Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Sezon na zielone kasztany
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Książka nagrodzona w III Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren zorganizowanym przez Fundację „ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom”.
Jak długą smycz można upleść z miłości? Czy warto być fizią kartoflanką? I czemu tak wiele zależy od jednej czekoladowej krówki?
W „Sezonie na zielone kasztany” aż iskrzy od ważnych pytań, napięć i zdumień. Iga, Kaśka, Paweł, Lenka i pozostali dopiero odkrywają swój świat, który nie zawsze jest kolorowy... Na szczęście w porze dojrzewania kasztanów, gdy zawodzi przyjaźń, gdy budzi się pierwsza miłość, a samotność aż boli, można znaleźć w sobie dość siły, by walczyć o własną rację. A także dość odwagi, żeby przyznać ją innym…
Dojrzałe kasztany mówią nam, że przyszła jesień. A te zielone gwarantują mądrą czytelniczą przygodę. Jak zawsze u tej autorki. -Beata Kęczkowska, dziennikarka "Wysokich Obcasów Extra"
"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze abyś nie przeszkadzała im wyrosnąć“. Kiedy poznawałam kolejnych bohaterów kasztanowej książki w głowie kołatała mi nieustająco myśl legendarnej Coco Chanel. Ona jak rzadko kto rozumiała co znaczy dorastanie i gdyby tylko mogła poznać Igę i jej kolegów, na pewno trzymałaby za nich kciuki równie mocno jak ja. Dlaczego? Bo doskonale wiedziała jak ważne jest to, aby w życiu obronić wartości z młodzieńczego świata. Bo wiedziała jakie to ważne, aby człowiek w chwilach wątpliwości i rozterek w tym świecie nie był sam.
Trzymasz w dłoni jedenaście świetnie napisanych historii. Życzę ci, abyś bez względu na to ile masz lat, choć w jednej z nich odnalazł siebie. -Katarzyna Stoparczyk, dziennikarka radiowej Trójki i TVP1
O autorce:
Barbara Kosmowska (ur. 1958) – pisarka, literaturoznawczyni, autorka słuchowisk dla dzieci i młodzieży. Choć jej właściwym debiutem (powieściowym) była „Głodna kotka” (2000), za pierwszego recenzenta Barbara Kosmowska uważa własną mamę, która następująco oceniała pisane przez córkę wiersze: „Piękne, bardzo dobre, śliczne”. Za „Teren prywatny” pisarka otrzymała główną nagrodę w konkursie na polską wersję „Dziennika Bridget Jones”. „Pozłacana rybka” została wyróżniona przez IBBY tytułem Książki Roku 2007, a także I miejscem w Konkursie Literackim imienia Astrid Lindgren.
Również powieść „Buba” zwyciężyła w ogólnopolskim konkursie na powieść dla dzieci i młodzieży pod hasłem „Uwierz w siłę wyobraźni”. Ostatnio autorka opublikowała „Dziewczynkę z parku” (2012), „Niechcianą” (2013) oraz „Ukrainkę” (2013).
Autorka o sobie:
Kiedy znajome mamy mówiły z zachwytem: „Jaka ładna dziewczynka!”, mama skromnie zaprzeczała: „Basia wcale nie jest ładna! Ona się tylko tak uroczo uśmiecha!”. Uroczy uśmiech nie opuszczał mnie przez całe dzieciństwo. Był jak tarcza odpierająca wszelkie zarzuty rodziców. Mogłam bezkarnie spadać z drzew, podjadać słodycze, włóczyć się po cudzych podwórkach. Gniew mamy i taty zawsze dosięgał starszego brata. Gdy znikałam z pola widzenia, natychmiast szukano Ciapka, mojego najwierniejszego psa. Było bowiem wiadomo, że gdzie ja, tam i mój skundlony psi stróż. Ciapek towarzyszył mi nawet wtedy, gdy zaczęłam uprawiać sporty ekstremalne: spadanie z roweru i z trzepaka, jazdę na łyżwach bez użycia łyżew, celne rzucanie piłką do okien… Przynosiłam do domu medale z tych zawodów w postaci siniaków, skaleczeń, stłuczeń i otarć. Przynosiłam też wszystkie zwierzęta, które potrzebowały pomocy. W tym wypadku mogłam liczyć na wsparcie brata i nasz dom przeobrażał się w sanatorium dla kotów, ptaków, a nawet kury i jeża. I koniecznie chciałam zostać strażakiem po tym, jak mnie i bratu nie wyszły fajerwerki. A właściwie to wyszły! Z pieca prosto na firanki w salonie. Byłam zachwycona widokiem dzielnych młodzieńców tłumiących ogień. Zapewne dzisiaj gasiłabym pożary w pokojach małych dziewczynek, gdyby w końcu nie zapisano mnie do biblioteki. Od tamtej pory nie musiałam szukać guza. Żyłam przygodami bohaterów moich ulubionych pisarzy. Dziś sama tworzę bohaterów, którzy są do mnie podobni: trochę niegrzeczni, kochający świat. Uśmiechają się uroczo i… szukają guza.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Książka nagrodzona w III Konkursie Literackim im. Astrid Lindgren zorganizowanym przez Fundację „ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom”.
Jak długą smycz można upleść z miłości? Czy warto być fizią kartoflanką? I czemu tak wiele zależy od jednej czekoladowej krówki?
W „Sezonie na zielone kasztany” aż iskrzy od ważnych pytań, napięć i zdumień. Iga, Kaśka, Paweł, Lenka i pozostali dopiero odkrywają swój świat, który nie zawsze jest kolorowy... Na szczęście w porze dojrzewania kasztanów, gdy zawodzi przyjaźń, gdy budzi się pierwsza miłość, a samotność aż boli, można znaleźć w sobie dość siły, by walczyć o własną rację. A także dość odwagi, żeby przyznać ją innym…
Dojrzałe kasztany mówią nam, że przyszła jesień. A te zielone gwarantują mądrą czytelniczą przygodę. Jak zawsze u tej autorki. -Beata Kęczkowska, dziennikarka "Wysokich Obcasów Extra"
"Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze abyś nie przeszkadzała im wyrosnąć“. Kiedy poznawałam kolejnych bohaterów kasztanowej książki w głowie kołatała mi nieustająco myśl legendarnej Coco Chanel. Ona jak rzadko kto rozumiała co znaczy dorastanie i gdyby tylko mogła poznać Igę i jej kolegów, na pewno trzymałaby za nich kciuki równie mocno jak ja. Dlaczego? Bo doskonale wiedziała jak ważne jest to, aby w życiu obronić wartości z młodzieńczego świata. Bo wiedziała jakie to ważne, aby człowiek w chwilach wątpliwości i rozterek w tym świecie nie był sam.
Trzymasz w dłoni jedenaście świetnie napisanych historii. Życzę ci, abyś bez względu na to ile masz lat, choć w jednej z nich odnalazł siebie. -Katarzyna Stoparczyk, dziennikarka radiowej Trójki i TVP1
O autorce:
Barbara Kosmowska (ur. 1958) – pisarka, literaturoznawczyni, autorka słuchowisk dla dzieci i młodzieży. Choć jej właściwym debiutem (powieściowym) była „Głodna kotka” (2000), za pierwszego recenzenta Barbara Kosmowska uważa własną mamę, która następująco oceniała pisane przez córkę wiersze: „Piękne, bardzo dobre, śliczne”. Za „Teren prywatny” pisarka otrzymała główną nagrodę w konkursie na polską wersję „Dziennika Bridget Jones”. „Pozłacana rybka” została wyróżniona przez IBBY tytułem Książki Roku 2007, a także I miejscem w Konkursie Literackim imienia Astrid Lindgren.
Również powieść „Buba” zwyciężyła w ogólnopolskim konkursie na powieść dla dzieci i młodzieży pod hasłem „Uwierz w siłę wyobraźni”. Ostatnio autorka opublikowała „Dziewczynkę z parku” (2012), „Niechcianą” (2013) oraz „Ukrainkę” (2013).
Autorka o sobie:
Kiedy znajome mamy mówiły z zachwytem: „Jaka ładna dziewczynka!”, mama skromnie zaprzeczała: „Basia wcale nie jest ładna! Ona się tylko tak uroczo uśmiecha!”. Uroczy uśmiech nie opuszczał mnie przez całe dzieciństwo. Był jak tarcza odpierająca wszelkie zarzuty rodziców. Mogłam bezkarnie spadać z drzew, podjadać słodycze, włóczyć się po cudzych podwórkach. Gniew mamy i taty zawsze dosięgał starszego brata. Gdy znikałam z pola widzenia, natychmiast szukano Ciapka, mojego najwierniejszego psa. Było bowiem wiadomo, że gdzie ja, tam i mój skundlony psi stróż. Ciapek towarzyszył mi nawet wtedy, gdy zaczęłam uprawiać sporty ekstremalne: spadanie z roweru i z trzepaka, jazdę na łyżwach bez użycia łyżew, celne rzucanie piłką do okien… Przynosiłam do domu medale z tych zawodów w postaci siniaków, skaleczeń, stłuczeń i otarć. Przynosiłam też wszystkie zwierzęta, które potrzebowały pomocy. W tym wypadku mogłam liczyć na wsparcie brata i nasz dom przeobrażał się w sanatorium dla kotów, ptaków, a nawet kury i jeża. I koniecznie chciałam zostać strażakiem po tym, jak mnie i bratu nie wyszły fajerwerki. A właściwie to wyszły! Z pieca prosto na firanki w salonie. Byłam zachwycona widokiem dzielnych młodzieńców tłumiących ogień. Zapewne dzisiaj gasiłabym pożary w pokojach małych dziewczynek, gdyby w końcu nie zapisano mnie do biblioteki. Od tamtej pory nie musiałam szukać guza. Żyłam przygodami bohaterów moich ulubionych pisarzy. Dziś sama tworzę bohaterów, którzy są do mnie podobni: trochę niegrzeczni, kochający świat. Uśmiechają się uroczo i… szukają guza.