World of Warcraft: Przez mroczny portal

Po przegranej wojnie w Azeroth, Horda, pozbawiona przywódcy i ze schwytanym Doomhammerem, powróciła do Draenoru! Po zniszczeniach, jakie Guldan i Czarnoksiężnicy wyrządzili Dreanorowi, planeta umiera, więc Ner'zhul przekonuje resztki Hordy, że może dla nich otworzyć przejścia do innych światów, ale potrzebuje kilku przedmiotów z Azeroth.

Wysyłając Hellscreama do Azeroth, atakuje on Sojusz w celu odwrócenia uwagi, podczas gdy inni zajmują się poszukiwaniem artefaktów, których potrzebuje Ner'zhul.

Gdy wchodzą w posiadanie tego, czego potrzebują, kolejno Horda wycofuje się, a Khadgar zdaje sobie sprawę, co się stało - zniszczenia Draenoru przedostały się do Azeroth i to, co było wcześniej Czarną Morą, obecnie sieje totalne spustoszenie w nowym świecie. Khadgar potrzebuje dwóch artefaktów, które wcześniej mu skradziono, aby zamknąć portal raz na zawsze, w przeciwnym razie bowiem Azeroth spotka ten sam los, co Draenor, stąd też Turalyon i Alleria czym prędzej zbierają armię i ruszają w pościg! 

Przez „Mroczny portal” to w istocie kontynuacja historii Warcrafta, którą chciałem poznać po latach grania w grę sieciową o tym samym tytule. Tym razem dowiadujemy się, co stało się z Draenorem i dlaczego stał się tym, co teraz jest znane jako ziemie niczyje. Naprawdę łatwo jest to wszystko sobie wyobrazić, gdy się go zwiedzało niezliczoną ilość razy podczas samej gry, niemniej dla osób mniej obeznanych z tym uniwersum z pewnością tło tej historii wyda się to nieco tajemnicze. 

Historia ta rozgrywa się po zakończeniu drugiej wojny, początkowo głównie w Azeroth, a później z kolei akcenty fabuły dzieją się głównie w Draenorze. Szaman Ner'Zhul, dawny nauczyciel Guldana, z pomocą rycerzy śmierci ponownie stanął na czele orkowej Hordy i ma plan zniszczyć gatunek ludzi! 

Widząc ciężką porażkę orków w drugiej wojnie, uznał, że Azeroth jest zbyt dobrze bronione przez Sojusz, aby Horda mogła się tam zadomowić na stałe. Postanowił więc otworzyć portale do wielu innych światów, aby Horda mogła przemieszczać się po całym wszechświecie. Najpierw jednak musiał dokonać ostatecznego najazdu na Azeroth, aby zebrać niezwykle cenne magiczne artefakty, które były mu potrzebne do otwarcia portalu.

To dobra historia, choć trochę mi zajęło, zanim się do niej przekonałem. Stopniowo, w miarę zagłębiania się w książkę, stawała się coraz lepsza i bardziej porywająca, śmiało mogę powiedzieć: rozkręciła się! Charakterystyka postaci w tej opowieści była bardziej dojrzała niż w innych historiach z uniwersum Warcrafta, widać to po sobie rozwoju kanonicznej fabuły całej serii - odniosłem wrażenie, że dobrze rozumiem zarówno pomysł autorki na akcję książki, jak i szczegóły dotyczące głównych bohaterów, a to z kolei pozwala mi wierzyć, że Golden mocno zaangażowała się w tworzenie tej serii i wie co robi, mając oparcie w producentach gry. Połączenie to okazało się trafione i przynosi czytelnikowi mnóstwo dobrej zabawy, polecam!:-)

World of Warcraft: Za mrocznym portalem, autorstwa Aarona Rosenberga i Christie Golden – czy warto przeczytać?

"Za mrocznym portalem" to nowelizacja gry wideo Warcraft II o tym samym tyule. Ponieważ jest to nowelizacja, autorzy są nieco ograniczeni w implementowanych do książki pomysłach, niemniej to niczego nie zmieniło, to wciąż przyzwoita powieść dla fanów Warcrafta i wszystkich miłośników fantasy. 

Podczas gdy większość orków opuściła swoją planetę by siać spustoszenie w Azeroth, niektórzy pozostali na wygnaniu poza Draenorem, lub uciekli z powrotem do Draenor przez Mroczny Portal po ich katastrofalnej wojnie z ludźmi. Ner'zhul, ork odpowiedzialny za widoczną w tej i poprzedniej części degenerację orków, odgrywa główną rol w powiesci, ponownie bowiem przejmuje kontrolę nad pozostałymi orkami w Draenorze, reformując Hordę z zamiarem znalezienia innej planety, na którą orkowie mogliby dokonać inwazji. Bohaterowie "Tides of Darkness", poprzedniej książki (i gry wideo) w serii - Khadgar i Turalyon, dowiadują się o planach orków i zabierają Mroczny Portal do Draenoru, gdzie zamierzając powstrzymać Ner'zhula, i  uratować Azeroth przed zniszczeniem Hordy.

Szkoda, że Christie Golden nie napisała tego tomu zupełnie solo, zamiast współpracować w jego zakresie  z Aaronem Rosenbergiem. "Za mrocznym portalem" cierpi na niektóre z tych samych problemów, co "Tides of Darkness", który przecież został napisany przez Rosenberga. Jest nieco jednostronny, skupiając się na ludziach, pozostawiając orków jako niewartych uwagi złoczyńców. Charakteryzacja samych postaci jest lepsza aniżeli w poprzedniej czesci, zapewne dzięki talentom Pani Golden. Jest nawet trochę romansu; trochę  miłości pośród całej rzezi jaką obserwujemy w tej czesci. Sceny walki są dalekie od realizmu , kolejne bitwy mają miejsce z nieokreśloną liczbą zabitych orków, ludzie wygrywają…. Z jednej strony Horda pozostawiona na Draenorze ma być niewielka, ale nie może być zbyt mała z drugiej strony, skoro w każdym rozdziale giną. Tempo podróży po świecie Warcrafta Za mrocznym Portalem również wydaje się nierealne, obie strony pokonują ogromne odległości w czasie, który wydaje się być błyskawiczny i nie znalazłem uzasadnienia w okolicznościach dlaczego tak właśnie to miało się odbywać. Co o tym myślicie?

Lubię tę książkę, ponieważ jestem fanem i graczem World of Warcraft od wielu, wielu lat. Jeśli jesteś graczem WoWa podobnie jak ja, pewnie nie masz cienia wątpliwości, ze warto sięgnąć po nasze ulubione uniwersum, jeśli jednak nie miałeś z nim wcześniej do czynienia to…. wracaj na planetę ziemia i szybko nadrabiaj zaległości! J