Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Nie dla kompromisów. Krytyka, estetyka, solidarność
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Jestem pirotechnikiem i moim zadaniem jest tworzenie narzędzi, które w ostatecznym rachunku służą oblężeniom, wojnie i zniszczeniu. Choć nie opowiadam się za destrukcją, dążę do usuwania wszelkich przeszkód, burzenia barier, by móc swobodnie iść naprzód. Pirotechnikowi blisko jest do geologa, gdyż podobnie analizuje on warstwy terenu, jego szczeliny i wgłębienia. Istotne jest zrozumienie, gdzie można dokonać przełomu bez większego oporu. Geolog bada wzniesienia i układ terenu, szukając miejsc, które mogą posłużyć do obrony lub ataku. Praca pirotechnika nie kończy się na analizie – to proces eksperymentowania, oparty na metodzie prób i błędów. Czeka na sygnały i raporty, które pozwolą mu zdecydować o taktyce: czy to będzie skryte podejście, czy otwarte oblężenie.
Moim celem było stworzenie książki o sile eksplozji, która działa niczym podmuch niszczący zasady. Marzyłem o dziele skutecznym jak dynamit, a pięknym jak pokaz sztucznych ogni. Książka powinna nie tylko być użyteczna, ale również dostarczać przyjemności odbiorcy. Powinna być rzemieślniczym wyrobem, który jest źródłem radości. Ważne jest, aby zarówno autor, jak i czytelnik czerpali przyjemność z literackiego dzieła.
Nie darzę sympatią pojęcia pisarstwa; wydaje mi się to nieco zabawne. Gdybym miał się zdefiniować w sferze pisania, nazwałbym siebie rzemieślnikiem i sztukmistrzem ognia. Moje książki są jak miny, które mam nadzieję, eksplodują tak, jak zamierzam. Chciałbym, żeby efekt, jaki wywołują we mnie, był równie silny jak ich treść. Pisanie, niczym książka, jest środkiem do celu, nie zaś celem samym w sobie. Dlatego też nie uważam, aby tworzenie pełnego dzieła z mojej twórczości miało jakikolwiek sens.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Jestem pirotechnikiem i moim zadaniem jest tworzenie narzędzi, które w ostatecznym rachunku służą oblężeniom, wojnie i zniszczeniu. Choć nie opowiadam się za destrukcją, dążę do usuwania wszelkich przeszkód, burzenia barier, by móc swobodnie iść naprzód. Pirotechnikowi blisko jest do geologa, gdyż podobnie analizuje on warstwy terenu, jego szczeliny i wgłębienia. Istotne jest zrozumienie, gdzie można dokonać przełomu bez większego oporu. Geolog bada wzniesienia i układ terenu, szukając miejsc, które mogą posłużyć do obrony lub ataku. Praca pirotechnika nie kończy się na analizie – to proces eksperymentowania, oparty na metodzie prób i błędów. Czeka na sygnały i raporty, które pozwolą mu zdecydować o taktyce: czy to będzie skryte podejście, czy otwarte oblężenie.
Moim celem było stworzenie książki o sile eksplozji, która działa niczym podmuch niszczący zasady. Marzyłem o dziele skutecznym jak dynamit, a pięknym jak pokaz sztucznych ogni. Książka powinna nie tylko być użyteczna, ale również dostarczać przyjemności odbiorcy. Powinna być rzemieślniczym wyrobem, który jest źródłem radości. Ważne jest, aby zarówno autor, jak i czytelnik czerpali przyjemność z literackiego dzieła.
Nie darzę sympatią pojęcia pisarstwa; wydaje mi się to nieco zabawne. Gdybym miał się zdefiniować w sferze pisania, nazwałbym siebie rzemieślnikiem i sztukmistrzem ognia. Moje książki są jak miny, które mam nadzieję, eksplodują tak, jak zamierzam. Chciałbym, żeby efekt, jaki wywołują we mnie, był równie silny jak ich treść. Pisanie, niczym książka, jest środkiem do celu, nie zaś celem samym w sobie. Dlatego też nie uważam, aby tworzenie pełnego dzieła z mojej twórczości miało jakikolwiek sens.
