżyć sto lat w odosobnieniu. Ponadto dwie postacie, które przewidziały wszystkie wydarzenia powieści, nie były nawet członkami rodziny Buendia: Pilar Ternera, czytająca z kart, która specjalizowała się w wróżbach i potrafiła spojrzeć na Buendię, by poznać jego przyszłość, oraz Melquiades, Cygan, który zaprzyjaźnił się z pierwotnym Jose Arcadio, prowadząc wszystkie kolejne pokolenia do życia w samotności.<br> <br> Początkowo Marquez utożsamia samotność ze śmiercią. Później pojawiają się u niego osoby, które chętnie dożywają swoich dni w samotności. Aby uwypuklić przykłady samotności, Marquez wtrąca niezliczone przykłady realizmu magicznego: wykrwawiający się na ulicy człowiek, żółte motyle zwiastujące obecność człowieka, epicki deszcz, który nie chce się skończyć. Dzięki tym i innym niezliczonym przykładom w całym tekście Marquez stworzył gatunek realizmu magicznego, który do dziś jest szeroko wykorzystywany przez pisarzy latynoskich i innych na całym świecie.<br> <br> Chociaż przywykłem do gatunku realizmu magicznego, czytanie Marqueza i jego prozy było dla mnie nie lada gratką. Jego pisarstwo jest tak wciągające, że przeczytałem całą powieść w ciągu jednego dnia, ponieważ chciałem wiedzieć, jak cykliczna egzystencja Buendiasa albo się powtórzy, albo zmieni raz na zawsze. Między prozą i realizmem magicznym a niezapomnianą historią na wieki, Sto lat samotności to epicka, zmieniająca gatunek, niezwykła powieść. Autorzy ostatnich pięćdziesięciu lat mogą przypisywać sobie wpływ Marqueza na swoją twórczość. Czuję się zaszczycony, że mogłem w końcu przeczytać tę sagę, która zasługuje na liczne nagrody i najwyższe oceny, dzięki którym Marquez został uhonorowany Nagrodą Nobla. "Sto lat samotności" to powieść na miarę wieków, zasługująca na 5 wspaniałych gwiazdek.
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Kurier GLS

Kurier GLS

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier InPost

Kurier InPost

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

DPD Pickup Punkt Odbioru

DPD Pickup Punkt Odbioru

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info