Ruch królowej

Ezra Stern był częścią mojego życia odkąd pamiętam, choć teraz jest już na wyciągnięcie ręki. Nasze pierwsze spotkanie miało miejsce, gdy mieliśmy zaledwie dziewięć miesięcy, oboje kąpiąc się w wannie. Od tamtej chwili staliśmy się nierozłączni, dzieląc się beztroskimi zabawami i serdecznymi rozmowami. I wtedy nadszedł nasz pierwszy pocałunek — niezgrabne, wilgotne trzydzieści sekund, które uświadomiły mi, jak ważny jest dla mnie najlepszy przyjaciel. Niestety, pewnego dnia, nasze rodziny, które były ze sobą silnie związane, zostały nagle rozdzielone.

Dwadzieścia lat później, chłopiec, którego znałam tak dobrze, przeszedł niesamowitą metamorfozę w mężczyznę nie do pominięcia. Jest zdecydowanie bardziej imponujący, pełen pasji, niezmiernie inteligentny i, niestety, bardzo zajęty. Gdy los znowu nas połączył, napotkaliśmy przeszkody w postaci tajemnic, niedopowiedzeń i złamanych obietnic. Jednak nie po to przetrwaliśmy tyle lat, by teraz odpuścić. Zdecydowałam, że nie spocznę, dopóki Ezra Stern nie stanie się ponownie częścią mojego życia.