Książka - Kontratyp. Joanna Chyłka. Tom 8

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Kontratyp. Joanna Chyłka. Tom 8

Kontratyp. Joanna Chyłka. Tom 8

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas


Góry są miejscem szczególnym, gdzie wraz ze wzrostem wysokości stopniowo zanika życie. Remigiusz Mróz w najnowszej części znanej i lubianej serii o Joannie Chyłce i Kordianie Oryńskim zabiera czytelnika w podróż na Annapurnę - jeden z najwyższych szczytów Ziemi. Tłem wydarzeń dla kryminalnej historii opisanej w "Kontratypie" jest bowiem wyprawa trójki polskich wspinaczy do Himalajów, którzy giną w niewyjaśnionych okolicznościach: na miejscu ich ostatniej znanej lokalizacji służby odnajdują jedynie porzucone rzeczy himalaistów, ich samych mimo szeroko zakrojonych poszukiwań nie udaje się odnaleźć. W ocenie śledczych prowadzących postępowanie wyjaśniające, cała trójka poszukiwanych najprawdopodobniej nie żyje. 

Wiele tygodni później na granicy między Tybetem i Nepalem odnaleziona zostaje kobieta: jej tożsamość wskazuje na uczestnictwo w tragicznej w skutkach wyprawie na Annapurnę. Śledczy w toku wznowionego postępowania decydują się na jej przetransportowanie do Polski celem przesłuchania w charakterze podejrzanej - prokurator stawia jej zarzut morderstwa pozostałej dwójki uczestników wyprawy. Sprawa ma charakter poszlakowy, brak innych świadków zdarzeń, dowodów na okoliczność które wyjaśniłyby w jednoznaczny sposób co się wydarzyło w drodze na Annapurnę. Obrony kobiety podejmuje się Joanna Chyłka, znana ze swojej bezkompromisowości, warszawska adwokat. Czy uda się odtworzyć bieg wydarzeń w drodze na ośmiotysięcznik, odkryć dowody przesądzające na winie lub jej braku ocalonej kobiety? 

Oddani fani Joanny Chyłki będą zachwyceni: skomplikowana intryga, niejasne okoliczności tragedii, zuchwały prokurator, któremu główna bohaterka rzuci wyzwanie i jej jej barwne życie osobiste nie pozwolą czytelnikowi oderwać się od historii opisanej w "Kontratypie". 

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI


Góry są miejscem szczególnym, gdzie wraz ze wzrostem wysokości stopniowo zanika życie. Remigiusz Mróz w najnowszej części znanej i lubianej serii o Joannie Chyłce i Kordianie Oryńskim zabiera czytelnika w podróż na Annapurnę - jeden z najwyższych szczytów Ziemi. Tłem wydarzeń dla kryminalnej historii opisanej w "Kontratypie" jest bowiem wyprawa trójki polskich wspinaczy do Himalajów, którzy giną w niewyjaśnionych okolicznościach: na miejscu ich ostatniej znanej lokalizacji służby odnajdują jedynie porzucone rzeczy himalaistów, ich samych mimo szeroko zakrojonych poszukiwań nie udaje się odnaleźć. W ocenie śledczych prowadzących postępowanie wyjaśniające, cała trójka poszukiwanych najprawdopodobniej nie żyje. 

Wiele tygodni później na granicy między Tybetem i Nepalem odnaleziona zostaje kobieta: jej tożsamość wskazuje na uczestnictwo w tragicznej w skutkach wyprawie na Annapurnę. Śledczy w toku wznowionego postępowania decydują się na jej przetransportowanie do Polski celem przesłuchania w charakterze podejrzanej - prokurator stawia jej zarzut morderstwa pozostałej dwójki uczestników wyprawy. Sprawa ma charakter poszlakowy, brak innych świadków zdarzeń, dowodów na okoliczność które wyjaśniłyby w jednoznaczny sposób co się wydarzyło w drodze na Annapurnę. Obrony kobiety podejmuje się Joanna Chyłka, znana ze swojej bezkompromisowości, warszawska adwokat. Czy uda się odtworzyć bieg wydarzeń w drodze na ośmiotysięcznik, odkryć dowody przesądzające na winie lub jej braku ocalonej kobiety? 

Oddani fani Joanny Chyłki będą zachwyceni: skomplikowana intryga, niejasne okoliczności tragedii, zuchwały prokurator, któremu główna bohaterka rzuci wyzwanie i jej jej barwne życie osobiste nie pozwolą czytelnikowi oderwać się od historii opisanej w "Kontratypie". 

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 14.04 zł

Okładka: Miękka

Ilość stron: 531

Rok wydania: 2018

Rozmiar: 135 x 205 mm

ID: 9788379760299

Autorzy: Remigiusz Mróz

Wydawnictwo: Czwarta Strona

Inne książki: Remigiusz Mróz

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 14.26 zł 49.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 21.38 zł 49.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 26.59 zł 39.90 zł

480 , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 10.61 zł 36.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 25.01 zł 39.90 zł

Miękka , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 8.96 zł 47.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 18.75 zł 36.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 19.78 zł 33.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 27.92 zł 39.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 28.25 zł 36.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 28.60 zł 34.99 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 16.11 zł 32.90 zł

Twarda , W magazynie
Używana
Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż
Opinie użytkowników
4.3
4 oceny i 4 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

850 zł

Dodana przez Robert P. w dniu 12.04.2023
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Szalony duet dwójki prawników, których - jak się wydaje - wszystko dzieli i nic nie łączy, po raz kolejny zaprasza w podróż po świecie intryg, tajemnic, czarnych charakterów i dobrego humoru. Tym razem dostajemy jednak cos extra, ponieważ Chyłka i Zordon zabierają nas w.... góry. Miła odmiana od sali sądowej, prosektorium i ciemnych zaułków Warszawy. To co, pakujecie plecaki i ruszacie na Annapurnę razem z nimi?<br> <br> Na świecie jest wiele wspaniałych gór: Annapurna cieszy się jednak szczególną estymą Himalaistów z uwagi na swoją niedostępność - dziesiąty co do wysokości szczyt na ziemi znajduje się w trudno dostępnej dolinie rzeki Kali Gandaki w centralnym Nepalu. Miejsce dla powieści Remigiusza Mroza osobliwe, sami przyznajcie: autor poczytnych kryminałów przyzwyczaił nas raczej do korytarzy sądowych aniżeli wypadów na łono natury. Tym razem proporcje odwracają się, ale może to i dobrze? I nam, i bohaterom - z Chyłką i Zordonem na czele - a także samemu Mrozowi dobrze zrobi nieco inny klimat, inaczej rozłożone akcenty. <br> <br> Przejdźmy jednak do dwójki naszych ulubieńców, wiem, że czekacie aby przeczytać co u Chyłki i Zordona! Nie ma bowiem w Polsce innej pary tak nie pasujących do siebie adwokatów, którzy jednocześnie tak wspaniale się uzupełniają. Najważniejsza sprawa: Chyłka i Zordon znowu łączą siły, jednak nie czas na amory, patrzenie sobie w oczy i spijanie z dziubków, gdyż na horyzoncie pojawiła się kolejna, medialna sprawa, czyli to co oboje kochają w swojej robocie najbardziej. A sprawa jest delikatna, jej finał z kolei niepewny i już na początku tej historii rodzi uzasadnione wątpliwości. Chyłka jednak nie ma wyboru: szantażysta porwał córkę jej siostry i teraz by ocalić jej życie, Joanna musi zająć się tematem.<br> <br> Sama fabuła skupia się na wydarzeniach związanych z powrotem zatrzymanej na granicy nepalsko-tybetańskiej członkini wyprawy w góry wysokie, tj. Annapurnę. Z mglistych okoliczności sprawy wiadomo, że inni członkowie tej wyprawy zginęli w niewyjaśniony sposób, a prokurator stawia kobietę w stan oskarżenia po przedstawieniu zarzutów ich zabójstwa. Tło wydarzeń intrygujące: nawet laik wie, że tego typu wyprawy z natury otacza mgła tajemnicy. Himalaiści to wielcy indywidualiści i dbają o swoją prywatność, a także czystą i niezmąconą - choćby mediami społecznościowymi - miłość do gór. To z kolei przekłada się na brak dowodów w przedmiocie analizowanych wydarzeń. Pomysł ciekawy, nieprawdaż? <br> <br> I tu sprawa robi się - że tak ucieknę w kolokwializm - mocno śliska. Okazuje się bowiem, że uwielbiana przez nas Pani Mecenas posiada nie tylko szereg walorów intelektualnych, ale również talent do radzenia sobie w górach wysokich. W trakcie śledztwa rusza śladami głośnej wyprawy, postanawia rezolutnie zdobyć Annapurnę (8091 m n.p.m.!!!!!!!), oczywiście w celach porównawczych. Dla mniej zorientowanych: sama wysokość jest imponująca, jednak warto przypomnieć, że wśród zawodowych Himalaistów szczyt ten cieszy się wyjątkowo ponura opinią. Ludzie, którzy nierzadko od dziecka spędzają każdą wolną chwilę w górach, przygotowują się fizycznie i psychicznie do zdobycia tego szczytu długie miesiące, niemniej Chyłka jest fit i flexi, (wszak chodzi na siłownię) to wystarczy, aby ruszyć z marszu na ten „kopiec kreta”, poradzić sobie ze wszelkimi trudnościami. To jeszcze kryminał, czy już fantastyka? Panie Remigiuszu? <br> <br> Oczami wyobraźni widzę wasze wielkie oczy na widok tych rewelacji, a to nie wszystko: najlepsze przed wami, czyli Love story o które trudno było wcześniej podejrzewać naszych ulubionych bohaterów: Chyłka i Kordian w końcu oficjalnie są razem. I tu lekkie zaskoczenie: związek ten przeszedł na etap „przedszkolnego ciągnięcia za warkocze”, a każda najmniejsza wymiana zdań jest lekko wymuszona. Zatraciła się między nimi ta gra przesycona licznymi podtekstami i napięcie, które pojawiało się w „poprzednich odcinkach” tej sagi. <br> <br> Zordon oficjalnie uzyskuje ode mnie po przeczytaniu "Kontratypu" tytuł pierwszego pantofla III Rzeczpospolitej. Nie ma absolutnie własnego zdania i powoli zaczyna przypominać kukiełkę, która po prostu ma wypełnić trochę tła i wykonywać polecenia (Mroza czy Chyłki? Trudno ocenić). Wielka szkoda, bo jego nieporadność widoczna od początku serii nie kłuła tak w oczy, gdy łagodziła porywczy i bezkompromisowy charakter Joanny, teraz chłopak totalnie wydaje się zdominowany, blaknie nam na kolejnych stronach powieści niczym czekoladowe płatki wsypane do mleka na śniadanie o poranku (uwielbiam!).<br> <br> Remigiusz Mróz zdaje się poszukiwać pomysłu również na samą Chyłkę: to wciąż błyskotliwa, pełna ironii i sarkazmu baba z jajami, ale trudne wyzwania przed którymi stanęła do tej pory, jak również zawirowania w życiu osobistym sprawiły, że nieco.... zgasła? Moja przyjaciółka nie podziela tej opinii, mnie się jednak wydaje, że mniej było w "Kontratypie" tych słynnych jej "pocisków" do całego świata, na które ów świat nie miał odpowiedzi. Dobra w tym była, zawsze chciała mieć ostatnie słowo. Obecnie wydaje się bardziej.... ludzka? <br> <br> Kto dotrwał do tego momentu, może liczyć na płatki z mlekiem, miało być krótko i rzeczowo, trochę mnie poniosło, ale taka właśnie jest Chyłka: albo odkładasz ją na półkę i więcej nie wracasz, albo żyjesz tą historią i analizujesz długo po tym jak skończysz czytać kolejny tom powieści. A czyta się niezmiennie fajnie, szybko i przyjemnie!<br> <br> Daje 4 gwiazdki :-)
Dodana przez Eliza w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Od jakiegoś czasu przezywam kryzys literacki, bynajmniej nie w zakresie twórczości - tą zostawiam mądrzejszym od siebie - czytanie jednak przestało mi sprawiać radochę i skierowałam uwagę na seriale. I tu wjeżdża na białym koniu Remigiusz Mróz ze swoją historią o Joannie Chyłce, która pozwoliła mi na nowo odkryć jak wielką przyjemnością jest wertowanie kolejnych stron książki w poszukiwaniu inspiracji dla naszej wyobraźni. Niniejsza seria, której częścią jest "Kontratyp" jest jak połączenie przyjemnego z pożytecznym: to jak z oglądaniem "M jak miłość" - dobra zapchajdziura na wieczór po ciężkim dniu, człowiek się wciąga w los bohaterów jednocześnie powtarzając sobie "co ja oglądam, ale to głupie". Okazuje się, że u Remka - im głupsze, tym lepsze, a na koniec czytelnik ma w głowie wszystko, tylko nie poczucie zmarnowanego czasu, rozrywka jaką dostajemy pozwala odpłynąć pod kocem w chłodne wieczory :-) <br> <br> Ósma część tej osobliwej telenoweli o perypetiach mecenas Chyłki zaczyna się od mocnego uderzenia: kombinowanie po całości z fabułą przy jednoczesnym łapaniem za ogon wszystkich wyświechtanych, ale chwytliwych wątków, tak lubianych przez nas, czytelników. Plusem (nie bójmy się tego słowa!) jest to, że choć wspomniana fabuła jest oderwana od rzeczywistości bardziej niż wszystkie poprzednie części to przynajmniej dużo się dzieje, a poruszone wątki rozgałęziają się niczym dorodna jabłoń w naszym ogrodzie: czytasz i czytasz, czekasz na owoce i.... dostajesz rumiane jabłuszko z robakiem w środku. Wcześniej czy później spotkacie mroczne, czarne charaktery i ta konfrontacja przynosi czytelnikowi poruszenie, czasem lęk i obawę, innym razem zachwyt i uwielbienie - pełna paleta emocji. <br> <br> Dla odmiany, tym razem głowni bohaterowie nie poprowadzą po raz tysięczny tego samego irytującego dialogu przez 400 stron (dla tęskniących - prymitywne gadki nadal są, tylko na 200, jest ich widocznie mniej). Jest akcja i to przez duże "A"!. Zauważam, że to właśnie wpływa zwykle na mój odbiór powieści Mroza, a kolejno po ich przeczytaniu również na wyższe oceny dla kolejnych pozycji.<br> <br> Pomysł na fabułę, jak to zwykle miewa w zwyczaju autor, czerpie z codzienności i bieżących wydarzeń nagłaśnianych przez media. Tym razem padło na góry. Temat modny w okresie w którym powstawała ta książka ale i z perspektywy czasu wydaje się ciekawy. Tym samym dostajemy relatywnie ciekawą, miejscami inspirującą i pouczającą historię z Chyłką w roli głównej, a stąd już o krok od postawienia twórczości Mroza obok tego, co tysiące lat temu postulował Konfucjusz "Wszystko co człowiek mówi, winno być prawdziwe, zabawne lub pouczające. Inaczej wypada mu milczeć". Może nieco naciągana ta analogia, ale naprawdę "Kontratyp" mnie zaskoczył! Zejdę jednak trochę na ziemię i tak oto z prowadzeniem historii jest podobnie jak w innych częściach tego cyklu - nic nie wiadomo, powtarzamy 30 razy to samo, analizujemy 50 razy tą samą kwestie, aż wreszcie jest - BUM - cudowne olśnienie na piątej stronie od końca. Wszystko łączy się w jedną całość i ta ciągłość historii uwiarygadnia bohaterów w oczach czytającego. Wszystko staje się jasne, bo autor ujawnia tysiącpięćsetstodziewięćset nowych kwestii, na których nie szło nam wpaść i mamy TAAADAM - niespodzianka, zaskoczenie. Pomimo tego znanego motywu jego powieści, pomysł na fabułę był niezły, choć mocno abstrakcyjny i bynajmniej nie wolny od wad. Czytało się nieźle mimo unoszonych co chwilę brwi bo niespodzianek w tej historii nie brakuje.<br> Mając na uwadze tło wydarzeń opisanych w "Kontratypie", nie oczekujcie proszę, że wzorem poprzednich części i tu znajdziecie opasłe fragmenty opisów procedury karnej - zaledwie kilka stron to wystąpienia bezpośrednio przed wymiarem sprawiedliwości, zupełnie jak gdyby autor chciał nam dać odpocząć od sądowej batalii na rzecz interakcji miedzy bohaterami i opisu wydarzeń w drodze na Annapurnę. Być może wyjdzie to na dobre samemu autorowi, który poświeci ten czas na szczegółowe przestudiowanie samej procedury karnej, kto czytał poprzednie części z Chyłką w roli igłowej ten wie, ze Mróz ma tu pewne - nazwijmy to eufemistycznie - rezerwy i braki. <br> <br> Wśród moich znajomych panuje przekonanie, że bez względu na ilość stron do przebrnięcia, warto to zrobić dla samego zakończenia przy okazji każdego spotkania z twórczością Mroza: moja opinie jest taka, ze w kolejnej części wszystko rozłazi się po kościach. Tutaj nic mnie nie zaskoczy, bo czytałam sporo mistrzów kryminału w osobach Cobena czy Kinga. Mam jedynie nadzieje, że w związku z tą końcówką, autor wybrnie jakoś z twarzą, bo łapanie TEGO tematu za rogi by kolejno oddać pole bez walki będzie solidnym strzałem w kolano. Choć nie wiem czy nasz uwielbiany Remek Mróz ma jeszcze kolana, tyle tych strzałów już za nami;-)<br> <br> <br> Na koniec ciekawostka: solidnym zaskoczeniem było dla mnie to, że autor skutecznie rozbawił mnie kilkukrotnie swoim żartem. Zazwyczaj dopadają mnie ciary żenady, gdy czuję ten jego wysiłek przy śmieszkowaniu, ale tym razem mu się udało. Ciekawe od kogo przepisał te śmieszne momenty, bo sam na pewno nie wymyślił, jak wiadomo prawnicy nie mają poczucia humoru, ale postać Chyłki skutecznie ten PR ociepla;-)
Dodana przez Agata B. w dniu 08.12.2023
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Od jakiegoś czasu przezywam kryzys literacki, bynajmniej nie w zakresie twórczości - tą zostawiam mądrzejszym od siebie - czytanie jednak przestało mi sprawiać radochę i skierowałam uwagę na seriale. I tu wjeżdża na białym koniu Remigiusz Mróz ze swoją historią o Joannie Chyłce, która pozwoliła mi na nowo odkryć jak wielką przyjemnością jest wertowanie kolejnych stron książki w poszukiwaniu inspiracji dla naszej wyobraźni. Niniejsza seria, której częścią jest "Kontratyp" jest jak połączenie przyjemnego z pożytecznym: to jak z oglądaniem "M jak miłość" - dobra zapchajdziura na wieczór po ciężkim dniu, człowiek się wciąga w los bohaterów jednocześnie powtarzając sobie "co ja oglądam, ale to głupie". Okazuje się, że u Remka - im głupsze, tym lepsze, a na koniec czytelnik ma w głowie wszystko, tylko nie poczucie zmarnowanego czasu, rozrywka jaką dostajemy pozwala odpłynąć pod kocem w chłodne wieczory :-) <br> <br> Ósma część tej osobliwej telenoweli o perypetiach mecenas Chyłki zaczyna się od mocnego uderzenia: kombinowanie po całości z fabułą przy jednoczesnym łapaniem za ogon wszystkich wyświechtanych, ale chwytliwych wątków, tak lubianych przez nas, czytelników. Plusem (nie bójmy się tego słowa!) jest to, że choć wspomniana fabuła jest oderwana od rzeczywistości bardziej niż wszystkie poprzednie części to przynajmniej dużo się dzieje, a poruszone wątki rozgałęziają się niczym dorodna jabłoń w naszym ogrodzie: czytasz i czytasz, czekasz na owoce i.... dostajesz rumiane jabłuszko z robakiem w środku. Wcześniej czy później spotkacie mroczne, czarne charaktery i ta konfrontacja przynosi czytelnikowi poruszenie, czasem lęk i obawę, innym razem zachwyt i uwielbienie - pełna paleta emocji. <br> <br> Dla odmiany, tym razem głowni bohaterowie nie poprowadzą po raz tysięczny tego samego irytującego dialogu przez 400 stron (dla tęskniących - prymitywne gadki nadal są, tylko na 200, jest ich widocznie mniej). Jest akcja i to przez duże "A"!. Zauważam, że to właśnie wpływa zwykle na mój odbiór powieści Mroza, a kolejno po ich przeczytaniu również na wyższe oceny dla kolejnych pozycji.<br> <br> Pomysł na fabułę, jak to zwykle miewa w zwyczaju autor, czerpie z codzienności i bieżących wydarzeń nagłaśnianych przez media. Tym razem padło na góry. Temat modny w okresie w którym powstawała ta książka ale i z perspektywy czasu wydaje się ciekawy. Tym samym dostajemy relatywnie ciekawą, miejscami inspirującą i pouczającą historię z Chyłką w roli głównej, a stąd już o krok od postawienia twórczości Mroza obok tego, co tysiące lat temu postulował Konfucjusz "Wszystko co człowiek mówi, winno być prawdziwe, zabawne lub pouczające. Inaczej wypada mu milczeć". Może nieco naciągana ta analogia, ale naprawdę "Kontratyp" mnie zaskoczył! Zejdę jednak trochę na ziemię i tak oto z prowadzeniem historii jest podobnie jak w innych częściach tego cyklu - nic nie wiadomo, powtarzamy 30 razy to samo, analizujemy 50 razy tą samą kwestie, aż wreszcie jest - BUM - cudowne olśnienie na piątej stronie od końca. Wszystko łączy się w jedną całość i ta ciągłość historii uwiarygadnia bohaterów w oczach czytającego. Wszystko staje się jasne, bo autor ujawnia tysiącpięćsetstodziewięćset nowych kwestii, na których nie szło nam wpaść i mamy TAAADAM - niespodzianka, zaskoczenie. Pomimo tego znanego motywu jego powieści, pomysł na fabułę był niezły, choć mocno abstrakcyjny i bynajmniej nie wolny od wad. Czytało się nieźle mimo unoszonych co chwilę brwi bo niespodzianek w tej historii nie brakuje.<br> Mając na uwadze tło wydarzeń opisanych w "Kontratypie", nie oczekujcie proszę, że wzorem poprzednich części i tu znajdziecie opasłe fragmenty opisów procedury karnej - zaledwie kilka stron to wystąpienia bezpośrednio przed wymiarem sprawiedliwości, zupełnie jak gdyby autor chciał nam dać odpocząć od sądowej batalii na rzecz interakcji miedzy bohaterami i opisu wydarzeń w drodze na Annapurnę. Być może wyjdzie to na dobre samemu autorowi, który poświeci ten czas na szczegółowe przestudiowanie samej procedury karnej, kto czytał poprzednie części z Chyłką w roli igłowej ten wie, ze Mróz ma tu pewne - nazwijmy to eufemistycznie - rezerwy i braki. <br> <br> Wśród moich znajomych panuje przekonanie, że bez względu na ilość stron do przebrnięcia, warto to zrobić dla samego zakończenia przy okazji każdego spotkania z twórczością Mroza: moja opinie jest taka, ze w kolejnej części wszystko rozłazi się po kościach. Tutaj nic mnie nie zaskoczy, bo czytałam sporo mistrzów kryminału w osobach Cobena czy Kinga. Mam jedynie nadzieje, że w związku z tą końcówką, autor wybrnie jakoś z twarzą, bo łapanie TEGO tematu za rogi by kolejno oddać pole bez walki będzie solidnym strzałem w kolano. Choć nie wiem czy nasz uwielbiany Remek Mróz ma jeszcze kolana, tyle tych strzałów już za nami;-)<br> <br> <br> Na koniec ciekawostka: solidnym zaskoczeniem było dla mnie to, że autor skutecznie rozbawił mnie kilkukrotnie swoim żartem. Zazwyczaj dopadają mnie ciary żenady, gdy czuję ten jego wysiłek przy śmieszkowaniu, ale tym razem mu się udało. Ciekawe od kogo przepisał te śmieszne momenty, bo sam na pewno nie wymyślił, jak wiadomo prawnicy nie mają poczucia humoru, ale postać Chyłki skutecznie ten PR ociepla;-)
Dodana przez Mimi w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Szalony duet dwójki prawników, których - jak się wydaje - wszystko dzieli i nic nie łączy, po raz kolejny zaprasza w podróż po świecie intryg, tajemnic, czarnych charakterów i dobrego humoru. Tym razem dostajemy jednak cos extra, ponieważ Chyłka i Zordon zabierają nas w.... góry. Miła odmiana od sali sądowej, prosektorium i ciemnych zaułków Warszawy. To co, pakujecie plecaki i ruszacie na Annapurnę razem z nimi?<br> <br> Na świecie jest wiele wspaniałych gór: Annapurna cieszy się jednak szczególną estymą Himalaistów z uwagi na swoją niedostępność - dziesiąty co do wysokości szczyt na ziemi znajduje się w trudno dostępnej dolinie rzeki Kali Gandaki w centralnym Nepalu. Miejsce dla powieści Remigiusza Mroza osobliwe, sami przyznajcie: autor poczytnych kryminałów przyzwyczaił nas raczej do korytarzy sądowych aniżeli wypadów na łono natury. Tym razem proporcje odwracają się, ale może to i dobrze? I nam, i bohaterom - z Chyłką i Zordonem na czele - a także samemu Mrozowi dobrze zrobi nieco inny klimat, inaczej rozłożone akcenty. <br> <br> Przejdźmy jednak do dwójki naszych ulubieńców, wiem, że czekacie aby przeczytać co u Chyłki i Zordona! Nie ma bowiem w Polsce innej pary tak nie pasujących do siebie adwokatów, którzy jednocześnie tak wspaniale się uzupełniają. Najważniejsza sprawa: Chyłka i Zordon znowu łączą siły, jednak nie czas na amory, patrzenie sobie w oczy i spijanie z dziubków, gdyż na horyzoncie pojawiła się kolejna, medialna sprawa, czyli to co oboje kochają w swojej robocie najbardziej. A sprawa jest delikatna, jej finał z kolei niepewny i już na początku tej historii rodzi uzasadnione wątpliwości. Chyłka jednak nie ma wyboru: szantażysta porwał córkę jej siostry i teraz by ocalić jej życie, Joanna musi zająć się tematem.<br> <br> Sama fabuła skupia się na wydarzeniach związanych z powrotem zatrzymanej na granicy nepalsko-tybetańskiej członkini wyprawy w góry wysokie, tj. Annapurnę. Z mglistych okoliczności sprawy wiadomo, że inni członkowie tej wyprawy zginęli w niewyjaśniony sposób, a prokurator stawia kobietę w stan oskarżenia po przedstawieniu zarzutów ich zabójstwa. Tło wydarzeń intrygujące: nawet laik wie, że tego typu wyprawy z natury otacza mgła tajemnicy. Himalaiści to wielcy indywidualiści i dbają o swoją prywatność, a także czystą i niezmąconą - choćby mediami społecznościowymi - miłość do gór. To z kolei przekłada się na brak dowodów w przedmiocie analizowanych wydarzeń. Pomysł ciekawy, nieprawdaż? <br> <br> I tu sprawa robi się - że tak ucieknę w kolokwializm - mocno śliska. Okazuje się bowiem, że uwielbiana przez nas Pani Mecenas posiada nie tylko szereg walorów intelektualnych, ale również talent do radzenia sobie w górach wysokich. W trakcie śledztwa rusza śladami głośnej wyprawy, postanawia rezolutnie zdobyć Annapurnę (8091 m n.p.m.!!!!!!!), oczywiście w celach porównawczych. Dla mniej zorientowanych: sama wysokość jest imponująca, jednak warto przypomnieć, że wśród zawodowych Himalaistów szczyt ten cieszy się wyjątkowo ponura opinią. Ludzie, którzy nierzadko od dziecka spędzają każdą wolną chwilę w górach, przygotowują się fizycznie i psychicznie do zdobycia tego szczytu długie miesiące, niemniej Chyłka jest fit i flexi, (wszak chodzi na siłownię) to wystarczy, aby ruszyć z marszu na ten „kopiec kreta”, poradzić sobie ze wszelkimi trudnościami. To jeszcze kryminał, czy już fantastyka? Panie Remigiuszu? <br> <br> Oczami wyobraźni widzę wasze wielkie oczy na widok tych rewelacji, a to nie wszystko: najlepsze przed wami, czyli Love story o które trudno było wcześniej podejrzewać naszych ulubionych bohaterów: Chyłka i Kordian w końcu oficjalnie są razem. I tu lekkie zaskoczenie: związek ten przeszedł na etap „przedszkolnego ciągnięcia za warkocze”, a każda najmniejsza wymiana zdań jest lekko wymuszona. Zatraciła się między nimi ta gra przesycona licznymi podtekstami i napięcie, które pojawiało się w „poprzednich odcinkach” tej sagi. <br> <br> Zordon oficjalnie uzyskuje ode mnie po przeczytaniu "Kontratypu" tytuł pierwszego pantofla III Rzeczpospolitej. Nie ma absolutnie własnego zdania i powoli zaczyna przypominać kukiełkę, która po prostu ma wypełnić trochę tła i wykonywać polecenia (Mroza czy Chyłki? Trudno ocenić). Wielka szkoda, bo jego nieporadność widoczna od początku serii nie kłuła tak w oczy, gdy łagodziła porywczy i bezkompromisowy charakter Joanny, teraz chłopak totalnie wydaje się zdominowany, blaknie nam na kolejnych stronach powieści niczym czekoladowe płatki wsypane do mleka na śniadanie o poranku (uwielbiam!).<br> <br> Remigiusz Mróz zdaje się poszukiwać pomysłu również na samą Chyłkę: to wciąż błyskotliwa, pełna ironii i sarkazmu baba z jajami, ale trudne wyzwania przed którymi stanęła do tej pory, jak również zawirowania w życiu osobistym sprawiły, że nieco.... zgasła? Moja przyjaciółka nie podziela tej opinii, mnie się jednak wydaje, że mniej było w "Kontratypie" tych słynnych jej "pocisków" do całego świata, na które ów świat nie miał odpowiedzi. Dobra w tym była, zawsze chciała mieć ostatnie słowo. Obecnie wydaje się bardziej.... ludzka? <br> <br> Kto dotrwał do tego momentu, może liczyć na płatki z mlekiem, miało być krótko i rzeczowo, trochę mnie poniosło, ale taka właśnie jest Chyłka: albo odkładasz ją na półkę i więcej nie wracasz, albo żyjesz tą historią i analizujesz długo po tym jak skończysz czytać kolejny tom powieści. A czyta się niezmiennie fajnie, szybko i przyjemnie!<br> <br> Daje 4 gwiazdki :-)
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Kurier GLS

Kurier GLS

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier InPost

Kurier InPost

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

DPD Pickup Punkt Odbioru

DPD Pickup Punkt Odbioru

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info