Książka - Władca Pierścieni

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: - zł

Okładka: Twarda

Ilość stron: 1544

Rok wydania: 2010

Rozmiar: 155 x 235 mm

ID: 9788374955539

Autorzy: J.R.R. Tolkien

Wydawnictwo: Muza

Inne książki: Pozostałe książki

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż
Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 7.70 zł 44.90 zł

Miękka , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 23.03 zł 29.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 7.11 zł 44.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 9.05 zł 44.90 zł

Twarda , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 11.21 zł 64.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana
Opinie użytkowników
4.8
2 oceny i 2 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

1000 zł

Dodana przez Piotrek w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Jedna z największych trylogii wszech czasów i z pewnością punkt odniesienia, do którego porównuje się wszystkie późniejsze dzieła z gatunku fantasy - trylogia Władcy Pierścieni wciąż stoi na piedestale osiągnieć w dziedzinie literatury światowej. Jej realizm, postacie i potwory, fabuła, epickie bitwy i motyw wyprawy - wszystko to Tolkien nakreślił z niebywałą starannością w w epickiej sadze o Pierścieniu Władzy. Moim faworytem były Dwie Wieże, ale wszystkie trzy powieści są zachwycające i działają na wyobraźnię. To wydanie, pomimo okropnej okładki, zawiera wszystkie trzy książki i oryginalne dodatki z Powrotu Króla.&nbsp;</p><p>Tworząc dla was niniejszą recenzję, chciałem poruszyć kilka tematów ze świata LOTR: symbolizm, ekologia, seksualność!&nbsp;</p><p>Symbolizm</p><p>Jeśli chodzi o symbolikę, to zgodnie z opisem Tolkiena, polityka Tolkiena nie jest przeniesiona wprost na postacie ze świata Śródziemia w jakiś oczywisty sposób. Symbole, których używa, sięgają czasów sprzed germańskich najazdów na Brytanię około roku 1000, ponieważ jego celem było w mojej ocenie odtworzenie mitologii, która istniała w Anglii, Szkocji i Walii przed tym okresem niestabilności jaki panował w tym regionie nim Wilhelm Zdobywca położył mu kres swoim wspaniałym triumfem pod Hastings w 1066 roku. Tolkienowska teoria zakładała, że istniały pozostałości &nbsp;tego poprzedniego systemu wierzeń, lęków, mitologii, które przetrwały w formie opowieści w opowieściach arturiańskich, w Beowolfie, w Gawainie i innych staroangielskich tekstach. Większość przekazu odbywała się ustnie, więc kiedy tamto pokolenie zniknęło po normańskich najazdach w XI wieku ( znów rok 1066 - bitwa pod Hastings) w większości przypadków pamięć zbiorowa zaimplementował część tych obrazów asymilując je do kultury anglosaskiej. Ideą Tolkiena było wydobycie ich i próba ożywienia mitów na kartach swoich powieści. Sam Tolkien był filologiem, co oznacza ni mniej ni więcej, że dogłębnie badał pochodzenie języka angielskiego i przez dziesięciolecia przewodniczył wydziałowi filologicznemu w Oksfordzie. Old English i jego kontynuacja Middle English zawdzięczają swoje pochodzenie różnym językom nordyckim (Old Norse, Old Icelandic), a w końcu najeźdźcy Norsemen przynieśli swoją kulturę i religię, a zwłaszcza swój język, ostatecznie łącząc to wszystko &nbsp;co w późniejszym czasie stało się Modern English, znanym do dziś. W rzeczywistości, tłumaczenie Beowolfa dokonane przez Tolkiena jest do dziś punktem odniesienia dla badaczy języka staroangielskiego. Wszystko to po to, by powiedzieć, że czytając najstarsze zachowane mity w "starych" językach, Tolkien miał poczucie, że jest coś ważnego, co jest ukryte tuż pod płaszczem powierzchowności, i spędził prawie całe swoje życie jako lingwistyczny speleolog, próbując odnaleźć dawne inspiracje milotogią i baśniami &nbsp;- coś w rodzaju ludzkiego Dorina badającego Morię, by znaleźć oryginalne historie z dawnych lat nawiązujące do tradycji. Elfy reprezentują pierwszych ludzi, którzy &nbsp;przybyły do Anglii, podczas gdy krasnoludy reprezentują kolejne inwazje Wikingów z Norwegii, Finlandii, Szwecji, Danii i Islandii przed rokiem 1000. Ludzie to ci, którzy zamieszkiwali średniowiecze, a hobbici są czymś w rodzaju archetypu klasy średniej – drobnych właścicieli ziemskich.</p><p>Być może jedynym miejscem, w którym wydarzenia polityczne z życia samego Tolkiena wpływają na narrację, jest epizod na samym końcu "Wypalania Shire". Widzimy tu bowiem, jak historia dogania idylliczny i nieco odizolowany Shire, gdzie przemoc (smutna, żałosna zemsta Sarumana na Bilbo i Frodo za pokrzyżowanie jego planów) ogarnia kolejne połacie ziemi, przyroda jest niszczona i pojawia się industrializacja, która dalej ogarnia cały świat i wywraca stary porządek do góry nogami. Symbolem tego jest rewolucję przemysłową, ale także dojrzewanie samego Tolkiena w czasie I wojny światowej i, jak sądzę, bombardowanie Oxfordu podczas Bitwy o Anglię w czasie II wojny światowej, którego autor Władcy Pierścieni również doświadczył z autopsji jako uczestnik opisywanych wydarzeń. Interesujące jest to, że jest to przedstawione jako prolog do całej historii Śródziemia, zupełnie jak gdyby miał jeszcze jedną rzecz do powiedzenia przed wysłaniem Gandalfa, Frodo i Bilbo do Szarej Przystani z Elfami, tym samym definitywnie kończąc wczesne dzieje Śródziemia (i przez rozszerzenie średniowiecznej i rewolucyjnej Europy) i wchodząc w Wiek Nowoczesny / Przemysłowy.</p><p>Ekologia</p><p>O wrażliwości Tolkiena na naturę pisałem dość dużo w moich poprzednich recenzjach LOTR, niemniej chciałem powtórzyć, że w tych książkach sama natura jest bohaterem sagi w oczach jej autora. Kiedy Tolkien mówi o kwiatach czy ziołach, jego opisy są pełne szczegółów, miejscami wręcz antropomorficzne, jeśli chodzi o drzewa (Entowie !!!). Rzeczywiście, przypominając to, co powiedziałem powyżej o jego tęsknocie za Anglią sprzed rewolucji rolniczej i przemysłowej, kiedy wielkie pierwotne lasy wciąż pokrywały Anglię i całą Europę – Tolkien opłakuje utratę tego środowiska raz po raz na kolejnych stronach swojej powieści, stanowi to istotny punkt dla całej jego twórczości.&nbsp;</p><p>Natura w LOTR jest pełna życia i stanowi ważny punkt odniesienia dla bohaterów sagi : bez Entów, Bitwa o Isengard z pewnością nie przyniosłaby tak spektakularnej porażki Sarumona (inny powód, dlaczego zaatakował nie tylko Hobbitów, ale również…. Drzewa?) Utrata komunikacji między człowiekiem a NATURĄ jest jednym z powodów załamania się relacji między Rohanem a Gondorem, a także między elfami a ludźmi, stąd też małżeństwa Faramira i Eowyny oraz Aragorna i Arweny są tak ważne dla odbudowy tych więzi i ponownego zasadzenia lasów jako symbolu odrodzenia natury, która skądinąd zostały dotknięte przez wojnę ludzi i kompletnie zniszczone w przeszłości. Gdy właściwa synergia zostanie przywrócona, a lasy wznowią swoją istotną rolę w łączeniu społeczności żywych stworzeń, pokój ponownie będzie mógł zapanować!&nbsp;</p><p>Na koniec tego wątku chciałbym zauważyć, że to poczucie wagi samej ekologii całkowicie zniknęło z literatury fantasy (i jej współczesnej dystopii) &nbsp;- ostatnie lata jednak dokonały dużej zmiany w tym zakresie, dziś modnym jest bycie „zielonym”, proekologicznym i warto oddać Tolkienowi, ze wypędził w tym zakresie świat o jakieś sto lat! Opowieści o Harrym Potterze czy Igrzyska Głodowe zepchnęły drzewa i przyrodę do hollywoodzkiego tła dla wydarzeń okraszonych akcją i przygodą. Jest to dość niefortunne podejście, ponieważ oznacza to, że pokolenia po LOTR nie miały tak naprawdę solidnych podstaw świadomości o intymnym związku człowieka z naturą, przez co łatwiej było im zaprzeczyć ponurej rzeczywistości zmian klimatycznych i ekologicznej destrukcji jaka ma miejsce na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci natura wszak była postrzegana jako powierzchownie niezwiązana z ich codziennym życiem, konsumenci w USA czy EU przymykali oko na fakt, że wielkie fabryki emitujące olbrzymie ilości CO2 działają w Chinach i innych regionach rozwijających się i produkujących dla nas, konsumentów będących tysiące kilometrów dalej, jednocześnie żyjących…. Na tej samej planecie! Na szczęście tendencja ta zdaje się odwracać, czego dowodem jest nagroda Pulitzera dla literatury pięknej przyznana znakomitej książce Richarda Forda The Overstory z 2018 roku.&nbsp;</p><p>Seksualność</p><p>Ostatnim tematem, który chciałam krótko poruszyć, jest seksualność obecna w świecie naszego ukochanego Śródziemia. W przeważającej części świat Śródziemia jest bowiem…. bezpłciowy. Relacje bohaterów, na przykład powiedzmy Samem i Frodo oraz Legolasem i Gimlim, to relacje głębokich, intymnych, ale ściśle nieseksualnych przyjaźni. W przypadku Sama i Frodo, przypuszczam, że można argumentować, że Sam czasami ma man-crush na Frodo, ale to nie bynajmniej odwzajemnione;-)<br>&nbsp;</p><p>Jeśli chodzi o Elfy, mamy kilka wspaniałych kobiet Elfów: Arwenę i Galadrielę, ale obie są bezpłciowe (przynajmniej do czasu, gdy Arwena poślubia Aragorna), mimo że wywołują głęboki szacunek u Merry'ego, pozostaje on platoniczny i jest to bardziej jednostronne zauroczenie. Nie ma wiele wzmianek o gwałcie w LOTR nawet podczas wojny, ta książka jest pierwotnie zamierzone jako sequel do Hobbita, nie zmienia to jednak faktu, ze powieść wolna jest od seksualnych dygresji co poniekąd należy tłumaczyć pochodzeniem Tolkien; nie jest tajemnica, ze angielska poprawność niekiedy nakazuje pewnych rzeczy…. Nie zauważać.&nbsp;</p><p>W większości, kobiety odgrywają drugorzędną lub trzeciorzędną rolę w LOTR. W pewnym momencie Galadriela mogłaby stać się niezwykle potężną postacią, ale rezygnuje z tego w Dwóch Wieżach po spojrzeniu w swoje Lustro i zobaczeniu konsekwencji jakie rodzi przemiana w potężniejszą istotę, gdy kierowana chęcią pomocy Frodowi, obiecuje ze będzie stać w ramię w ramię z nim do konca. Znamiennym wyjątkiem jest oczywiście Eowyn, która rewindykuje swój status niezależności w tym patriarchalnym świecie, a która jednocześnie zabija króla Nazgûli, co czyni w zemście za śmierć ojca, a także kierowana potrzebą ochrony Merry'ego,!&nbsp;</p><p>Brak seksualności widocznej u Gandalfa jest co najmniej interesujący. Być może ludzi odstraszyło porzekadło, że nie wolno zagłębiać się w sprawy czarodziejów, bo Ci nie mają…. Poczucia humoru. W każdym razie, nie jest on wyraźnie homoseksualny (w przeciwieństwie do jego dalekiego kuzyna Dumbledore'a według Rowling :D . Jest raczej archetypem katolickiego Boga Ojca, a nie ogarniętego seksem Johnego Bravo pamiętanego z kreskówek!&nbsp;</p><p>Czytałem LotR wiele razy na przestrzeni lat, w rzeczywistości jest to chyba książka, którą przeczytałem najwięcej razy na tym świecie, co jak sądzę czyni ją moją ulubioną, aczkolwiek blisko za nią podąża kilka innych tytułów, mniej związanych z gatunkiem fantasy. &nbsp;Ilekroć wracam doi LOTR, &nbsp;przypominam sobie, jak wiele książka różni się od filmów, i mimo że przeczytałem LotR wiele razy, to uczucie zaskoczenia raz po raz do mnie wraca;-)&nbsp;<br><br>Wyżej przedstawiłem aspekty ekologii, seksualności i samych bohaterów, jednak z uwagi na fakt, ze to recenzja całego Władcy Pierścieni, niżej skupie się jeszcze po krótce na kolejnych powieściach należących do sagi Śródziemia. &nbsp;</p><p>Władca Pierścieni: Druzna Pierścienia 5 gwiazdek&nbsp;⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️!!!!!!</p><p>W ramach kumpelskiego czytania podczas facetimowego spotkania ze znajomymi, skończyłam czytać nie pierwszy raz książkę z trylogii i dałem jej 5&nbsp;⭐️. Każdy kto faktycznie czyta moje recenzje będzie wiedział doskonale o tym, ze bardzo rzadko staram się używać spoilerów, raczej wolę inspirować i zachęcać, aby przeczytać książkę samemu, &nbsp;nie znajdziesz więc żadnych spoilerów w tej recenzji drogi czytelniku jeśli jeszcze n9ie czytałeś Władcy Pierścieni – są w ogóle tacy czytelnicy jeszcze? &nbsp;<br><br>Pierwsza książka stanowi niesamowitą opowieść z absolutnie niezwykłymi postaciami w przemyślanym i cudownie skonstruowanym świecie. Postacie i sytuacje opisane w książce wywołują uśmiech, ciekawość, niepokój, a nawet…. płacz i wzruszenie! Bez wątpienia Drużyna Pierścienia to powieść idealna dla nakreślenia tła wyjątkowego świata Śródziemia i Tolkien wykorzystał potencjał tej książki znakomicie, rozkochując w swojej twórczością miliony fanów na całym świecie. Nie znam osobiście nikogo, kto odłożyłby pierwszą powieść i nie sięgnął po kolejne. Jest tu ktoś taki?</p><p>Dwie Wieże 5 gwiazdek&nbsp;⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️</p><p>Muszę przyznać, że zastanawiałem się, czy po krótkiej przerwie od czytania LotR i oglądania filmów &nbsp;będę cieszyć się książką (s) tak samo jak za pierwszym razem wiele lat temu, &nbsp;refleksja jaką mam w tym zakresie, pozwala mi jednak sądzić, że będąc znów w &nbsp;2/3 drogi przed Śródziemie, śmiało mogę zauważyć, że siła przyciągania tej historii nie ulega zmianie, trudno oderwać się od kolejnych stron książki, nawet jeśli doskonale wiem co się wydarzy znając historię z poprzednich doświadczeń literackich, okraszonych dodatkowo wiedza płynącą z filmów Petera Jackosna;-)&nbsp;</p><p>I może to dobry moment aby zauważyć, ze książka jest bez wątpienia dziełem przewyższającym sam film. &nbsp;Wystarczy powiedzieć, że historia toczy się szybkim tempem, a człowiek jeszcze bardziej zakochuje się w bohaterach gdy widzi ich oczami swojej wyobraźni, nie jest przecież tajemnica, ze nawet Frodo, główny bohater tej historii zgoła inaczej prezentował się w książce Tolkiena aniżeli w filmowej jego ekranizacji!&nbsp;</p><p>Wiersze i rymy ponownie były dla mnie objawieniem geniuszu Tolkiena i sprawiły, że historia stała się jeszcze bardziej czarująca, zachwycająca i szalenie emocjonująca. Jest to nieco niepokojące drogi czytelniku, gdy siedzisz na kanapie w środowe popołudnie na balkonie, otoczony przez trzy głodne koty, popijając z ogromnego kubka kawę &nbsp;i czując…. &nbsp;łzy spływające po twarzy, gdy próbujesz przeczytać, co stało się z dzielnym, lojalnym i trochę grubym Samem, lub gdy Gandalf toczy pojedynek na śmierć i życie z Baldrogiem!&nbsp;</p><p>Powrót Króla 5 gwiazdek&nbsp;⭐️&nbsp;⭐️⭐️⭐️⭐️</p><p>Książka znów inna niż w film, ale znów….. o niebo lepsza!&nbsp;</p><p>Umieściłem "tylko" w moim oznaczeniu 5 gwiazdek i uważam, że jest to tylko po prostu pięciogwiazdkowa lektura. W istocie mam ambiwalentne uczucia związane z oceną ostatniej części trylogii Tolkiena: na tle pierwszych dwóch części wypada nieco gorzej ale to wciąż Władca pierścieni, to wciąż Tolkien i wciąż grzechem jest zejść poniżej 5 gwiazdek!&nbsp;</p><p>W tej części bitwy są bardziej epickie, podróże są bardziej niebezpieczne, stawka jest &nbsp;jeszcze wyższa (bezpieczeństwo świata) i finał w Mordorze jest niewiarygodnie dramatyczny, ale z jakiegoś powodu, pomimo bycia naprawdę zaangażowanym emocjonalnie w kolejne wątki tej historii, wciąż czułem, że to z jakiegoś powodu nie jest finał jaki sobie wyobrażałem podczas wcześniejszych lektur Drużyny Pierścienia i Dwóch Wież;-)&nbsp;</p><p>Całokształt: 5 gwiazdek&nbsp;⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️</p><p>“Oto kończy się ta opowieść, a wraz z odejściem Arweny nie mówi się więcej o dawnych dniach. ”</p><p>Doceniam cierpliwość każdego czytelnika, który poświecił czas i uwagę aby zerknąć na moje wrażenia związane z Tolkienem i jego cudownym światem Śródziemia. Ta recenzja to w rzeczywistości podsumowanie mojej przygody w tym ssiecie trwającej od ponad dekady, a to samo w sobie stanowi najlepsze świadectwo tego jak wciągającym jest Władca Pierścieni, jeśli raz poczujesz z nim wspólny vibe, nigdy nie zapomnisz emocji jakie te książki Ci przyniosą, drogi czytelniku!&nbsp;</p>
Dodana przez Paweł w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Biorąc pod uwagę, że Władca Pierścieni to jedna z najpopularniejszych książek ubiegłego wieku, dziwi mnie, jak mało jest tu recenzji. Odnoszę wrażenie, że wiele osób ma poczucie winy, że ją lubi…. To takie mainstreamowe :D . To taka faza, przez którą się przechodzi i im mniej się o niej mówi, tym lepiej. Myślę, że to niesprawiedliwe wobec książki, która – jak jestem gotów twierdzić z pełnym przekonaniem - jest o wiele lepsza niż się ją powszechnie przedstawia; nie sądzę, by jej ogromny sukces był tylko dowodem na to, że ludzie nie mają gustu.</p><p>Z pozoru jest to heroiczna powieść fantasy, i to całkiem niezła: ciekawi bohaterowie, wciągająca przygoda, wielkie bitwy i nawet miłość oraz namiętność widoczna miedzy kilkoma postaciami. To trzymająca w napięciu, dobrze zrealizowana historia, z ciekawym światem fantasy jako tłem dla opisania wielkiego starcia miedzy dobrem i złem. Pod powierzchowną opowieścią widać też wyraźnie, że istnieje dyskurs moralny. Nie jest to alegoria; jak zaznacza Tolkien w przedmowie, sam nie znosił alegorii, a już na pewno nie mamy tu do czynienia z dziełem chrześcijańskiej apologii jak chcieliby niektórzy. Mimo to autor skonstruował kilka inspirujących i dających do myślenia symboli. Pierścień daje wielką moc, ale jedynym sposobem na pokonanie Saurona jest odrzucenie tej mocy i zniszczenie jej w górze przeznaczenia bez względu na wyrzeczenia jakie to implikuje. Samopoświęcenie Froda jest bardzo poruszające. Myślę też, że Gandalf jest niezwykle interesującą postacią przypominającą momentami samego Chrystusa; na tyle, że wielu ludzi odmawia nawet przyjęcia go jako jednego z członków Drużyny Pierścienia, choć, przynajmniej dla mnie, argument w tej kwestii wydaje się nieprzekonujący. Przybywa z Valinoru, oczywiście Niebiańskiego Królestwa, by pomóc Wolnym Ludom Srodziemia. Centralną częścią jego przesłania jest znaczenie miłosierdzia, co w szczególności pokazuje pamiętna scena z początku, kiedy strofuje Froda za to, że chciał, aby Bilbo zabił Sméagola, kiedy miał ku temu okazję. Jak się dowiadujemy, Sméagol jest w końcu jedyną osobą, która może zniszczyć Pierścień. Nie pomińmy też oczywistej kwestii, że Gandalf zostaje zabity, a potem wraca odrodzony w nowej postaci. Uważam, że jest on o wiele bardziej sympatyczny niż nijaki Aslan C.S. Lewisa i jest najbardziej zapadającą w pamięć postacią książki.</p><p>Nie uważam też, że moralitet jest prawdziwym jądrem ciemności całej tej historii. Tym, co czyni LOTR książką wyjątkową i jednym z najambitniejszych eksperymentów myślowych w historii literatury, jest użycie przez Tolkiena …. Ciekawych imion. Wszyscy autorzy wiedzą, jak ważne są imiona i używają ich, aby zasugerować charakter; chociaż kiedy myślisz o tym, co się dzieje, jest to raczej zaskakujące, jak wiele treści nawiązujących do genezy postaci czy jej charakteru może być przekazane tylko przez imię. Proust toczył w przeszłości kilka długich dyskusji na ten temat, opisując bardzo szczegółowo jak początkowe obrazy narratora rzucają cień na postać np. Balbeca, całej Wenecji i rodziny Guermantes – wszystkie one pochodzą tylko z dźwięków ich nazw. Tolkien idzie znacznie dalej. Większość jego imion i nazwisk opiera się na fundamentach wymyślonych przez niego języków, połączonych z ogromem legend i historii inspirowanych przeszłością, z których większa część jest niewidoczna dla czytelnika i pojawia się tylko od czasu do czasu miedzy słowami, Tolkien bez wątpienia bywa szalenie subtelny w takiej formie narracji.</p><p>Zadziwiające jest to, że ta technika rzeczywiście działa. Wzajemne powiązania między wszystkimi wymyślonymi nazwami i językami sprawiają, że Śródziemie czuje się jako realne i namacalne miejsce, i to w sposób, w jaki żaden inny świat fantasy nigdy nie był napisany: ani wcześniej, ani później. Kiedy niektórzy czytelnicy narzekają, że postacie i miejsca są pospiesznie naszkicowane, wydaje mi się, że nie dostrzegają sedna sprawy. Tolkien był filologiem. Uwielbiał języki, słowa i nazwy, a także śledzenie, co związki między nimi mówią o ich historii. W LOTR jest w stanie przekazać część tej miłości do języka swoim czytelnikom. Trzeba przeczytać książkę więcej niż raz, ale po pewnym czasie wszystko układa się w całość i zyskuje sens. Aby podać tylko kilka oczywistych przykładów, widzisz, jak "hobbit" jest zubożoną formą słowa holbytla ("mieszkaniec dziury") w staronordyjskim języku Rohanu, jak "mor" w "Morii" jest takie samo jak w "Mordorze" i "morgulu", i jak imię Arweny Undómiel wyraża jej nieziemskie piękno częściowo poprzez element, który dzieli z jej przodkiem Lúthien Tinúviel. Takich powiązań i oczywistych analogii jest oczywiście więcej, większość z nich człowiek dostrzega na częściowo zupełnie nieświadomym poziomie. Nastoletni czytelnicy, którzy zazwyczaj są zauroczeni LOTR-em, są na etapie rozwoju językowego, kiedy są bardzo wrażliwi na niuanse językowe i zaprogramowani do ich wychwytywania; nie mogę się oprzeć wrażeniu, że intuicyjnie dostrzegają rzeczy, które bardziej wyrafinowani czytelnicy mogą przeoczyć.</p><p>Być może najprostszym sposobem na pokazanie wielkości osiągnięcia Tolkiena jest fakt, że skopiowanie go okazało się niemożliwe; żadna z innych powieści fantasy, które do tej pory czytałem, nie zbliżyła się do poziomu LOTR. Nazwy Tolkiena nadają realności jego światu, ponieważ włożył on tyle energii w językowe back-story, i jest to doskonale widoczne jako ze wcześniej przez dziesięciolecia pracował jako filolog. Zasadniczo był niezwykle utalentowaną osobą, która całe swoje życie poświęciła na lingwistyczny trening, by napisać Władcę Pierścieni i stworzyć jego świat od podstaw, to szalenie inspirujące. W zasadzie przypuszczam, że inni autorzy mogliby zrobić to samo. W praktyce trzeba być bardzo niezwykłą osobą, żeby chcieć prowadzić takie życie.</p><p>Wyżej pozwoliłem sobie nakreślić emocje jakie budzi we mnie twórczość Tolkiena i sam autor, co jednak przynosi nam Władca Pierścieni?</p><p>„Trzy pierścienie dla Królów Elfów pod niebem,<br>Siedem dla krasnoludzkich władców w ich kamiennych salach,<br>Dziewięć dla śmiertelników skazanych na śmierć,<br>Jeden dla Mrocznego Pana na jego mrocznym tronie<br>W krainie Mordoru, gdzie leżą cienie.</p><p>Jeden pierścień, by rządzić nimi wszystkimi,<br>Jeden pierścień, który ich znajdzie,<br>Jeden pierścień, który ich wszystkich sprowadzi<br>I w ciemności ich związać<br>W krainie Mordoru, gdzie leżą Cienie.”</p><p>Trzy tysiące lat po pokonaniu Mrocznego Władcy Saurona przed zboczami Góry Przeznaczenia, magiczny pierścień wpada pod opiekę Frodo Bagginsa, młodego hobbita z Shire. Z pomocą swojego ogrodnika Samwise'a Gamgee i tajemniczego czarodzieja Gandalfa Szarego zabiera pierścień w podróż do Rivendell, ukrytego schronienia elfów. Ale w upadłych krainach Mordoru panuje zło, a czarni jeźdźcy przemierzają okolicę w poszukiwaniu najcenniejszego przedmiotu swego pana...</p><p>Tak zaczyna się najbardziej legendarna saga w historii fantasy.</p><p>"To niebezpieczna sprawa, Frodo, wychodzić za drzwi. Wchodzisz na drogę i jeśli nie trzymasz się na nogach, nie wiesz, gdzie możesz zostać zmieciony."</p><p>Rozpocznę tę recenzję od opowiedzenia pewnej historii. Historii zaczynającej się, jak to często bywa, od "pewnego razu"...</p><p>Pewnego razu był sobie mały chłopiec, który nigdy nie czytał książki fantasy. Myśląc o tym z perspektywy czasu, wydaje się, że to strasznie przykry stan rzeczy. Już jako całkiem małe dziecko był oddanym czytelnikiem, ale czytał głównie książki dla dzieci, takie jak Przygody Tomka Sawyera i inne młodzieńcze, często chłopięce historie do niej podobne. Pewnego dnia odkrył tę ogromną cegłę zwaną Władcą Pierścieni i zaczął ją czytać….. To zmieniło jego życie na zawsze. Były wtedy inne książki, na przykład niezmiernie popularna seria Harry Potter, która była wtedy wydawana, ale żadna z nich nie mogła mieć nadziei na dorównanie ulubionej książce małego chłopca.</p><p>Mały chłopiec dorastał i dojrzewał, czytał tez inne książki, z których niewiele było w jego oczach fantastycznymi i wartami literackich powrotów. Odkrył w sobie pasję do historii i zaczął ją czytać. Czytał klasykę i sci-fi i tajemnice, a nawet teksty religijne. Czytał książki uznawane przez niektórych za jedne z najlepszych książek w historii. I żadna z nich nie mogła się równać z tą, która wciąż była ulubioną książką chłopca.</p><p>Później ten mały chłopiec dorastał, by stać się mężczyzną (choć prawdopodobnie nigdy nie dorośnie całkowicie jak to mają faceci w zwyczaju :D ). I znów zaczął czytać fantasy. Pieśń Lodu i Ognia była jedną z pierwszych prób literackich z gatunku fantasy i szybko stała się jego ulubioną. Ale w porównaniu z Władcą Pierścieni? Nie ma porównania…. Za nią poszły tony innych serii fantasy, wśród nich Narnia, Star Wars i tak dalej. I wszystkie je uwielbiał. Ale co jakiś czas musiał wracać do tej ogromnej cegły, by przypomnieć sobie, że istniało coś jeszcze lepszego, tak moi drodzy: dla ów chłopca Władca Pierścieni przeczytany za młodu stał się punktem odniesienia na całe życie!</p><p>"Gdzie teraz koń i jeździec? Gdzie jest róg, który dął?<br>Gdzie jest hełm i hauberk, i jasne włosy płynące?<br>Gdzie jest ręka na strunie harfy, i czerwony ogień świecący?<br>Gdzież jest wiosna i żniwo, i wysokie zboże rosnące?<br>Przeminęły one jak deszcz na górze, jak wiatr na łące;<br>Dni zeszły na Zachodzie za wzgórzami w cień".</p><p>Od lat zmagam się z problemem opisania Władcy Pierścieni. Jak właściwie opisać książkę, którą zarówno kochasz bardziej niż jakąkolwiek inną, a jednocześnie uważasz za najlepszą książkę w historii? Użyję daleko idącego przykładu, aby moja miłość do tej książki ma wymiar szaleństwa, obłędu - &nbsp;pozwolę umieścić sobie moją miłość do tej książki w następującej perspektywie: jeśli miałbym wybrać między przeczytaniem tej książki raz, a posiadaniem nieograniczonego dostępu do wszystkich innych książek kiedykolwiek wydanych, to wybrałbym pierwszą opcję. Bez cienia wątpliwości.</p><p>Jestem tak bardzo wdzięczny, że otrzymałem szansę, aby wziąć udział w podróży Drużyny Pierścienia. Odwiedzić tak wiele wspaniałych miejsc w krainie mitów i magii to przyjemność nieporównywalna z niczym innym! Spotkać tylu fascynujących mężczyzn, elfów, krasnoludów i innych legendarnych ludów i stworzeń...</p><p>Czy można wymienić jakieś negatywne rzeczy? Nie. W moim odczuciu nie ma ich w ogóle, ale powiem tak: Postacie Tolkiena nie są najlepszymi, z jakimi się spotkałem, a fabuła tej książki też nie jest w istocie doskonała.</p><p>„Siedzę przy ogniu i myślę<br>o ludziach dawno temu<br>i ludziach, którzy zobaczą świat.<br>którego ja nigdy nie poznam.</p><p>Ale przez cały czas siedzę i myślę<br>o czasach, które były wcześniej,<br>słucham powracających stóp<br>i głosów u drzwi.”</p><p>Jeśli doskonałość istnieje i jest osiągalna, to właśnie styl narracji prowadzonej przez &nbsp;Tolkiena jest doskonały. Nie ma nic ani w fantasy, ani w żadnym innym gatunku, co mogłoby jej dorównać. Z pewnością przewyższyła ona wszystkie magiczne światy, które pojawiły się przed nią, a żaden stworzony od tamtego czasu nie był w stanie jej z kolei przewyższyć. Pisarze tacy jak Robert Jordan i George R.R. Martin podejmowali swoje próby w zakresie o którym pisze wyżej, a przecież mówimy o kolejnych ulubionych światach i seriach fantasy wszech czasów, niemniej w moich oczach żaden z nich nawet się nie zbliżył do Władcy Pierscieni, Wydaje mi się, że zostawiłem części mojego serca i duszy przy wodospadach Rivendell, starożytnych drzewach lasu Fangorn, równinach Rohanu i marmurowych ścianach Minas Tirith. I nie żałuję tego ani przez sekundę.</p><p>Większość moich standardów porównawczych wobec innych książek również wywodzi się ze świata Śródziemia. Nie spotkałem jeszcze w fantasy postaci mentora, która mogłaby się równać z Gandalfem, ani fikcyjnej historii miłosnej, która mogłaby się równać z opowieścią o Aragornie i Arwenie. Nie spotkałem jeszcze tak szczegółowej scenerii ani tak bezbłędnie elokwentnego pisania jakie znalazłem miedzy wierszami u Tolkiena. A to tylko kilka przykładów aspektów, w których uważam, że Władca Pierścieni jest lepszy od wszystkich innych książek z gatunku fantasy!</p><p>Te rozważania mogą tylko zasygnalizować jak wiele ta książka dla mnie znaczy. Rozbudziła moją pasję do czytania w młodym wieku i trwa ona do dziś! Dzięki niej pokochałem gatunek fantasy i wszystko, co się z nim wiąże. Sprawiła, że zacząłem tworzyć własne światy fantasy w myślach, a w końcu znalazłem jeden konkretny, który spodobał mi się tak bardzo, że zacząłem pisać opowiadania osadzone w nim, inspirowane oczywiście światem LOTR. W końcu nawet zaintrygowała mnie poezja widoczna co rusz w formie piosenek i ballad, głownie w wykonaniu Hobbitów.</p><p>Przy trzecim, czwartym i piątym czytaniu tej książki zacząłem patrzeć daleko poza to wszystko , co widoczne jest na pierwszy rzut oka I znalazłem coś więcej do podziwiania: samego człowieka. John Ronald Reuel Tolkien stał się dla mnie najważniejszym wzorem do naśladowania i mimo że nie ma go na świecie od czterdziestu lat, od ponad dekady wywiera ogromny wpływ na moje osobiste opinie o świecie i wybory jakie w nim podejmuje. I to nie tylko literacko, ale także historycznie, politycznie i filozoficznie.</p><p>Było wiele książek, które ceniłem przez lata i spodziewam się, że będzie ich jeszcze wiele. Ale Władca Pierścieni zawsze będzie tą, którą cenię najbardziej ze wszystkich, macie podobnie? Zmienił mnie na zawsze. Tak jak kiedyś zmieniła na zawsze świat.</p><p>To wszystko, co mam do powiedzenia na ten moment. Obawiam się, że to była nie tyle faktyczna recenzja, co po prostu opowieść o moich doświadczeniach z tą książką i pasją jaką do niej żywię. Jeśli byliście na tyle cierpliwi, by przeczytać do samego końca moja recenzję, dziękuję za uwagę. Zostawiam was z najpiękniejszym fragmentem, jaki Tolkien kiedykolwiek napisał, i moim ulubionym cytatem literackim wszech czasów...</p><p>'Wezmę Pierścień' - powiedział - 'choć nie znam drogi'.<br>&nbsp;</p>
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS

Kurier GLS

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info