Tajemne miasto. Tajemniczy ogień. Tom 2

"Tajemny Ogień" był jedną z moich ulubionych książek i wiedziałam, że nie będę mogła długo czekać na jej kontynuację. Kiedy "Tajemne miasto" pojawiło się w księgarniach natychmiast zamówiłam książkę, po czym zaczęłam ją czytać.

Po wydarzeniach z "Tajemnego ognia" Sacha i Taylor, dla własnego bezpieczeństwa, znaleźli się w Oksfordzie. Teraz, kiedy Taylor wie, że jest alchemiczką i to od niej zależy, czy zniszczy klątwę ciążącą na rodzinie Sachy, rzuca się w wir szkolenia, ponieważ 18. urodziny Sachy i dzień, w którym klątwa zostanie uwolniona, zbliżają się szybkimi krokami. Jednak trening idzie powoli, a ona czuje, że nigdy nie będzie w stanie dokonać tego niezwykłego wyczynu.

Z drugiej strony Sacha czuje się bezużyteczny. Podczas gdy Taylor spędza czas, robiąc coś pożytecznego, on dla własnego "bezpieczeństwa" przebywa w ukryciu w dusznych budynkach uniwersyteckich. Chłopak, cierpiąc z powodu braku wolności, bardzo chce uciec, choć wie, że będzie to miało swoje konsekwencje. Kiedy on i Taylor na chwilę uciekają z bezpiecznego kampusu, nieświadomie sprowadzają niebezpieczeństwo na Oxford i odkrywają, kto stoi za przywołaniem demona.

Tak bardzo kocham Sachę i Taylora, zarówno osobno, jak i razem. Od czasu pierwszej książki bardzo się rozwinęli i stracili całą swoją dziecięcą wrażliwość w obliczu prawdziwego niebezpieczeństwa. Zdają sobie sprawę, że potrzebują siebie nawzajem, by odnieść sukces, i oboje zrobią wszystko, by zapewnić sobie bezpieczeństwo. Kiedy w ich kryjówce pojawia się zły alchemik, odkrywają, że muszą wrócić do Francji, do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło, wiele lat temu, kiedy przodek Taylor rzucił klątwę na rodzinę Sachy. Podczas podróży Taylor i Sacha stają się sobie bliżsi niż kiedykolwiek, a po tym, jak skończyła się ta książka, naprawdę nie mogę doczekać się kolejnej.

Fabuła była niesamowicie dobra! Od samego początku było niebezpieczeństwo, które rosło i rosło, aż zaczęłam się bać o obie postacie. Momentami trzymałam się na krawędzi fotela i prawdopodobnie wyglądałam głupio dla każdego, kto na mnie patrzył, z powodu tych wszystkich emocji. Naprawdę, ta książka była lepsza niż pierwsza część, co nie wydawało mi się możliwe, i nie mogę się doczekać, kiedy dostanę w swoje ręce kolejną część.

"Tajemne miasto" to druga książka z serii "Tajemny ogień", napisana przez autorki C.J. Daugherty i Carinę Rozenfeld. Jest to seria fantasy dla młodych czytelników oparta na alchemii i klątwach. W pierwszej książce poznaliśmy Taylor Montclair i Sachę Winters, które mieszkały w różnych krajach, ale poznały się przez Internet, kiedy ich nauczyciele umówili je na korepetycje. Taylor była bardzo ambitną uczennicą, która brała zadania za dodatkowe punkty, a Sacha ociągał się w szkole, ale okazało się, że to dlatego, iż dowiedział się, że jest przeklęty i ma umrzeć w dniu osiemnastych urodzin.

Taylor przyrzekła pomóc Sachy zdjąć klątwę przed jego zbliżającymi się urodzinami, kiedy dowiedzieli się, że to przodek Taylor rzucił klątwę, a oboje są trzynastym dzieckiem w swojej linii krwi i że klątwa powinna zakończyć się w tym pokoleniu po śmierci Sachy. Taylor odkrywa również, że sama jest alchemikiem i teraz, gdy historia ta zaczyna się dokładnie tam, gdzie skończyła się pierwsza książka, Taylor zaczyna studiować swoje zdolności w oksfordzkim St Wilfred's College.

"Tajemne miasto" było świetną kontynuacją historii, która wydała mi się całkiem interesująca. W drugim wydaniu opowieść dość ładnie się rozrosła, dodając inne postaci, które pomagają Taylor i Sachy, a także utrzymując przez cały czas sporo akcji. Między głównymi bohaterami nawiązał się romans, ale na szczęście był on pozostawiony samemu sobie i rozwijał się w miarę upływu czasu.

Jedną rzeczą, którą zauważyłam w tej drugiej części, było to, że po ponad roku od przeczytania pierwszej książki czułam, że zabrakło w niej przypomnienia czytelnikowi, co wydarzyło się w pierwszej książce. Pamiętam, że podobała mi się historia i postacie, ale sposób, w jaki wskoczyła do akcji, sprawił, że musiałam wrócić do pierwszej książki i przeczytać ją ponownie. Ale to naprawdę niewielki zarzut, dlatego oceniam tę książkę na 4,5 gwiazdki i z niecierpliwością czekam na kontynuację.

"Tajemny Ogień" był jedną z moich ulubionych książek i wiedziałam, że nie będę mogła długo czekać na jej kontynuację. Kiedy "Tajemne miasto" pojawiło się w księgarniach natychmiast zamówiłam książkę, po czym zaczęłam ją czytać.

Po wydarzeniach z "Tajemnego ognia" Sacha i Taylor, dla własnego bezpieczeństwa, znaleźli się w Oksfordzie. Teraz, kiedy Taylor wie, że jest alchemiczką i to od niej zależy, czy zniszczy klątwę ciążącą na rodzinie Sachy, rzuca się w wir szkolenia, ponieważ 18. urodziny Sachy i dzień, w którym klątwa zostanie uwolniona, zbliżają się szybkimi krokami. Jednak trening idzie powoli, a ona czuje, że nigdy nie będzie w stanie dokonać tego niezwykłego wyczynu.

Z drugiej strony Sacha czuje się bezużyteczny. Podczas gdy Taylor spędza czas, robiąc coś pożytecznego, on dla własnego "bezpieczeństwa" przebywa w ukryciu w dusznych budynkach uniwersyteckich. Chłopak, cierpiąc z powodu braku wolności, bardzo chce uciec, choć wie, że będzie to miało swoje konsekwencje. Kiedy on i Taylor na chwilę uciekają z bezpiecznego kampusu, nieświadomie sprowadzają niebezpieczeństwo na Oxford i odkrywają, kto stoi za przywołaniem demona.

Tak bardzo kocham Sachę i Taylora, zarówno osobno, jak i razem. Od czasu pierwszej książki bardzo się rozwinęli i stracili całą swoją dziecięcą wrażliwość w obliczu prawdziwego niebezpieczeństwa. Zdają sobie sprawę, że potrzebują siebie nawzajem, by odnieść sukces, i oboje zrobią wszystko, by zapewnić sobie bezpieczeństwo. Kiedy w ich kryjówce pojawia się zły alchemik, odkrywają, że muszą wrócić do Francji, do miejsca, gdzie wszystko się zaczęło, wiele lat temu, kiedy przodek Taylor rzucił klątwę na rodzinę Sachy. Podczas podróży Taylor i Sacha stają się sobie bliżsi niż kiedykolwiek, a po tym, jak skończyła się ta książka, naprawdę nie mogę doczekać się kolejnej.

Fabuła była niesamowicie dobra! Od samego początku było niebezpieczeństwo, które rosło i rosło, aż zaczęłam się bać o obie postacie. Momentami trzymałam się na krawędzi fotela i prawdopodobnie wyglądałam głupio dla każdego, kto na mnie patrzył, z powodu tych wszystkich emocji. Naprawdę, ta książka była lepsza niż pierwsza część, co nie wydawało mi się możliwe, i nie mogę się doczekać, kiedy dostanę w swoje ręce kolejną część.

"Tajemne miasto" to druga książka z serii "Tajemny ogień", napisana przez autorki C.J. Daugherty i Carinę Rozenfeld. Jest to seria fantasy dla młodych czytelników oparta na alchemii i klątwach. W pierwszej książce poznaliśmy Taylor Montclair i Sachę Winters, które mieszkały w różnych krajach, ale poznały się przez Internet, kiedy ich nauczyciele umówili je na korepetycje. Taylor była bardzo ambitną uczennicą, która brała zadania za dodatkowe punkty, a Sacha ociągał się w szkole, ale okazało się, że to dlatego, iż dowiedział się, że jest przeklęty i ma umrzeć w dniu osiemnastych urodzin.

Taylor przyrzekła pomóc Sachy zdjąć klątwę przed jego zbliżającymi się urodzinami, kiedy dowiedzieli się, że to przodek Taylor rzucił klątwę, a oboje są trzynastym dzieckiem w swojej linii krwi i że klątwa powinna zakończyć się w tym pokoleniu po śmierci Sachy. Taylor odkrywa również, że sama jest alchemikiem i teraz, gdy historia ta zaczyna się dokładnie tam, gdzie skończyła się pierwsza książka, Taylor zaczyna studiować swoje zdolności w oksfordzkim St Wilfred's College.

"Tajemne miasto" było świetną kontynuacją historii, która wydała mi się całkiem interesująca. W drugim wydaniu opowieść dość ładnie się rozrosła, dodając inne postaci, które pomagają Taylor i Sachy, a także utrzymując przez cały czas sporo akcji. Między głównymi bohaterami nawiązał się romans, ale na szczęście był on pozostawiony samemu sobie i rozwijał się w miarę upływu czasu.

Jedną rzeczą, którą zauważyłam w tej drugiej części, było to, że po ponad roku od przeczytania pierwszej książki czułam, że zabrakło w niej przypomnienia czytelnikowi, co wydarzyło się w pierwszej książce. Pamiętam, że podobała mi się historia i postacie, ale sposób, w jaki wskoczyła do akcji, sprawił, że musiałam wrócić do pierwszej książki i przeczytać ją ponownie. Ale to naprawdę niewielki zarzut, dlatego oceniam tę książkę na 4,5 gwiazdki i z niecierpliwością czekam na kontynuację.