Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Horyzont
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Barry Lopez, uznawany za jednego z najważniejszych myślicieli amerykańskich, w swojej książce „Horyzont” prowadzi czytelnika przez sześć zakątków świata: od zachodnich obszarów Oregonu i dalekiej Arktyki, przez Wyspy Galapagos i kenijskie pustynie, po Zatokę Botaniczną w Australii i lodowe przestrzenie Antarktydy.
Podczas tych podróży Lopez zgłębia wielowiekową historię ludzkiej eksploracji. Opowiada o prehistorycznych społecznościach przemierzających wyspę Skraeling w północnej Kanadzie oraz o kolonizatorach eksploatujących Afrykę Środkową. Przytacza historie angielskiego podróżnika z epoki oświecenia żeglującego po Pacyfiku, emisariusza rdzennych Amerykanów odwiedzającego izolowaną Japonię, a także współczesnych ekoturystów w tropikach.
Lopez, nawiązując przyjaźnie z naukowcami, archeologami, artystami i miejscowymi mieszkańcami, poszukuje sensu i celu w trudnych czasach. „Horyzont” to odkrywcza i epicka książka pełna troski, rozczarowania, ale i nadziei, oferująca nowe spojrzenie na nasz świat. Jak pisze „The Guardian”, jest to współczesna epopeja - wciągająca, symfoniczna, piękna, i mimo że pisana przez 35 lat, wciąż aktualna.
Wielu autorów sięgało po Lopeza, gdy czuli się zagubieni, czyniąc go autorytetem na przestrzeni dekad. Jak James Cook, który domykał mapy świata, Lopez ilustrował tragedie i nadzieje ludzkości na wszystkich kontynentach. Uwaga pisarza skupiała się jednak na mądrości płynącej z doświadczeń rdzennych społeczności, z dala od dominujących opowieści świata zachodniego. Przy południowym biegunie puścił na wiatr latawiec, by uhonorować przestrzeń i żywioły poza naszą kontrolą. „Horyzont” to jedna z najpiękniejszych i najgłębszych książek, jakie miałem szansę przeczytać, będąca hołdem dla naszej planety i jej mieszkańców - pisze Adam Robiński.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Barry Lopez, uznawany za jednego z najważniejszych myślicieli amerykańskich, w swojej książce „Horyzont” prowadzi czytelnika przez sześć zakątków świata: od zachodnich obszarów Oregonu i dalekiej Arktyki, przez Wyspy Galapagos i kenijskie pustynie, po Zatokę Botaniczną w Australii i lodowe przestrzenie Antarktydy.
Podczas tych podróży Lopez zgłębia wielowiekową historię ludzkiej eksploracji. Opowiada o prehistorycznych społecznościach przemierzających wyspę Skraeling w północnej Kanadzie oraz o kolonizatorach eksploatujących Afrykę Środkową. Przytacza historie angielskiego podróżnika z epoki oświecenia żeglującego po Pacyfiku, emisariusza rdzennych Amerykanów odwiedzającego izolowaną Japonię, a także współczesnych ekoturystów w tropikach.
Lopez, nawiązując przyjaźnie z naukowcami, archeologami, artystami i miejscowymi mieszkańcami, poszukuje sensu i celu w trudnych czasach. „Horyzont” to odkrywcza i epicka książka pełna troski, rozczarowania, ale i nadziei, oferująca nowe spojrzenie na nasz świat. Jak pisze „The Guardian”, jest to współczesna epopeja - wciągająca, symfoniczna, piękna, i mimo że pisana przez 35 lat, wciąż aktualna.
Wielu autorów sięgało po Lopeza, gdy czuli się zagubieni, czyniąc go autorytetem na przestrzeni dekad. Jak James Cook, który domykał mapy świata, Lopez ilustrował tragedie i nadzieje ludzkości na wszystkich kontynentach. Uwaga pisarza skupiała się jednak na mądrości płynącej z doświadczeń rdzennych społeczności, z dala od dominujących opowieści świata zachodniego. Przy południowym biegunie puścił na wiatr latawiec, by uhonorować przestrzeń i żywioły poza naszą kontrolą. „Horyzont” to jedna z najpiękniejszych i najgłębszych książek, jakie miałem szansę przeczytać, będąca hołdem dla naszej planety i jej mieszkańców - pisze Adam Robiński.
