Motor Marka. Mały chłopiec

Sezon wakacyjny w pełni, a mąż uwielbia jeździć motorem – trudno wytłumaczyć dziecku, ze o ile swobodnie może podróżować samochodem na tylnym siedzeniu w foteliku, o tyle takowych dla motorów wciąż nie ma – z pomocą przyszła książeczka “Motor Marka”, odrobina kreatywności i synek traktuje ją jako swój własny, książeczkowy pojazd, bowiem ilustracje są świetnie narysowane, przedstawiają głównego bohatera tej powieści na motorze w rożnych sytuacjach, plus rymowanki widoczne obok obrazków mogą śmiało posłużyć jako słowa ulubionej piosenki, wystarczy jakiś podkład muzyczny pościć i można szaleć! ? 
 
Książeczki maja postać kartonówki, nie niszczą się, a ślady flamastra czy zabrudzeń łatwo można zmyć przy odrobinie mydła, wiem bo próbowałam!? Polecam, dobry wybór dla każdego malucha!  

Mój synek ma na imię Mareczek, stąd nie było wątpliwości, którą z książeczek w pierwszej kolejności kupimy serii “Małego chłopca” ? Nie był to wybór ostatni, bowiem wkrótce na szafkę nocna trafił również Dźwig Darka i Samolot Karola, wszystkie łączy to samo_ ładne, niemal pastelowe ilustracje, wpadające w ucho rymowanki plus twarda kartonowa oprawa, która nie pozwala na zagięcie rogów nawet w ciasnej torebce, idealne książeczki aby wziąć w podroż i zając czymś uwagę dziecka - przydaje się również podczas wizyty u lekarza, zwłaszcza gdy mój synek był chory, kapryśny i marudny, a książeczka “Motor Marka” uratowała nam sytuacje w poczekalni, polecam ?