Pozwól się znaleźć miłości

Johanna Lindsey do niedawna była autorką kompletnie mi nieznaną. Raczej nie siedziałam w świecie romansów, a jeśli już coś czytałam z tego gatunku, to wybierałam klasyki takie jak Jane Austen, czy siostry Bronte. Książki Lindsey zaczęłam czytać z polecenia mojej koleżanki, która uznała, że zdecydowanie mi się one spodobają. I miała rację! Oprócz serii o rodzinie Malory, przeczytałam kilka innych książek, w tym recenzowaną poniżej “Pozwól się znaleźć miłości”.

Ale najpierw kilka słów o fabule. Piękna Amanda jest w trakcie swojego trzeciego sezonu i nadal nie znalazła swojej prawdziwej miłości. Zaczyna rozpaczać, ponieważ większość jej przyjaciółek wyszła za mąż lub są przynajmniej narzeczonymi. Zastanawia się nad swoim problemem i dochodzi powoli do tego, że będzie musiała obniżyć swoje standardy “wymarzonego mężczyzny”… Za jej plecami, jej rodzina organizuje jej coś na wzór “lekcji” u miejscowego “Kupidyna” - Devina Balwinda. Devin zajmuje się “kojarzeniem” dam z socjety z eleganckimi dżentelmenami i osiąga swój cel… specyficznymi metodami. Może i jest przystojny i męski, ale to prawdziwy dupek. Spotkanie z pewnym przystojnym lordem, który ją pociąga, stawia ją w kolejnym kłopocie, ponieważ ten nowy lord ma bzika na punkcie koni... a ona niestety nie potrafi jeździ konno. Zarówno ona jak i Devin dochodzą do wniosku, że musi się tego nauczyć. Tak więc zaczyna się jej lekcja jazdy konnej, którą daje nikt inny jak ten irytujący Devin, bo jest doskonałym hodowcą koni i właścicielem farmy.

Spędzanie czasu razem powoli zbliża ich do siebie, ale oboje wciąż myślą o swoich celach: Amanda marzy o przystojnym panu od koni, a Devin o zapłacie za swatanie. Jeśli przychodzą im do głowy jakiekolwiek myśli o romansie między nimi, są one szybko spisywane na straty aż do pewnego momentu. Pocałunek zmienia wszystko, choć oboje próbują temu zaprzeczyć.

Po prostu uwielbiam jak Johanna Lindsey jest w stanie stworzyć niesamowicie żywe historie romantyczne. Wydawałoby się, że schemat “Pozwól się znaleźć miłości” znamy już doskonale, a i tak czuć w tej powieści pewną świeżość, unikatowość. Głównie efekt osiągnięty jest dzięki pewnej intrydze, która ciekawie wiąże się z historią romantyczną. Cudowna lektura. Uwielbiam książki Lindsey.

Bohaterami książki "Pozwól się znaleźć miłości" Johanny Lindsey jest Amanda Locke i Devin Baldwin. W swoich ostatnich dwóch sezonach Amanda nie znalazła żadnego partnera. Choć jest piękna i czarująca, jest w niej coś, co sprawia, że wszyscy odpowiedni mężczyźni trzymają się od niej z daleka. Teraz jej ojciec, książę Norford, jest gotów podjąć wszelkie środki, by zapewnić córce dobrą opiekę. Kiedy Amanda wchodzi w trzeci sezon, ma nadzieję, że znajdzie swoją prawdziwą miłość…

Tylko że zamiast prawdziwej miłości spotyka Kupidyna. Kupidyn to pseudonim nadany Devinowi Baldwinowi, hodowcy koni, który ma niezwykły talent do swatania. Po skojarzeniu kilku par razem, które doprowadziły do szczęśliwego małżeństwa, Devin został uznany za Kupidyna. Jakie to urocze! Przezwisko irytuje Devina, ale dzięki niemu historia staje się o wiele zabawniejsza.

 Amanda wpadła w oko pewnemu dżentelmenowi, który interesuje się wyścigami konnymi. Postanowiła, że musi nauczyć się pokonywać swój strach przed końmi. Nie jest to łatwe, więc prosi o pomoc Devina, który od lat zajmuje się tymi zwierzętami. Jego osobowość nie należy do najbardziej cierpliwych, więc dochodzi między nimi do sprzeczek. Devin nie owija w bawełnę. Często mówi Amandzie jak jest i myślę, że to sprawia, że Amanda jest w szoku. Później ten szok oczywiście przerodzi się w silne uczucie…

Romans między tą dwójką był bardzo naturalny i uroczy. Mamy klasyczny schemat, w którym jeden człowiek pomaga drugiemu zdobyć serce kogoś innego, lecz między tą dwójką pojawia się silna więź i w konsekwencji miłość. To co wyróżnia Lindsey, to po prostu świetne dialogi i naturalni bohaterowie. Powieść czyta się przyjemnie i choć wiedziałam jak ta historia się zakończy, nie mogłam się od niej oderwać.

Koniec końców, nie mogę się doczekać, aby przeczytać jeszcze kolejne książki Johanny Lindsey. Obiecałam sobie, że przez wakacje nadrobię kilka książek do matury, ale chyba nie będzie to takie łatwe :). Moja miłość do jej książek jest zbyt silna! “Pozwól się znaleźć miłości” to słodka historia o dwójce ludzi, którzy wierzą w miłość, ale po prostu nie zdawali sobie sprawy, że znajdą ją w sobie. Polecam.