Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Z albumu Romana Jasińskiego
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Pomysł książki zawdzięczam Jarosławowi Iwaszkiewiczowi, który kiedyś, podczas wielogodzinnych spotkań na Stawisku, polecił mojej uwadze osobliwy, "jedyny w swoim rodzaju" album Romana Jasińskiego: "Na pewno - mówił ze znaczącym uśmieszkiem - nie pożałuje pan czasu i zechce o nim i jego właścicielu napisać".
Tak też się stało. W ciągu kilkunastu miesięcy - naturalnie z przerwami - spotykałem się z profesorem Jasińskim w jego mieszkaniu. Rozkładaliśmy w gabinecie ciężki album - z trudem dający się unieść - i toczyliśmy długie, początkowo ogólne rozmowy, z czasem koncentrujące się na osobach, których nazwiska występują w tytułach rozdziałów. [...]
Książka powstawała stopniowo, "nawarstwiała się". Podstawę stanowił zapis magnetofonowy, stale uzupełniany, rozszerzany [...].
To opowieści, anegdoty, dygresje przybliżające kilka niezwykłych postaci tego stulecia, przedstawiające mniej znane dotąd ich cechy - w tym także ludzkie ułomności - rzucające może nowe światło...
Z posłowia Roberta Jarockiego
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Pomysł książki zawdzięczam Jarosławowi Iwaszkiewiczowi, który kiedyś, podczas wielogodzinnych spotkań na Stawisku, polecił mojej uwadze osobliwy, "jedyny w swoim rodzaju" album Romana Jasińskiego: "Na pewno - mówił ze znaczącym uśmieszkiem - nie pożałuje pan czasu i zechce o nim i jego właścicielu napisać".
Tak też się stało. W ciągu kilkunastu miesięcy - naturalnie z przerwami - spotykałem się z profesorem Jasińskim w jego mieszkaniu. Rozkładaliśmy w gabinecie ciężki album - z trudem dający się unieść - i toczyliśmy długie, początkowo ogólne rozmowy, z czasem koncentrujące się na osobach, których nazwiska występują w tytułach rozdziałów. [...]
Książka powstawała stopniowo, "nawarstwiała się". Podstawę stanowił zapis magnetofonowy, stale uzupełniany, rozszerzany [...].
To opowieści, anegdoty, dygresje przybliżające kilka niezwykłych postaci tego stulecia, przedstawiające mniej znane dotąd ich cechy - w tym także ludzkie ułomności - rzucające może nowe światło...
Z posłowia Roberta Jarockiego