Diddly Squat. Tylko krowa zdania nie zmienia

Po raz kolejny nowe dzieło Jeremy’ego Clarksona zajmuje pierwsze miejsce na liście bestsellerów Sunday Timesa. Clarkson, który nie przestaje nas bawić swoją rolą quasi-rolnika, powraca na farmę Diddly Squat. Jego pierwszy rok pracy na gospodarstwie przyniósł mu imponujący dochód wynoszący całe 144 funty! Choć Jeremy widzi siebie jako początkującego rolnika, Kaleb uważa, że jest to określenie nieco na wyrost. Aby zacząć odnosić sukcesy, Clarkson musi zmienić swoje podejście. Na razie jedyną rzeczą, którą opanował do perfekcji, jest narzekanie na wszystko, co możliwe, podczas gdy inne, bardziej praktyczne umiejętności rolnicze pozostają dla niego trudnym wyzwaniem. Kto by pomyślał, że załadunek ziarna na przyczepę wymaga większej precyzji niż pilotowanie helikoptera szturmowego? Albo że krowy mogą być bardziej niebezpieczne niż wyścigi samochodowe? Clarkson odkrywa, że próby uzyskania pozwolenia na budowę restauracji w starej owczarni są bardziej skomplikowane niż budowa reaktora nuklearnego.

Pomimo przeciwności ze strony lokalnej administracji i sąsiadów, którzy starają się udaremnić jego plany, Jeremy może liczyć na niezastąpioną pomoc Lisy, Kaleba, Radosnego Charliego i Geralda, mistrza w budowie murków i szefa ochrony na farmie. Życie na farmie Clarksona pełne jest nieprzewidzianych zwrotów, a plany rzadko idą zgodnie z założeniami. Mimo to, każdy dzień przynosi nowe wyzwania, a Jeremy wciąż może z dumą oświadczyć: „Udało mi się coś zrobić”.

James Rebanks, autor książki "Życie pasterza", podkreśla, że Clarkson zrobił dla rolników więcej jednym serialem niż program "Countryfile" przez trzy dekady. Pokazał on prawdziwą pasję, humor i barwne osobistości ludzi pracujących codziennie, aby wyżywić kraj, jednocześnie przekazując brytyjskim widzom wiele istotnych informacji o problemach rolników, co zauważył Związek Zawodowy Rolników. Nie bez powodu został uznany za Najlepszego Rolnika 2021 roku przez magazyn Farmers Weekly. Jak sam przyznaje: „Nie mam pojęcia o uprawie roli. Czuję się jak David Attenborough próbujący jeździć skuterem wodnym”.