Werniks

Scumbler cieszy się nieskrępowaną wolnością. Jego dni mijają na przemierzaniu Paryża motocyklem, a w wolnych chwilach zatrzymuje się, by tworzyć swoje dzieła malarskie. Wieczorami powraca do domu, do rodziny, gdzie czekają na niego żona i dzieci.

Jego kariera zawodowa przyniosła mu powodzenie, a obecny etap życia zdaje się być jego najlepszym czasem – teoretycznie powinien być szczęśliwy. Jednak niepokojące są dla niego pierwsze symptomy starzenia się oraz nieuchronne przeczucie nadchodzącej śmierci, które sprawiają, że zaczyna odczuwać pustkę.

To kolejna znakomita analiza psychologiczna od jednego z najchętniej czytanych autorów w Polsce.