Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Cudowna
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Czternastoletnia Jadwiga doznała niezwykłego doświadczenia, gdy w 1965 roku na łące ukazała jej się Matka Boska. W tamtych czasach polskie władze prowadziły kampanię przeciwko ludowemu kultowi religijnemu. Hasło „Kościół do kruchty” dobrze oddaje ówczesne napięcia. Mimo to, miejsce objawienia przyciągało pielgrzymów z całego kraju, co prowadziło do wielokrotnych interwencji milicji, próbujących rozpędzić zgromadzonych. Pielgrzymi spożywali wodę z pobliskiego źródła, wierząc w jej cudowne właściwości, ale sanepid przymusowo hospitalizował ich z powodu obaw o epidemię duru brzusznego. Z czasem mieszkańcy Zabłudowa zaczęli wątpić w relację Jadwigi. Zarzuty dotyczyły braku spektakularności cudu, niepowstania kościoła na łące oraz niewielkiej ilości słów przekazanych przez Matkę Boską w porównaniu do innych objawień. Piotr Nesterowicz, opierając się na zachowanych dokumentach Służby Bezpieczeństwa, dokładnie odtwarza przebieg wydarzeń związanych z cudem zabłudowskim. Rozmawia również z Jadwigą, która, mając już ponad sześćdziesiąt lat, nadal pamięta i powtarza słowa usłyszane od Maryi w młodości.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Czternastoletnia Jadwiga doznała niezwykłego doświadczenia, gdy w 1965 roku na łące ukazała jej się Matka Boska. W tamtych czasach polskie władze prowadziły kampanię przeciwko ludowemu kultowi religijnemu. Hasło „Kościół do kruchty” dobrze oddaje ówczesne napięcia. Mimo to, miejsce objawienia przyciągało pielgrzymów z całego kraju, co prowadziło do wielokrotnych interwencji milicji, próbujących rozpędzić zgromadzonych. Pielgrzymi spożywali wodę z pobliskiego źródła, wierząc w jej cudowne właściwości, ale sanepid przymusowo hospitalizował ich z powodu obaw o epidemię duru brzusznego. Z czasem mieszkańcy Zabłudowa zaczęli wątpić w relację Jadwigi. Zarzuty dotyczyły braku spektakularności cudu, niepowstania kościoła na łące oraz niewielkiej ilości słów przekazanych przez Matkę Boską w porównaniu do innych objawień. Piotr Nesterowicz, opierając się na zachowanych dokumentach Służby Bezpieczeństwa, dokładnie odtwarza przebieg wydarzeń związanych z cudem zabłudowskim. Rozmawia również z Jadwigą, która, mając już ponad sześćdziesiąt lat, nadal pamięta i powtarza słowa usłyszane od Maryi w młodości.
