Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Świat Dysku byłby bardzo podobny do naszego - jeśli tylko nasz składałby się z płaskiej planety balansującej na grzbiecie czterech słoni, które stoją na grzbiecie gigantycznego żółwia.
"Zostań prawdziwym mężczyzną w Straży! Straż Miejska potrzebuje ludzi!". Straż Miejska potrzebuje MĘŻCZYZN! Obecnie ma kaprala Marchewę (technicznie krasnoluda), starszego szeregowego Cuddy'ego (tak naprawdę krasnoluda), starszego szeregowego Detrytusa (trolla), młodszą funkcjonariuszkę Anguę (kobietę... przez większość czasu) i kaprala Nobbsa (zdyskwalifikowanego z rasy ludzkiej za niewłaściwe zachowania). I potrzebują wszelkiej możliwej pomocy, bo komuś w Ankh-Morpork wpadły do głowy niebezpieczne pomysły o koronach, legendarnych mieczach i przeznaczeniu. A problem z przeznaczeniem polega oczywiście na tym, że bywa absolutnie nieprzewidywalne. Jednego dnia możesz zajmować się swoimi normalnymi sprawami, a jutro stanąć do walki o uratowanie świata.
"Zbrojni" to druga część cyklu opowiadającej o osobliwej Straży Miejskiej w mieście Ankh-Morpork, największym mieście w Świecie Dysku, wykreowanego przez najzabawniejszego pisarza dwudziestego wieku - Terry'ego Pratchetta.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Świat Dysku byłby bardzo podobny do naszego - jeśli tylko nasz składałby się z płaskiej planety balansującej na grzbiecie czterech słoni, które stoją na grzbiecie gigantycznego żółwia.
"Zostań prawdziwym mężczyzną w Straży! Straż Miejska potrzebuje ludzi!". Straż Miejska potrzebuje MĘŻCZYZN! Obecnie ma kaprala Marchewę (technicznie krasnoluda), starszego szeregowego Cuddy'ego (tak naprawdę krasnoluda), starszego szeregowego Detrytusa (trolla), młodszą funkcjonariuszkę Anguę (kobietę... przez większość czasu) i kaprala Nobbsa (zdyskwalifikowanego z rasy ludzkiej za niewłaściwe zachowania). I potrzebują wszelkiej możliwej pomocy, bo komuś w Ankh-Morpork wpadły do głowy niebezpieczne pomysły o koronach, legendarnych mieczach i przeznaczeniu. A problem z przeznaczeniem polega oczywiście na tym, że bywa absolutnie nieprzewidywalne. Jednego dnia możesz zajmować się swoimi normalnymi sprawami, a jutro stanąć do walki o uratowanie świata.
"Zbrojni" to druga część cyklu opowiadającej o osobliwej Straży Miejskiej w mieście Ankh-Morpork, największym mieście w Świecie Dysku, wykreowanego przez najzabawniejszego pisarza dwudziestego wieku - Terry'ego Pratchetta.
Szczegóły
Wydania
Opinie
Książki autora
Podobne
Dla Ciebie
Książki z kategorii
Dostawa i płatność
Szczegóły
Powiązane serie:
Inne książki: Terry Pratchett
Podobne produkty
Może Ci się spodobać
Inne książki z tej samej kategorii
Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!
W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.
Dowiedz się więcejWartość nagród w tym miesiącu
880 zł
W pewnym sensie, "Zbrojni" biorą podstawy Straży Miejskiej z poprzedniej części i budują z nich początek serii powieści. Obsada zostaje poszerzona o postacie o różnych mocnych stronach i umiejętnościach, dzięki czemu kapral Nobbs i sierżant Colon nie muszą nagle stać się kompetentnymi czy entuzjastycznymi detektywami. Jest rzeczywista zbrodnia i tajemnica, może nie tak kompetentnie wykonane, jak tajemnica w "Na glinianych nogach" (być może mój faworyt jeśli chodzi o Świat Dysku), ale z pewnością na tyle interesujące, że działa wraz z innymi częściami powieści i tworzy doskonałą historię. Podczas gdy zbrodnia jest ważną częścią tej powieści, spędza ona również dużo czasu na ustanowienie swoich bohaterów i swojego świata, rozwijając różnorodność i napięcia w Ankh-Morpork, i jest być może pierwszą powieścią Świata Dysku, która naprawdę sprawia, że miasto i jego budowa i powiązania maja znaczenie. Kontrast między Marchewą a Vimesem nigdy nie był wyraźniejszy niż tutaj. Prowadząc sprawę seryjnego morderstwa, Straż musi poruszać się w labiryncie biurokracji, jakim jest system gildii w Ankh-Morpork. Kiedy ich uprawnienia zostają cofnięte i śledztwo musi zostać przerwane, różne osobowości Marchewy i Vimesa skutkują ich odmiennym podejściem do rozwiązania sprawy. Łatwo jest uznać Marchewę za prostego i naiwnego człowieka, a cynizm Vimesa wobec niemal wszystkich ludzi tłumaczyć latami gorzkiej pracy i doświadczeniom w radzeniu sobie z codziennymi przestępstwami w mieście. Jednak wraz z rozwojem fabuły okazuje się, że to nie tylko dlatego, że Marchewa jest naiwny lub że brakuje mu doświadczenia, ale raczej dlatego, że na każdym kroku świadomie decyduje się dostrzec dobro w ludzkości.
W tej powieści Pratchett zwraca się jednak również ze swoim poczuciem humoru i ostrą satyrą ku badaniu dylematów i sprzeczności nieodłącznie związanych z byciem uzbrojonym funkcjonariuszem sił pokojowych w wolnym społeczeństwie. Średniowieczne, graniczące z renesansowym miasto Pratchetta, Ankh-Morpork, nie jest tak naprawdę demokracją, a idea "jeden obywatel, jeden głos" oznacza po prostu, że dobrotliwy, ale autokratyczny Patrycjusz rządzi wszystkim, ale pod wieloma względami wartości i ideały jego mieszkańców odzwierciedlają te, które można znaleźć we współczesnych narodach. Pod żartami i bohaterstwem kryje się raczej poważna i przemyślana analiza pokus i zmagań, z jakimi borykają się Vimes i jego koledzy strażnicy, próbując zrównoważyć potrzebę ochrony ludzi bez naruszania zasad, które nadają życiu tych ludzi tak wielką wartość. Tematyka "Zbrojnych" obraca się również wokół sporu na temat posiadania broni. Kiedy posiadasz broń, odległość do morderstwa jest tylko o jedno kliknięcie. Nie ma złudzeń, że broń zrobi coś innego niż zabije. Pratchett nie przestaje też bawić. Jak zwykle mamy tu inteligentną grę słów, kilka inteligentnych odniesień (szybki awans Detrytusa na sierżanta musztry w stylu Full Metal Jacket) oraz kilka bardziej bezpośrednich gagów, którymi naszpikowana jest książka.
Obcowanie z książką to sama przyjemność. Jest to nie tylko dobrze opowiedziana historia, ale również świetna parodia kryminałów, które są przecież najbardziej poczytnym gatunkiem literackim. Ale niech się fani kryminałów nie obawiają, na pewno nie zrażą się do Pratchetta. Jeśli jeszcze nie czytaliście Pratchetta, to koniecznie nadróbcie zaległości! Polecam całą serię Świata Dysku.
W "Zbrojnych", Straż Miejska znacznie powiększyła swoje rozmiary z powodu rozkazu Patrycjusza, aby rekrutować członków różnych gatunków, aby byli reprezentowani w Straży. To nie tylko przynosi nam przezabawną wymianę zdań między trollem, Detrytusem, a krasnoludem, Cuddy - dwiema rasami, które generalnie się nienawidzą, choć żadna z nich nie potrafi powiedzieć dlaczego. Przynosi nam również Anguę, która według większości ludzi została zatrudniona, by reprezentować kobiety. Cóż... robi to, ale zdarza jej się też być wilkołakiem. Każda z postaci ma swoją własną linię fabularną, którą śledzimy przez całą książkę. Szczególnie Detrytus i Cuddy byli moimi ulubieńcami.
Straż przygotowuje się również na rychłe odejście kapitana Vimesa i jego emeryturę po ślubie z Lady Sybil, którą poznaliśmy w "Straż! Straż!", który ma nastąpić w ciągu kilku dni od rozpoczęcia powieści. Kapitan Vimes nie jest pewien, czy tego właśnie chce, ale ta myśl nie jest jeszcze dokładnie sformułowana w jego umyśle. Wtedy właśnie zaczynają się morderstwa. Początkowo wydają się one przypadkowe, ale Straż - a zwłaszcza kapitan Vimes - uświadamia sobie, że nie są one wcale takie przypadkowe.
Fabularnie jest to policyjny proces, z przesłuchiwaniem podejrzanych, pisaniem raportów policyjnych i ustalaniem sprawcy. To zabawna, ale i mądra powieść. Weźmy na przykład jedną z moich ulubionych postaci, Marchewę. Wypełniony mięśniami, ten dwumetrowy karzeł (adoptowany) pozostaje uczciwy, dobroduszny i honorowy pomimo najlepszych starań miasta (szczególnie najlepszych starań Vetinariego). Po prostu wydaje się, że niemożliwym wydaje się go skorumpować i to czyni jego postać tak trwałą. Jest on również prawowitym następcą tronu Ankh-Morpork. Po dowiedzeniu się o jego rodowodzie wyznaje Vetinariemu, że chce, aby ludzie przestrzegali prawa, ponieważ jest to prawo, a nie dlatego, że "Kapitan Marchewka jest dobry w byciu posłusznym". Pokora Marchewki jest głęboka. Jeśli tylko nasi politycy nauczyliby się pokory i pragnienia, by robić to, co słuszne, zamiast poddawać się chciwości i żądzy władzy...
Książka jest humorystyczna, ale także głęboka. Pratchett ma swój własny sposób mówienia o poważnych tematach, takich jak dążenie do władzy, w zabawny sposób i kocham go za to.
W pewnym sensie, "Zbrojni" biorą podstawy Straży Miejskiej z poprzedniej części i budują z nich początek serii powieści. Obsada zostaje poszerzona o postacie o różnych mocnych stronach i umiejętnościach, dzięki czemu kapral Nobbs i sierżant Colon nie muszą nagle stać się kompetentnymi czy entuzjastycznymi detektywami. Jest rzeczywista zbrodnia i tajemnica, może nie tak kompetentnie wykonane, jak tajemnica w "Na glinianych nogach" (być może mój faworyt jeśli chodzi o Świat Dysku), ale z pewnością na tyle interesujące, że działa wraz z innymi częściami powieści i tworzy doskonałą historię. Podczas gdy zbrodnia jest ważną częścią tej powieści, spędza ona również dużo czasu na ustanowienie swoich bohaterów i swojego świata, rozwijając różnorodność i napięcia w Ankh-Morpork, i jest być może pierwszą powieścią Świata Dysku, która naprawdę sprawia, że miasto i jego budowa i powiązania maja znaczenie. Kontrast między Marchewą a Vimesem nigdy nie był wyraźniejszy niż tutaj. Prowadząc sprawę seryjnego morderstwa, Straż musi poruszać się w labiryncie biurokracji, jakim jest system gildii w Ankh-Morpork. Kiedy ich uprawnienia zostają cofnięte i śledztwo musi zostać przerwane, różne osobowości Marchewy i Vimesa skutkują ich odmiennym podejściem do rozwiązania sprawy. Łatwo jest uznać Marchewę za prostego i naiwnego człowieka, a cynizm Vimesa wobec niemal wszystkich ludzi tłumaczyć latami gorzkiej pracy i doświadczeniom w radzeniu sobie z codziennymi przestępstwami w mieście. Jednak wraz z rozwojem fabuły okazuje się, że to nie tylko dlatego, że Marchewa jest naiwny lub że brakuje mu doświadczenia, ale raczej dlatego, że na każdym kroku świadomie decyduje się dostrzec dobro w ludzkości.
W tej powieści Pratchett zwraca się jednak również ze swoim poczuciem humoru i ostrą satyrą ku badaniu dylematów i sprzeczności nieodłącznie związanych z byciem uzbrojonym funkcjonariuszem sił pokojowych w wolnym społeczeństwie. Średniowieczne, graniczące z renesansowym miasto Pratchetta, Ankh-Morpork, nie jest tak naprawdę demokracją, a idea "jeden obywatel, jeden głos" oznacza po prostu, że dobrotliwy, ale autokratyczny Patrycjusz rządzi wszystkim, ale pod wieloma względami wartości i ideały jego mieszkańców odzwierciedlają te, które można znaleźć we współczesnych narodach. Pod żartami i bohaterstwem kryje się raczej poważna i przemyślana analiza pokus i zmagań, z jakimi borykają się Vimes i jego koledzy strażnicy, próbując zrównoważyć potrzebę ochrony ludzi bez naruszania zasad, które nadają życiu tych ludzi tak wielką wartość. Tematyka "Zbrojnych" obraca się również wokół sporu na temat posiadania broni. Kiedy posiadasz broń, odległość do morderstwa jest tylko o jedno kliknięcie. Nie ma złudzeń, że broń zrobi coś innego niż zabije. Pratchett nie przestaje też bawić. Jak zwykle mamy tu inteligentną grę słów, kilka inteligentnych odniesień (szybki awans Detrytusa na sierżanta musztry w stylu Full Metal Jacket) oraz kilka bardziej bezpośrednich gagów, którymi naszpikowana jest książka.
Obcowanie z książką to sama przyjemność. Jest to nie tylko dobrze opowiedziana historia, ale również świetna parodia kryminałów, które są przecież najbardziej poczytnym gatunkiem literackim. Ale niech się fani kryminałów nie obawiają, na pewno nie zrażą się do Pratchetta. Jeśli jeszcze nie czytaliście Pratchetta, to koniecznie nadróbcie zaległości! Polecam całą serię Świata Dysku.
2. Sam pomysł czytania książki bez rozdziałów wydaje mi się ciężką czynnością.
3. Posiadam ponad 40 powieści Terry'ego Pratchetta.
4. Przeczytałam większość powieści Świata Dysku co najmniej dwa razy. Dlaczego? Terry był najzabawniejszym pisarzem na świecie.
Odkryłam go przez przypadek. Pewnego dnia, podczas wizyty u rodziny, miałam chwilę nudy, więc wzięłam do ręki jedyną książkę, jaką widziałam. Okładka wyglądała nieco młodzieżowo, ale lepsze to niż nic. Dwie godziny później myślałam nad wymówkami, dlaczego musiałam pożyczyć tę książkę. Śmiałam się do rozpuku przy wszystkich powieściach Świata Dysku, a gdybym dała im jakieś dwa lata przerwy między kolejnymi lekturami, za drugim razem śmiałabym się jeszcze mocniej.
W tej odsłonie powracamy do Ankh-Morpork, na czas ślubu Sama Vimesa z Lady Sibyl (tą, która hoduje smoki). Oznacza to również, że zbliża się jego emerytura. Dla jakiegoś karierowicza możecie sobie wyobrazić, co taka perspektywa oznacza. Co więcej, Straż powiększyła nieco swoje szeregi, mamy więc trolla Detrytusa, krasnoluda Cuddy i Anguę, która jest kobietą (przez większość czasu), sierżantów Colona, Nobby'ego i oczywiście Marchewę. Kiedy dochodzi do serii morderstw, Patrycjusz wyraźnie zabrania Vimesowi prowadzenia śledztwa, co rozpoczyna niesamowitą policyjną robotę, wspaniałe etymologiczne lekcje historii i badania charakterów tak mrocznych, jak bezksiężycowa noc (proszę, nie kłóćcie się, że bezksiężycowe noce nie są aż tak ciemne dzięki gwiazdom, Kapitan Vimes już to przedyskutował). Aha, i trzeba zapobiec rozpadowi miasta na kawałki.
Nie byłam przygotowana na niektóre wydarzenia, które miały miejsce w tej części i byłam BARDZO wzruszona! Obie nowe pary (Carrot i Angua oraz Detritus i Cuddy) były pełne zartów i radości. Kombinację troll-krasnolud polubiłam bardziej niż mojego ukochanego Gaspode'a. Jeśli miałabym wskazać ulubioną postać, to szczerze mówiąc nie potrafiłabym. Uczciwy i szczodry Vimes, dobroduszny Marchewa, uroczo inteligentny Gaspode, Detrytus, Cuddy, ... nawet Colon i Nobby czy pewien psychotyczny pudel. Przede wszystkim wielu z nich błyszczy, gdy są wrzuceni razem (jak Patrycjusz z Marchewką) i kocham ich wszystkich bardzo mocno. Podobnie jak samo miasto ze wszystkimi jego gildiami i zasadami.
Humor jest mroczny, akcja zapierająca dech w piersiach, postacie żywe. Śmiałam się i płakałam prawie przez całą książkę i po raz kolejny byłam zdumiona, jak trafnie autor odniósł się do aktualnych wydarzeń i ludzkiej natury, zwłaszcza biorąc pod uwagę wiek powieści.
Polecam, jeśli możesz, najpierw przeczytać "Straż! Straż!, choć oczywiście jak większość książek ze Świata Dysku można ją przeczytać kiedykolwiek. Zdecydowanie zachęcam każdego, kto lubi fantasy, przygodę, humor, satyrę i odrobinę tajemnicy.
Dodaj swoją opinię
Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.
Czy chcesz zostawić tylko ocenę?
Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.
Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.
Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.
Sposoby dostawy
Płatne z góry
InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
ORLEN Paczka
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty DHL BOX 24/7 i punkty POP
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
DPD Pickup Automaty i Punkty Odbioru
9.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty Orlen Paczka, sklepy Żabka i inne
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
GLS U Ciebie - Kurier
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DPD
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier InPost
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Pocztex Kurier
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DHL
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier GLS - kraje UE
69.00 zł
Punkt odbioru (Dębica)
2.99 zł
Darmowa od 190 zł
Płatne przy odbiorze
Kurier GLS pobranie
23.99 zł
Sposoby płatności
Płatność z góry
Przedpłata

Zwykły przelew