Książka - Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna

Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Rosyjska kultura strategiczna pozostaje silnie związana z radziecką kulturą strategiczną. Władimir Putin kontynuuje politykę swoich poprzedników, opierających w nieproporcjonalnie dużym stopniu siłę państwa na czynniku militarnym, będącym najważniejszym instrumentem na arenie międzynarodowej. Władze na Kremlu w ciągu ostatnich dwóch dekad przeznaczyły na modernizacje armii ponad 300 miliardów dolarów, często kosztem innych dziedzin życia, takich jak edukacja, służba zdrowia czy polityka społeczna. Ważnym czynnikiem kształtującym rosyjską kulturę strategiczną pozostaje tzw. Syndrom oblężonej twierdzy. Kremlowska propaganda każdego dnia kieruje do swojego społeczeństwa przekaz, w myśl którego, Federacja Rosyjska pozostaje krajem otoczonym wrogami lub relatywnie nieprzyjaznymi narodami. Zgodnie z doktryną rosyjskiej doktryny strategicznej państwo tak wielkie powinno pozostawać samowystarczalne, tylko w ten sposób gwarantuje sobie suwerenność oraz zabezpieczenie stref wpływów. Utrzymywanie społeczeństwa rosyjskiego w stanie permanentnej niepewności i obawie przed potencjalnym atakiem NATO, rozumianego głównie jako Stany Zjednoczone, również pozostaje ważnym elementem rosyjskiej doktryny strategicznej od czasów Związku Radzieckiego.  

Marek Budzisz w książce „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna” prezentuje szczegółową analizę w przedmiocie współczesnej rosyjskiej kultury strategicznej. Wojna w rozumieniu kremlowskich elit pozostaje najważniejszym instrumentem polityki międzynarodowej. Jednocześnie w Moskwie nieustannie ścierają się różne grupy interesów, które korygują bieżący kurs kremlowskich elit. Wszystko to składa się na nieprzewidywalność Rosji w oczach Europy i Stanów Zjednoczonych. Nieprzewidywalność, stanowi jeden z elementów rosyjskiej doktryny strategicznej.  

Marek Budzisz w książce „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna” prowadzi błyskotliwą syntezę takich zagadnień jak:  

  • Maskirowka i działania dezinformacyjne w rosyjskim myśleniu strategicznym, 
  • Koncepcja wojny buntowniczej, 
  • Strategiczna powściągliwość, czyli jak Rosja może wygrać w nowej zimnej wojnie. 
  • Wadim Cymburski. U źródeł rosyjskiej doktryny państwowej i koncepcji stref wpływów w limitrofach. 
  • Izolacja i rekonkwista. O strategii politycznej Rosji za czasów późnego Putina.
  • Demograficzna pamięć Rosji, czyli o możliwości zatrzymania depopulacji. 
  • Rosja w poszukiwaniu nowej idei państwowej. Nowoczesny konserwatyzm Aleksieja Millera i próba odbudowy rosyjskiej tradycji narodowej. 
  • Czynniki instytucjonalne w historii Rosji – teoria Stefana Hedlunda.

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Rosyjska kultura strategiczna pozostaje silnie związana z radziecką kulturą strategiczną. Władimir Putin kontynuuje politykę swoich poprzedników, opierających w nieproporcjonalnie dużym stopniu siłę państwa na czynniku militarnym, będącym najważniejszym instrumentem na arenie międzynarodowej. Władze na Kremlu w ciągu ostatnich dwóch dekad przeznaczyły na modernizacje armii ponad 300 miliardów dolarów, często kosztem innych dziedzin życia, takich jak edukacja, służba zdrowia czy polityka społeczna. Ważnym czynnikiem kształtującym rosyjską kulturę strategiczną pozostaje tzw. Syndrom oblężonej twierdzy. Kremlowska propaganda każdego dnia kieruje do swojego społeczeństwa przekaz, w myśl którego, Federacja Rosyjska pozostaje krajem otoczonym wrogami lub relatywnie nieprzyjaznymi narodami. Zgodnie z doktryną rosyjskiej doktryny strategicznej państwo tak wielkie powinno pozostawać samowystarczalne, tylko w ten sposób gwarantuje sobie suwerenność oraz zabezpieczenie stref wpływów. Utrzymywanie społeczeństwa rosyjskiego w stanie permanentnej niepewności i obawie przed potencjalnym atakiem NATO, rozumianego głównie jako Stany Zjednoczone, również pozostaje ważnym elementem rosyjskiej doktryny strategicznej od czasów Związku Radzieckiego.  

Marek Budzisz w książce „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna” prezentuje szczegółową analizę w przedmiocie współczesnej rosyjskiej kultury strategicznej. Wojna w rozumieniu kremlowskich elit pozostaje najważniejszym instrumentem polityki międzynarodowej. Jednocześnie w Moskwie nieustannie ścierają się różne grupy interesów, które korygują bieżący kurs kremlowskich elit. Wszystko to składa się na nieprzewidywalność Rosji w oczach Europy i Stanów Zjednoczonych. Nieprzewidywalność, stanowi jeden z elementów rosyjskiej doktryny strategicznej.  

Marek Budzisz w książce „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna” prowadzi błyskotliwą syntezę takich zagadnień jak:  

  • Maskirowka i działania dezinformacyjne w rosyjskim myśleniu strategicznym, 
  • Koncepcja wojny buntowniczej, 
  • Strategiczna powściągliwość, czyli jak Rosja może wygrać w nowej zimnej wojnie. 
  • Wadim Cymburski. U źródeł rosyjskiej doktryny państwowej i koncepcji stref wpływów w limitrofach. 
  • Izolacja i rekonkwista. O strategii politycznej Rosji za czasów późnego Putina.
  • Demograficzna pamięć Rosji, czyli o możliwości zatrzymania depopulacji. 
  • Rosja w poszukiwaniu nowej idei państwowej. Nowoczesny konserwatyzm Aleksieja Millera i próba odbudowy rosyjskiej tradycji narodowej. 
  • Czynniki instytucjonalne w historii Rosji – teoria Stefana Hedlunda.

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 62.67 zł

Okładka: Miękka ze skrzydełkami

Ilość stron: 456

Rok wydania: 2021

Rozmiar: 165 x 240 mm

ID: 9788366814066

Autorzy: Marek Budzisz

Wydawnictwo: Zona Zero

Inne książki: Marek Budzisz

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Okazja

Taniej o 15.07 zł 69.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Okazja

Taniej o 15.97 zł 55.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 32.10 zł 89.90 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 17.24 zł 79.91 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 28.55 zł 79.91 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 17.23 zł 79.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 32.10 zł 89.90 zł

Inne książki: Pozostałe książki

Twarda z o... , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż
Broszurowa , W magazynie
Używana
Miękka ze... , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 19.72 zł 34.99 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 15.42 zł 39.00 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 25.78 zł 38.00 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 10.39 zł 34.90 zł

Opinie użytkowników
5.0
2 oceny i 2 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

850 zł

Dodana przez Mateusz w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Jesienią ubiegłego roku zanosiło się na wojnę. Rozmawiałem wtedy z moim kolegą, który nie chciał dać wiary podobnym rewelacjom. Byłem wówczas przekonany, że Rosja otwarcie zaatakuje Ukrainę. Nie jestem specjalistą od geopolityki, niemniej cześć komentatorów życia publicznego już w listopadzie 2021 roku wskazywało na nieuchronny konflikt. Mam tu na myśli przede wszystkim członków think-tanku Strategy&amp;Future i jego czołowych przedstawicieli: dr. Jacka Bartosiaka oraz dr. Marka Budzisza. Panowie współpracują ze sobą od mniej więcej roku, kiedy to Marek Budzisz został zaproszony do zespołu Strategy&amp;Future jako specjalista w zakresie rosyjskiej kultury&nbsp;strategicznej. Cenię sobie spostrzeżenia Marka Budzisza, to jeden z niewielu wyznawców nurtu tzn. „real polityk”, czyli pozbawionej emocjonalnego zabarwienia analizy rzeczywistości taką, jaką naprawdę jest. Jakiś czas temu czytałem doniesienia, w myśl których, prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski jeszcze kilka dni przed agresją rosyjską brał udział w szczycie zorganizowanym w Austrii. Lokalne władze skierowały wobec Wołodymyra Zełenskiego osobliwą propozycję: zostań, jeśli wrócisz do Kijowa, zostaniesz zabity. Trzy miesiące wcześniej, Minister Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej ogłosił żądania, których spełnienie miało pozwolić uniknąć działań zbrojnych. Siergiej Ławrow zażądał, aby NATO zadeklarowało brak możliwości włączenia w przyszłości Ukrainy do struktur Sojuszu Północnoatlantyckiego. To nie wszystko: Ławrow jako warunek stawiał również konieczność wycofania instalacji NATO z obszarów włączonych do sojuszu po 1998 roku. Chodziło przede wszystkim o Polskę i Państwa Bałtyckie. Trudno o większe świadectwo rosyjskiej kultury strategicznej. Federacja Rosyjska rozumie jedynie argument siły, wszystko inne to rzecz wtórna i niemająca znaczenia dla kremlowskich elit. Znakomicie przedstawił to w swojej monografii Marek Budzisz. Książka pod tytułem „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna” została wydana nakładem wydawnictwa Zona Zero 30 marca 2021 roku. Warto dodać, że źródła amerykańskie już dwa miesiące później otwarcie deklarowały w rozmowach bilateralnych ze swoimi sojusznikami, że tym razem Rosja nie cofnie się przed pełnoskalową agresją, jak miało to miejsce w 2014 roku. Tym samym publikacja Marka Budzisza pozostaje szalenie aktualna w ocenie bieżących wydarzeń. Dlaczego Rosja napadła na Ukrainę? Kto jest prawdziwym wrogiem w oczach Kremla? Jakie motywy kierowały Władimirem Putinem 24 lutego 2022 roku? &nbsp;</p><p>Marek Budzisz od lat specjalizuje się w rosyjskiej kulturze strategicznej. Regularnie oglądam podcasty Strategy&amp;Future lub Układu Otwartego, gdzie Igor Janke często zaprasza autora książki „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna”. Mniej więcej dwa, trzy miesiące temu zrobiło się głośno o propozycji, jaka wysunął Marek Budzisz pod wpływem wydarzeń na wschodzie Ukrainy. Badacz stosunków międzynarodowych zauważył, że zmiany, jakie dokonują się w trzeciej dekadzie XXI wieku, stanowią proces holistyczny, uwzględniający przemiany społeczne, kulturowe i w końcu militarne na świecie. Inaczej mówiąc, stary porządek trząsł się w posadach przynajmniej od kilku lat i tylko kwestia czasu było, kiedy na salony europejskie wróci „koncert mocarstw”. Termin ten został ukuty ponad dwieście lat temu, kiedy to postanowienia Kongresu Wiedeńskiego ustaliły podział stref wpływów w Europie pomiędzy jej największymi graczami: Wielką Brytanię, Rosją, Austrię oraz Prusy (Niemcy). 20 listopada 1815 roku Stary Kontynent został podzielony przez cztery mocarstwa, które za nic miały wolę mniejszych narodów w Europie. Efekt? Sto lat później wybuchła Wielka Wojna, której kolejnym aktem była II Wojna Światowa. &nbsp;</p><p>Znajomość etymologi terminu „koncert mocarstw” bywa pomocna dla zrozumienia bieżących wydarzeń na świecie. Zdaniem Marka Budzisza, Rosja, wchodząc w buty Związku Radzieckiego po 1991 roku, nigdy nie zrezygnowała ze swoich neoimperialnych dążeń, mających swoje źródło w blisko trzywiekowej tradycji. Zdaniem polskiego badacza, początków rosyjskiej kultury strategicznej należy szukać na przełomie XVII i XVIII wieku, kiedy to konsolidacji władzy carskiej podjął się Piotr I, zwany później Wielkim. Wcześniej Rosja była ogromnym krajem, rozdartym pomiędzy wpływy wschodu i zachodu. Moskwa długo pozostawała w cieniu nie tylko mongolskiej Złotej Ordy, ale również https://******.**. Rusi Kijowskiej. Obecność Mongołów na stepach azjatyckich wywróciła porządek w Rosji. Przedstawiciele Złotej Ordy zdołali narzucić swoją sprawczość Moskwie, Nowogrodowi Wielkiemu czy miastu Włodzimierz. Każde z tych księstw było ze sobą powiązane, stanowiło jednak coś w rodzaju starożytnych państw-miast. W tym samym czasie na zachodzie powstawały już potężne ośrodki władzy we Francji, Anglii czy Hiszpanii. Piotr I objął władze w 1682 roku i dal początek rosyjskiej kulturze strategicznej. Początkowo zdaniem Marka Budzisza miała ona charakter bierny. Co to oznacza? Krótko mówiąc, nowy car Rosji otworzył swój kraj na zachód, czerpał z pomysłów holenderskich marynarzy, francuskich prawników czy niemieckich lekarzy. Rosja w tamtym czasie nie miała wiele do zaoferowania, a Piotr I Wielki doskonale to rozumiał. Z jednej strony stworzył scentralizowany aparat władzy, obejmujący swoim zasięgiem kolejne połacie ziemi na Syberii, z drugiej zaś mocno reformował europejską cześć Rosji, przede wszystkim Moskwę oraz Petersburg. &nbsp;</p><p>Niektórzy badacze wskazują, że Rosja wykształciła swoja własną, unikalną kulturę strategiczną. Marek Budzisz nie daje wiary podobnym tezom i stawia swoje własne. Rosja nigdy tak naprawdę nie zdecydowała, czy należy do świata wschodu, czy zachodu. Z uwagi na geografię, pozostaje związana ze wschodem, jednocześnie to na zachodzie widzi dla siebie szanse w przedmiocie neoimperialnych dążeń. Trudno nie odnieść wrażenia, że w przeszłości podobne podejście stanowiło o sile Kremla: umiejętność balansowania kontynentu Euroazjatyckiego pozwalała Moskwie kooperować z sojusznikami i eliminować wspólnych wrogów. Świat w XXI wieku jednak mocno się zmienił, powiązania gospodarcze bywałą silniejsze, aniżeli wspólne wartości, cele oraz ideały. W ocenie Marka Budzisza, relacje biznesowe pomiędzy Rosją i Niemcami w ostatnich trzech dekadach umożliwiały Kremlowi swoisty „koncert mocarstwa” przy cichym przyzwoleniu władz w Berlinie.</p><p>Marek Budzisz w swojej książce „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna”. Wprost odnosi się do koncepcji „Od Lizbony po Władywostok". Mogliście o niej usłyszeć https://******.**. w kwietniu br. Kiedy to Dmitrij Miedwiediew, zastępca sekretarza Rady Bezpieczeństwa Rosji, były prezydent kraju i oddany sojusznik prezydenta Władimira Putina otwarcie przyznał, że celem „rosyjskiej operacji specjalnej” jest zbudowanie porządku w Eurazji, sięgającego od zachodnich krańców Europy, aż po odległe zakątki północno-wschodniej Syberii. Co się kryje za tym utopijnym pomysłem? Idea zjednoczenia kontynentu euroazjatyckiego to nic nowego, pierwsze sygnały w tym zakresie pojawiły się już na początku XX wieku. Co ciekawe, inicjatorami byli sami Rosjanie. Dlaczego tak bardzo zależy im na integracji z Europą? Marek Budzisz zajmuje się przede wszystkim geopolityką, a jednym z jej założeń jest tzw. determinizm. Spojrzenie na mapę świata otwiera oczy na propozycje głoszone przez Miedwiediewa. Rosja w obecnym układzie międzynarodowym traci możliwość wpływania na losy państw zachodniej Europy. Kierunki projekcji siły dla władz na Kremlu pozostają niezmienne od trzystu lat. Na północy jest to basen Morza Bałtyckiego, na południu z kolei Morze Czarne i dalej, przez cieśniny Bosfor i Dardanele, również Morze Śródziemne. Między Rosją i Europą pozostają Państwa Bałtyckie, Białoruś i Ukraina. Szczególnie ostatnie z wymienionych państw, z punktu widzenia Kremla, ma absolutnie kluczowe znaczenie dla rosyjskiej kultury strategicznej. Marek Budzisz odnosi się https://******.**. do znaczenia Charkowa, miasta położonego na północy Ukrainy. Charków w przeszłości był pierwszą stolicą Ukrainy. Dlaczego Charków, a nie Kijów? W ocenie autora książki „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna”, w ciągu ostatnich pięciuset lat Ruś Moskiewska i Ruś Kijowska toczyły ze sobą rywalizacją o hegemonię w obszarze Europy Wschodniej. Zwycięsko z tego starcia wyszła Moskwa, nie zmienia to jednak faktu, że mowa o dwóch odrębnych bytach. Dla Rosji opanowanie dorzecza Dniepru stanowi jedyną szansę oddziaływania na Europę Zachodnią, zwłaszcza w obliczu przystąpienia Finlandii i Szwecji do struktur NATO. Ciekawe, że Marek Budzisz napisał swoją książkę rok przed wybuchem wojny w Ukrainie, jednocześnie zdiagnozował główne bolączki rosyjskiej myśli strategicznej, jakie materializują się na naszych oczach przez niemal cały rok 2022. W mojej opinii stanowi to świadectwo wyjątkowych zdolności analitycznych autora książki „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna”. Geopolityka, czy szerzej stosunki międzynarodowe, to delikatna materia: dynamika zmian bywa przytłaczająca, a wczorajsze wnioski bywają nieaktualne nawet dzisiaj. W przypadku dzieła Marka Budzisza sprawa wygląda nieco inaczej, książka „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna” paradoksalnie wydaje się bardziej aktualna obecnie niż w chwili jej premiery. Przede wszystkim dlatego, że kiedy Marek Budzisz pracował nad swoją publikacją, wiele z jego założeń i wniosków miało charakter teoretyczny. Obecnie, pod koniec 2022 roku, potencjalna wojna z Rosją martwi wielu naszych rodaków i monografia Marka Budzisza znakomicie obrazuje, że jest się czego bać.</p><p>Polski badacz słusznie zauważa, że „Rosja nigdy nie jest tak silna, jak chce się wydawać i nigdy nie jest tak słaba, na jaką wygląda".&nbsp;<br>&nbsp;<br>Marek Budzisz zaimponował mi wiosną tego roku, kiedy jako jeden z niewielu stronił od nazywania Władimira Putina „szaleńcem”. Zamiast tego wskazywał na cierpliwie realizowany plan &nbsp;na Kremlu od dwóch dekad, konkretnie od 31 grudnia 1999 roku. Wtedy to Władimir Putin objął władzę, obiecał przywrócić dumę i chwalę Związku Radzieckiego, a zachód naiwnie wierzył, że Rosja mimo wszystko stopniowo, acz konsekwentnie będzie się demokratyzować i otwierać na współpracę z Unią Europejską i NATO. Nic podobnego się nie wydarzyło, a publikacja „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna” otwiera oczy na powody takiego stanu rzeczy. Rosja nie była zainteresowana, zdaniem Marka Budzisza, statusem „części europejskiego porządku”. Moskwa ma swój własny pomysł na międzynarodowy ład i porządek, a instrumentami w tym zakresie niezmiennie od czasów Piotra I pozostają: wojna, przemoc, gwałty i terror. To się nie zmieni zdaniem czołowego, polskiego geopolityka. Jednym argumentem, pod wpływem którego Kreml jest w stanie ustąpić, jest argument siły. W przeszłości zdarzało się to wiele razy, a rozpad Związku Radzieckiego jest tego znakomitym przykładem. Marek Budzisz nie ma wątpliwości, że ostatnie trzy dekady to pokaz tzn. „Maskirowki”, czyli etapu w dziełach rosyjskiej państwowości, kiedy to elity kraju konsolidowały władze i przygotowywały się do kolejnego uderzenia. Czeczenia, Syria i w końcu Ukraina to elementy większej rozrywki, obliczonej na realizację rosyjskiej kultury strategicznej kosztem Europy.</p>
Dodana przez Piotr w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Koniec grudnia to czas podsumowań i trudno nie odnieść wrażenia, że mijający rok zmienił ład i porządek na świecie, jaki znaliśmy w ciągu minionych trzydziestu lat. Rosja zapoczątkowała największy pełnoskalowy konflikt w Europie od 1945 roku. Kilka dni temu miałem okazje wysłuchać znakomitej debaty, zorganizowanej na kanale „Nowy Łady”. Prelegentami byli https://******.**. Andrew Michta, Jacek Bartosiak, Bartłomiej Radziejewski czy prof. Katarzyna Pisarska. Trzeba przyznać, że grono zacne, każdy z zaproszonych gości prezentował intrygujące spojrzenie na bieżącą sytuację na świecie. Momentami odnosiłem wrażenie, że każdy z zaproszonych gości między słowami przekazuje wyraźny sygnał: wojna w Ukrainie nie jest sprawą regionu Europy Wschodniej, ale swoim zasięgiem obejmuje cały świat i tylko kwestią czasu są konflikty w innych częściach kuli ziemskiej. Jacek Bartosiak porównał obecną sytuację do początku XIX wieku, kiedy Napoleon ruszył na Rosję, a kilka lat później nastąpił „koncert mocarstw” w ramach Kongresu Wiedeńskiego. Czym był ów koncert? Krótko mówiąc, wielkie narody takie jak Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Rosja doszły do porozumienia, że istnieją na Starym Kontynencie strefy wpływów. Przedstawiciele wymienionych krajów doszli do porozumienia w przedmiocie poszanowania swoich stref, traktując mniejsze narody Europy nie podmiotowo, ale przedmiotowo. To właśnie tam decydował się https://******.**. los Polski. Nasz kraj nie znalazł uznania w oczach wielkich mocarstw. Polska miała na zawsze zostać podzielona pomiędzy większych sąsiadów. Sto lat później postanowienia Kongresu Wiedeńskiego przestały obowiązywać. Dwieście lat później wracamy do punktu wyjścia. Zdaniem Jacka Bartosiaka, Europę i Świat w obecnej dekadzie czeka czas chaosu i wojen, podobnie jak miało to miejsce na początku XIX wieku. Jacek Bartosiak odwoływał się kilkukrotnie do spostrzeżeń swojego współpracownika, specjalizującego się w dziedzinie szeroko rozumianej kultury strategicznej Rosji. Mowa o Marku Budziszu, członku zespołu Strategy&amp;Future, autorze książki „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna”. Wczoraj skończyłem czytać to opasłe dzieło, liczące 456 stron. Powiecie, że to niewiele? Cóż, geopolityka jest dziedziną szalenie intrygującą, a Marek Budzisz potrafi o niej opowiadać godzinami. Niemniej blisko pięciuset stronicowa monografia w przedmiocie polityki zagranicznej prowadzonej przez Rosję od ponad trzech stuleci stanowi dzieło równie wciągające, co przerażające z uwagi na swoją treść. Dlaczego? Ponieważ zdaniem autora, rozgrywka pomiędzy Rosją i Europą to gra o sumie zerowej. &nbsp;</p><p>Publikacja Marka Budzisza pod tytułem „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna” to dzieło o charakterze publicystycznym, wolnym od nadmiernej faktologii czy rozbudowanej bibliografii. Wspomniana książka stanowi nowy powiew jakości w rodzimej debacie geopolitycznej. Marek Budzisz zauważa, że w przeszłości rozmowa na temat kultury strategicznej Rosji zarezerwowana była jedynie dla wąskiej grupy ludzi. Taka postawa wynikała ze skomplikowanych uwarunkowań historycznych, gdzie Rosja często przedstawiana była jako groźny niedźwiedź, stanowiący egzystencjalne zagrożenie dla polskiej państwowości. Autor książki „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna” wyraźnie daje do zrozumienia, że czas zerwać z takim powściągliwym podejściem. Co więcej, Marek Budzisz prowadzi na lamach swojej książki prowokacyjne rozważania, czy aby fakt, że analizą kultury strategicznej Rosji zajmuje się wąskie grono ludzi, nie koresponduje z brakiem polskiej doktryny strategicznej. Inaczej mówiąc, debata w tym przedmiocie nie jest prowadzona w mediach głównego nurtu, zupełnie jak gdyby założenia rodzimej kultury strategicznej miały pozostać tajemnicą hermetycznego grona ludzi. Tymczasem jak zaważa Marek Budzisz, rosyjska doktryna strategiczna, będąca niejako zwieńczeniem całej kultury, w ciągu ostatnich kilku dekad była parokrotnie aktualizowana i ogłaszana publicznie. Autor książki to człowiek spoza „mainstreamu". Jestem szalenie ciekawy, jak zabetonowane szczyty władzy ustosunkują się do propozycji polskiego geopolityka.</p><p>Zdaniem autora książki „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna” kultura strategiczna Rosji swój początek miała jeszcze za czasów Piotra I. Mnie zainteresowała analiza związana z historią najnowszą, konkretnie latami 70’ XX wieku, kiedy to ZSRR prowadził „zimną wojnę” ze Stanami Zjednoczonymi. Oba kraje doszły do niepisanego porozumienia, że arsenał jądrowy należy podzielić na dwie kategorie. Pierwsza z nich związana była z tzw. Taktyczną bombą jądrową, druga z kolei odwoływała się do strategicznego potencjału w tym zakresie. Podział ten swój początek miał jeszcze na początku lat 60’ XX wieku, po Kryzysie Kubańskim. Stany Zjednoczone planowały wówczas zdaniem Marka Budzisza uczynienie z obszaru Polski „ziemi niczyjej”. W razie ataku Armii Czerwonej na RFN i Berlin, taktyczne bomby jądrowe miały zostać zrzucone na Warszawę, Poznań czy Katowice celem wyeliminowania potężnych zgrupowań radzieckiej armii. Ro rozpadzie Związku Radzieckiego, dokonanej uchwałą&nbsp;Rady Najwyższej ZSRR 26 grudnia 1991, Rosja kontynuowała główne założenia swojego poprzednika w ograniczonym zakresie. Władze na Kremlu skupiły się na odbudowie utraconych stref wpływów metodami zbliżonymi do swoich poprzedników, czemu służyły https://******.**. interwencje w Czeczenii, Syrii oraz w 2014 roku w Ukrainie. Interesujące wydało mi się spostrzeżenie autora książki „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna”, którego zdaniem po ataku terrorystycznym na World Trade Center 11 września 2001 roku, Rosja stała się dla zachodu, mimo prowadzonych wojen, partnerem biznesowym i militarnym. Oznaczało to reset w stosunkach NATO – Federacja Rosyjska, czemu ton nadawały przede wszystkim Stany Zjednoczone. Ilość ładunków nuklearnych zeszła na dalszy plan, z czasem stała się przedmiotem bilateralnych umów między Waszyngtonem i Moskwą, jednocześnie USA zachęcały Rosją do działań wymierzonych w terrorystów. Czas pokazał, że pod fasadą kooperacji, prowadzonej w imię wspólnych wartości, Rosja realizowała założenia swojej kultury strategicznej. Ceną za walkę z terroryzmem, było pozyskiwanie zachodnich technologi przez Moskwę, co w dłuższej perspektywie przyniosło modernizację przede wszystkim rosyjskiej armii. W książce „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna” możemy przeczytać, że współpraca Rosji i zachodu w ciągu ostatnich 30 lat opłacała się obu stronom. Rzecz w tym, że zachód sam w sobie jest podzielony i każdy z jego członków realizuje wspólne wartości przez pryzmat partykularnych interesów. Tymczasem Władimir Putin skonsolidował władzę na Kremlu już w pierwszej dekadzie XXI wieku. Później tylko twardo realizował doktrynę powrotu do świetności Związku Radzieckiego, którego rozpad, o ironio, zapoczątkował nowe relacje na linii Moskwa- Bruksela-Waszyngton. Miłośnicy gadów powiedzieliby, że zachód zjada własny ogon, przesyłając miliardy dolarów i nowoczesne technologie na rzecz skorumpowanych, kremlowskich elit. Moim zdaniem politycy Uni Europejskiej i NATO dobrze rozumieli, co się dzieje. Marek Budzisz nie pozostawia wątpliwości w swojej książce „Wszystko jest wojną. Rosyjska kultura strategiczna”, że Rosja przez ostatnie trzy dekady twardo realizowała swoją doktrynę kultury strategicznej. &nbsp;</p><p>Zachód przez lata pozostawał&nbsp;mocno skupiony na swoim wysokim poziomie życia: cieszył się możliwościami wakacji w ciepłych krajach, zakupem nowej lodówki i magicznymi wydarzeniami sportowymi. Nie dostrzegał, że Władimir Putin niczym nie różni się od Piotra I Wielkiego, Katarzyny II, Włodzimierza Lenina czy Józefa Stalina. Niewiadomą pozostaje jedynie, jak Prezydenta Federacji Rosyjskiej zapamiętają kolejne pokolenia. Wygrana wojny w Ukrainie spowoduje, że będzie widziany jako ten, który przywrócił strefy wpływów Związku Radzieckiego, kwestią czasu pozostanie tylko atak na Polskę i Kraje Bałtyckie. Przegrana zdecyduje o jego śmierci i zrzuci Władimira Putina do piekielnych otchłani ludzkiej nie pamięci. W Rosji o przegranych się nie pamięta, zwłaszcza gdy polegli na realizacji założeń rosyjskiej kultury strategicznej. Tego się nie wybacza, jak podsumowuje Marek Budzisz, ale przyjdą kolejni. Młodzi, znający języki, obyci w świecie. Wychowywani w duchu Piotra I Wielkiego, Katarzyny II, Włodzimierza Lenina i Józefa Stalina. W duchu tych, którzy za cenę krwi i żelaza sprawili, że ci, którym udało się ujść z życiem, czuli się wielcy na mapie świata. Byli Rosjanami. &nbsp;</p>
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Kurier GLS

Kurier GLS

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier InPost

Kurier InPost

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

DPD Pickup Punkt Odbioru

DPD Pickup Punkt Odbioru

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info