Poza sezonem. Cykl William Wisting. Tom 7

<p>Naprawdę uderzającą rzeczą w skandynawskich powieściach kryminalnych jest to, że w większości przypadków zaczynają się one od pojedynczego rysu, ale udaje im się – zupełnie niezauważenie - uciec od niego i powoli rozprzestrzeniać się na znacznie szersze pole: wszystko wydaje się łączyć pod zimnym i obojętnym północnym niebem. Zbrodnia honorowa w jakiejś odległej wiosce może stać się przyczyną rozwikłania dużej, splątanej, wielowątkowej zbrodni. Napad, który kończy się rozlewem krwi, może zmusić badających go detektywów do konfrontacji z osobistymi demonami, a nawet do podróży do sąsiednich lub odległych krajów, gdzie zostaną skonfrontowani z czymś znacznie bardziej złożonym, czymś "zglobalizowanym". Nie rozwodząc się nad tym, kto to zrobił, wielu skandynawskich pisarzy jest zainteresowanych tym, aby poprzez opowiadane historie objąć duże obszary różnych wątków, co być może jest jednym z powodów, dla których ich powieści cieszą się tak dużą popularnością. Jeśli mogę zauważyć, to nie czytelników książek kryminalnych przybywało z dnia na dzień, ale czytelników powieści społecznych, którzy nagle odnaleźli się w lekturze kryminałów.</p><p>Jørn Lier Horst, to klasa sama w sobie, i to z oczywistego powodu. Autor był wysokim rangą oficerem norweskiej policji, zna tę pracę dobrze i z pierwszej ręki. Brał czynny udział w rozwiązywaniu wielu spraw, a więc zaczyna z dużą przewagą nad większością swoich kolegów. Horst jako znawca tematu, nie podejmuje żadnej inicjatywy, by nas czymś zaskoczyć, zszokować czy zachwycić. Przeciwnie, przedstawia policyjne śledztwo takim, jakim jest: czymś metodycznym, ale powolnym, bez wielu ekscesów, opartym na dokładnym badaniu dowodów i oczywiście na informacjach, a nawet na bardzo małych skrawkach informacji, i to nawet wyciągniętych z najbardziej nieprawdopodobnych miejsc; a nie na bezsensownej bieganinie, strzelaninach czy rzekomym heroizmie. Policyjny śledczy William Wisting jest zmęczonym życiem profesjonalistą, obarczonym zmartwieniami, z połową umysłu poświęconą córce dziennikarce i aspirującej autorce powieści kryminalnych oraz jej osobistym problemom, dobrym w swoim fachu, sumiennym, inteligentnym, doświadczonym, ale w żadnym wypadku nie superbohaterem. On jest absolutnie ludzki. I właśnie dlatego jest porywający.</p><p>Horst pisze realistyczną powieść, a „Poza sezonem” (siódma część przygód Williama Wisting'a) jest przyjemna właśnie dlatego, że jest głęboko osadzona w rzeczywistości. To nie znaczy, że w książce brakuje akcji i czystej przygody. Ale zawsze schodzą na drugi plan, bo górę bierze tu prawdziwe życie - bieda, przemoc dnia codziennego, międzynarodowa przestępczość, nierówności społeczne i ekonomiczne, bulimia i chciwość. I dzikie, piękne krajobrazy skandynawskiej północy.</p><p>William Wisting - poprzez zagadkę, w którą wplątani są dilerzy narkotyków, tajni agenci policji, złodzieje domków, gdzie pojawia się coraz więcej trupów i wiele martwych ptaków morskich - będzie zmuszony udać się do Wilna na Litwie (Horst faktycznie odbył tę podróż, jak również przeprowadził wszystkie wymagane badania), gdzie natknie się na dwa oblicza miasta:</p><p>Nowoczesne Wilno przekształcone z radzieckiego komunizm w kosmopolityczną stolicę, która pod wieloma względami przypomina Kopenhagę lub Paryż, z połączeniem tętniących życiem ulic handlowych, malowniczych placów i alejek. Modne centra handlowe, sklepy sieciowe, kawiarnie na świeżym powietrzu i butiki sprzedające drogie, designerskie ubrania - w żadnym razie nie to, czego spodziewał się Whistin.</p><p>Później jednak, w nocy, obraz ten całkowicie się zmienia. Dobrze ubrani mężczyźni i piękne kobiety mijali na chodnikach błagających o pomoc żebraków. Zupełnie niedaleko od centrum budynki zaczęły się wyraźnie przerzedzać i pojawiały się stare drewniane domy nadgryzione zębem czasu i gospodarstwa składające się z prowizorycznych chałup otoczonych zwierzętami gospodarskimi.</p><p>Ale tam, gdzie Horst daje z siebie wszystko w wędrówkach swojego bohatera poza Norwegią, jest opis największego na świecie bazaru kradzionych towarów pod gołym niebem - Gariunai pod Wilnem, który ciągnie się na kilkaset metrów i jest domem dla około 70. 000 osób. Horst znajduje tu okazję do rozwinięcia małego traktatu polityczno-ekonomicznego, który wydał mi się bardzo ciekawy i z którym w pełni się zgadzam.</p><p>Realizm jest widoczny w całej książce „Poza sezonem”, ponieważ Jørn Lier Horst - były inspektor policji - dobrze wie, jak pokazać metodyczne ruchy wydziału śledczego w ich próbie podążania za najmniejszym śladem, który doprowadzi ich do rozwiązania zbrodni. Realistyczne przedstawienie pracy policjantów i jednocześnie podawany - w małych dawkach - obraz ich trudnego życia, czy obraz ich ludzkich słabości, bez przeradzania się w melodramat, to elementy, które mnie przekonały. Polecam.</p>

<p>W „Poza sezonem” już od pierwszych stron Jørn Lier Horst wprowadza odpowiedni, ciężki klimat.</p><p>Sprawa podjęta przez policyjny zespół śledczych kierowany przez Williama Wistinga jest bardziej skomplikowana niż się z początku wydaje.</p><p>Na tle zimnych, ciemnych nocy, gdzie deszcz rzadko kiedy przestaje padać, rozgrywa się historia z dużą dozą tajemniczości, z mrożącym krew w żyłach napięciem i nieprzewidywalnym rozwojem wypadków, a czytelnik krok po kroku śledzi poczynania wydziału specjalnego, którego działania są realistycznie przedstawione przez autora.</p><p>William Wisting pracuje jako śledczy i otrzymuje do rozwiązania sprawę morderstwa w domku na archipelagu, gdzie zostaje znalezione ciało wysoko postawionej gwiazdy telewizyjnej i szybko staje się jasne, że nie jest to tylko odosobniony przypadek morderstwa, z którym musi zmierzyć się Wisting i jego ekipa policyjna. Pojawia się więcej doniesień o włamaniach do innych domków w okolicy, a z nieba zaczynają spadać martwe ptaki!</p><p>W ten sam weekend, w którym pojawia się ciało, córka Wistinga, Line, opuszcza swojego duńskiego partnera. Czuje, że nie może kontynuować tego związku i wprowadza się do rodzinnego domku na archipelagu, podczas gdy Tommy'emu każe się spakować. Line pracuje jako dziennikarka i zostaje wciągnięta w śledztwo w sprawie morderstwa, gdy przypadkowo natrafia na kolejnego trupa leżącego w drewnianej łodzi pływającej przy linii brzegowej.</p><p>Wisting w trakcie śledztwa kieruje się na południe, do Danii i Hiszpanii, aż trafia na grupę litewskich mężczyzn dokonujących kradzieży w Norwegii. To, co początkowo wydaje się być odosobnionym morderstwem, ostatecznie wskazuje na szajkę narkotykową we wschodniej Norwegii.</p><p>„Poza sezonem” to naprawdę bardzo dobra książka. Jørna Liera Horsta mogę porównać jedynie z Jo Nesbø. Z przewagą mojego zachwytu dla tego pierwszego. Było to dla mnie prawdziwe zaskoczenie. To była książka, której nie mogłam przestać czytać i to wcale nie z powodu szybkiej akcji, intensywnego napięcia i scen strzelanin. To dzięki ukazaniu prawdziwej pracy policji! Ciężka policyjna praca i żmudne poszukiwanie szczegółów i powiązań, które prowadzą zespół dochodzeniowy coraz bliżej rozwiązania zagadki. Śledztwo kryminalne wydaje się jak najbardziej autentyczne i łatwo zauważyć, że autor pracował w policji. To książka kryminalna z uderzającą wiarygodnością płynącą spomiędzy jej stronic.</p><p>Kolejną, jak dla mnie, ciekawą cechą tej książki jest sam William Wisting. Tutaj nie dostajemy kolejnego policjanta śledczego z własnymi problemami, które wpływają na fabułę i historię. Wisting prowadzi zupełnie normalne życie z nową kobietą po śmierci żony i córką, która jest już na tyle dorosła, że potrafi zadbać sama o siebie. Wisting jest drobiazgowy i zorientowany na szczegóły, zanurzony w śledztwie, ale ma też czas na refleksję nad własnym życiem. Ma normalne relacje ze swoją nową ukochaną. Ze stron ksiązki patrzą na czytelnika prawdziwi ludzie, którym można zaufać.</p><p>Znalazłam sobie nowego ulubionego norweskiego pisarza kryminałów! Moją kolejną książką kryminalną będzie prawie na pewno któraś kolejna z serii książek Jørna Liera Horsta. „Poza sezonem” mogę z czystym sumieniem polecić każdemu, kto lubi kryminały z niespieszną akcją, za to ze skrupulatnie prowadzonym śledztwem.</p>