Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Kurs na ulicę Szczęśliwą
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Bartosz Gardocki, po pięcioletniej karierze w agencji public relations, postanowił zmienić swe życie i zrealizować marzenie o pracy jako taksówkarz. Jego pojazd przewozi różnorodnych pasażerów, wśród których znajdują się znane postacie jak Hanna Krall, Tomasz Stańko, Zbigniew Wodecki oraz Rafał Trzaskowski, a także mniej znani, choć równie intrygujący ludzie, jak sprzedawca skarpet z okolic Dworca Centralnego, były powstaniec warszawski, czy pan Marek, którego życie kręci się wokół nocnych uciech. "Kurs na ulicę Szczęśliwą" prezentuje taksówkę jako miejsce zwierzeń, w którym kierowca staje się niczym duchowy przewodnik.
Kilka chwil spędzonych w zaciszu taksówki przypomina przejażdżkę windą z przypadkowym nieznajomym. Taksówkarz i jego klient są skazani na swoje towarzystwo, oddzieleni od świata zamkniętym wnętrzem samochodu. Niektórzy pasażerowie milczą, unikając kontaktu wzrokowego, inni mówią bez przerwy, pozostawiając u Bartosza niezatarte wrażenia. Jako kierowca, dowiaduje się rzeczy, które często wolałby nie usłyszeć. Codziennie słucha opowieści ludzi, którzy przewinęli się przez jego samochód, około piętnastu tysięcy przez pięć lat jego pracy.
Wśród tych nietypowych podróży zdarzyło się wiele niezapomnianych historii: pewnego razu Brytyjczyk, kompletnie zapomniawszy o bieliźnie, wsiadł do auta, a informatyk z Gdyni nagle uwierzył w duchy. Emerytka w zielonym kapeluszu opowiadała o masażach, a żona dawnego ministra komunistycznego o samotności, która jej doskwiera.
Dla Bartosza pierwsze chwile za kierownicą taksówki były pełne emocji i nowych doświadczeń. Pamięta swój debiut piątkową nocą na parkingu centrum handlowego w Sadybie, siedząc w starej maździe i zmagając się z obsługą aplikacji. Czekał na pierwszego klienta, człowieka, który zapoczątkuje nowy etap jego życia. Nieoczekiwanie zjawił się młody chłopak, szukający całodobowej apteki z powodu nagłej potrzeby. „Jasne, wsiadaj. Jedziemy” – to była piękna chwila, która zapoczątkowała drogę do realizacji jego marzeń.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Bartosz Gardocki, po pięcioletniej karierze w agencji public relations, postanowił zmienić swe życie i zrealizować marzenie o pracy jako taksówkarz. Jego pojazd przewozi różnorodnych pasażerów, wśród których znajdują się znane postacie jak Hanna Krall, Tomasz Stańko, Zbigniew Wodecki oraz Rafał Trzaskowski, a także mniej znani, choć równie intrygujący ludzie, jak sprzedawca skarpet z okolic Dworca Centralnego, były powstaniec warszawski, czy pan Marek, którego życie kręci się wokół nocnych uciech. "Kurs na ulicę Szczęśliwą" prezentuje taksówkę jako miejsce zwierzeń, w którym kierowca staje się niczym duchowy przewodnik.
Kilka chwil spędzonych w zaciszu taksówki przypomina przejażdżkę windą z przypadkowym nieznajomym. Taksówkarz i jego klient są skazani na swoje towarzystwo, oddzieleni od świata zamkniętym wnętrzem samochodu. Niektórzy pasażerowie milczą, unikając kontaktu wzrokowego, inni mówią bez przerwy, pozostawiając u Bartosza niezatarte wrażenia. Jako kierowca, dowiaduje się rzeczy, które często wolałby nie usłyszeć. Codziennie słucha opowieści ludzi, którzy przewinęli się przez jego samochód, około piętnastu tysięcy przez pięć lat jego pracy.
Wśród tych nietypowych podróży zdarzyło się wiele niezapomnianych historii: pewnego razu Brytyjczyk, kompletnie zapomniawszy o bieliźnie, wsiadł do auta, a informatyk z Gdyni nagle uwierzył w duchy. Emerytka w zielonym kapeluszu opowiadała o masażach, a żona dawnego ministra komunistycznego o samotności, która jej doskwiera.
Dla Bartosza pierwsze chwile za kierownicą taksówki były pełne emocji i nowych doświadczeń. Pamięta swój debiut piątkową nocą na parkingu centrum handlowego w Sadybie, siedząc w starej maździe i zmagając się z obsługą aplikacji. Czekał na pierwszego klienta, człowieka, który zapoczątkuje nowy etap jego życia. Nieoczekiwanie zjawił się młody chłopak, szukający całodobowej apteki z powodu nagłej potrzeby. „Jasne, wsiadaj. Jedziemy” – to była piękna chwila, która zapoczątkowała drogę do realizacji jego marzeń.
