Królowie strzelców. Piłka w cieniu imperium

Gdy słońce w Abchazji powoli zachodzi, niebo nabiera kolorów mandarynek, malin, buraków i jagód, by w końcu stać się czarne. W tej niezwykłej scenerii zaraz rozpoczną się mistrzostwa świata drużyn, które nie są związane z FIFA; to wydarzenie skupia drużyny mniejszości narodowych i nieuznawanych państw. To świat, w którym do roli sędziów powołano przedstawicieli z Donieckiej Republiki Ludowej, zespoły takie jak Kurdystan są w gronie faworytów, a komentarz meczowy prowadzony jest w języku abchaskim. Na boisku można znaleźć zarówno zawodników z europejskich lig, jak i lokalnych entuzjastów, którzy na tę okazję wzięli parę dni wolnego. Dzieci z Abchazji zdobywają autografy od uczestników, mimo że często nie rozpoznają, kogo o nie proszą, bo w ich ojczyźnie niewiele jest osób, do których można podejść z podobną prośbą.

"Królowie strzelców" to książka reporterska, która przedstawia historię Europy Wschodniej z ostatniego stulecia przez pryzmat związków sportu i polityki. Dlaczego starcie węgierskich i radzieckich piłkarzy wodnych w 1956 roku miało status najlepszej nieopowiedzianej historii według Quentina Tarantino? Czemu UEFA zgodziła się na utworzenie autonomicznej ligi na Krymie, a Zenit Petersburg zyskał reputację najbardziej rasistowskiego klubu? Jakie były powody, dla których założyciele Spartaka Moskwa byli ścigani przez Berię, a Ernest Wilimowski, znany śląski piłkarz, zgodził się grać dla Niemiec podczas II wojny światowej? W poszukiwaniu odpowiedzi na te i inne pytania, Zbigniew Rokita podróżuje przez regiony: od Budapesztu i Górnego Śląska, przez Abchazję i Górski Karabach, aż po Charków, Petersburg i Kowno.