Dodana przez
Mateusz
w dniu 10.07.2024
Opinia użytkownika sklepu
<p>„Rok 1984” autorstwa George’a Orwella to absolutna klasyk literatury - futurystyczna antyutopia zawierająca w sobie mnóstwo podtekstów natury politycznej od siedmiu dekad stanowi punkt odniesienia dla wielkiego dzieła, będąc dla wielu twórców wzorem niedoścignionym mimo upływu lat. Nie ulega wątpliwości, że książka jest jedną z najważniejszych powieści nie tylko XX wieku, ale również całej literatury pięknej, stanowiąc jednocześnie swojego rodzaju weryfikację kierunku, w którym podążył świat, a który Orwell z niebezpieczną precyzją określił w 1949 roku pisząc swoje znakomite dzieło. Na jego podstawie powstało kilka filmów, jak również libretto do opery. </p><p> Książka „Rok 1984” jest iście diabelską i przerażającą wizja przyszłości. To właśnie z niej pochodzi jeden z najbardziej znanych cytatów w historii literatury „Wojna to pokój. Wolność to niewola. Ignorancja to siła”, a także słynne słowa „Wielki Brat patrzy”, które natchnęły twórców telewizyjnego show „Big Brother”. To właśnie Big Brother emitowany w Polsce na początku XX wieku zainspirował mnie do przeczytania “Roku 1984” - kiedy cały kraj zachwycał się losami Manueli, Klaudiusza czy Alicji, jeden z komentatorów życia publicznego zwrócił uwagę, że to co dziś nazywamy show i rozrywką, pół wieku temu w oczach autora książki stanowiło niebezpieczny dyskurs, materializowania naszych oczach, zupełnie jak byśmy zmierzali na rzeź niczym owieczki w “Folwarku zwierzęcym” Orwella. W oczach jednych autor był geniuszem, w oczach innych z kolei szalonym wizjonerem, jeśli jednak przyjrzeć się bliżej twórczości Orwella, okazuje się, że jego książki często maja w sobie ukryte dno w niezwykły sposób przystające do naszych czasów, widziane, jak gdyby w krzywym zwierciadle.... obecne wydarzenia w Ukrainie i wojna z Rosją obudziły we mnie nostalgię i potrzebę ucieczki od szumu medialnego związanego z wojna, inflacją i gospodarczym załamaniem, to znak czasów, że dziś ukojenie przynosi nam literatura, nie smartfony, z których aż wylewają się fatalne wiadomości – zapraszam na lekturę niniejszej recenzji w przedmiocie fantastycznej powieści G. Orwella! </p><p>„Nic nie było twoje oprócz tych kilku centymetrów sześciennych zamkniętych pod czaszką”. </p><p> Książka Orwella to w istocie porażająca wizja absolutnie totalitarnej przyszłości, w której wszyscy ludzie są̨ niewolnikami despotycznego reżimu. „Rok 1984” opowiada o alternatywnym świecie, w którym pojęcie “miłości” nie istnieje, sam fakt myślenia o zbrodni jest surowo karany, historie świata piszę się od nowa, a język i komunikacja między ludźmi nie ma już żadnego znaczenia. Trudno nie znaleźć tutaj analogii do systemu komunistycznego, zresztą sam Orwell nie wypierał się inspiracji rzeczywistością znaną zza wschodu - do stworzenia fikcyjnej opowieści, która w oczach wielu jest proroczą przestrogą, natchnęły go https://******.**. wspomnienia z hiszpańskiej wojny domowej roku 1936, którą oglądał jako dziennikarz. Tam również miał sposobność poznać osoby, które doświadczyły na własnej skórze komunistycznego systemu, miał wiec relacje z pierwszej ręki, a znając niezwykłe plastyczna wyobraźnię Orwella widoczną na kartach jego innych książek, możemy z powodzeniem zauważyć, że choć sam autor nigdy nie był w Związku Radzieckim, opisał tragedię mająca tam miejsce z szaloną wręcz precyzją. Czytając książkę po raz kolejny, zastanawiałem się, co sam Orwell powiedziałby dzisiaj? Tworząc “Rok 1984” krótko po II Wojnie Światowej, nie miał wątpliwości, ze system komunistyczny będzie miał się dobrze, świat bowiem dopiero wchodził w czas Zimnej Wojny, już wtedy było wiadomym, ze połączone siły Aliantów, które rzuciły na kolana III Rzeszę okupiły to wzmocnieniem Związku Radzieckiego, ten bowiem na bazie porozumień w Jałcie i Poczdamie zagarnął się siebie nie tyko Polskę i Kraje Bałtyckie, ale też Ukrainę i Rumunię czy Czechosłowację, a w każdym z tych krajów Orwell miał znajomych za sprawa wykonywanego przez siebie zawodu, co sprawiło, ze był świadomy wydarzeń jakie miały miejsce za zależna kurtyną. W tym sensie mówienie o “Roku 1984” jako przestrodze wydaje się absolutnie trafione, jednocześnie mając na uwadze bieżące wydarzenia na świecie, gdzie systemy totalitarne takie jak Rosja rządzona przez Putina czy też Chińska Republika Ludowa rządzoną przez kolejnego autokratę, Xi Jinpinga, maja się doskonale i rosną w siłę rzucając wyzwanie wartościom demokratycznym reprezentowanym przez kraje zachodnie. Kończąc mój przydługi wstęp, wyrażę wątpliwość czy świat wyciągnął wniosku z powieści Orwella... </p><p> Przechodząc do fabuły książki “Rok 1984” - powieść przedstawia Londyn w niezbyt odległej dla autora przyszłości. Życie w mieście jest totalnie podporządkowane potężnej władzy partii, która sprawuje władzę autokratyczną i eliminuje każdą jednostkę zdolną do wyrażenia sprzeciwu wobec obowiązującego systemu. Wszystko to obserwuje Wielki Brat... Powszechna jest inwigilacja, propaganda sięga wyżyn absurdu, terror nikogo już nie dziwi, głód doskwiera niemal wszystkim, nieustanne fałszowanie informacji stanowi jeden z elementów oddziaływania na społeczeństwo, brak tym samym wolności słowa i myśli, widoczny jest podział społeczeństwa, od którego nie ma ucieczki. W tym właśnie przerażającym świecie żyje główny bohater: Winston Smith. Rozczarowany życiem jakie wiedzie, rozpoczyna swój własny bunt, poznaje przy tym słodki smak miłości, uczucia, na które nie ma miejsca w świecie, który go otacza... trzeba jednak oddać Orwellowi, że jak na Anglika był nieco romantyczny - mógł bowiem jako pretekst do buntu wskazać cokolwiek, a jednak sięgnął po miłość! Między głównym bohaterem powieści “Rok 1984” a partią zawiązuje się wkrótce wielki konflikt - jak potoczą się losy Winstona? Kto zatriumfuje – człowiek czy jednak Wielki Brat? </p><p> „Z roku na rok będzie coraz mniej słów i coraz węższy zakres świadomości”. </p><p> „Rok 1984” Orwella to szalenie niepokojące proroctwo, niebezpieczna przepowiednia, która materializuje się na naszych oczach i zdaje się wracać co jakiś czas, na ziemi obecnie nie brakuje miejsc, gdzie książka ta mogłaby być czytana nie jako abstrakcja, ale opis obecnej tam rzeczywistości - żeby nie szukać daleko, wystarczy wspomnieć Koreę Północną, ale czy ich starszy brat, Chiny tak bardzo się różnią? Jeśli czytamy, ze w Chinach mandaty wystawiane są w czasie rzeczywistym za przejście na czerwonym świetle, a wizerunek popełniającego przestępstwo jest od razu ukazywany na wszystkich bilbordach w miejsce, jeśli obozy koncentracyjne widnieją pod nazwa obozów “reedukacyjnych”, jeśli cenzura wyklucza możliwość swobodnego posługiwania się słowem i wyrażania własnych myśli, a w niedalekiej przeszłości Dang Xiaoping odebrał ludziom możliwość swobodnego decydowania o swojej prokreacji na rzecz polityki jednego dziecka, zakończonej w 2015 roku przez Xi Jingpinga, by znów propagować model wielorodzinny, to przecież nie są to rzeczy stojące w sprzeczności z wizja świata przedstawiana przez Orwella w powieści “Rok 1984” - przeciwnie, analogi dostrzegam aż nadto, a najbardziej niepokojące w tej sytuacji jest to, ze Chiny dziś są wielkim mocarstwem i wydają się rzucać wyzwanie Stanom Zjednoczonym! </p><p>Powieść Orwella napawa mnie jednocześnie strachem i... fascynuje. Nie tylko poprzez ukazanie mechanizmów systemu totalitarnego, ale przede wszystkim poprzez zwrócenie uwagi na degenerację języka. Pisarz w przejmujący sposób obrazuje, co dzieje się, gdy mowa i posługiwanie się językiem traci precyzję, robi się niejako pusta i traci znaczenie – brak możliwości komunikacji wśród ludzi, będących z natury zwierzętami stadnymi, wyklucza jakakolwiek możliwość interakcji między sobą, a tym samym ułatwia władzy sprawowanie kontroli nad ludźmi przypominającymi bezbronne owieczki. Orwell opisując nowomowę, zwraca w książce również uwagę na zjawisko niechlujstwa językowego i znów można uznać, że “Rok 1984” jest dziś bardziej aktualny niż kiedykolwiek – czasami dostaje wiadomości na social mediach od znajomych i kompletnie nie wiem o co im chodzi, piszą do mnie jakimiś skrótami, okraszają to wesołymi emotkami, a treści w tym brak i nie wiadomo jaki de facto komunikat adresat chciał nadać. Parę tygodni temu z Tajwanu wrócił mój znamy, opowiadał, że po przejściu obowiązkowej kwarantanny został od hotelu sms’a z możliwością opuszczenia pokoju, a na koniec.... wysłali mu skaczącego słonia w formie wielkiego giffu. Niby drobiazg, ale jeśli uznamy to za kolejny przejaw infantylizmu obecnych czasów, łatwo można dojść do wniosku, że cofamy się do czasów pisma piktograficznego, czyli jak gdyby zaprzeczamy ewolucji, idąc drogami na skróty, rezygnujemy z być może największego osiągnięcia cywilizacyjnego w historii ludzkości - posługiwania się językiem i komunikacji! Tymczasem język ma ogromny wpływ na życie każdego z nas, w tym również na: politykę, ekonomię, relacje międzyludzkie. Wspomniana wyżej degradacja mowy prowadzi do ogłupienia ludności, a w konsekwencji do wyeliminowania umiejętności samodzielnego myślenia, będącego warunkiem ewolucji i postępu. Dewastacja poprawnego języka utrudnia dyskusję, prowadzi do nierozumienia intencji drugiej osoby, z czasem tworzy również dystans – o tym wszystkim jest książka “Rok 1984”, będąc przestrogą, o której dziś niewielu pamięta. </p><p> „Wszystko istnieje wyłącznie dzięki naszej świadomości”. </p><p>Przeczytałem w moim życiu trzy raz “Rok 1984” - za każdym razem miało to miejsce na innym etapie mojego życia, za każdym tez razem powieść Orwella nieco inaczej mi smakowała - w przeszłości wydawała się chyba zbyt trudna, dziś jednak, kiedy mam świadomość historyczną, rozumiem tez w jakim kierunku zmierzamy jako cywilizacja cyfrując domu czy debatując w ogóle nad możliwością wszczepiania dzieciom czpiów... zastanawiam się, czy autor książki mógł w ogóle przypuszczać, że jego ponure wizje się spełnią i to nie dalej jak w ciągu stu lat od wydania powieści? Przypomnę tylko, że wspomniany w mojej recenzji Xi Jingping ogłosił, że do 2049 roku - dokładnie setnej rocznicy wydania książki “Rok 1984” - Chiny będą krajem w pełni ukierunkowanym na rynek zewnętrzny, co jeszcze tylko pogłębić hermetyczność, a ta jak wiemy sprzyja wprowadzaniu rozwiązań mających na celu pełna kontrolę ludności - już dziś jest tam miliard czterysta milionów ludzi, a dekrety wydaje garstka należąca do Komunistycznej Partii Chin. Mowie o tym również dlatego, że niedawno przetoczyła się w mediach burza na temat potencjalnej wojny Stanów Zjednoczonych z Chinami, a komentatorzy wydarzeń publicznych wskazywali, że każde z tych państw ma własne interesy i temu służy potencjalna wojna - może i tak, ale osobiście wole pozory wolności słowa jaka proponuje układ oparty o dominacje USA, aniżeli brak tych pozorów i kare w “obozie edukacyjnym” za napisanie podobnej recenzji. </p><p> „Rok 1984” to mocno ponura wizja - książka Orwella budzi daleko idące refleksję, szereg emocji, skłaniająca do przemyśleń i dygresji co widać nawet na podstawie mojej recenzji związanej z książką. Niełatwa lektura w odbiorze, niemniej niezwykle mądra w swoim przekazie. Powieść to przestroga przed radykalizmem, wszelką skrajnością, a przede wszystkim upadkiem moralności oraz ideałów wszelakich, tematu tak bliskiego naszym obecnym czasom, gdzie dawne autorytety postrzegane są jako “leśne dziady”,. A sam Orwell co raz bardziej zapominany. „Rok 1984” to jedna z najlepszych książek w historii literatury i jako taka, mimo trudnej tematyki, niełatwego języka, winna być czytana nie tylko z uwagi na geniusz autora, ale również przez pryzmat niebezpieczeństw jakie niesie wyższość jakiegokolwiek systemu politycznego nad jednostką i jej wolnością. </p><p>Podsumowując: w swojej książce Orwell wyraził daleko idący niepokój wobec konsekwencji działań państw totalitarnych, ukazał również do czego prowadzi także degradacja języka. Powieść to historia zniewolenia i pozbawienia indywidualizmu. Porusza takie tematy jak inwigilacja, szpiegostwa, zdrady, manipulacji oraz kłamstwa, wskazuje również do czego prowadzi milcząca zgoda społeczeństwa na działania państwa w wyżej wskazanym zakresie – jakże gorzko brzmi ta refleksja, jeśli przypomnę sobie co jeszcze niedawno działo się w związku z Covid –19, gdzie nie można było wejść do parku, lasu, a samo mówienie o krytycznym stosunku do szczepienia oceniane było jako głupota. Dużo tych nawiązań do bieżące rzeczywistości, ale właśnie w tym tkwi największa moc książki “Rok 1984” - ma ona ponadczasowy charakter, i choć pewne każde pokolenie ma podobne zdanie w tym zakresie, w mojej ocenie powieść Orwella jeszcze nigdy nie była tak aktualna jak w drugiej dekadzie XXI wieku... </p><p> „Najlepszymi książkami są te, które mówią nam, co już sami wiemy”. </p>