Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Nie jest to zwykły audiobook, lecz wyjątkowe słuchowisko, w którym udział wzięło 79 aktorów oraz które wzbogacone zostało muzyką i efektami dźwiękowymi. Za reżyserię odpowiada Janusz Kukuła, znany z realizacji Trylogii Husyckiej (Narrenturm, Boży bojownicy, Lux perpetua) oraz opowiadań wiedźmińskich dla wydawnictw superNOWA i Fonopolis. Kompozytorzy Adam Skorupa i Krzysztof Wierzynkiewicz, współpracowali wcześniej przy tych produkcjach, dostarczając muzyki. Przenikliwa narracja Krzysztofa Gosztyły oraz bogate efekty dźwiękowe składają się na niesamowite doznanie, które wyróżnia te słuchowiska spośród innych.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Nie jest to zwykły audiobook, lecz wyjątkowe słuchowisko, w którym udział wzięło 79 aktorów oraz które wzbogacone zostało muzyką i efektami dźwiękowymi. Za reżyserię odpowiada Janusz Kukuła, znany z realizacji Trylogii Husyckiej (Narrenturm, Boży bojownicy, Lux perpetua) oraz opowiadań wiedźmińskich dla wydawnictw superNOWA i Fonopolis. Kompozytorzy Adam Skorupa i Krzysztof Wierzynkiewicz, współpracowali wcześniej przy tych produkcjach, dostarczając muzyki. Przenikliwa narracja Krzysztofa Gosztyły oraz bogate efekty dźwiękowe składają się na niesamowite doznanie, które wyróżnia te słuchowiska spośród innych.
Szczegóły
Wydania
Opinie
Książki autora
Podobne
Dla Ciebie
Książki z kategorii
Dostawa i płatność
Szczegóły
Powiązane tagi:
Polskie książkiPowiązane serie:
Inne wydania książki: Krew elfów. Wiedźmin. Tom 3
67.72 zł
jak nowa
-
67.72 zł
jak nowa
-
63.01 zł
dobry
52.79 zł
nowa
-
52.79 zł
nowa
Taniej o 15.11 zł 67.90 zł
64.04 zł
nowa
-
64.04 zł
nowa
Taniej o 10.95 zł 74.99 zł
82.42 zł
jak nowa
-
82.42 zł
jak nowa
Inne książki: Andrzej Sapkowski
Podobne produkty
Może Ci się spodobać
Inne książki z tej samej kategorii
Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!
W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.
Dowiedz się więcejWartość nagród w tym miesiącu
880 zł
Książka skupia się głównie na trzech głównych wątkach: następstwach inwazji Nilfgaardu na Cintrę, powstaniu elfów Scoia'tael oraz postaci Ciri, małego dziecka, które Geralt z Rivii, nasz Wiedźmin, wziął pod swoją opiekę w czasach “Miecza Przeznaczenia”. Przez pierwszą połowę “Krwi elfów” widzimy, jak Ciri trenuje w Kaer Morhen, warowni, miejscu mistycznym dla świata zewnętrznego, ponieważ tylko nieliczni postawili stopę w jego murach. Ciri uczy się tam sztuki bycia Wiedźminem, doskonali swoją zręczność i poznaje techniki walki mieczem, czego nigdy wcześniej nie robiła kobieta. W ostatniej części książki Ciri przebywa w Świątyni Melitele z czarodziejką Yennefer, gdzie doskonali swoje umiejętności posługiwania się magią. Jednak od samego początku staje się jasne, że istnieją siły, które chcą schwytać Ciri. Przepowiednia mówi, że jest ona dzieckiem przeznaczenia, na dobre i na złe, Ciri zmieni świat i dlatego są tacy, którzy chcą ją zniszczyć. Zadaniem Geralta jest utrzymanie jej przy życiu.
Z całą pewnością mogę powiedzieć, że “Krew elfów” to historia oparta na postaciach, która szczególnie przypadła mi do gustu, ponieważ byłem już zaangażowany w wiele z nich. Ciri straciła wszystko, dom, rodzinę i całe bogactwo, które powinna była posiadać jako wnuczka Calanthe, królowej Cintry; dręczą ją koszmary, a pod jej brawurową postawą kryje się przerażone i samotne dziecko. Opowieść o dojrzewaniu Ciri była dla mnie przejmująca, a jednocześnie rozrzewniająca, ponieważ dziewczyna zmaga się ze swoim miejscem w świecie i nawiązuje więzi z Triss Merigold i Yennefer, które stają się jej mentorkami.
To były jedne z moich ulubionych rozdziałów. Długo czekałem na spotkanie z Triss, ponieważ wcześniej czytałem o niej tylko fragmenty. Podobał mi się jej asertywny stosunek do mężczyzn w czasach, gdy kobiety były spychane na margines, sposób, w jaki zajęła się potrzebami Ciri jako młodej kobiety, a jej opiekuńcza natura była jak powiew świeżego powietrza w świecie pełnym wrogich i sztywnych charakterów. No i była jeszcze Yennefer, moja ukochana Yennefer, która jest najbardziej pokręconą i rozkosznie złożoną postacią, na jaką natrafiłem od jakiegoś czasu. Naprawdę uwielbiam każdy rozdział, w którym pojawia się ona! Chociaż nasza Yennefer pozostaje mrocznie dowcipną, zimną i enigmatyczną postacią, to jednak pod jej powierzchownością kryje się opiekuńcza strona, co jest szczególnie podkreślone w genialnym ostatnim rozdziale, gdzie okazuje uczucie Ciri.
A co z Geraltem z Rivii? To pytanie zadawałem sobie przez całą książkę. Chociaż bardzo podobało mi się, że główne postacie kobiece zostały wyeksponowane, czuję, że w “Krwi elfów” bardzo brakowało charakterystyki Geralta, w rzeczywistości prawie jej nie było. Nie znaczy to, że Geralt jest nieobecny w narracji, jest obecny w wielu scenach i buduje więź ojca z córką Ciri, ale prawie w ogóle nie dostajemy fragmentów z jego punktu widzenia. Staje się on raczej postacią drugoplanową, co uważam za dość rozczarowujące. Jak na serię, która nazywa się Wiedźmin, naprawdę było tu za mało Wiedźmina. To również sprawiło, że książka była mniej pełna akcji niż prequele, ponieważ nie było prawie żadnych scen, w których Geralt zabijał potwory, a tego mi brakowało. Gdzie były te potwory, Panie Sapkowski?! Trochę przesadzam, były tam co najmniej trzy fantastyczne sceny akcji, które bardzo mi się podobały; tym razem potworami były elfy, czarodzieje i ludzie, ale wciąż miałem nadzieję na kilka fantastycznych bestii, które również zostały zabite. Wydaje mi się, że gdyby książka była dłuższa, można by to również uwzględnić.
Zamiast wartkiej akcji powieść koncentruje się na intrydze politycznej. Sądzę, że ten aspekt może osłabić książkę dla wielu czytelników, ponieważ polityka i podżeganie do wojny mogą stać się nużące. Mnie osobiście to nie dotyczyło. Uważam, że obserwowanie z perspektywy różnych królów i królowych ich spisków przeciwko elfom Scoia'tael i Nilfgaardom, którzy już najechali i podbili krainę Cintry, było niezwykle fascynujące. Niejednokrotnie zdarzało się, że czytałem między wierszami, gdyż wiele postaci kryło w sobie wiele wewnętrznych zakłamań. Sapkowski sprytnie pokazał, że to ludzie są ciemiężycielami, a nie-ludzie walczą o swoje miejsce w świecie, zamiast dominować pod ludzkim panowaniem. Bardzo podobał mi się sposób, w jaki wyczuwałem, że szykuje się wojna, której nie mogę się doczekać, by zobaczyć, jak będzie się rozgrywać w kolejnych książkach, ale nie mogę się też doczekać, by zobaczyć, po czyjej stronie staną nasi główni bohaterowie.
Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że pomaga mi to, że jestem szaleńczo zakochany w tym świecie i jego bohaterach, ponieważ pomimo chęci poznania więcej z perspektywy Geralta i braku fantastycznych potworów, “Krew Elfów” była nadal bardzo przyjemną lekturą. Jeśli jesteś fanem gier o Wiedźminie lub niedawno wydanej adaptacji Netflixa, to zdecydowanie polecam przeczytanie tej książki, natychmiast!
Książka skupia się głównie na trzech głównych wątkach: następstwach inwazji Nilfgaardu na Cintrę, powstaniu elfów Scoia'tael oraz postaci Ciri, małego dziecka, które Geralt z Rivii, nasz Wiedźmin, wziął pod swoją opiekę w czasach “Miecza Przeznaczenia”. Przez pierwszą połowę “Krwi elfów” widzimy, jak Ciri trenuje w Kaer Morhen, warowni, miejscu mistycznym dla świata zewnętrznego, ponieważ tylko nieliczni postawili stopę w jego murach. Ciri uczy się tam sztuki bycia Wiedźminem, doskonali swoją zręczność i poznaje techniki walki mieczem, czego nigdy wcześniej nie robiła kobieta. W ostatniej części książki Ciri przebywa w Świątyni Melitele z czarodziejką Yennefer, gdzie doskonali swoje umiejętności posługiwania się magią. Jednak od samego początku staje się jasne, że istnieją siły, które chcą schwytać Ciri. Przepowiednia mówi, że jest ona dzieckiem przeznaczenia, na dobre i na złe, Ciri zmieni świat i dlatego są tacy, którzy chcą ją zniszczyć. Zadaniem Geralta jest utrzymanie jej przy życiu.
Z całą pewnością mogę powiedzieć, że “Krew elfów” to historia oparta na postaciach, która szczególnie przypadła mi do gustu, ponieważ byłem już zaangażowany w wiele z nich. Ciri straciła wszystko, dom, rodzinę i całe bogactwo, które powinna była posiadać jako wnuczka Calanthe, królowej Cintry; dręczą ją koszmary, a pod jej brawurową postawą kryje się przerażone i samotne dziecko. Opowieść o dojrzewaniu Ciri była dla mnie przejmująca, a jednocześnie rozrzewniająca, ponieważ dziewczyna zmaga się ze swoim miejscem w świecie i nawiązuje więzi z Triss Merigold i Yennefer, które stają się jej mentorkami.
To były jedne z moich ulubionych rozdziałów. Długo czekałem na spotkanie z Triss, ponieważ wcześniej czytałem o niej tylko fragmenty. Podobał mi się jej asertywny stosunek do mężczyzn w czasach, gdy kobiety były spychane na margines, sposób, w jaki zajęła się potrzebami Ciri jako młodej kobiety, a jej opiekuńcza natura była jak powiew świeżego powietrza w świecie pełnym wrogich i sztywnych charakterów. No i była jeszcze Yennefer, moja ukochana Yennefer, która jest najbardziej pokręconą i rozkosznie złożoną postacią, na jaką natrafiłem od jakiegoś czasu. Naprawdę uwielbiam każdy rozdział, w którym pojawia się ona! Chociaż nasza Yennefer pozostaje mrocznie dowcipną, zimną i enigmatyczną postacią, to jednak pod jej powierzchownością kryje się opiekuńcza strona, co jest szczególnie podkreślone w genialnym ostatnim rozdziale, gdzie okazuje uczucie Ciri.
A co z Geraltem z Rivii? To pytanie zadawałem sobie przez całą książkę. Chociaż bardzo podobało mi się, że główne postacie kobiece zostały wyeksponowane, czuję, że w “Krwi elfów” bardzo brakowało charakterystyki Geralta, w rzeczywistości prawie jej nie było. Nie znaczy to, że Geralt jest nieobecny w narracji, jest obecny w wielu scenach i buduje więź ojca z córką Ciri, ale prawie w ogóle nie dostajemy fragmentów z jego punktu widzenia. Staje się on raczej postacią drugoplanową, co uważam za dość rozczarowujące. Jak na serię, która nazywa się Wiedźmin, naprawdę było tu za mało Wiedźmina. To również sprawiło, że książka była mniej pełna akcji niż prequele, ponieważ nie było prawie żadnych scen, w których Geralt zabijał potwory, a tego mi brakowało. Gdzie były te potwory, Panie Sapkowski?! Trochę przesadzam, były tam co najmniej trzy fantastyczne sceny akcji, które bardzo mi się podobały; tym razem potworami były elfy, czarodzieje i ludzie, ale wciąż miałem nadzieję na kilka fantastycznych bestii, które również zostały zabite. Wydaje mi się, że gdyby książka była dłuższa, można by to również uwzględnić.
Zamiast wartkiej akcji powieść koncentruje się na intrydze politycznej. Sądzę, że ten aspekt może osłabić książkę dla wielu czytelników, ponieważ polityka i podżeganie do wojny mogą stać się nużące. Mnie osobiście to nie dotyczyło. Uważam, że obserwowanie z perspektywy różnych królów i królowych ich spisków przeciwko elfom Scoia'tael i Nilfgaardom, którzy już najechali i podbili krainę Cintry, było niezwykle fascynujące. Niejednokrotnie zdarzało się, że czytałem między wierszami, gdyż wiele postaci kryło w sobie wiele wewnętrznych zakłamań. Sapkowski sprytnie pokazał, że to ludzie są ciemiężycielami, a nie-ludzie walczą o swoje miejsce w świecie, zamiast dominować pod ludzkim panowaniem. Bardzo podobał mi się sposób, w jaki wyczuwałem, że szykuje się wojna, której nie mogę się doczekać, by zobaczyć, jak będzie się rozgrywać w kolejnych książkach, ale nie mogę się też doczekać, by zobaczyć, po czyjej stronie staną nasi główni bohaterowie.
Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że pomaga mi to, że jestem szaleńczo zakochany w tym świecie i jego bohaterach, ponieważ pomimo chęci poznania więcej z perspektywy Geralta i braku fantastycznych potworów, “Krew Elfów” była nadal bardzo przyjemną lekturą. Jeśli jesteś fanem gier o Wiedźminie lub niedawno wydanej adaptacji Netflixa, to zdecydowanie polecam przeczytanie tej książki, natychmiast!
Poważnie, szkoda mi głupca, który próbował czytać tę powieść po “Ostatnim życzeniu”, bo musiała być bezsensowna. “Krew Elfów” nawiązuje do wydarzeń z “Miecza Przeznaczenia”, podsumowując wydarzenia z poprzedniej książki w formie historii opowiedzianej przez Jaskra. Od razu daje się odczuć, że będzie to opowieść innego rodzaju niż opowiadania. Większy nacisk położono na politykę, wzajemne powiązania, historię i kulturę Północy, niż na komiczne zabijanie potworów przez Geralta.
Nilfgaard najechał kraj Cintra, zniszczył jego stolicę i został szybko wyparty z powodu oburzenia Północy. Nilfgaard zmienił jednak taktykę i teraz podkopuje Północ, potajemnie finansując elfią grupę terrorystyczną o nazwie Scoia'tael. Scoia'tael cieszy się popularnością wśród nieludzi, ale jest zbyt nieliczna, by zrobić cokolwiek poza wywołaniem wojny domowej i zapaści gospodarczej. Na co Nilfgaard bardzo liczy. Południowe Imperium również wykorzystuje kombinację przepowiedni religijnych i wojny ekonomicznej, aby podzielić Północ. W związku z tym monarchowie zastanawiają się, czy pierwsze uderzenie na Nilfgaard może być jedyną szansą na uniknięcie porażki bez wojny.
Tymczasem Geralt z Rivii wziął pod swoje skrzydła jedyną ocalałą członkinię rodziny królewskiej Cintran, Ciri. Szkoląc ją na wiedźmina odkrywa, że Ciri ma ogromny potencjał jako czarodziejka i zapraszają do współpracy dawną miłość Geralta, Triss Merigold. Wydarzenia sprzysięgają się, by sprowadzić ich na złą drogę, ponieważ zarówno Nilfgaard, jak i plany północnego monarchy nie tolerują tak luźnego zakończenia, jakim jest Ciri.
“Krew elfów” nie jest typową powieścią fantasy, ponieważ w bardzo niewielkim stopniu opowiada o rzeczywistych wydarzeniach, a bardziej zajmuje się badaniem następstw wojny. Charakteryzacja jest szczególnie mocna - Geralt, Ciri, Yennefer i Jaskier mają bardzo mocne sceny. Jestem również pod wrażeniem nowych postaci, Triss Merigold i Yarpen, które odgrywają mniejsze, ale wciąż istotne role. Szczególnie Ciri robi wrażenie, ponieważ jest jednym z niewielu dzieci w literaturze pięknej, które mnie nie irytują.
Podoba mi się przedstawienie Nilfgaardu w tej książce, ponieważ odchodzi się od nazistowskich analogii z poprzedniej powieści. Zamiast tego Nilfgaard jest bezwzględną i agresywną dyktaturą, która ma wiele przerażających cech - ale Północ nie jest dużo lepsza. Nilfgaardczycy są przede wszystkim bardzo dobrzy w podbijaniu i jeśli nie mogą cię pokonać jedną metodą, spróbują innej, bardziej subtelnej. Poznajemy także imperatora Emhyra, tajnego przywódcę inwazji, który jest postacią, którą definiują wyłącznie interakcje z innymi. Od czasów Saurona czy Imperium Galaktycznego nie miałem tak silnego wrażenia, że ktoś poza kamerą ma tak silny charakter.
Scoia'tael i ich rola w książce jest również dobrze poprowadzona. Sapkowski stworzył grupę, która ma wszelkie cechy dzielnego ruchu oporu przeciwko rasistowskim rządom, ale prawda jest bardziej złożona. Zabijają oni wielu niewinnych ludzi dla wątpliwych korzyści. Na Północy pokojowa współpraca między rasami to perła bez ceny, a konflikt między nimi tworzy tylko więcej ciał, co nikomu nie przynosi nic dobrego. Mimo to rozumie się, skąd biorą się ich przekonania i dlaczego wierzą w to, co robią. Również scena, w której Yarpen wyjaśnia swoje motywacje, jest prawdziwym ciosem dla niektórych ludzi, którzy poświęcają wszystko w imię pokoju (i nie zostaną za to docenieni).
Nie jestem wielkim fanem romansu Yennefer i Geralta. Sądzę, że Sapkowski chciał, aby byli oni wadliwą, ale szlachetną parą, ale szczerze mówiąc, uważam, że są dla siebie toksyczni i byliby szczęśliwsi z innymi ludźmi. Zdecydowanie wolę każdy inny romans Geralta od jej (zwłaszcza Triss). Mimo to uwielbiam Yennefer jako postać i bardzo podobały mi się jej sceny z Ciri. Yennefer jest okropną matką-figurą, głównie dlatego, że wcale nie zamierzała nią być, ale jej stopniowe ocieplanie się w stosunku do Ciri przypominało mi występ Angeliny Jolie w “Czarownicy”. Która, szczerze mówiąc, nie byłaby złym wyborem do roli Yennefer w wyimaginowanej super-budżetowej adaptacji serialu. Yennefer to zabawna, ujmująca i dowcipna postać, którą z chęcią zobaczyłbym w przyszłych pracach z Geraltem lub bez niego. Ale o tym mógłbym mówić cały dzień. To bardzo głęboka książka.
Podsumowując, “Krew elfów” to świetna powieść. Bardzo mi się podobała i polecam ją każdemu, kto jest fanem serii Wiedźmin i ogólnie fantastyki. Nie jest to jednak coś, co można przeczytać bez wcześniejszego zapoznania się z dwoma poprzednimi tomami. Podobnie, jest to utwór bardzo powolny i oparty na charakterystyce, a nie na wydarzeniach.
Poważnie, szkoda mi głupca, który próbował czytać tę powieść po “Ostatnim życzeniu”, bo musiała być bezsensowna. “Krew Elfów” nawiązuje do wydarzeń z “Miecza Przeznaczenia”, podsumowując wydarzenia z poprzedniej książki w formie historii opowiedzianej przez Jaskra. Od razu daje się odczuć, że będzie to opowieść innego rodzaju niż opowiadania. Większy nacisk położono na politykę, wzajemne powiązania, historię i kulturę Północy, niż na komiczne zabijanie potworów przez Geralta.
Nilfgaard najechał kraj Cintra, zniszczył jego stolicę i został szybko wyparty z powodu oburzenia Północy. Nilfgaard zmienił jednak taktykę i teraz podkopuje Północ, potajemnie finansując elfią grupę terrorystyczną o nazwie Scoia'tael. Scoia'tael cieszy się popularnością wśród nieludzi, ale jest zbyt nieliczna, by zrobić cokolwiek poza wywołaniem wojny domowej i zapaści gospodarczej. Na co Nilfgaard bardzo liczy. Południowe Imperium również wykorzystuje kombinację przepowiedni religijnych i wojny ekonomicznej, aby podzielić Północ. W związku z tym monarchowie zastanawiają się, czy pierwsze uderzenie na Nilfgaard może być jedyną szansą na uniknięcie porażki bez wojny.
Tymczasem Geralt z Rivii wziął pod swoje skrzydła jedyną ocalałą członkinię rodziny królewskiej Cintran, Ciri. Szkoląc ją na wiedźmina odkrywa, że Ciri ma ogromny potencjał jako czarodziejka i zapraszają do współpracy dawną miłość Geralta, Triss Merigold. Wydarzenia sprzysięgają się, by sprowadzić ich na złą drogę, ponieważ zarówno Nilfgaard, jak i plany północnego monarchy nie tolerują tak luźnego zakończenia, jakim jest Ciri.
“Krew elfów” nie jest typową powieścią fantasy, ponieważ w bardzo niewielkim stopniu opowiada o rzeczywistych wydarzeniach, a bardziej zajmuje się badaniem następstw wojny. Charakteryzacja jest szczególnie mocna - Geralt, Ciri, Yennefer i Jaskier mają bardzo mocne sceny. Jestem również pod wrażeniem nowych postaci, Triss Merigold i Yarpen, które odgrywają mniejsze, ale wciąż istotne role. Szczególnie Ciri robi wrażenie, ponieważ jest jednym z niewielu dzieci w literaturze pięknej, które mnie nie irytują.
Podoba mi się przedstawienie Nilfgaardu w tej książce, ponieważ odchodzi się od nazistowskich analogii z poprzedniej powieści. Zamiast tego Nilfgaard jest bezwzględną i agresywną dyktaturą, która ma wiele przerażających cech - ale Północ nie jest dużo lepsza. Nilfgaardczycy są przede wszystkim bardzo dobrzy w podbijaniu i jeśli nie mogą cię pokonać jedną metodą, spróbują innej, bardziej subtelnej. Poznajemy także imperatora Emhyra, tajnego przywódcę inwazji, który jest postacią, którą definiują wyłącznie interakcje z innymi. Od czasów Saurona czy Imperium Galaktycznego nie miałem tak silnego wrażenia, że ktoś poza kamerą ma tak silny charakter.
Scoia'tael i ich rola w książce jest również dobrze poprowadzona. Sapkowski stworzył grupę, która ma wszelkie cechy dzielnego ruchu oporu przeciwko rasistowskim rządom, ale prawda jest bardziej złożona. Zabijają oni wielu niewinnych ludzi dla wątpliwych korzyści. Na Północy pokojowa współpraca między rasami to perła bez ceny, a konflikt między nimi tworzy tylko więcej ciał, co nikomu nie przynosi nic dobrego. Mimo to rozumie się, skąd biorą się ich przekonania i dlaczego wierzą w to, co robią. Również scena, w której Yarpen wyjaśnia swoje motywacje, jest prawdziwym ciosem dla niektórych ludzi, którzy poświęcają wszystko w imię pokoju (i nie zostaną za to docenieni).
Nie jestem wielkim fanem romansu Yennefer i Geralta. Sądzę, że Sapkowski chciał, aby byli oni wadliwą, ale szlachetną parą, ale szczerze mówiąc, uważam, że są dla siebie toksyczni i byliby szczęśliwsi z innymi ludźmi. Zdecydowanie wolę każdy inny romans Geralta od jej (zwłaszcza Triss). Mimo to uwielbiam Yennefer jako postać i bardzo podobały mi się jej sceny z Ciri. Yennefer jest okropną matką-figurą, głównie dlatego, że wcale nie zamierzała nią być, ale jej stopniowe ocieplanie się w stosunku do Ciri przypominało mi występ Angeliny Jolie w “Czarownicy”. Która, szczerze mówiąc, nie byłaby złym wyborem do roli Yennefer w wyimaginowanej super-budżetowej adaptacji serialu. Yennefer to zabawna, ujmująca i dowcipna postać, którą z chęcią zobaczyłbym w przyszłych pracach z Geraltem lub bez niego. Ale o tym mógłbym mówić cały dzień. To bardzo głęboka książka.
Podsumowując, “Krew elfów” to świetna powieść. Bardzo mi się podobała i polecam ją każdemu, kto jest fanem serii Wiedźmin i ogólnie fantastyki. Nie jest to jednak coś, co można przeczytać bez wcześniejszego zapoznania się z dwoma poprzednimi tomami. Podobnie, jest to utwór bardzo powolny i oparty na charakterystyce, a nie na wydarzeniach.
Dodaj swoją opinię
Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.
Czy chcesz zostawić tylko ocenę?
Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.
Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.
Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.
Sposoby dostawy
Płatne z góry
InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
ORLEN Paczka
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty DHL BOX 24/7 i punkty POP
12.99 zł
Darmowa od 190 zł
DPD Pickup Punkt Odbioru
11.99 zł
Darmowa od 190 zł
Automaty Orlen Paczka, sklepy Żabka i inne
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
GLS U Ciebie - Kurier
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DPD
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier InPost
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Pocztex Kurier
13.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier DHL
14.99 zł
Darmowa od 190 zł
Kurier GLS - kraje UE
69.00 zł
Punkt odbioru (Dębica)
2.99 zł
Darmowa od 190 zł
Płatne przy odbiorze
Kurier GLS pobranie
23.99 zł
Sposoby płatności
Płatność z góry
Przedpłata

Zwykły przelew