Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Fraszka z każdej strony... (Nie)przejrzystość. Wiersze
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Ciągłe obmyślanie świata, nieustanne odkrywanie znaczeń słowa. Wytrzymująca próby czasu twórczość literacka zdaje się nie wymagać niczego więcej. Wielu poetów pragnie wynaleźć język, lecz tylko niewielu to się udaje. W gronie wieszczów obdarzonych wyjątkową inwencją językową znalazł się niewątpliwie Jan Kochanowski, który odkrył zupełnie na nowo poezję (literaturę) polską. Poeta uskrzydlił bowiem słowa naszej poetyckiej mowy. Nauczył nas wyrafinowanych zabaw słowami. Uczynił je fraszkami. Nadał im przejrzystość kryształu i niejednoznaczną migotliwość opalizującego klejnotu, mieniącego się w zależności od padającego nań światła różnymi barwami i ich odcieniami. Dzięki temu pozornie prosta poezja czarnoleskiego mistrza może się okazać bardziej skomplikowana, intertekstualna, zakorzeniona w wielu tradycjach. Może zwrócić niespodziewanie swe ironiczne ostrze ku czytelnikowi, przypatrującemu się z każdej strony coraz to nowym fraszkom.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Ciągłe obmyślanie świata, nieustanne odkrywanie znaczeń słowa. Wytrzymująca próby czasu twórczość literacka zdaje się nie wymagać niczego więcej. Wielu poetów pragnie wynaleźć język, lecz tylko niewielu to się udaje. W gronie wieszczów obdarzonych wyjątkową inwencją językową znalazł się niewątpliwie Jan Kochanowski, który odkrył zupełnie na nowo poezję (literaturę) polską. Poeta uskrzydlił bowiem słowa naszej poetyckiej mowy. Nauczył nas wyrafinowanych zabaw słowami. Uczynił je fraszkami. Nadał im przejrzystość kryształu i niejednoznaczną migotliwość opalizującego klejnotu, mieniącego się w zależności od padającego nań światła różnymi barwami i ich odcieniami. Dzięki temu pozornie prosta poezja czarnoleskiego mistrza może się okazać bardziej skomplikowana, intertekstualna, zakorzeniona w wielu tradycjach. Może zwrócić niespodziewanie swe ironiczne ostrze ku czytelnikowi, przypatrującemu się z każdej strony coraz to nowym fraszkom.