Adam w Edenie

Opowieść ta wprowadza nas w realia nieodległej przyszłości, gdzie slumsy, niezależnie od swojej lokalizacji i nazwy, pozostają miejscem kontrastów – można być ich mieszkańcem lub uczestnikiem ich tworzenia. Adam Gorozpe, ambitny mężczyzna, który dzięki odpowiedniemu małżeństwu stał się częścią meksykańskiej elity, doskonale rozumie tę dynamiczną rzeczywistość. Podobnie Adam Gongora, jako minister bezpieczeństwa publicznego, wdraża swoją brutalną politykę, współpracując z najgroźniejszymi przestępcami, a jednocześnie eliminując najsłabszych lub niewinnych, by wykazać wzrost statystyk i umocnić swoją pozycję obrońcy porządku.

Sytuacja nabiera nowego wymiaru, kiedy Gongora składa Gorozpe zaskakującą propozycję – wspólne poparcie kandydata na prezydenta, którym miałby być... Gorozpe we własnej osobie. Dla Gorozpe nie jest to okazja bez ryzyka; rozumie, że Gongora może być dla niego realnym zagrożeniem, co skłania go do przemyślenia działań mających na celu pozbycie się tego problemu lub znalezienie sposobu na jego osłabienie.

Staje przed pytaniami o to, jak stawić czoła tak potężnemu przeciwnikowi i jak zapobiec pogrążeniu kraju w chaosie. W obliczu tych wyzwań pojawia się jeszcze kwestia wiary – głęboko nieracjonalnej, ale niezaprzeczalnie potężnej. Na jednym z kluczowych miejskich skrzyżowań, plastikowe dziecko Boże zaczyna przemawiać do licznie zgromadzonych ludzi, budząc ich zainteresowanie i dając im potrzebę wiary oraz poszukiwanie nadziei w świecie pełnym niepewności.