Niewinny

Zawsze czuję się trochę winna, kiedy zaczynam książkę Grishama, bo wiem, że dziesięć godzin później nadal będę czytać... ale przynajmniej ta jest prawdziwa, więc czuję, że czegoś się nauczyłam.

Autor stara się rzucić światło na potencjalne pomyłki sądowe w Ameryce, a konkretnie w małym miasteczku Ada w Oklahomie - na osoby przebywające w więzieniach i celach śmierci, które naprawdę nie powinny się tam znaleźć. Trafiają tam z różnych powodów: skorumpowani gliniarze, ambitni prokuratorzy, sędziowie zbyt skupieni na emeryturze lub reputacji, donosiciele skłonni kłamać pod przysięgą, a może nawet niewinni ludzie, którzy po prostu znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Przynajmniej jeden z niesłusznie skazanych mężczyzn wierzył, że jego wymuszone zeznania nie będą miały znaczenia, ponieważ policja dotrze do prawdy. Pokładał wiarę w systemie sądownictwa karnego, a ten go zawiódł.

Ta historia jest smutna, ale wiarygodna. Jak zwykle jest to dobrze napisana relacja, która trzymała mnie w napięciu do ostatniej strony. Autor spędził wiele czasu z wieloma osobami zaangażowanymi w te sprawy i zbadał kulturę małego miasteczka w Oklahomie. Historia skupia się na dwóch mężczyznach skazanych za gwałt i morderstwo 21-letniej kelnerki w 1982 roku. Sprawy te są powiązane z innymi potencjalnymi niewinnymi osobami, które przebywają w więzieniu. Wszystkie poruszane sprawy są fascynujące. Mam nadzieję, że w sprawie tych, którzy nadal tkwią w więzieniu, dokonano jakiegoś postępu.

Książka zawiera tylko niewielką ilość wulgaryzmów. Jest w niej trochę przemocy i kilka graficznych szczegółów zbrodni, ale są to raczej fakty niż sensacja. Są też pewne szczegóły dotyczące seksualnych aspektów zbrodni, ale również są one oparte na faktach.

Lubię książki Grishama i bez wątpienia przeczytam więcej z nich, a także prawdopodobnie ponownie przeczytam te, które już kiedyś czytałam. Znalezienie książki non-fiction autorstwa Grishama było miłą niespodzianką i cieszę się, że ją przeczytałam.

Tę prawdziwą historię kryminalną czyta się jak prostą pracę magisterską na temat niesprawiedliwości, jakiej doświadczyli niektórzy oskarżeni, przede wszystkim niewinni więźniowie z celi śmierci. Żadnych upiększeń, tylko fakty. Chociaż może to okazać się zniechęcające, jeśli szukasz zwrotów akcji i szalonej historii, to nadal jest to bardzo dobra i porywająca książka, która bez wątpienia sprawi, że krew z żyłach będzie intensywniej buzować.

Jako osoba, którą bardzo frustrują historie o fałszywych oskarżeniach, to doświadczenie bardzo obciążyło moje nerwy. Ale to nie musi być ani dobre, ani złe, oznacza to po prostu, że byłem bardzo zaangażowany w tę historię. Czasami najlepsze i najciekawsze historie wiążą się z dużym bólem po drodze. Ta jest zdecydowanie jedną z nich.

To, co sprawia, że ta historia szczególnie chwyta za serce, to marnowanie pieniędzy, czasu, zasobów, ignorowanie dowodów, czas spędzony za kratkami bez powodu i, co najgorsze, całkowita apatia wobec choroby psychicznej. Istniała wygodna "odpowiedź", więc się nią posłużono. Przerażająca jest myśl, że pewnego dnia każdy z nas może znaleźć się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze i stać się wygodną "odpowiedzią". Czyż to nie jest przerażające i straszne?!

W historii wydarzyło się wiele przypadków niesprawiedliwości prawnej. Niektóre z tych historii są gorsze od innych. Rok 2020 był szczególnie zły pod tym względem, więc jeśli masz już tego dość, możesz mieć ochotę uniknąć tej historii do późniejszego czasu. Jest to jednak prawdziwa historia, którą warto poznać, jeśli interesuje Cię temat tego, przez co przechodzą niesłusznie oskarżeni.

Zawsze czuję się trochę winna, kiedy zaczynam książkę Grishama, bo wiem, że dziesięć godzin później nadal będę czytać... ale przynajmniej ta jest prawdziwa, więc czuję, że czegoś się nauczyłam.

Autor stara się rzucić światło na potencjalne pomyłki sądowe w Ameryce, a konkretnie w małym miasteczku Ada w Oklahomie - na osoby przebywające w więzieniach i celach śmierci, które naprawdę nie powinny się tam znaleźć. Trafiają tam z różnych powodów: skorumpowani gliniarze, ambitni prokuratorzy, sędziowie zbyt skupieni na emeryturze lub reputacji, donosiciele skłonni kłamać pod przysięgą, a może nawet niewinni ludzie, którzy po prostu znaleźli się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Przynajmniej jeden z niesłusznie skazanych mężczyzn wierzył, że jego wymuszone zeznania nie będą miały znaczenia, ponieważ policja dotrze do prawdy. Pokładał wiarę w systemie sądownictwa karnego, a ten go zawiódł.

Ta historia jest smutna, ale wiarygodna. Jak zwykle jest to dobrze napisana relacja, która trzymała mnie w napięciu do ostatniej strony. Autor spędził wiele czasu z wieloma osobami zaangażowanymi w te sprawy i zbadał kulturę małego miasteczka w Oklahomie. Historia skupia się na dwóch mężczyznach skazanych za gwałt i morderstwo 21-letniej kelnerki w 1982 roku. Sprawy te są powiązane z innymi potencjalnymi niewinnymi osobami, które przebywają w więzieniu. Wszystkie poruszane sprawy są fascynujące. Mam nadzieję, że w sprawie tych, którzy nadal tkwią w więzieniu, dokonano jakiegoś postępu.

Książka zawiera tylko niewielką ilość wulgaryzmów. Jest w niej trochę przemocy i kilka graficznych szczegółów zbrodni, ale są to raczej fakty niż sensacja. Są też pewne szczegóły dotyczące seksualnych aspektów zbrodni, ale również są one oparte na faktach.

Lubię książki Grishama i bez wątpienia przeczytam więcej z nich, a także prawdopodobnie ponownie przeczytam te, które już kiedyś czytałam. Znalezienie książki non-fiction autorstwa Grishama było miłą niespodzianką i cieszę się, że ją przeczytałam.

Tę prawdziwą historię kryminalną czyta się jak prostą pracę magisterską na temat niesprawiedliwości, jakiej doświadczyli niektórzy oskarżeni, przede wszystkim niewinni więźniowie z celi śmierci. Żadnych upiększeń, tylko fakty. Chociaż może to okazać się zniechęcające, jeśli szukasz zwrotów akcji i szalonej historii, to nadal jest to bardzo dobra i porywająca książka, która bez wątpienia sprawi, że krew z żyłach będzie intensywniej buzować.

Jako osoba, którą bardzo frustrują historie o fałszywych oskarżeniach, to doświadczenie bardzo obciążyło moje nerwy. Ale to nie musi być ani dobre, ani złe, oznacza to po prostu, że byłem bardzo zaangażowany w tę historię. Czasami najlepsze i najciekawsze historie wiążą się z dużym bólem po drodze. Ta jest zdecydowanie jedną z nich.

To, co sprawia, że ta historia szczególnie chwyta za serce, to marnowanie pieniędzy, czasu, zasobów, ignorowanie dowodów, czas spędzony za kratkami bez powodu i, co najgorsze, całkowita apatia wobec choroby psychicznej. Istniała wygodna "odpowiedź", więc się nią posłużono. Przerażająca jest myśl, że pewnego dnia każdy z nas może znaleźć się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze i stać się wygodną "odpowiedzią". Czyż to nie jest przerażające i straszne?!

W historii wydarzyło się wiele przypadków niesprawiedliwości prawnej. Niektóre z tych historii są gorsze od innych. Rok 2020 był szczególnie zły pod tym względem, więc jeśli masz już tego dość, możesz mieć ochotę uniknąć tej historii do późniejszego czasu. Jest to jednak prawdziwa historia, którą warto poznać, jeśli interesuje Cię temat tego, przez co przechodzą niesłusznie oskarżeni.