Książka - Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina

Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Książka “Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina” to pozycja zawierająca w sobie elementy biografii prezydenta Federacji Rosyjskiej, będąca jednocześnie głębokim studium mechanizmów i prawidłowości rządzących obecną Rosją - Krystyna Kurczab-Redlich stworzyła opracowanie zawierające w sobie element reportażu, nie jest to jednak praca naukowa, raczej napisana z rozmachem i wielką dbałością o szczegóły publikacja przedstawiająca czytelnikowi spisów myślenia Vladimira Putina uwzględniający jego sposób myślenia i realizacji celów jakie przyświecają gospodarzowi Kremla od początku XXI wieku, gdy objął schedę w niejasnych okolicznościach po Borysie Jelcynie, który - jak wskazuje autorka niniejszej publikacji - żałował w życiu tylko dwóch rzeczy: wojny w Czeczeni oraz przekazania władzy Władimirowi Putinowi.  

Autorka rozpoczyna swoją publikację od nakreślenia pochodzenia urzędującego prezydenta Rosji, wskazując przy tym, że biologiczna rodzina Vladimira Putina bynajmniej nie jest tożsama z tą, która go wychowywała i którą sam Putin wskazuje oficjalnie jako otoczenie w którym się wychowywał. Dzieciństwo i dorastanie bohatera książki autorstwa Krystyny Kurczab-Redlich wydaje się być zupełnie przeciętne - już od najmłodszych lat był przedmiotem ostracyzmu ze strony innych, często padał ofiara przemocy z ich strony, nie zaznał prawdziwej miłości i akceptacji wśród bliskich i krewnych. Na studiach prawniczych nie wyróżniał się szczególnie wiedzą, podobnie sytuacja wyglądała w czasie służby na rzecz ZSRR w strukturach KGB. Kolejno śledzimy awanse w strukturze administracji w tym m.in. objecie stanowiska zastępcy mera Petersburga, co w przyszłości miało wywindować Putina do objęcia najwyższego urzędu w Federacji Rosyjskiej za sprawą niejasnych powiązań ze światem tajnych służb oraz lokalnej mafii. O aktualności książki “Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina”najlepiej świadczy fakt, ze autorka porusza również zagadnienia związane z genezą konfliktu w Ukrainie i wskazuje drogę jaką Vladimir Putin pokonał aby wypowiedzieć wojnę w środku Europy suwerennemu narodowi uznawanemu powszechnie na arenie międzynarodowej.  
 
Obok faktów związanych z życiem Prezydenta Federacji Rosyjskiej, książka Krystyny Kurczab-Redlich przedstawia również obraz człowieka pozbawionego empatii, zdolnego do zabójstwa każdego, kto stanie mu na drodze, niebezpiecznego socjopaty, który nawet w oczach swoich bliskich budzi strach i niepokój o ich przyszły los. Autorka przeprowadziła szereg wywiadów z ludźmi, którzy na rożnym etapie swojego życia mieli sposobność współpracowania z Putinem, z ich relacji wyłania się obraz człowieka, który wojnę z Ukrainą zaplanował już w momencie objęcia rządów na Kremlu 26 marca 2000, kiedy to został wybrany na stanowisko głowy państwa. 
 
Krystyna Kurczab-Redlich, autorka książki “Wowa, Wołodia, Władimir” zna Rosję doskonale – blisko 25 lat była uznaną i szanowaną korespondentką polskich mediów w tym kraju. Szczególny rozgłos zapewniły jej filmy dokumentalne poświęcone drugiej wojnie czeczeńskiej. Jej zaangażowanie i bezstronność w nagłaśnianiu wydarzeń w Czeczenii przyniosły jej nobilitujące zgłoszenie przez Amnesty International i Helsińską Fundację Praw Człowieka do pokojowej Nagrody Nobla. 

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Książka “Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina” to pozycja zawierająca w sobie elementy biografii prezydenta Federacji Rosyjskiej, będąca jednocześnie głębokim studium mechanizmów i prawidłowości rządzących obecną Rosją - Krystyna Kurczab-Redlich stworzyła opracowanie zawierające w sobie element reportażu, nie jest to jednak praca naukowa, raczej napisana z rozmachem i wielką dbałością o szczegóły publikacja przedstawiająca czytelnikowi spisów myślenia Vladimira Putina uwzględniający jego sposób myślenia i realizacji celów jakie przyświecają gospodarzowi Kremla od początku XXI wieku, gdy objął schedę w niejasnych okolicznościach po Borysie Jelcynie, który - jak wskazuje autorka niniejszej publikacji - żałował w życiu tylko dwóch rzeczy: wojny w Czeczeni oraz przekazania władzy Władimirowi Putinowi.  

Autorka rozpoczyna swoją publikację od nakreślenia pochodzenia urzędującego prezydenta Rosji, wskazując przy tym, że biologiczna rodzina Vladimira Putina bynajmniej nie jest tożsama z tą, która go wychowywała i którą sam Putin wskazuje oficjalnie jako otoczenie w którym się wychowywał. Dzieciństwo i dorastanie bohatera książki autorstwa Krystyny Kurczab-Redlich wydaje się być zupełnie przeciętne - już od najmłodszych lat był przedmiotem ostracyzmu ze strony innych, często padał ofiara przemocy z ich strony, nie zaznał prawdziwej miłości i akceptacji wśród bliskich i krewnych. Na studiach prawniczych nie wyróżniał się szczególnie wiedzą, podobnie sytuacja wyglądała w czasie służby na rzecz ZSRR w strukturach KGB. Kolejno śledzimy awanse w strukturze administracji w tym m.in. objecie stanowiska zastępcy mera Petersburga, co w przyszłości miało wywindować Putina do objęcia najwyższego urzędu w Federacji Rosyjskiej za sprawą niejasnych powiązań ze światem tajnych służb oraz lokalnej mafii. O aktualności książki “Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina”najlepiej świadczy fakt, ze autorka porusza również zagadnienia związane z genezą konfliktu w Ukrainie i wskazuje drogę jaką Vladimir Putin pokonał aby wypowiedzieć wojnę w środku Europy suwerennemu narodowi uznawanemu powszechnie na arenie międzynarodowej.  
 
Obok faktów związanych z życiem Prezydenta Federacji Rosyjskiej, książka Krystyny Kurczab-Redlich przedstawia również obraz człowieka pozbawionego empatii, zdolnego do zabójstwa każdego, kto stanie mu na drodze, niebezpiecznego socjopaty, który nawet w oczach swoich bliskich budzi strach i niepokój o ich przyszły los. Autorka przeprowadziła szereg wywiadów z ludźmi, którzy na rożnym etapie swojego życia mieli sposobność współpracowania z Putinem, z ich relacji wyłania się obraz człowieka, który wojnę z Ukrainą zaplanował już w momencie objęcia rządów na Kremlu 26 marca 2000, kiedy to został wybrany na stanowisko głowy państwa. 
 
Krystyna Kurczab-Redlich, autorka książki “Wowa, Wołodia, Władimir” zna Rosję doskonale – blisko 25 lat była uznaną i szanowaną korespondentką polskich mediów w tym kraju. Szczególny rozgłos zapewniły jej filmy dokumentalne poświęcone drugiej wojnie czeczeńskiej. Jej zaangażowanie i bezstronność w nagłaśnianiu wydarzeń w Czeczenii przyniosły jej nobilitujące zgłoszenie przez Amnesty International i Helsińską Fundację Praw Człowieka do pokojowej Nagrody Nobla. 

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 38.26 zł

Okładka: Twarda

Ilość stron: 544

Rok wydania: 2022

Rozmiar: 145 x 210 mm

ID: 9788328098091

Wydawnictwo: W.A.B.

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 8.06 zł 15.00 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 19.55 zł 65.00 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana
Twarda , 72h wysyłka
Nowa
Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Twarda , W magazynie
Używana
Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż

Inne książki: Pozostałe książki

Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 27.83 zł 34.99 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana
Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 16.03 zł 34.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 22.57 zł 32.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 19.30 zł 36.90 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 10.85 zł 39.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Opinie użytkowników
5.0
2 oceny i 2 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

850 zł

Dodana przez Piotr w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Moje konto na youtubie pełne jest polecanych materiałów, związanych z wojną w Ukrainie - dało mi to do myślenia, że od dłuższego czasu w zasadzie nie dochodzą do mnie inne informacje aniżeli te w przedmiocie toczącego się konfliktu zza naszą wschodnią granicą. Wiele z tych podcastów ciekawie tłumaczy bieżącą sytuację, niektóre również wskazują na genezę obecnej sytuacji – na tym tle szczególnie warto wyróżnić kanał “Historia Realna”, gdzie niedawno gościła pani Krystyna Kurczab-Redlich, niezwykła kobieta będąca polską dziennikarką i reportażystką, w przeszłości wieloletnia korespondentka w Rosji, autorka filmów dokumentalnych o Czeczenii. Pani Krystyna nie pierwszy raz była gościem Piotra Zychowicza, poprzednio również była pytana o to czym de facto jest Rosja i trzeba jej oddać, ze potrafi opowiadać z niezwykłą pasją, wplatając ciekawostki i anegdoty będące przedmiotem jej wieloletnich badań, częściowo też wynikające z jej doświadczenia, wszak spędziła w Rosji kilka lat i miała okazję poznać nie tylko najbogatsze ulice Moskwy czy Petersburga, ale również dalekiej prowincji, przez to obraz Pani Krystyny Kurczab-Redlich śmiało można określić jako holistyczny, a przez to recenzowana książka pod tytułem “Wowa, Wołodia, Władimir” daleko wykracza poza osobę Vladimira Putina, choć niewątpliwie to on jest w centrum uwagi autorki. &nbsp;</p><p>Pamiętam dobrze dzień 24 lutego br. - o 3.45 wojska rosyjskie zaatakowały terytorium Ukrainy – setki rakiet i pocisków zostało wystrzelonych w kierunku strategicznych obiektów naszego wschodniego sąsiada, co w ocenie ekspertów i komentatorów życia publicznego wywołało prawdziwy szok i zdumienie podobnie jak w zakresie naszej gospodarki, która ewidentnie nie była przygotowana na kolejny szok po covidowym zamieszaniu mającym miejsce ledwo rok wcześniej. Pani Krystyna Kurczab-Redlich w przeszłości bywała gościem podcastów, które słuchałem w związku z wojennym chaosem i już wtedy zwykła mówić, że świat nie docenia Vladimira Putina, pozostaje również w błędzie sądząc, że przepływy miliardów dolarów kierowane do Moskwy z czasem ucywilizują Federacje Rosyjską, a dobrobyt wyzwoli w ludziach potrzebę demokratyzacji. Były to założenia ze wszech miar naiwne o czym bieżąca sytuacja na świecie najlepiej świadczy, mimo to, trzeba sobie zadawać pytanie: jak mogło do tego dojść? Nie mam dobrego zadania na temat aktualnych elit politycznych, wydaje się jednak, że ignorancja i lekceważenie faktów wywoła w najbliższej przyszłości konsekwencje i koszty jakich kilka ostatnich pokoleń nie widziało - już teraz czytam porównania obecnej sytuacji do kryzysu z lat 70’ XX wieku, a niektórzy nawet sięgają dalej i przywołują końcówkę lat 30’, i pamiętny “Czarny Czwartek” - największy krach na giełdach w całej historii. Czy podobne porównania są na wyrost? Nie sposób to dziś określić, zwłaszcza, że nawet w ocenie Pani Krystyny Kurczab - Redlich mamy do czynienia dopiero z początkiem działań jakie Kreml planował od ponad dwóch dekad, czyli od czasu objęcia władzy przez Vladimira Putina. &nbsp;</p><p>Wiedza autorki książki “Wowa, Wołodia, Władimir” na temat Rosji i Vladimira Putina jest poruszająca - na temat prezydenta Rosji napisano mnóstwo biografii, nakręcono również sporo filmów dokumentalnych i reportaży telewizyjnych, nikt jednak tak trafnie nie przedstawił sylwetki Putina i nie uporządkował informacji związanych z jego osobą jak właśnie pani Krystyna Kurczab-Redlich. Nie jest to jedynie moja opinia, zanim kupiłem książkę zrobiłem reserach, szukając publikacji polecanej i cenionej za warsztat - książka "Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina" jest arcydziełem, jeśli chodzi o literaturę faktu, nie spotkałem do tej pory krytycznych głosów w przedmiocie recenzowanej publikacji, co jest o tyle znamienne, że przecież informacje zebrane przez dziennikarkę tylko częściowo są powszechnie dostępne, znakomita część opracowania opiera się na kontaktach autorki i jej rozumieniu rosyjskiej duszy. &nbsp;</p><p>&nbsp;Warto zaznaczyć, że zdaniem Krystyny Kurczab-Redlich. Vładimir Putin urodził się we wrześniu 1950 roku w miejscowości Tieriechino w obwodzie permskim, a nie w Leningradzie w październiku 1952 roku, jak podaje wiele źródeł historycznych mniej lub bardziej opartych na retoryce Kremla.&nbsp; Jego matką była Wiera Nikołajewna Putin, a ojcem Płaton Priwałow. Kurczab-Redlich w fantastyczny sposób krok po kroku przedstawia życiorys młodego Putina. Jego losy w Gruzji opisuje w książce “Wowa, Wołodia, Władimir”&nbsp;jako trudne doświadczenie dla kilkuletniego bohatera swojej opowieści – Putin nie miał ojca, a lokalne obyczaje stanowiły jasno, kto jest bękartem, nie ma łatwo. Putin spotykał się wiec z przemocą i ostracyzmem od najmłodszych lat, był zdany głownie na siebie w obcym świecie, matka była zajęta pracą od rana do wieczora. &nbsp;<br>&nbsp;<br>- Putin został wyrwany z przyjaznych pieleszy domku w Tieriechino, z objęć kobiety, którą pewnie uważał za mamę, i mężczyzny będącego jak ojciec, i pozostawiony tam, gdzie wszystko było obce: nowa matka, nowy ojciec, nowy dom. (...) Możemy sobie wyobrazić szok małego Władimira na gruzińską ziemię. Układ nerwowy 3-latka jest jeszcze słaby, a rozpoczynające się formowanie własnego ja i wiary w siebie - bardzo wątłe. Łatwo je na tym etapie wzmocnić albo stłumić. W tym ostatnim przypadku mogą według psychologów wystąpić poważne zaburzenia, skłonność do kłamstw, agresywne, a nawet psychopatyczne zachowania – pisze Krystyna Kurczab-Redlich na łamach&nbsp;książki "Wowa, Wołodia, Władimir".&nbsp;</p><p>Georgij, ojczym Putina, z którym związała się jego matka, pracował w cegielni,&nbsp;tymczasem Wiera spodziewała się kolejnego dziecka. W pewnym momencie, według źródeł i opinii jakie zebrała autorka książki, młody&nbsp;Wowa zaczął ojczymowi przeszkadzać. Na Kaukazie Putina zaczęto szybko przezywać "nabiczwari" oraz "biezrodnyj", czyli "bez rodziny", "mający nieznanego ojca", "bękart". Im był starszy, tym bardziej mu dokuczano, powtarzały się również ataki fizyczne na młodego Putina. Z jednej strony wiec zmagał się z przemocą psychiczną i fizyczną ze strony najbliższego otoczenia, z drugiej zaś był regularnie bity przez ojczyma, nie dziwi zatem fakt, ze jak pisze autorka na łamach książki "Wowa, Wołodia, Władimir", młody Putin był cichy, bardzo zamknięty w sobie, miał tylko jednego przyjaciela i co ciekawe, bardzo dobrze się uczył, był jednym z najlepszych uczniów w lokalnej szkole. &nbsp;&nbsp;</p><p>- Bywało, że Goga kijem mu przyłożył i z domu na chłód wyganiał, a i na ubranie skąpił, bo u nich się nie przelewało: chłopak zawsze w łatanych portkach chodził. Nikt nie miał tego za złe Godze. No bo kto ma ochotę cudzym dzieckiem się zajmować? W dodatku, gdy wszyscy za plecami się naśmiewają. Gadają: "Przytaszczyła Wierka bękarta, a od kogo - nie pamięta". Długo Goga to znosił, aż go w końcu przegnał - opisuje Krystyna Kurczab-Redlich na łamach swojej publikacji. Trzeba przyznać, ze nie jest to opis szczęśliwego dzieciństwa, a przecież zdaniem psychologów, okres socjalizacji pierwotnej odgrywa kluczową role dla przyszłego konstruktu psychicznego człowieka. Widać zatem, ze w przypadku Putina od początku nie był on predysponowany do radosnego i beztroskiego dzieciństwa, a przemoc jakiej padał ofiarą skłoniła jego matkę do wysłania go z powrotem do rodziny. Tym samym młody Putin, w wieku dziesięciu lat po raz kolejny znalazł się za Uralem w swoich rodzinnych stronach, aczkolwiek powrót nie miał wiele wspólnego z jego własnymi decyzjami, te długo bowiem podejmowano za niego. Jego matka później wielokrotnie pytając się o Wowę, słyszała raz po raz od swoich rodziców: "Jest w internacie. Nie chce się z tobą widzieć". W rzeczywistości dziadkowie posłali go do krewnego, Władimira Spiridonowicza Putina, który jeszcze w czasie Wielkiej Wojny walczył w batalionie NKWD, czyli najgorszej grupie żołnierzy sowieckich, dla których właściwy był osobny kodeks moralny, a właściwie jego zupełny brak, byli oni bezkarni w istocie i zdaniem Krystyny Kurczab-Redlich, człowiek ten miał wielki wpływ na przyszłego prezydenta Federacji rosyjskiej. Mężczyzna cudem przeżył wojnę, podobnie jak jego żona. Nie mogli jednak mieć dzieci, czego kobieta bardzo pragnęła, stad też trafił do nich Wowa. Okolicznym mieszkańcom i sąsiadom wmówiono, ze to ich prawdziwy syn, młody Putin nie zaznał jednak w domu czułości - często kłamał, nie mógł bowiem otwarcie przyznawać kim jest, a umiejętność do konfabulowania miała w przyszłości okazać się jedna z najważniejszych cech Putina w jego przyszłej pracy. Wciąż był bity, zdaniem autorki to właśnie wtedy poczucie wartości u Wowy spadło do zera, był on już w wieku, kiedy rozumiał co się wokół niego dzieje - wciąż odsyłany miedzy dorosłymi, gdzie się nie pojawił stosowano wobec niego przemoc, a wokół siebie nie miał ani jednej życzliwej osoby. &nbsp;</p><p>Z kolei przeprowadzka do Leningradu była kolejnym krokiem dla Putina w świecie chaosu i brutalnej prawdy ulicy - Krystyna Kurczab-Redlich wspomina na łamach swojej książki sytuacje, kiedy młody Putin pewnego razu gonił szczura po klatce schodowej. Szczur uciekał, Putin mu nie odpuszczał, aż w końcu dotarli do końca klatki schodowej - wówczas szczur się odwrócił, nastroszył i był gotowy do ataku! Przyszły prezydent Rosji widząc determinację i agresje ssaka ruszył do ucieczki, a sytuację tę parokrotnie przywoływał w swoich wystąpieniach, sugerując, ze Federacja Rosyjska jest tak ten szczur - jeśli postawi się ja pod ściana, odda i nic więcej nie będzie miało znaczenia. Ulica Petersburga często były motywem przewodnim wystąpień Putina, ona sam wspominał, ze w czasie jego młodości decydujące znaczenie na ulicy miało prawo silniejszego, z powodzeniem wiec indoktrynował w ten sposób swoich rodaków, wskazując na słabość zepsutego zachodu, który pokonać może tylko silna i zdecydowana Rosja. Zaciekawił mnie fakt, ze zdaniem Krystyny Kurczab-Redlich, Putin od maleńkości zmagając się z wrogością otaczającego go świata, szybko zdał sobie, sprawę, że musi sam o siebie zadbać - w tamtym czasie marzeniem wielu dzieciaków było karate co wiązało się https://******.**. z popularnością filmów z Brucem Lee. Putina nie było jednak stać na pobieranie nauk w tym kierunku, wybrał wiec taekwondo, sztukę walki niżej cenioną aniżeli karate, choć niekoniecznie mniej skuteczną. &nbsp;</p><p>&nbsp;Z książki “Wowa, Wołodia, Władimir” wyłania się zatem obraz młodego Putina, który przez całe swoje dzieciństwo i młodość otoczony był ludźmi mu wrogimi, niespecjalnie przejmującymi się jego losem, to z pewnością odcisnęło się mocnym piętnem na jego psychice i braku odczuwania empatii, co zdaniem autorki pozwala dostrzec w obecnym prezydencie Federacji Rosyjskiej cechy socjopaty. Jako przykład na poparcie swojej tezy, Krystyna Kurczab-Redlich przytacza wiele dająca do myślenia scenę, kiedy zatonął okręt podwodny "Kursk", a świeżo upieczony prezydent Rosji, który przebywał na wakacjach nad Morzem Czarnym, powiedział zrozpaczonym rodzinom marynarzy, że jego wcześniejszy przyjazd zakłóciłby misję ratunkową. Później, gdy dziennikarze pytali go, co się stało z Kurskiem, ten uciął dyskusję i powiedział wprost, że okręt zatonął, okraszając to... uśmiechem. Znając Putina, miał on doskonale poczucie, ze w obliczu wyboru jego osoby na prezydenta, stawanie w blasku fleszy na tle rodzin obchodzących żałobę mogłoby utrwalić w świadomości rodaków wizerunek niesprawnego polityka, na to pozwolić sobie nie mógł. Kilka miesięcy później, jak wskazuje autorka, Prezydent Rosji powiedział już, że tragedię "Kurska" niektórzy próbują "wykorzystać w nieuczciwy sposób". - “Próbują ją wykorzystywać do celów politycznych, dla zbicia jakiegoś kapitału politycznego lub dla załatwienia jakichś interesów grupowych” - słowa te dziś wydaja się absolutnie cyniczne, niemniej wpisują się w diagnozę Krystyny Kurczab-Redlich sugerująca cechy socjopaty u Putina. &nbsp;</p><p>&nbsp;Niemniej podobnych&nbsp;przykładów było w książce “Wowa, Wołodia, Władimir” jest zdecydowanie więcej. Putin bezlitośnie i bez żadnej empatii rozprawiał się ze swoimi kolejnymi przeciwnikami politycznymi. Nie miał w związku z tym absolutnie żadnych skrupułów, wysyłając swoich żołnierzy https://******.** na śmierć do Czeczenii czy tez do Gruzji – w operacjach rozpoczętych przez urzędującego prezydenta Rosji, zginęły tysiące żołnierzy, pamietam, ze gdy Ministerstwo Obrony Ukrainy podawało w czasie trwającego konfliktu straty Rosjan, to długo taką granicą dla wyobraźni były właśnie straty Rosji w Wojnie z Gruzją, mniej więcej po miesiącu zostały one przekroczone, a dziś szacuje się, ze wynoszą pięć - sześc razy więcej, ale do decyzji zwiazanych z wojną w Ukrainie jeszcze przejdziemy! &nbsp;</p><p>&nbsp;Książka “Wowa, Wołodia, Władimir” Krystyny Kurczab-Redlich bynajmniej nie przedstawia jedynie czasów młodości Putina o których pisałem wyżej. Autorka z rozmachem przedstawia kolejne etapy kariery Putina -&nbsp;od młodego mężczyzny&nbsp;aspirującego do roli szpiega, przez kontrwywiadowca w Leningradzie, agenta w Dreźnie, wice-mera Petersburga, aż po jego karierę na najbardziej prominentnych stanowiskach administracji państwowej. Ostatnie kilkadziesiąt stron książki to już przedstawienie okoliczności w jakich Putin został prezydentem oraz podsumowanie 22 lat jego rządów, z krótką przerwą, kiedy po raz drugi pełnił funkcję premiera, zaś stanowisko prezydenta powierzył D. Miedwiediewowi, człowiekowi który w ostatnich miesiącach mocno się aktywni, wiele osób sugeruje, ze uczynił to z polecenia Putina, co tylko obrazuje z jak potężnym człowiekiem mamy do czynienia na łamach recenzowanej książki. Nie może to jednak dziwić, jeśli wziąć pod uwagę, ze już początki pracy Putina na rzecz aparatu państwowego związane było z tworzeniem osobliwej siatki wpływów, gdzie kłamstwa oraz intrygi, korupcja i współpraca z organizacjami przestępczymi i&nbsp;terrorystycznymi były na porządku dziennym, niejako wpisane w sposób postępowania członków KBG, a później FSB. &nbsp;<br>&nbsp;<br>&nbsp;Mocnym punktem książki “Wowa, Wołodia, Władimir” jest bez wątpienia jej aktualność i odwoływanie się nie tylko do samego Putina ale również jego bliskiego otoczenia, dobrze kojarzonego chociażby ze świata wielkiej piłki - zdaniem Krystyny Kurczab-Redlich&nbsp; nie jest przypadkiem, ze prominentni oligarchowie od lat kupowali największe kluby piłkarskie, autorka widzi w nim narzędzie oddziaływania na świadomość narodów zachodnich, ocieplania wizerunku Federacji Rosyjskiej. Najlepszym przykładem jest tu oczywiście Roman Abramowicz - oligarcha, co niedawna również właściciel klubu Chelsea Londyn, który przez obecne sankcje musiał uciekać z Wielkiej Brytanii do Izraela. O nim oraz o wielu innych oligarchach z otoczenia Putina pisze i czyni to wyjątkowo ciekawie, Kurczab-Redlich, nie pozostawiając w głowie czytelnika zlodzeń, ze wierchuszka Kremla działa w porozumieniu od dwudziestu lat, konsekwentnie zyskując wpływu również w największych organizacjach na świecie, jak chociażby FIFA. Autorka pokazuje https://******.** w jaki sposób zdobyli swoje majątki oraz jak pomógł im Władimir Putin. Jeśli do tej pory uważaliście, ze Abramowicz jest bardziej liberalna twarzą Rosji, cichym antagonistą Putina to po przeczytaniu recenzowanej publikacji z pewnością zmienicie zdanie! Dość powiedzieć, że śledztwa BBC ujawniane na przestrzeni ostatnich lat publikują dowody na kolejne skorumpowane transakcje między Abramowiczem a federacja Rosyjską , które miały pomóc oligarsze w rozbudowywaniu jego gigantycznego majątku. Jeszcze w 2002 roku, dwa lata po dojściu do władzy Putina, Roman Abramowicz w budzących spore wątpliwości okolicznościach przejął firmę Slavneft. Odsprzedanie udziałów za Sibneft w 2005 r. również budzi daleko idące niejasności – krotko mówiąc, podobne interesy wówczas w Rosji nie miały miejsca bez wyraźnego błogosławieństwa Kremla i FSB. Państwo zapłaciło Abramowiczowi miliardy, choć on sam zakupił akcje za zaledwie... około. 250 milionów dolarów. W ocenie Krystyny Kurczab-Redlich istnieje wiele przypuszczeń, które wskazują mniej lub bardziej jednoznacznienie, ze Abramowicz budował swoje imperium w ramach działalności przestępczej na które ciche pozwolenie wydały służby, bezpośrednio nadzorowane przez Putina, tym samym bez wiedzy prezydenta Federacji Rosyjskiej jakiekolwiek interesy Abramowicza nie mógłby by zostać dokonane. Oby polskiej dziennikarka nie spotkała się z reakcją Rosjanina podobna do tej, gdy ten nie zgadzał się z&nbsp;oskarżeniami na swój temat, do tego stopnia, ze z autorką i wydawcą książki "Ludzie Putina", w której wymieniano jego kontakty oraz nieczyste interesy z Kremlem, Abramowicz spotkał się w sądzie i wywalczył zmianę "zniesławiających" go fragmentów, co jest o tyle ciekawe, ze przecież władze Ukrainy same wyrażały zgodę na uczestnictwo Abramowicza w negocjacjach z Rosja https://******.**. w formacie spotkań organizowanych przez prezydenta Turcji, E. Erdogana. &nbsp;<br>&nbsp;<br>W mojej ocenie książka “Wowa, Wołodia, Władimir” to bardzo mocna pozycja z gatunki literatury faktu i reportażu, która otwiera oczy czytelnikom kto naprawdę pociąga za sznurki na Kremlu – niekiedy w mediach głównego nurtu można spotkać się z opinia, ze Federacja rosyjska to dobry car i źli bojarzy, a tylko obecność Putina na szczytach władzy w Moskwie stanowi gwarancję relatywnej stabilności i przewidywalności kraju, dysponującego przecież drugim co do wielkości arsenałem nuklearnym na świecie. Krystyna Kurczab-Redlich określi w swojej książce portret zgolą odmienny, prezentując wizerunek człowieka, który nie cofnie się przed niczym aby osiagnac swoje cele, który według jej szacunków posiada kilkanaście, może nawet kilkadziesiąt dzieci, jednak z żadnych z nim nie ma dobrych relacji. Autorka przytacza na łamach swojej książki https://******.**. sylwetkę Jekateriny, jednej z córek Putina, która stoi na czele kilku organizacjach zwiazanych z Kremlem: kobieta zapytana jakiś czas temu, czy stanęłaby na czele Dumy (parlamentu rosyjskiego), odpowiedziała ze tak się boi swojego ojca, ze porzuciłaby dotychczasowe życie i odpowiedziała na wezwanie ojca. To tylko jeden z niezwykle obrazowych przykładów jakimi autorka posługuje się w książce “Wowa, Wołodia, Władimir” aby oddać osobowość Vladimira Putina, człowieka wobec którego nawet własne dzieci czują lęk i obawę.</p>
Dodana przez Mateusz w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>W miniony weekend mieliśmy ze znajomymi ożywioną dyskusję w przedmiocie obecnej sytuacji na świecie - zdania były różne, jedni wskazywali na potrzebę wspierania Ukrainy, inni z kolei podnosili argument konsekwencji gospodarczych jaka obecna sytuacja rodzi dla naszego kraju, którego PKB w 2022 roku zmniejszy się w ujęciu procentowym bardziej od gospodarki Rosyjskiej. Sankcje wydaja się działać, ale potrzeba czasu i cierpliwości, zdaje się ze obu tych kwestii&nbsp;brakuje nie tylko politykom, ale przede wszystkim społeczeństwo Europejskim i trudno się dziwić – wszyscy obserwujemy dziś galopującą inflację, która wpływa na życie każdego z nas. Jednak jeśli przyjrzeć się bliżej wykresom, widać wyraźnie, że inflacja jest pokłosiem rozrzutnej polityki rządu po pandemii covid, Putin jednak ma w tym swoją rolę do odegrania: plan realizowany od ponad dwudziestu lat jego rządów nieuchronnie zmierza do przywrócenia strefy wpływów jaką w przeszłości cieszył się ZSRR, a Ukraina i dalej Państwa Bałtyckie oraz Polska jest tylko kolejnym etapem na drodze prezydenta Federacji Rosyjskiej. Uznałem wiec, ze to doskonały przyczynek aby bliżej przyjrzeć się osobie Vladimira Putina, a poszukiwania publikacji popularnonaukowej, która uporządkowywałaby informacje dotyczące włodarza Kremla według mojego researchu najlepiej prezentuje opracowanie "Wowa, Wołodia, Władimir” autorstwa Krystyny Kurczab-Redlich! Niżnej przedstawiam moja opinie w zakresie recenzowanej książki, która pochłonęła mnie bez reszty – ponad 800 stronicową pozycję wciągnąłem w trzy dni, książka bowiem napisana jest bardzo przystępnym językiem, przedstawia losy jednego z najważniejszych ludzi od początków jego życia owianych tajemnica, po kolejne szczególe władzy w administracji państwowej, aż do całkowitego porządkowania sobie innych decydentów i sprawowania władzy absolutnej na Kremlu.&nbsp;</p><p>Autorka książki "Wowa, Wołodia, Władimir” sporo miejsca poświecą obecnej sytuacji na Ukrainie, można nawet przyjąć perspektywę, ze choć Krystyna Kurczab-Redlich nie planowała tego, konflikt jaki Rosja wypowiedziała Ukrainie 24 lutego stanowi doskonały epilog jej wieloletnich badan w przedmiocie najważniejszego człowieka na Kremlu. Widać bowiem w działaniach Putina uderzającą konsekwencje -najpierw krwawo rozprawił się z przeciwnikami w Czeczenii, kolejno w&nbsp;Gruzji, a już w 2013 roku "wziął się" za Ukrainę. Ciekawe, ze po przeczytaniu recenzowanej książki o wiele lepiej rozumiem podejście Putina do polityki, trafniej tez potrafię poruszać się wśród kłamstw, które wygłasza podczas swoich przemówień. Dziś bowiem narracja Kremla stanowi, ze wojna w Ukrainie to w istocie wojna prewencyjna (według Kremla: operacja specjalna) jaka Ukraina miałaby wypowiedzieć Rosji – trudno o większe bzdury, w wersji semantycznej brzmi to niedorzecznie, jednak po przeczytaniu książki Wowa, Wołodia, Władimir” zdecydowanie lepiej rozumiem postawę bohatera tej opowieści, łatwość z jaka przychodzi mu kłamać, konfabulować, wydaje się ze w tej sytuacji określenie “mitoman” jest jak najbardziej właściwie dla prezydenta Federacji Rosyjskiej. To on bowiem storpedował podpisanie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską, co wywołało gwałtowne zamieszki w Kijowie i tzw. pomarańczową rewolucję, na mocy której prezydent Janukowycz stracił władze. Ale to nie był koniec. Jeszcze w 2013 roku, kiedy Angela Merkel ogłosiła, że UE będzie chciała sformalizować swoje plany z Ukrainą, Władimir Putin podpisał rozkazy dotyczące zajęcia Krymu. Pojawia się zatem pytanie, o co chodzi tak naprawdę w tej grze o Ukrainie – Rosja przecież jest największym państwem na świecie, posiadającym potężne terytoria w kilkunastu strefach czasowych, a jednak wypowiedziała wojnę maleńkiej ze swojego punktu widzenia Ukrainie – dlaczego? Kurczab-Redlich wielokrotnie na łamach swojej książki tłumaczy ten ważny i aktualny dziś aspekt polityki międzynarodowej. Przywołuje przemówienia Putina. Jedno z nich tuż po zajęciu przez Rosjan Krymu na wiosnę 2014 roku. &nbsp;</p><p>"Ci, którzy stali za ostatnimi wypadkami na Ukrainie (Majdan - red.), przygotowywali przewrót państwowy. Nie powstrzymało ich nic. Posłużyli się terrorem, zabójstwami, pogromami. Faszyści, nacjonaliści, rusofoby i antysemici. Banderowcy. Mieszkańcy Krymu zwrócili się do nas, byśmy bronili ich prawa i życia. Rozumie się, że nie mogliśmy nie odpowiedzieć na tę prośbę. Nie moglibyśmy zostawić Krymu w biedzie" – mówił Putin. &nbsp;</p><p>Po przeczytaniu książki Wowa, Wołodia, Władimir” naprawdę trudno widzieć w Putinie ojca narodu, troskliwego i pochylonego nad losem swoich krajan na Krymie. W wersji lingwistycznej wszystko w słowach wyżej cytowanych się zgadza – federacja Rosyjska ma przyjęta doktrynę tzn russkiego miru, co oznacza, ze wszędzie gdzie interesy ludności rosyjskojęzycznej bywają zagrożone, Kreml ma prawo sięgnąć po instrumenty celem ochrony tych interesów. W rzeczywistości wcale jednak nie chodzi o ludzi i ich prawa, ale twarde interesy Moskwy. Mocno dała mi do myślenia refleksja Krystyny Kurczab-Redlich, która wskazuje, ze choć Rosja jest krajem wielkim i potężnym terytorialnie, ma jednak swoje słabości, a wśród nich dwie największe – czyli obszar ujścia Bałtyku, kontrolowany przez Danię w ramach duńskich cieśnin, i podobnie sprawa ma się z obszarem morza Czarnego, gdzie kontrolę sprawuje z kolei Turcja. W jednym i drugim przypadku wpływa to nie tylko na sytuację militarna w regionie, ale w podobnym stopniu określa sytuacja gospodarczą, a co ważniejsze, pozwala rozszerzać strefy wpływów. Inaczej mówiąc, nie ma wielkiej Rosji bez dostępu do Morza Czarnego, i potencjalnej projekcji siły na Bosfor i Morze Śródziemne, Putin to doskonale rozumie, podnosząc na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie zdane, ze największą tragedią XX wieku był rozpad ZSRR. Uzasadnienie dla toczącej się w Ukrainie wojny może być dowolne w narracji Kremla. &nbsp;<br>&nbsp;<br>Przyznaje, ze czytając "Wowa, Wołodia, Władimir” miałem często poczucie, ze to nie tyle Rosja i jej społeczeństwo jest dziś produktem Vladimira Putina, ale to Putin jest produktem Rosji i jej tęsknoty, melancholii za dawna potęgą - nie sposób dziś porównywać wartości militarne czy gospodarcze z II Wojny Światowej, gdzie Związek Sowieci był w istocie potęgą, której zmierzch postępował regularnie w kolejnych dekadach, dziś jednak Rosja pod względem PBG jak przypomina Krystyna Kurczab-Redlich jest gospodarką porównywalna z Włochami - brakuje inwestycji, brakuje nowych technologii, brakuje również sprawiedliwość systemu prawnego, który ukróciłby wałki na kasie dokonywane przez ludzi Putina i pozwolił Rosji stać się rynkiem konkurencyjnym dla innych gospodarek liberalnych. Dość powiedzieć, ze kiedy w lipcu i sierpniu 2022 roku głośno było o kolejnych “problemach technicznych” GAZPROMU, uniemożliwiających przesył gazu do państw Europy zachodniej, ten sam gaz był spalany na północy Syberii... zupełnie za darmo. Gazu bowiem nie da się magazynować o ile nie skropli się go do postaci LPG, oznacza to, ze jego wydobycie oznacza niechybną konieczność transportowania w ramach danej infrastruktury – skoro gazociąg Nord Stream 1 został wyłączony, a Nord stream 2 nie uzyskał koncesji, Rosjanie na potęgę spalają gaz do atmosfery, mimo ze kraje Unii Europejskiej maja spore problemy zapełnieniem magazynów na zimę. Gdyby GAZPROM przestał wydobywać gaz, wieczna zmarzlina na której znajdują się szyby wydobywcze uległa by degradacji i niemożliwością byłoby prowadzić wydobycie w perspektywie kolejnych dekad – Kreml woli zatem używając gazu jako lewara do nacisku, spalać gaz na oczach Europy, która martwi się o dostawy dla klientów indywidualnych – trudno o większe świadectwo jakim człowiekiem jest Vladimir Putin, książka Krystyny Kurczab-Redlich brutalnie odziera czytelnika ze zlodzeń i pozwala jednocześnie lepiej zrozumieć otaczająca nas rzeczywistość. &nbsp;<br>&nbsp;<br>Autorka recenzowanej pozycji poświecą tez miejsce dla relacji Rosji z Chinami, pozycjonuje Putina jako bliskiego Xi Jinpingowi, przywódczy Komunistycznej Partii Chin. Zdaniem Krystyny Kurczab-Redlich, Putin doskonale ma świadomość, ze w oczach Chińczyków, Rosja staje się dziś jedynie rezerwuarem surowców naturalnych, agonia będzie postępować jednak z czasem i Chiny w tym zakresie wykażą się spora cierpliwością. Dość powiedzieć, ze otworzony niedawno gazociąg “Power of Syberia” może zaledwie przesyłać 20 – 30% wartości znanej z Nord Stream 1, w ocenie komentatorowi może być to jedynie zagrywka ze strony Moskwy i Pekinu aby oddziaływać na świadomość społeczeństw zachodnich w przedmiocie wagi sojuszu miedzy Rosja i Chinami, w rzeczywistości jednak Chiny wykorzystują sytuacje, kupują węglowodory z Rosji po okazyjnych cenach, otwarcie jednak nie poparły agresji na Ukrainę, lawirując na arenie międzynarodowej i ewidentnie obawiając się zachodnich sankcji. W mojej osobistej opinii, pytanie nie brzmi dziś kto wygra wojnę Rosja czy Ukraina, bowiem największego wygranego ów konfliktu już poznaliśmy – są nim Stany Zjednoczone. Przypomnę tylko, ze jeszcze w kwietniu nie było mowy o wysyłaniu ciężkiego sprzętu na Ukrainę przez USA czy Polskę - obawiano się transportować czołgi, samoloty czy ciężę pociski aby nie eskalować wojny. Dziś już jednak nikt nie ma wątpliwości, ze Federacja Rosyjska jest bardzo słaba, USA widząc jak kiepsko sobie radzą jej żołnierze na Donbasie czy wcześniej pod Kijowem, wydaja się dążyć do trwałego i permanentnego osłabienia Rosji poprzez jej wykrwawienie – a ze robią to rękoma Ukraińców to inna sprawa, pozostaje mieć tylko nadzieje, ze Polska podobnie jak w 1939 nie zostanie sama jeśli osobliwa gra miedzy mocarstwami nie wymknie się spod kontroli. &nbsp;</p><p>Z książki Krystyny Kurczab-Redlich wyłania się nie tylko ponury obraz okrucieństwa Putina ale również wielkiej naiwności krajów zachodnich w ocenie tego czym naprawdę jest Rosja. Autorka na łamach książki "Wowa, Wołodia, Władimir” wskazuje, ze 50% Rosjan nie ma dostępu do bieżącej wody, 40 % z nich nie ma z kolei dostępu do kanalizacji. Sytuacja ta bezpośrednio ma przełożenie na działania w Ukrainie, gdzie nastąpiło https://******.**. bezsensowne uśmiercanie zwierząt, także tych hodowlanych. W lipcu bieżącego roku natrafiłem na informacje, ze pod Charkowem okupanci zniszczyli kompleks rolno-przemysłowy z tysiącami zwierząt. Ze uwagi na militarną agresję obszar o powierzchni przeszło 250 tysięcy metrów kwadratowych został&nbsp;zaśmiecony różnego rodzaju odpadami, również&nbsp;szczątkami organicznymi, na przykład zabitych przez Rosjan krów. Można zatem przypuszczać, że Rosjanie będą to tłumaczyć jak zawsze twierdzeniem: „Tam się ukrywało wojsko”. Ale co z polami i łąkami? Nie ma żadnego sensownego wytłumaczenia na podobne bestialstwo oprócz wyjaśnienia czysto pragmatycznego – takie padły rozkazy z Kremla - zabijać wszystkie żywe istoty znajdujące się na drodze rosyjskiej armii.W niektórych mediach pojawiły się relacje opisujące setki potwierdzonych przypadków z okolic Kijowa i Czernihowa, gdzie okupanci systematycznie niszczyli pola i zabijali wszystkie zwierzęta hodowlane. Mieli jeden cel — zmusić miejscową ludność do głodu, a to z kolei w połączeniu ze słowami Putina, ze tragedią XX był rozpad ZSRR przypomina o najciemniejszych stronach stalinowskiego aparatu władzy, gdzie na początku lat 30’ ubiegłego wieku uśmiercono piec milionów ludzi w Ukrainie – obszarze rolniczo zdolnym wykarmić pół świata z racji wyjatkowo żyznych gleb czarnoziemów. I o tym właśnie jest książka "Wowa, Wołodia, Władimir” - pozwala zrozumieć genezę wielkiego zła jakie drzemie w prezydencie Federacji Rosyjskiej, pozwala również znaleźć chłodna i szalenie pragmatyczna kalkulacje Kremla w realizacji swoich od dawna nakreślonych celów. W książce autorka opisuje szereg przykładów, gdzie decyzje Putina bezpośrednio lub pośrednio były przyczyna śmierci osób z jego otoczenia, co zwłaszcza dziś, w dobie kolejnych “śmierci samobójczych” zwłaszcza osób zwiazanych ze spółkami energetycznymi wizualizuje jak niewiele zmieniło się w sposobie myślenia bohatera książki Krystyny Kurczab-Redlich - wciąż jest on człowiekiem wychowanym w blokowiskach Petersburga, gdzie prawo pieści stawiane jest ponad prawem, a słabszy nie zasługuje aby się nad nim pochylić, liczy się tylko parcie na przód i realizacja zywotnych interesów Federacji Rosyjskiej.&nbsp; Autorka dokładnie opisuje wszystkie niegodziwości despoty z Kremla, który w umiejętny sposób – kłamstwem, terrorem i propagandą – zawładnął sercami wielu Rosjan. &nbsp;</p><p>&nbsp; Jeśli szukacie książki, która uporządkuje informacje o Vladimirze Putinie i poda je w sposób przystępny, holistycznie kreśląc portret jednego z najpotężniejszych ludzi w dzisiejszym świecie, a przy tym wyjaśni motywy i genezę konfliktu na Ukrainie, to opracowanie"Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina" wydaje się najbardziej godnym polecenia z obecnych na rynku literackim publikacji. &nbsp;</p>
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 40 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 40 zł

Kurier GLS

Kurier GLS

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier InPost

Kurier InPost

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

DPD Pickup Punkt Odbioru

DPD Pickup Punkt Odbioru

10.99 zł

Darmowa dostawa od 40 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info