Książka - Zbrojni. Świat Dysku. Tom 15

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Zbrojni. Świat Dysku. Tom 15

Zbrojni. Świat Dysku. Tom 15

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Świat Dysku byłby bardzo podobny do naszego - jeśli tylko nasz składałby się z płaskiej planety balansującej na grzbiecie czterech słoni, które stoją na grzbiecie gigantycznego żółwia.

"Zostań prawdziwym mężczyzną w Straży! Straż Miejska potrzebuje ludzi!". Straż Miejska potrzebuje MĘŻCZYZN! Obecnie ma kaprala Marchewę (technicznie krasnoluda), starszego szeregowego Cuddy'ego (tak naprawdę krasnoluda), starszego szeregowego Detrytusa (trolla), młodszą funkcjonariuszkę Anguę (kobietę... przez większość czasu) i kaprala Nobbsa (zdyskwalifikowanego z rasy ludzkiej za niewłaściwe zachowania). I potrzebują wszelkiej możliwej pomocy, bo komuś w Ankh-Morpork wpadły do głowy niebezpieczne pomysły o koronach, legendarnych mieczach i przeznaczeniu. A problem z przeznaczeniem polega oczywiście na tym, że bywa absolutnie nieprzewidywalne. Jednego dnia możesz zajmować się swoimi normalnymi sprawami, a jutro stanąć do walki o uratowanie świata.

"Zbrojni" to druga część cyklu opowiadającej o osobliwej Straży Miejskiej w mieście Ankh-Morpork, największym mieście w Świecie Dysku, wykreowanego przez najzabawniejszego pisarza dwudziestego wieku - Terry'ego Pratchetta.

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Świat Dysku byłby bardzo podobny do naszego - jeśli tylko nasz składałby się z płaskiej planety balansującej na grzbiecie czterech słoni, które stoją na grzbiecie gigantycznego żółwia.

"Zostań prawdziwym mężczyzną w Straży! Straż Miejska potrzebuje ludzi!". Straż Miejska potrzebuje MĘŻCZYZN! Obecnie ma kaprala Marchewę (technicznie krasnoluda), starszego szeregowego Cuddy'ego (tak naprawdę krasnoluda), starszego szeregowego Detrytusa (trolla), młodszą funkcjonariuszkę Anguę (kobietę... przez większość czasu) i kaprala Nobbsa (zdyskwalifikowanego z rasy ludzkiej za niewłaściwe zachowania). I potrzebują wszelkiej możliwej pomocy, bo komuś w Ankh-Morpork wpadły do głowy niebezpieczne pomysły o koronach, legendarnych mieczach i przeznaczeniu. A problem z przeznaczeniem polega oczywiście na tym, że bywa absolutnie nieprzewidywalne. Jednego dnia możesz zajmować się swoimi normalnymi sprawami, a jutro stanąć do walki o uratowanie świata.

"Zbrojni" to druga część cyklu opowiadającej o osobliwej Straży Miejskiej w mieście Ankh-Morpork, największym mieście w Świecie Dysku, wykreowanego przez najzabawniejszego pisarza dwudziestego wieku - Terry'ego Pratchetta.

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 19.14 zł

Okładka: Miękka

Ilość stron: 316

Rok wydania: 2013

Rozmiar: 14 x 20 mm

ID: 9788378390596

Autorzy: Terry Pratchett

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Inne książki: Fantasy

368 , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 28.63 zł 36.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 32.55 zł 42.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 11.41 zł 39.99 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 21.70 zł 39.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana
Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 7.17 zł 49.00 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 13.61 zł 39.90 zł

Opinie użytkowników
5.0
8 ocen i 8 recenzji
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

1000 zł

Dodana przez Olga S. w dniu 03.12.2022
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Po triumfalnym pokonaniu smoka z Ankh-Morpork w "Straż! Straż!" brygada powiększa się. Straż Miejska rekrutuje nowych członków, by lepiej odzwierciedlać różnorodność miasta. Dołączają: troll Detritus, krasnolud Cuddy i kobieta Angua. Musi się oczywiście pojawić jakaś zbrodnia, a kradzież z muzeum Gildii Skrytobójców i morderstwo klauna wystawiają na próbę umiejętności detektywistyczne zarówno nowych rekrutów, jak i długoletnich strażników. Czy uda się rozwiązać zagadkę zbrodni, zanim kapitan Vimes ożeni się i odejdzie na wieczną emeryturę?<br> <br> W pewnym sensie, "Zbrojni" biorą podstawy Straży Miejskiej z poprzedniej części i budują z nich początek serii powieści. Obsada zostaje poszerzona o postacie o różnych mocnych stronach i umiejętnościach, dzięki czemu kapral Nobbs i sierżant Colon nie muszą nagle stać się kompetentnymi czy entuzjastycznymi detektywami. Jest rzeczywista zbrodnia i tajemnica, może nie tak kompetentnie wykonane, jak tajemnica w "Na glinianych nogach" (być może mój faworyt jeśli chodzi o Świat Dysku), ale z pewnością na tyle interesujące, że działa wraz z innymi częściami powieści i tworzy doskonałą historię. Podczas gdy zbrodnia jest ważną częścią tej powieści, spędza ona również dużo czasu na ustanowienie swoich bohaterów i swojego świata, rozwijając różnorodność i napięcia w Ankh-Morpork, i jest być może pierwszą powieścią Świata Dysku, która naprawdę sprawia, że miasto i jego budowa i powiązania maja znaczenie. Kontrast między Marchewą a Vimesem nigdy nie był wyraźniejszy niż tutaj. Prowadząc sprawę seryjnego morderstwa, Straż musi poruszać się w labiryncie biurokracji, jakim jest system gildii w Ankh-Morpork. Kiedy ich uprawnienia zostają cofnięte i śledztwo musi zostać przerwane, różne osobowości Marchewy i Vimesa skutkują ich odmiennym podejściem do rozwiązania sprawy. Łatwo jest uznać Marchewę za prostego i naiwnego człowieka, a cynizm Vimesa wobec niemal wszystkich ludzi tłumaczyć latami gorzkiej pracy i doświadczeniom w radzeniu sobie z codziennymi przestępstwami w mieście. Jednak wraz z rozwojem fabuły okazuje się, że to nie tylko dlatego, że Marchewa jest naiwny lub że brakuje mu doświadczenia, ale raczej dlatego, że na każdym kroku świadomie decyduje się dostrzec dobro w ludzkości.<br> <br> W tej powieści Pratchett zwraca się jednak również ze swoim poczuciem humoru i ostrą satyrą ku badaniu dylematów i sprzeczności nieodłącznie związanych z byciem uzbrojonym funkcjonariuszem sił pokojowych w wolnym społeczeństwie. Średniowieczne, graniczące z renesansowym miasto Pratchetta, Ankh-Morpork, nie jest tak naprawdę demokracją, a idea "jeden obywatel, jeden głos" oznacza po prostu, że dobrotliwy, ale autokratyczny Patrycjusz rządzi wszystkim, ale pod wieloma względami wartości i ideały jego mieszkańców odzwierciedlają te, które można znaleźć we współczesnych narodach. Pod żartami i bohaterstwem kryje się raczej poważna i przemyślana analiza pokus i zmagań, z jakimi borykają się Vimes i jego koledzy strażnicy, próbując zrównoważyć potrzebę ochrony ludzi bez naruszania zasad, które nadają życiu tych ludzi tak wielką wartość. Tematyka "Zbrojnych" obraca się również wokół sporu na temat posiadania broni. Kiedy posiadasz broń, odległość do morderstwa jest tylko o jedno kliknięcie. Nie ma złudzeń, że broń zrobi coś innego niż zabije. Pratchett nie przestaje też bawić. Jak zwykle mamy tu inteligentną grę słów, kilka inteligentnych odniesień (szybki awans Detrytusa na sierżanta musztry w stylu Full Metal Jacket) oraz kilka bardziej bezpośrednich gagów, którymi naszpikowana jest książka.<br> <br> Obcowanie z książką to sama przyjemność. Jest to nie tylko dobrze opowiedziana historia, ale również świetna parodia kryminałów, które są przecież najbardziej poczytnym gatunkiem literackim. Ale niech się fani kryminałów nie obawiają, na pewno nie zrażą się do Pratchetta. Jeśli jeszcze nie czytaliście Pratchetta, to koniecznie nadróbcie zaległości! Polecam całą serię Świata Dysku.
Dodana przez Szymon w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Kontynuuję moją przygodę ze Światem Dysku wraz z kolejną powieścią o Straży Miejskiej - "Zbrojni". "Straż! Straż!" spodobała mi się po stokroć i podobnie jest ze "Zbrojnymi", którzy uwiedli mnie humorem, urokiem i sprytem. Dodając do tego, zbudowany przez Pratchetta świat sprawia, że chce się spędzać cały swój wolny czas w Ankh-Morpork. To przykład doskonałej fantastyki. <br> <br> W "Zbrojnych", Straż Miejska znacznie powiększyła swoje rozmiary z powodu rozkazu Patrycjusza, aby rekrutować członków różnych gatunków, aby byli reprezentowani w Straży. To nie tylko przynosi nam przezabawną wymianę zdań między trollem, Detrytusem, a krasnoludem, Cuddy - dwiema rasami, które generalnie się nienawidzą, choć żadna z nich nie potrafi powiedzieć dlaczego. Przynosi nam również Anguę, która według większości ludzi została zatrudniona, by reprezentować kobiety. Cóż... robi to, ale zdarza jej się też być wilkołakiem. Każda z postaci ma swoją własną linię fabularną, którą śledzimy przez całą książkę. Szczególnie Detrytus i Cuddy byli moimi ulubieńcami.<br> <br> Straż przygotowuje się również na rychłe odejście kapitana Vimesa i jego emeryturę po ślubie z Lady Sybil, którą poznaliśmy w "Straż! Straż!", który ma nastąpić w ciągu kilku dni od rozpoczęcia powieści. Kapitan Vimes nie jest pewien, czy tego właśnie chce, ale ta myśl nie jest jeszcze dokładnie sformułowana w jego umyśle. Wtedy właśnie zaczynają się morderstwa. Początkowo wydają się one przypadkowe, ale Straż - a zwłaszcza kapitan Vimes - uświadamia sobie, że nie są one wcale takie przypadkowe. <br> <br> Fabularnie jest to policyjny proces, z przesłuchiwaniem podejrzanych, pisaniem raportów policyjnych i ustalaniem sprawcy. To zabawna, ale i mądra powieść. Weźmy na przykład jedną z moich ulubionych postaci, Marchewę. Wypełniony mięśniami, ten dwumetrowy karzeł (adoptowany) pozostaje uczciwy, dobroduszny i honorowy pomimo najlepszych starań miasta (szczególnie najlepszych starań Vetinariego). Po prostu wydaje się, że niemożliwym wydaje się go skorumpować i to czyni jego postać tak trwałą. Jest on również prawowitym następcą tronu Ankh-Morpork. Po dowiedzeniu się o jego rodowodzie wyznaje Vetinariemu, że chce, aby ludzie przestrzegali prawa, ponieważ jest to prawo, a nie dlatego, że "Kapitan Marchewka jest dobry w byciu posłusznym". Pokora Marchewki jest głęboka. Jeśli tylko nasi politycy nauczyliby się pokory i pragnienia, by robić to, co słuszne, zamiast poddawać się chciwości i żądzy władzy...<br> <br> Książka jest humorystyczna, ale także głęboka. Pratchett ma swój własny sposób mówienia o poważnych tematach, takich jak dążenie do władzy, w zabawny sposób i kocham go za to.
Dodana przez Teodor w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Po triumfalnym pokonaniu smoka z Ankh-Morpork w "Straż! Straż!" brygada powiększa się. Straż Miejska rekrutuje nowych członków, by lepiej odzwierciedlać różnorodność miasta. Dołączają: troll Detritus, krasnolud Cuddy i kobieta Angua. Musi się oczywiście pojawić jakaś zbrodnia, a kradzież z muzeum Gildii Skrytobójców i morderstwo klauna wystawiają na próbę umiejętności detektywistyczne zarówno nowych rekrutów, jak i długoletnich strażników. Czy uda się rozwiązać zagadkę zbrodni, zanim kapitan Vimes ożeni się i odejdzie na wieczną emeryturę?<br> <br> W pewnym sensie, "Zbrojni" biorą podstawy Straży Miejskiej z poprzedniej części i budują z nich początek serii powieści. Obsada zostaje poszerzona o postacie o różnych mocnych stronach i umiejętnościach, dzięki czemu kapral Nobbs i sierżant Colon nie muszą nagle stać się kompetentnymi czy entuzjastycznymi detektywami. Jest rzeczywista zbrodnia i tajemnica, może nie tak kompetentnie wykonane, jak tajemnica w "Na glinianych nogach" (być może mój faworyt jeśli chodzi o Świat Dysku), ale z pewnością na tyle interesujące, że działa wraz z innymi częściami powieści i tworzy doskonałą historię. Podczas gdy zbrodnia jest ważną częścią tej powieści, spędza ona również dużo czasu na ustanowienie swoich bohaterów i swojego świata, rozwijając różnorodność i napięcia w Ankh-Morpork, i jest być może pierwszą powieścią Świata Dysku, która naprawdę sprawia, że miasto i jego budowa i powiązania maja znaczenie. Kontrast między Marchewą a Vimesem nigdy nie był wyraźniejszy niż tutaj. Prowadząc sprawę seryjnego morderstwa, Straż musi poruszać się w labiryncie biurokracji, jakim jest system gildii w Ankh-Morpork. Kiedy ich uprawnienia zostają cofnięte i śledztwo musi zostać przerwane, różne osobowości Marchewy i Vimesa skutkują ich odmiennym podejściem do rozwiązania sprawy. Łatwo jest uznać Marchewę za prostego i naiwnego człowieka, a cynizm Vimesa wobec niemal wszystkich ludzi tłumaczyć latami gorzkiej pracy i doświadczeniom w radzeniu sobie z codziennymi przestępstwami w mieście. Jednak wraz z rozwojem fabuły okazuje się, że to nie tylko dlatego, że Marchewa jest naiwny lub że brakuje mu doświadczenia, ale raczej dlatego, że na każdym kroku świadomie decyduje się dostrzec dobro w ludzkości.<br> <br> W tej powieści Pratchett zwraca się jednak również ze swoim poczuciem humoru i ostrą satyrą ku badaniu dylematów i sprzeczności nieodłącznie związanych z byciem uzbrojonym funkcjonariuszem sił pokojowych w wolnym społeczeństwie. Średniowieczne, graniczące z renesansowym miasto Pratchetta, Ankh-Morpork, nie jest tak naprawdę demokracją, a idea "jeden obywatel, jeden głos" oznacza po prostu, że dobrotliwy, ale autokratyczny Patrycjusz rządzi wszystkim, ale pod wieloma względami wartości i ideały jego mieszkańców odzwierciedlają te, które można znaleźć we współczesnych narodach. Pod żartami i bohaterstwem kryje się raczej poważna i przemyślana analiza pokus i zmagań, z jakimi borykają się Vimes i jego koledzy strażnicy, próbując zrównoważyć potrzebę ochrony ludzi bez naruszania zasad, które nadają życiu tych ludzi tak wielką wartość. Tematyka "Zbrojnych" obraca się również wokół sporu na temat posiadania broni. Kiedy posiadasz broń, odległość do morderstwa jest tylko o jedno kliknięcie. Nie ma złudzeń, że broń zrobi coś innego niż zabije. Pratchett nie przestaje też bawić. Jak zwykle mamy tu inteligentną grę słów, kilka inteligentnych odniesień (szybki awans Detrytusa na sierżanta musztry w stylu Full Metal Jacket) oraz kilka bardziej bezpośrednich gagów, którymi naszpikowana jest książka.<br> <br> Obcowanie z książką to sama przyjemność. Jest to nie tylko dobrze opowiedziana historia, ale również świetna parodia kryminałów, które są przecież najbardziej poczytnym gatunkiem literackim. Ale niech się fani kryminałów nie obawiają, na pewno nie zrażą się do Pratchetta. Jeśli jeszcze nie czytaliście Pratchetta, to koniecznie nadróbcie zaległości! Polecam całą serię Świata Dysku.
Dodana przez AgnellaRZ w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
1. Nie lubię czytać fantastyki.<br> 2. Sam pomysł czytania książki bez rozdziałów wydaje mi się ciężką czynnością.<br> 3. Posiadam ponad 40 powieści Terry'ego Pratchetta.<br> 4. Przeczytałam większość powieści Świata Dysku co najmniej dwa razy. Dlaczego? Terry był najzabawniejszym pisarzem na świecie. <br> <br> Odkryłam go przez przypadek. Pewnego dnia, podczas wizyty u rodziny, miałam chwilę nudy, więc wzięłam do ręki jedyną książkę, jaką widziałam. Okładka wyglądała nieco młodzieżowo, ale lepsze to niż nic. Dwie godziny później myślałam nad wymówkami, dlaczego musiałam pożyczyć tę książkę. Śmiałam się do rozpuku przy wszystkich powieściach Świata Dysku, a gdybym dała im jakieś dwa lata przerwy między kolejnymi lekturami, za drugim razem śmiałabym się jeszcze mocniej.<br> <br> W tej odsłonie powracamy do Ankh-Morpork, na czas ślubu Sama Vimesa z Lady Sibyl (tą, która hoduje smoki). Oznacza to również, że zbliża się jego emerytura. Dla jakiegoś karierowicza możecie sobie wyobrazić, co taka perspektywa oznacza. Co więcej, Straż powiększyła nieco swoje szeregi, mamy więc trolla Detrytusa, krasnoluda Cuddy i Anguę, która jest kobietą (przez większość czasu), sierżantów Colona, Nobby'ego i oczywiście Marchewę. Kiedy dochodzi do serii morderstw, Patrycjusz wyraźnie zabrania Vimesowi prowadzenia śledztwa, co rozpoczyna niesamowitą policyjną robotę, wspaniałe etymologiczne lekcje historii i badania charakterów tak mrocznych, jak bezksiężycowa noc (proszę, nie kłóćcie się, że bezksiężycowe noce nie są aż tak ciemne dzięki gwiazdom, Kapitan Vimes już to przedyskutował). Aha, i trzeba zapobiec rozpadowi miasta na kawałki.<br> <br> Nie byłam przygotowana na niektóre wydarzenia, które miały miejsce w tej części i byłam BARDZO wzruszona! Obie nowe pary (Carrot i Angua oraz Detritus i Cuddy) były pełne zartów i radości. Kombinację troll-krasnolud polubiłam bardziej niż mojego ukochanego Gaspode'a. Jeśli miałabym wskazać ulubioną postać, to szczerze mówiąc nie potrafiłabym. Uczciwy i szczodry Vimes, dobroduszny Marchewa, uroczo inteligentny Gaspode, Detrytus, Cuddy, ... nawet Colon i Nobby czy pewien psychotyczny pudel. Przede wszystkim wielu z nich błyszczy, gdy są wrzuceni razem (jak Patrycjusz z Marchewką) i kocham ich wszystkich bardzo mocno. Podobnie jak samo miasto ze wszystkimi jego gildiami i zasadami.<br> <br> Humor jest mroczny, akcja zapierająca dech w piersiach, postacie żywe. Śmiałam się i płakałam prawie przez całą książkę i po raz kolejny byłam zdumiona, jak trafnie autor odniósł się do aktualnych wydarzeń i ludzkiej natury, zwłaszcza biorąc pod uwagę wiek powieści.<br> <br> Polecam, jeśli możesz, najpierw przeczytać "Straż! Straż!, choć oczywiście jak większość książek ze Świata Dysku można ją przeczytać kiedykolwiek. Zdecydowanie zachęcam każdego, kto lubi fantasy, przygodę, humor, satyrę i odrobinę tajemnicy.
Dodana przez GoliBroda w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Dla mnie "Zbrojni" zawsze byli nieco inni od reszty książek Pratchetta o Straży Miejskiej. Moim zdaniem, w miarę postępu podcyklu o Straży Miejskiej w Ankh-Morkpork, od "Straż!Straż! do "Niucha", punkt ciężkości przenosi się coraz bardziej na Samuela Vimesa, komendanta Straży i szlachcicu z małżeństwa, którego zaczęliśmy obserwować prawie na dnie. Ten sarkastyczny, surowy, niezwykle sprawiedliwy człowiek przechodzi w serii dużą przemianę. Ale "Zbrojni", druga część podcyklu i już piętnastą całej serii, wyróżnia się na tle reszty. To nie do końca jest książka o samym Vimesie, lecz tak naprawdę o kapitanie Marchewie, który ma swoje pięć minut. <br> <br> Kiedy poznaliśmy Marchewę w "Straż! Straż!", był on naiwny oraz prosty. Sześciostopowy krasnolud (jest adoptowany),prawdziwy dziedzic starożytnego tronu Ankh-Morpork, przybył do Straży jako bardzo młody i zadziwiająco naiwny rekrut, wierzący w życie według zasad, z bardzo silnym poczuciem dobra i zła oraz sprawiedliwości, z dużą charyzmą, która jeszcze bardziej podkreślała jego pozorną prostotę. Ale to było wtedy. Teraz, w "Zbrojnych", Marchewa dostaje swoją szansę, by pokazać, dlaczego wraz z Vimesem, jest sercem i duszą Straży. To są przeprosiny Pratchetta dla Marchewy za to, że w poprzedniej historii zrobił z niego trochę bufona.<br> <br> Sam Vimes ma odejść ze Straży po zbliżających się zaślubinach z Lady Sybil Ramkin, najszlachetniejszą i najbogatszą kobietą w Ankh-Morpork. Wszystko podczas gdy Straż rozszerza się i różnicuje - teraz zatrudniają trolla, krasnoluda i powiedzmy, że kobietę, a w mieście następuje ciąg podejrzanych morderstw przy użyciu dziwnej broni. Nasilają się również etniczne napięcia pomiędzy krasnoludami i trollami, również w straży. Ktoś musi się tym zająć! Wkracza Marchewa Żelaznywładsson, krasnolud o sześciu stopach i prawowity (choć tajny) następca tronu, ze swoją charyzmą, brakiem sarkazmu i subtelności, przytłaczającą szczerością i niezaprzeczalnym pociągiem do kapral Anguy, która jest kobietą I wilkołakiem.<br> <br> Jak na dość krótką i humorystyczno-satyryczną książkę, ta w charakterystyczny dla Pratchetta sposób zagłębia się w dość głębokie tematy - odpowiedzialność, dyskryminacja, napięcia etniczne, kontrola broni - zagląda w nieprzyjemne zakamarki ludzkiej duszy. Choć wnioski mogą być smutne, przygnębiające, wciąż książka potrafi przynieść delikatną nadzieję i zabłysnąć życzliwością i zrozumieniem człowieka. <br> <br> Jednym z najważniejszych punktów tej książki jest powoli rodząca się przyjaźń między tradycyjnymi wrogami, krasnoludem (Cuddy) i trollem (Detrytus). Ciekawie jest obserwować powolne rozpadanie się zakorzenionych stereotypów, nieśmiałe budowanie zaufania i szacunku, uczenie się patrzenia ponad to, co powierzchowne - wygląd, pochodzenie etniczne - i odrzucanie skupiania się na różnicach, a zamiast tego dostrzeganie i rozumienie jednostki kryjącej się pod tym wszystkim - przyjaciela, kolegi, człowieka. Pratchett jest niesamowity i sprawia, że widzisz większą całość zamiast mniejszych, nieistotnych części.<br> Nie trzeba dodawać, że uwielbiam dowcip i humor tej książki. Kalambury, żartobliwe przypisy, dowcipy - gdy w grę wchodzi pisarstwo Pratchetta, nigdy nie uważam ich za nadużywane czy nużące.<br> <br> Absolutnie ocena 5/5. Polecam!
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS

Kurier GLS

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info