Książka - Na Kremlu wiecznie zima

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Na Kremlu wiecznie zima

Na Kremlu wiecznie zima

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Brak znajomości historii Rosji i samych Rosjan często uniemożliwia pełne zrozumienie polityki prowadzonej przez władze na Kremlu. Nostalgia za imperialnymi czasami Związku Radzieckiego sprawia, ze w badaniach opinii publicznej Vladimir Putin niezmiennie cieszy się sporym zaufaniem, a obywatele Federacji Rosyjskiej widzą w nim przywódcę, który przywróci dawny blask i znów obudzi w Rosjanach poczucie wielkości, utracone po roku 1991 na skutek przemian społeczno – ustrojowych. Książka “Na Kremlu wiecznie zima” to fascynujące studium przypadku władzy sprawowanej przez Vladimira Putina, który na zachodzie bywa utożsamiany z szaleńcem, tymczasem w oczach narodu rosyjskiego wydaje się być “Ojcem narodu”, prawowitym spadkobiercą najważniejszych postaci w historii Rosji.  

Robert Service podzielił swoją publikację na kilka rozdziałów: Wizerunek, Kadry, Rysa, Zarządzanie, Władza i Ambicja. Autor przedstawia kompleksowo drogę jaką Vladimir Putin przeszedł od roku 1999, kiedy to objął tymczasowo schedę po Borysie Jelcynie, aż przez kolejne lata gdzie umacniał swoją władze i podporządkowywał sobie kolejnych oligarchów, aż po czasy współczesne, gdzie w Rosji zapanowały de facto rządy totalitarne, a wszelki sprzeciw pacyfikowany jest przez aparat tajnych służb. Robert Service sięga też do drzewa genealogicznego dyktatora - nie wszyscy czytelnicy w Polsce wiedzą, że dziadek prezydenta Rosji Spiridon Putin był kucharzem Lenina i Stalina. Autor na łamach swojej pracy sięga po cytaty z wypowiedzi Putina, jego wystąpienia z programów telewizyjnych, czy tez publicznych spotkań, gdzie prezydent Federacji Rosyjskiej miał zwyczaj od lat powtarzać hasła, dziś materializujące się na oczach świata w Ukrainie – odtworzenie strefy wpływów i podporządkowanie sobie krajów pomiędzy Morzem Bałtyckim i Morzem Czarnym.  

Robert Service jest brytyjskim sowietologiem, jego specjalizacją jest tematyka komunizmu w latach 1917-1953. Historię Rosji wykładał m.in. na Uniwersytecie Oksfordzkim, napisał również biografię Lenina, Stalina czy Trockiego.  

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Brak znajomości historii Rosji i samych Rosjan często uniemożliwia pełne zrozumienie polityki prowadzonej przez władze na Kremlu. Nostalgia za imperialnymi czasami Związku Radzieckiego sprawia, ze w badaniach opinii publicznej Vladimir Putin niezmiennie cieszy się sporym zaufaniem, a obywatele Federacji Rosyjskiej widzą w nim przywódcę, który przywróci dawny blask i znów obudzi w Rosjanach poczucie wielkości, utracone po roku 1991 na skutek przemian społeczno – ustrojowych. Książka “Na Kremlu wiecznie zima” to fascynujące studium przypadku władzy sprawowanej przez Vladimira Putina, który na zachodzie bywa utożsamiany z szaleńcem, tymczasem w oczach narodu rosyjskiego wydaje się być “Ojcem narodu”, prawowitym spadkobiercą najważniejszych postaci w historii Rosji.  

Robert Service podzielił swoją publikację na kilka rozdziałów: Wizerunek, Kadry, Rysa, Zarządzanie, Władza i Ambicja. Autor przedstawia kompleksowo drogę jaką Vladimir Putin przeszedł od roku 1999, kiedy to objął tymczasowo schedę po Borysie Jelcynie, aż przez kolejne lata gdzie umacniał swoją władze i podporządkowywał sobie kolejnych oligarchów, aż po czasy współczesne, gdzie w Rosji zapanowały de facto rządy totalitarne, a wszelki sprzeciw pacyfikowany jest przez aparat tajnych służb. Robert Service sięga też do drzewa genealogicznego dyktatora - nie wszyscy czytelnicy w Polsce wiedzą, że dziadek prezydenta Rosji Spiridon Putin był kucharzem Lenina i Stalina. Autor na łamach swojej pracy sięga po cytaty z wypowiedzi Putina, jego wystąpienia z programów telewizyjnych, czy tez publicznych spotkań, gdzie prezydent Federacji Rosyjskiej miał zwyczaj od lat powtarzać hasła, dziś materializujące się na oczach świata w Ukrainie – odtworzenie strefy wpływów i podporządkowanie sobie krajów pomiędzy Morzem Bałtyckim i Morzem Czarnym.  

Robert Service jest brytyjskim sowietologiem, jego specjalizacją jest tematyka komunizmu w latach 1917-1953. Historię Rosji wykładał m.in. na Uniwersytecie Oksfordzkim, napisał również biografię Lenina, Stalina czy Trockiego.  

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 10.57 zł

Okładka: Miękka

Ilość stron: 464

Rok wydania: 2022

Rozmiar: 160 x 225 mm

ID: 9788324080571

Wydawnictwo: Znak, HORYZONT

Inne książki: Robert Service

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 49.42 zł 59.99 zł

Broszurowa , 72h wysyłka
Nowa Wyprzedaż Okazja

Taniej o 4.09 zł 46.99 zł

Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 46.56 zł 63.69 zł

Broszurowa , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 7.14 zł 45.00 zł

Twarda , 72h wysyłka
Nowa Okazja

Taniej o 22.29 zł 129.99 zł

Inne książki: Pozostałe książki

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 15.28 zł 34.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 14.07 zł 34.90 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Twarda , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 5.85 zł 34.90 zł

Twarda , W magazynie
Nowa Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 7.92 zł 50.00 zł

Opinie użytkowników
5.0
2 oceny i 2 recenzje
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

1000 zł

Dodana przez Jarek w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Jeszcze rok temu mało kto interesował się rolą Rosji we współczesnym świecie – media głównego nurtu karmiły ciekawych świata narracja w myśl której, Moskwa przezywa swój zmierzch, stając się jedynie rezerwuarem surowców dla Państw Unii Europejskiej czy tez Chin. Dziś już nikt nie ma wątpliwości, ze Władimir Putin od lat realizował swój plan podporządkowania sobie Europy Wschodniej i odtworzenia strefy wpływów Związku Radzieckiego – pojawia się zatem pytanie, czy to prezydent Rosji był tak sprytny, ze oszukał cały świat, czy to zachód pochłonięty swoim konsumpcjonizmem nie chciał dostrzec wielu sygnałów, świadczących o dążeniu do zbrojnego podporządkowania sobie krajów położonych na pomoście bałtycko - czarnomorskim? Wśród polskich komentatorów cenie zaledwie garstkę za ich obiektywizm i realizm w ocenie rzeczywistosci, stad tez uznałem, ze warto przeczytać książkę prezentująca inny punkt widzenia na sprawy, które dotyczą nas wszystkich – brytyjski dziennikarz i historyk, Rober Service cieszy się na świecie opinia człowieka, który rzetelnie i wiarygodnie potrafi opisać zmiany jakie dokonują się na świecie, wyjaśnić ich genezę oraz wskazać konsekwencje, książka “Na Kremlu wiecznie zima” to niezwykle głębokie studium w przedmiocie jednego z najpotężniejszych ludzi na świecie oraz jego bliskiego otoczenia, które 24 lutego 2022 roku rozpoczęło największą wojnę w Europie od 70 lat. Zapraszam na recenzje, krótko nie będzie bo to sprawy ważne i ciekawe! &nbsp;<br>&nbsp;<br>Czytałem niedawno bardzo ciekawy komentarz do bieżącej sytuacji w Rosji autorstwa prof. Klaus Bachmann, „Każdy, kto chce sobie wyobrazić, jak mieszkańcy Rosji postrzegają wojnę z Ukrainą, musi liczyć się z tym, że dostanie zawrotu głowy. W zależności od tego, w jakich mediach się wypowiadamy, z kim przeprowadzamy wywiady i którym rosyjskim ekspertom wierzymy, dojdziemy do wniosku, że ponad 80 proc. Rosjan popiera wojnę, że Rosjanie są przeciwni wojnie, ale nie mają odwagi powiedzieć tego w sondażach, albo że ślepo podążają za własnym rządem i powtarzają to, co chce on usłyszeć, nawet jeśli siedzi przed nimi niezależny od rządu ankieter”.&nbsp;</p><p>W kraju, gdzie przedstawicielom organizacji pozarządowych nie wolno używać określenia “wojna” czy tez “agresja” aby opisać działania armii rosyjskiej posiłkują się terminem “Specjalna operacja wojskowa”, trudno o wiarygodność w przedmiocie nastojów społecznych, ale wiele mówi o nich fakt, ze ustawa o karaniu za „rozpowszechnianie fałszywych wiadomości o rosyjskiej armii” przewiduje do 15 lat więzienia np. za krytykowanie „operacji militarnej”! Jak zauważa Robert Service, podobny stan rzeczy jest efektem długofalowej polityki Putina w zakresie ograniczania wolnych mediów i pluralizmu politycznego. Zgodnie z założeniem prezydenta Rosji, istnieje jedna tylko właściwa narracja w przedmiocie otaczającej nas rzeczywistosci – dobrze oddaje to wystąpienie Putina na Kremlu podczas przyjęcia, jakie zorganizował dla upamiętnienia 1000. rocznicy śmierci Włodzimierza, wielkiego księcia kijowskiego, świętego Kościoła prawosławnego i Kościoła katolickiego. Co ciekawe, data ta obchodzona jest w Rosji jako Dzień Chrztu Rusi. W 2022 roku uroczystości miały charakter nie tylko religijny, ale przede wszystkim pańhttps://******.** wówczas przypomniał, ze Włodzimierz sprawował rządy najpierw w Nowogrodzie Wielkim, a dopiero potem w Kijowie. Zauważył również, że "państwo rosyjskie zostało zbudowane na spuściźnie duchowej księcia Włodzimierza, na dążeniu do stworzenia fundamentu, mogącego połączyć narody Rusi i zjednoczyć podzielone ziemie". Powyższy cytat silnie koresponduje z wnioskami, jakie Robert Service formulacje na łamach książki “Na Kremlu wiecznie zima”, okazuje się bowiem, ze Putin od początku XXI wieku gdy objął rządy, wykorzystywał politykę historyczną w sposób cyniczny, jako narzędzie władzy - współczesna Ukraina jak zauważa autor, stanowi spuściznę niejako dwóch światów - Rosji Kijowskiej oraz Siczy Zaporowskiej, gdzie pierwsza położyła kulturowe i duchowe podwaliny, z kolei ta druga pierwotnie była obozem zbrojnym kozaków jeszcze w XV wieku, charakteryzowała się ponadto demokracją i egalitaryzmem nie znanym w żadnym innym organizmie państwowym ówczesnej Europy. Co więcej, dzisiejsza Rosja w żadnym stopniu nie jest kontynuacją Rusi Kijowskiej, bliżej jej z uwagi na strukturę i sposób sprawowania rządów do Złotej Ordy, państwa stepowego znajdującego się pod kontrolą Mongołów! Wydaje się, powyższa teza jest oczywista nawet dla samego Putina, jednak artykułuje on swoje kłamstwa mając na celu narzucenie określonej tozsamosci zarówno swojego narodowi jak i Ukraińcom, którym skądinąd suwerenności odmawia, mimo iż jak wykazałem wyżej, cieszą się oni znacznie większa spuścizna cywilizacyjną. Rys historyczny zresztą nie zajmuje jakiego większego znaczenia w książce “Na Kremlu wiecznie zima”, raczej od czasu do czasu tylko Robert Service sięga po historyczne argumenty aby wyjaśnić pewne prawidłowości związane z teraźniejszością, czy tez wprost punktować kłamstwa jakimi Vladimir Putin posiłkuje się aby uzasadnić podejmowane decyzje. &nbsp;</p><p>W recenzowanej książce nie zabrakło również wątku, który w Europie jest aktualnie przedmiotem żywe dyskusji, to znaczy relacji świata Zachodu z Moskwą. Robert Service w mojej opinii bardzo sprawnie i transparentnie opisuje jak wspomniane wyżej relacje ewoluowały na przestrzeni ostatnich dekad - szczególnie dużo miejsca autor poświecą Niemcom, które w jego ocenie prowadziły politykę opartą na swoistym dualizmie – z jednej strony bowiem korzystały z globalizacji, przynależności do świata zachodniego i ochrony swoich interesów przez Stany Zjednoczone, z drugiej zaś wchodziły w szalenie niebezpieczne powiązania związane z polityka energetyczną, których efekt oglądamy dzisiaj. Service przywołuje https://******.**. wystąpienie Donalda Trumpa z 2018 roku gdy mówił “Opieranie się na jednym zagranicznym dostawcy może narazić państwa na wymuszenia i zastraszanie, dlatego gratulujemy państwom europejskim, takim jak Polska, że prowadzą budowę bałtyckiego rurociągu, tak aby kraje nie były zależne od Rosji w celu zaspokojenia swoich potrzeb energetycznych”. Wówczas słowa Trumpa jak zauważa autor na łamach&nbsp;książki “Na Kremlu wiecznie zima”wywołały salwę śmiechu wśród delegacji niemieckiej, z kolei liberalne media w USA zaatakowały Trumpa, ze ten sieje panikę i defetyzm w ramach NATO – czy dziś słowa te nie brzmią jak prorocze w obliczu jesieni i zimy przełomu 2022 i 2023 roku? Widać zresztą mocno dziennikarskie zajęcie Roberta Servica, gdy ten opisuje zależności jakie powstały miedzy byłymi, a często również czynnymi politykami Niemieckimi, a rosyjskim sektorem energetycznym – nie jest bowiem tajemnica, ze około 30% dochodów notowanych przez gospodarkę Rosji pochodzi z eksportu węglowodorów: przede wszystkim ropy i gazu, a umiejętne kupowanie sobie przychylności Niemiec – największej gospodarki Unii Europejskiej - umożliwiało atrakcyjny dla obu stron pakt, który w przyszłości miał oznaczać dla Niemiec status “Huba energetycznego”, czyli reglamentowania według własnego uznania (również w zakresie cen) rosyjskich surowców po całej Europie. W ten sposób zmaterializowałaby się największa obawa polskiej myśli geopolitycznej, związana z jednoczesnym antagonizowaniem Rosji i Niemiec w kontekscie polskich interesów narodowych – Robert Service nie odnosi swoich badan i wniosków bezposrednio do Polski, ale łatwo o wnioski, ze właśnie w kierunku “zmiażdżenia” naszego kraju i “wypchnięcia"” Wielkiej Brytanii poza system Europejski, zmierzała wcześniej polityka Berlina i Moskwy – wszystko zmieniła oczywiście wojna w Ukrainie, ale czy trend zmian jest stały, czy wiatry wiejące z Berlina znów okażą się zmienne? Autor recenzowanej książki dla opisania niebezpieczeństwa jakie wiąże się z powiązaniami miedzy niemieckimi politykami i rosyjskim sektorem energetycznym wskazuje analogie z relatywnie niedalekiej przeszłości: “ Stany Zjednoczone coraz bardziej niepokoiła zależność kilku europejskich państw, w tym Niemiec i Włoch, od rosyjskich dostaw gazu ziemnego, rodziło się bowiem pytanie, czy Związek Radziecki zyska możliwość zagrożenia natowskim sojusznikom Ameryki przez gwałtowne zawieszenie dostaw przesyłanych rurociągami zbudowanymi w latach siedemdziesiątych, jeśli kraje te prowadziłyby politykę niesprzyjającą interesom Kremla. Takie obawy nie zniknęły wraz z upadkiem komunizmu w Moskwie w 1991 roku. Jak zauważyli obserwatorzy, przez pozostałą część dekady Rosja wykorzystywała fakt eksportowania surowców jako broń podczas wczesnych konfliktów z Ukrainą posuwając się nawet do odcinania dostaw w celu przywołania Kijowa do porządku. A skoro postępowano tak z Kijowem, to to samo mogło spotkać Berlin albo Rzym.” - bardzo trafny komentarz w mojej ocenie, ukazuje bowiem jak cyniczną grę prowadził Berlin przez ostatnie lata, świadom zagrożenia, jednocześnie licząc zyski jakie gospodarka Niemiecka generowała w oparciu o tanie surowce pozyskiwane z Syberii. &nbsp;</p><p>To, co może zaskoczyć część polskich czytelników, budzić zdziwienie zwłaszcza po lewej stronie sceny politycznej, to postawa Roberta Servica, który utożsamia samego Putina z europejskimi partiami politycznymi czy tez środowiskami, które głoszą konserwatywne wartości, nierzadko przy tym podważając politykę instytucji europejskich, jednoczenie podnosząc głosy sprzeciwu wobec dalszej, pogłębionej integracji w ramach Unii Europejskiej. Federalizacja Europy to temat budzący spore kontrowersje również w Polsce, czytając książkę “Na Kremlu wiecznie zima” miałem wrażenie, ze autor w zawoalowany sposób odwołuje się do rodzimej sceny politycznej, gdzie środowiska konserwatywne takie jak PiS czy Konfederacja pozycjonują się przeciwko polityce Putina, jednocześnie prowadzać działania, które wspominaj polityce.... sprzyjają. Prezydent Rosji jest bowiem zainteresowany dezintegracją i chaosem pastw europejskich, których wypadkowa rzutuje na całą Unię Europejską - w kwietni 2022 roku Polska jako pierwszy kraj ogłosił rezygnację całkowitą z rosyjskiego węgla. W krotce media głównego nurtu i politycy przyklasnęli takiej decyzji w ramach głoszonych banałów o “niesponsorowaniu wojny Putina”, tymczasem w przeddzień jesieni, specjalista szacują, ze zabraknie nam w tym roku 3 milionów ton węgla! Mało tego, jako pierwsi podsieliśmy potrzebę rezygnacji z rosyjskiego gazu, jednocześnie.... od kilku miesięcy ów gaz kupujemy od Niemiec po zawyżonej marży - czy to nie są działania wprost wpisujące się w retorykę Kremla, ze wszech miar podyktowaną osłabieniem Polski i innych krajów regionu, jak niegdyś Putin uczynił z Ukrainą, aby kolejno ją napaść? Szokujące są podobne wnioski, gdy czytałem publikacje “Na Kremlu wiecznie zima”, bo choć czułam intuicyjnie,ze podobne prawidłowości realizowane są od wielu lat, dopiero przeczytanie książki Roberta Servica otworzyło mi oczy, jak głębokie i niedoceniane są obecnie powiązania strukturalne miedzy państwami Europy Zachodniej i Rosji, jak często Polska jest przedmiotem tej rozgrywki i ze równie często sami sobie nie pomagamy decyzjami podejmowanymi przez naszych decydentów. Jednocześnie autor książki “Na Kremlu wiecznie zima” wskazuje na osobliwy pogląd kierowany wobec Rosji, jakoby ta pod rządami Putina była krajem konserwatywnym, opornym na zmiany jakie dokonują się na zachodzie w przedmiocie liberalnych wartości zwiazanych ze środowiskami LGBT, podejściem do aborcji czy też wolnorynkowej gospodarki wolnej od interwencji państwa – trudno się oprzeć wrażeniu, ze szeroko rozumiany zachód “kupuje” narracje Putina, w rzeczywistości jednak decyzje podejmowane na Kremlu są w istocie rzeczy zaprzeczeniem głoszonych przez niego tez jak wskazuje Rober Service. Oto bowiem w Rosji mamy wyjątkowo luźny stosunek do seksualności, odsetek aborcji wielokrotnie przekracza średnia Europejska, a w drugiej połowie 2022 roku tajemnicze “samobójcze” akty zostały popełnione przez ludzi blisko zwiazanych firmami energetycznymi, zazwyczaj mało przychylnie wypowiadających się w przeszłości na temat Putina i jego otoczenia. Bez wątpienia z książki “Na Kremlu wiecznie zima” wyłajania się obraz prezydenta Rosji, który z rozmachem kreuje się właśnie na taką postać będącą wzorem patrioty, który chce jednocześnie aby Rosjanie żyli według tradycyjnych wartości. Równocześnie Putinowi ochoczo krytykuje Zachód za politykę „multi kulti”, podnosząc jej porażki, samemu przedstawiają Rosję jako miejsce od nich wolne – trudno w to uwierzyć, niemniej w Polsce z uwagi na wewnętrzne spory mamy nieco zakrzywioną percepcję działań Kremla, fakt jednak, ze zauważa to również ceniony dziennikarz z Wielkiej Brytanii pozwala w większym stopniu dostrzec zakłamanie, hipokryzje i obłudę elit na Kremlu. Czy zatem każdy, komu bliski jest patriotyzm, tradycyjne chrześcijańskie wartości (bo o nich w kontekście Putina również mówi Service), a także nie składa niskich ukłonów instytucjom brukselskim, jest sympatykiem Putina? Autor wysuwa podobną tezę i nijak nie mogę się z nią zgodzić, jest to bowiem patrzenie na otaczająca nas rzeczywistość w sposób binarny, zero – jedynkowy i to w oparciu o niejasne kryteria – przecież każde z państw w Unii Europejskiej i Polska nie jest tu wyjątkiem, posiada własne interesy, realizacja których dokonuje się o właściwie dla niego instrumenty - zupełnie inaczej wygląda dziś szeroko rozumiane bezpieczeństwo Hiszpanii, inaczej zaś Polski czy Rumunii. Wrogiem dla NATO jest Rosja, ale oczywistym jest fakt, ze kraje Europy Wschodniej są bardziej narażone i nawet jeśli w Polsce rządzą konserwatyści podzielający poglądy Putina na zdeprymowanie zachodu, nie jest to powód, aby w oczach Roberta Servica utożsamiając nasza politykę zewnętrzna z realizacją interesów Kremla. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że dla autora książki “Na Kremlu wiecznie zima” jedynie&nbsp;światopogląd liberalny jest właściwym i akceptowalnym. Każdy inny w ten czy inny sposób bliski jest Rosji. Ponadto może was rozbawić również fakt – o ile orientujecie się w rodzimej polityce – ze według Roberta Servica były polski Premier, Donald Tusk miał być jednym z największych krytyków projektu Nord Stream 2. Trudno powiedzieć w oparciu o jakie przesłanki podobne wnioski zostały sformowane, wydaje się mi się jednak ciekawostką wartą wspomnienia, że jedną z osób, z których rad przy pisaniu książki korzystał Service był… Radosław Sikorski. Były minister spraw zagranicznych w rządzie właśnie Donalda Tuska, człowiek ponad wszystko nieobiektywny, zaangażowany bowiem w politykę wewnętrzna od wielu, wielu lat, piastując w przeszłości https://******.**. stanowisko Ministra Spraw Zagranicznych. Skoro poruszyłem już temat związany z krytyką niektórych poglądów Roberta Servica, to warto wspomnieć, ze przy budowie Nord Stream 2, który miał być&nbsp;rzekomo wyłącznie „projektem biznesowym”, jak utrzymywała kanclerz Angela Merkel,&nbsp; Service w swojej książce “Na Kremlu wiecznie zima” opisuje z rozmachem istotny mechanizm za sprawą którego Kreml wykorzystuje do zdobywania sobie przychylności na świecie własne zasoby, niejasne powiązania, a często również szantaż czy zebrane przez śluby tajne materiały kompromitujące polityków zachodnich. Niekiedy dzieje się to w białych rękawiczkach – oczywistym przykładem jest tutaj były niemiecki kanclerz Gerhard Schröder. Niemniej&nbsp;na Kremlu próbowano również sięgać po inne metody zdobycia sobie przychylności na Zachodzie. Service opisuje na łamach swojej książki sytuację, gdy w Moskwie postanowiono wynająć amerykańską firmę zajmująca się public relations, celem było ocieplenie wizerunku Federacji Rosyjskiej w USA i szeroko pojętym zachodzie. Nie przyniosło to powodzenia z uwagi na bezczelną ostentację z jaką Rosja realizowała swoje plany, jednak już kwestia wpływania na wybory w USA pozostaje w ocenie autora książki otwarta -&nbsp;w rozumieniu rosyjskich decydentów, wspomniane wyżej środki stanowią kolejną domenę polityki rozumianej jako nieustannie realizowany proces wzajemnej konkurencji miedzy mocarstwami, gdzie wojna kinetyczna jest ostatnim etapem. Takie właśnie postrzeganie zasad prowadzenia polityki jest charakterystyczne dla najbliższego otoczenia prezydenta Władimira Putina, zauważa Rober Service. Autor na potwierdzenie swoich tez wysuwa https://******.**. analizę rozprawy “Obraz zwycięstwa” autorstwa Antona Wajno, który kierując administracja publiczna już po aneksji Krymu przedstawił główne założenia w zakresie narzędzi w przedmiocie realizacji celów polityki, gdzie wymienia na przykład manipulację rozumianą jako metoda sprawowania władzy, szczególny rodzaj skrytego, psychologicznego wpływu na jednostki, grupy społeczne czy też...&nbsp;narody. Jest to także jedno z narzędzi służących do realizacji rosyjskich interesów geopolitycznych, takich jak:&nbsp;</p><p>&nbsp;Utrzymanie wpływów w obszarze “bliskiej Rosji zagranicy” i zaakceptowanie na arenie międzynarodowej prawa Rosji do nadzorowania “bliską zagranicą” w oparciu o interesy Federacji Rosyjskiej. Mówił o tym Siergiej Ławrow pod koniec ubiegłego roku, wówczas zachód nie wziął tych slow na poważnie, nikomu nie mieściło się w głowie, ze w XXI wieku Rosja będąca cieniem supermocarstwa może mieć dążenia rewizjonistyczne, a jednak pól roku później okazało się, ze głoszone w tym zakresie przez rosyjskich włodarzy oczekiwania są tożsame z przyjęta na Kremlu polityką zagraniczną! &nbsp;</p><p>Perspektywa utrzymania ważnych dla Rosji wpływów na osi Kaliningrad – Krym, co w ocenie Kremla stanowi najważniejszy obszar potencjalnej dezintegracji Federacji Rosyjskiej przez zachodnie ośrodki siły - o tym również mówił Siergiej Ławrow, mało tego, mówi o tym nawet papież Franciszek, gdy powtarzał zasłyszane prawdopodobnie od Orbana głosy o “szczekaniu NATO u bram Rosji”! &nbsp;</p><p>Redukcja znaczenia wpływów Stanów Zjednoczonych w obszarze Europy Wschodniej, szczególnie zneutralizowane dążenia krajów takich jak Polska i kraje Bałtyckie do pełnej suwerenności rozumianej jako członkostwo w świecie zachodnich struktur, https://******.**. Unii Europejskiej, czemu z kolei służyło zdaniem Roberta Servica podejście Niemiec i zawierane ponad naszymi głowami umowy np. W polityce energetycznej. &nbsp;</p><p>Dążenie do podważenia jedności i skuteczności NATO oraz daleko idące osłabienie spójności Unii Europejskiej na rzecz układów bilateralnych – tu przede wszystkim trzeba wskazać oś Moskwa – Berlin, Moskwa – Paryż, czyli znowu tezy określone w książce “Na Kremlu znów zima” materializują się na naszych oczach, choćby za sprawą kompromitujących prezydenta Macrona telefonów do Putina, zarówno przed jak i po inwazji na Ukrainę. Można się tylko zastanawiać, jak głębokie są powiązania strukturalne Rosji z Francją, skoro E. Macron za wszelką cenę chciał porozumienia z Moskwą kiedy na ukraińskie domy spadały już rakiety i zabijały niewinnych ludzi?&nbsp;&nbsp;</p><p>&nbsp;Wzmacnianie potencjału gospodarczego Rosji, w tym utrzymanie siły militarnej w czasie pokoju. Robert Service wydał swoja książkę dwa lata przed agresją wojsk rosyjskich, nie mógł zatem przewidzieć jak wielkie i druzgocące w swoich skutkach będą sankcje nałożone na Rosję - według autora książki “Na Kremlu wciąż zima” zagrożenie związane z pompowaniem miliardów euro w gospodarkę rosyjską musiało przynieść wzmocnienie armii i pełnoskalową wojnę w bliższej czy dalszej perspektywie – Service nie przewidział jednak konsolidacji zachodu i stanowczej odpowiedzi w zakresie embarga na podstawowe dobra eksportowane przez Rosję, można mu to jednak śmiało wybaczyć, ponieważ wspomniane wyżej sankcje nie miały w historii precedensu – nawet te wymierzone w Iran za jego prace nad bronią jądrową nie miały tak niszczącej siły jak te wymierzone w Federacje Rosyjską. &nbsp;&nbsp;</p><p>Pozyskanie przez Rosję zaawansowanych zasobów naukowych, technologicznych, ekonomicznych, kulturowych i innych, utrzymanie prymatu w badaniach naukowych dotyczących środków walki w „niewojennych sferach”. To założenie podobnie jak wyżej opisane okazało się mrzonką, USA i sojusznicy dobrze wiedzieli, ze potężna słabością Rosji jest importowanie zachodnich technologii, widać to dziś https://******.**. w zakresie problemów z wydobywaniem surowców, widać to także po informacjach jakie dochodząc z frontu – dziś Rosjanie wydaja się tak zdesperowani, ze kanibalizują kuchenki mikrofalowe i lodówki aby wspierać swój przemysł zbrojeniowy cierpiący na deficyt nanotechnologii. &nbsp;</p><p>&nbsp;Na koniec chciałbym jeszcze poruszyć wątek związany z najbliższymi współpracownikami Putina, który w książce “Na Kremlu wiecznie zima” wydaje się nie mniej ważny jak sam Putin i jego decyzje. Choć mogłoby się wydawać, że obecny prezydent Rosji sprawuje niemal nieograniczoną władzę, to w rzeczywistości i ona ma swoje granice. Gdzie one lezą? Odpowiedz przynosi Rober Service, pisząc w swojej publikacji: &nbsp;</p><p>&nbsp;“To paradoks, że o ile Putin jest panem Rosji i kiedy tylko spostrzeże, że któryś z byczków na niego parsknął, może zarządzić ubój całego stada, o tyle zarazem jego polityczne losy powiązane są z gospodarczym powodzeniem kraju. (…) Choć może sobie pozwolić na upokorzenie takiego Deripaski, jak to uczynił w 2009 roku, to jego własne perspektywy uzależnione są od stopnia przyzwolenia ze strony tego i pozostałych miliarderów. Taka jest cena jego pozornej autokracji i jest to cena, którą zawsze gotów był płacić. Putin potrzebuje oligarchów w takim samym stopniu, w jakim oni potrzebują jego. Wie, która ręka go karmi”&nbsp;</p><p>&nbsp;Znowu wydaje się, ze autor miał 100% rację przewidując obraz Rosji jako cara i bojarów, gdzie istnieje miedzy nimi szereg powiązań i zależności, szczególnie widocznych w obliczu sankcji państw zachodnich skierowanych wobec Kremla – ostatnio głośno było o proteście, jaki złożyło Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji, gdy okazało się, ze kolejna sesja OZN organizowana we wrześnio 2022, nie udostępniła wiz ani dla Siergieja Ławrowa, ani dla całej jego świty, a nawet pilotów czy kucharzy! Ukazuje to tym samy, ze Rosja dziś traktowana jest jako parias, a najbogatsi ludzie związani z Kremlem nie maja dziś gdzie wydawać swoich pieniędzy - ukłon w tym kierunku zrobiła Turcja, ale Erdogan od lat prowadzi osobliwa politykę na granicy NATO – Rosja, czemu zresztą Robert Service poświecą kilka istotnych fragmentów w swojej książce i bynajmniej nie wyraża się o polityce prowadzonej przez R. Erdogana w pochlebny sposób. &nbsp;</p><p>&nbsp;Książka “na Kremlu wciąż zima” miała swoja premierę w 2019 roku, sięgnąłem po nią w nadziei, ze lepiej zrozumiem powody dla których świat stanął na krawędzi wojny światowej, chciałem również zrozumieć powody, dla których Putin zdecydował się na otwarta agresje w Europie po raz pierwszy od 1945 roku, nie licząc regionalnych konfliktów na Bałkanach. Recenzowana publikacja otworzyła mi oczy na to kto naprawdę sprawuje władze na Kremlu – prezydent Federacji Rosyjskiej to człowiek okrutny, bezwzględny, cyniczny i wyrachowany, na pewno nie jednak szalony jak próbują nam wmówić media głównego nurtu w Polsce. Czemu służy podobna narracja? Z jednej strony szaleńców nie traktuje się poważnie, z drugiej zaś należy się ich bać bo nigdy nie wiadomo do czego są zdolni – czytając książkę Roberta Servica miałem poczucie, ze Vladimir Putin doskonale wie co robi od grudnia 1999 roku, gdy został zaprzysiężony jako pełniący obowiązki prezydenta Federacji Rosyjskiej – od tego czasu, przez kolejne 22 lata realizuje on politykę oparta na sile, bezwzględna i nie znosząca słabości – zdumiewające, ze pisał o tym autor trzy lata temu, a mimo to nie podjęto żadnych działań aby powstrzymać dyktatora – czasami mam wrażenie, ze gdyby politycy mniej mówili, a więcej czytali mądrych książek, świat w którym żyjemy byłby lepszym miejscem. &nbsp;<br>&nbsp;<br>&nbsp;“Na Kremlu wiecznie zima” to pozycja obowiązkowa dla czytelników ciekawych świata, pragnących lepiej zrozumieć genezę konfliktu w Ukrainie, spojrzeć szerzej i znaleźć genezę obecnych animozji pomiędzy Rosją i USA, przede wszystkim jednak recenzowana publikacja daje szanse spojrzeć w oczy Władimirowi Putinowi, autor bowiem zrzuca maski i podaje wiele przykładów na postępowanie prezydenta federacji Rosyjskiej, które nie pozostawia zlodzeń w zakresie tego, kim naprawdę jest gospodarz Kremla. A co gorsze, wskazuje również, ze w erze po Putinie wcale nie musi być lepiej, przeciwnie - według jego analizy, ktokolwiek nie zostanie następcą prezydenta Rosji, będzie sprawował władze jeszcze twardsza rekom, Rosja dziś bowiem walczy o swoje przetrwanie i potrzebuje ku temu twardej ręki. Inaczej imperium się rozpadnie jak niegdyś ZSRR. &nbsp;</p><p>&nbsp;</p>
Dodana przez Mateusz w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
<p>Moje pokolenie czytelników z pewnością będzie pamiętać trzy daty: uderzenie w wieże World Trade Center, które miało miejsce 11 września 2001 roku, katastrofę Tupolewa dnia 10 kwietnia 2010 roku oraz agresję Rosji na Ukrainę 24 lutego bieżącego roku. Większość osób doskonale pamięta co robiła w dniach, kiedy wyżej wskazane wydarzenia miały miejsce, wpłynęły one bowiem na otaczający nas świat w sposób spektakularny – nic później nie było już takie same i wydaje się, że każde pokolenie ma swoje daty warunkujące rzeczywistość w której żyją. Z uwagi na aktualność tematu, najwięcej obecnie mówi się o wojnie jaka toczy się za nasza wschodnią granicą - w przestrzeni publicznej pojawiają się głosy, czy dało się przewidzieć atak Rosji, większość komentatorów życia publicznego przedstawia stanowisko, ze było to niemożliwe, a samą agresję opisuje jako szaleństwo jednego człowieka, prezydenta Federacji Rosyjskiej, Vladimira Putina. Relacje międzynarodowe i prawidłowości geopolityki sledze od lat, przeczytałem do tej pory kilka książek ukazujących postać przywódcy Kremla, jednak nawet w publikacjach znanej na polskim rynku i cenionej Krystyny Kurczab – Redlich nie znalazłem wyraźnych wskazówek, ze Putin zamierza rozpocząć w Europie największą wojnę od czasów zaskoczenia światowego konfliktu w 1945 roku. Czy mamy zatem do czynienia z niespodzianką i działaniem pod wpływem emocji, czy też chłodna kalkulacją człowieka, który stoi na czele Federacji Rosyjskiej od 22 lat i doskonale wiedział co robił, uzależniając od siebie zachód energetycznie i planując inwazję na suwerenne państwo? Odpowiedzi na te pytania poszukałem w książce “„Na Kremlu wiecznie zima. Rosja za drugich rządów Putina” - autorstwa znanego brytyjskiego sowietologa Roberta Service’a. Publikacja miała swoją premierę w 2019 roku, jednak w Polsce pojawiła się blisko dwa lata później, mniej więcej w czasie, gdy wojska rosyjskie ruszyły aby zając Kijów oraz inne miasta Ukrainy. Timing zdecydowanie wart podkreślenia, jednak pojawiły się w mojej głowie pytania, czy Brytyjczyk odsłaniający kulisy polityki i władzy Kremla będzie aby na pewno wiarygodny? Pytanie to jest dziś tym bardziej aktualne, ze przecież Wielka Brytania otwarcie i konsekwentnie sprzeciwia się polityce Putina, będąc dziś obok Polski i Stanów Zjednoczonych największym oponentem Federacji Rosyjskiej co widać doskonale https://******.**. za sprawą dostarczanego uzbrojenia. Zaryzykowałem, przeczytałem książkę “Na Kremlu wiecznie zima” i wydaje się, że w Londynie mają równie doskonałych politologów co meteorologów, obraz jaki wyłania się z recenzowanej publikacji wskazuje, ze zima na Kremlu trwa i szybko nie minie!&nbsp;&nbsp;</p><p>Na początek warto powiedzieć kilka słów o samym autorze. Robert Service jest znanym i cenionym brytyjskim sowietologiem, specjalizującym się w szeroko pojętej tematyce komunizmu w latach 1917-1953. W przeszłości historię Rosji wykładał https://******.**. na Uniwersytecie Oksfordzkim. Napisał szereg biografii przedstawiających najważniejszych decydentów rosyjskich – Lenina, Stalina czy tez Trockiego, opisywał również w swoich publikacjach mechanizmy władzy sprawowanej na Kremlu, powiązania ze światem mafii czy tez zwykłych Rosjan oraz ich unikalny w skali świata sposób myślenia, gdzie źli bojarzy często są przeciwstawiani dobremu carowi.&nbsp;&nbsp;</p><p>Książka autorstwa Roberta Servica podzielone jest na sześć głównych działów, które kolejno noszą tytuły: Wizerunek, Kadry, Rysa, Zarządzanie, Władza i Ambicja. Każdy z wymienionych rozdziałów zawiera w sobie dodatkowe podrozdziały, łącznie daje to 430 stron przedstawiających wyczerpująco putinowską Rosję i zmiany jakie w niej zaszły na przestrzeni ostatnich dwóch dekad. Podobał mi się pomysł autora na swoja publikacje, zaczął on bowiem od przestawienia samych Rosjan i perspektywy zwykłych ludzi na postrzeganie swojego kraju na arenie międzynarodowej oraz ich pogląd na władze sprawowaną przez Vladimira Putina. Czytając książkę “Na Kremlu wiecznie zima” w mojej głowie pojawiło się mnóstwo pytań zwiazanych z tym, czy obywatele federacji Rosyjskiej szczerze i autentycznie żywią sympatię do swojego przywódcy, kim on jest w ich oczach, czy spodziewają się, że jego następca przyniesie zmiany na lepsze, czy tez obawiają się przewrotu i wolą aby dyktator pozostał u władzy? Odpowiedzi udzielane przez Robert Service mocno mnie zaskoczyły, ale na tym polega właśnie wartość recenzowanej publikacji – pozwala ona wyjść poza dobrze znane nam lokalne poletko i spojrzeć na władze w Moskwie z nieco większego dystansu, co często pozwala dostrzec więcej!&nbsp; &nbsp;</p><p>Książka zaczyna się mocnym komentarzem autora: “Miliony Rosjan uważają Władimira Putina za wiernego syna Rosji, który wspiął się na wyżyny władzy za sprawą talentu i wysiłku i który jednocześnie podźwignął kraj” . Można zatem odnieść wrażenie, ze Putin i jego zaufana świata zrobili wiele, aby przeciętni Rosjanie kochali swoją władzę, w oczach zwykłych obywateli Putin prezentuje się dziś jako “Ojciec Narodu” i nie byłoby to możliwe bez odpowiedniego PR jaki władze na Kremlu uprawiają od samego początku objęcia przez Putina władzy - warto za autorem wspomnieć o okolicznościach w jakich się to wydarzyło, mówi to sporo o bohaterze książki “Na Kremlu wiecznie zima”.&nbsp;&nbsp;</p><p>&nbsp;Jak przytacza Robert Service na łamach książki “Na Kremlu wiecznie zima” w sierpniu 1999 roku Borys Jelcyn, ówczesny prezydent Federacji Rosyjskiej, zdymisjonował cały rząd. Nie była to rzecz nowa, w ciągu zaledwie 18 miesięcy podobna sytuacja miała miejsce czterokrotnie! Tym razem na stanowisko premiera wysunięto kandydaturę mało znanego człowieka, osoby owianej tajemnica nie tylko w Moskwie, ale również w Waszyngtonie. Ów człowiek awansował w zasadzie z znikąd, aby w lipcu 1998 roku zostać szefem najważniejszej służby wywiadowczej Federacji rosyjskiej, czyli FSB będącej w linii prostej kontynuacją niechlubnej tradycji KGB. Tajemnicza osobą był Władimir Putin, w przeszłości agent KGB, który przeszedł cały cykl szkolenia w służbach i pełnił funkcję jako jej agent we wschodnich Niemczech jeszcze przed rozpadem Związku Sowieckiego. Jeszcze w marcu 1999 roku Władimir Putin został nowym przewodniczącym rosyjskiej rady bezpieczeństwa narodowego. I tu pojawia się złowrogi głos zza grobu samego Jelcyna: „Chciałbym panu o nim opowiedzieć, aby wiedział pan, jaki to człowiek”, powiedział Clintonowi jak by od niechcenia w rozmowie telefonicznej – nie był to pierwszy raz, kiedy prezydent Rosji wypowiadał się enigmatycznie na temat Putina, choć znany był ze wielkiej ekspresji, zamiłowania do zabawy i wydawałoby się wtedy – parcia z Rosją na zachód.&nbsp;&nbsp;</p><p>Autor książki “Na Kremlu wiecznie zima przytacza opis jakim później posłużył się Borys Jelcyn aby rozwinąć&nbsp; swoją myśl w przedmiocie oceny przyszłego prezydenta Federacji Rosyjskiej: “Wiele czasu zajęło mi wymyślenie, kto mógłby zostać kolejnym prezydentem Rosji w roku 2000. Niestety w tym czasie nie mogłem znaleźć żadnego gotowego kandydata. Wreszcie znalazłem jego […]. Zbadałem jego życiorys, zainteresowania, znajomości i tak dalej, i tak dalej. Dowiedziałem się, że to mocny człowiek […]. Jestem pewien, że znajdzie pan w nim wysoce wykwalifikowanego partnera.” jakże złowieszczo brzmią dziś te słowa, zwłaszcza przymiotnik “mocny” dla opisania osobowości Putina po latach brzmi wyjątkowo ponuro, jeśli mamy w pamięci obrazy, gdzie urzędujący prezydent Rosji siedzi ze swoimi partnerami, https://******.**. Ministrem Obrony Narodowej Siergiejem Szogu przy stole długości kilku metrów - czy dziś Borys Jelcyn wypowiedziałby podobne słowa w odniesieniu do swojego następcy, widząc w jakim kierunku pchnął on swój kraj? O kondycji demokracji w federacji Rosyjskiej przełomu XX i XX wieku najlepiej świadczy fakt, ze jak wskazuje Robert Service, pierwszym posunięciem Putina już po objęciu urzędu prezydenta Rosji było udzielenie gwarancji swojego poprzednikowi w zakresie immunitetu. Jakom szef FSB Putin miał wszelkie kompetencje aby z jednej strony zniszczyć dorobek Jelcyna, z drugiej zaś miał możliwość roztoczyć nad nim parasol ochronny - wybrał ta druga możliwość, tym samym zabezpieczył zarówno samego Borysa Jelcyna jak i jego rodzinę przed licznymi zarzutami korupcji jakie na tamten czas formował prokurator generalny Jurij Skuratow. Już wtedy zdaniem autora książki “Na Kremlu wiecznie zima” było doskonale widać cechy psychiczne charakteryzujące Putina – na jego polecenie, szef sztabu Jelcyna wezwał Skuratowa na Kreml i pokazał mu nagranie, na którym Skuratow rzekomo bawi się w towarzystwie dwóch prostytutek. Zdaniem Skuratowa materiał był sfingowany, mimo to naciski ze strony władzy i służb były tak mocne, ze podał się do dymisji. Wkrótce został oficjalnie wezwany na przesłuchanie, jednak tego samego dnia seks-taśma została wyemitowana w jednej z rosyjskich telewizji znajdujących się na usługach władzy - zdaniem Roberta Service, istnieją przesłanki aby sądzić, że Putin ów taśmę do telewizji dostarczył osobiście, a na korzyść tej teorii wpływa fakt, ze prezydent Federacji Rosyjskiej wkrótce&nbsp; sam wystąpił w telewizji podając do publicznej wiadomości informację, że człowiek widniejący na ziarnistym nagraniu to z pewnością Skuratow – tak właśnie niszczył ludzi Putin od samego początku objęcia przez siebie władzy na Kremlu, świat zdawał się tego nie zauważać przez kolejne dwadzieścia lat, aż do wydarzeń w Ukrainie...&nbsp;&nbsp;</p><p>&nbsp;Jednocześnie przekaz jaki płynął do społeczeństwa był.... w gruncie rzeczy uspokajający, co nie może dziwić, jako ze okres rządów Borysa Jelcyna w Rosji do dziś nazywany jest “Wielką Smutą”. Nie jest to termin przypisany dla określonego polityka, raczej etap w dziejach historii, gdzie Rosja jest w odwrocie - dość powiedzieć, ze w latach 90’ XX wieku Moskwa straciła wiele krajów satelickich w tym również Polskę, posiadając tym samym co raz mniejsza strefę wpływów, pogrążyła się w problemach wewnętrznych, których uosobieniem był Jelcyn – alkoholik, jak pisze autor w książce “Na Kremlu wiecznie zima” Putin wprowadził szereg zmian, https://******.** wydał dekret o przeznaczeniu nadwyżek ze sprzedaży ropy i gazu na podwyżki dla emerytów i rencistów czym z miejsca kupił sobie sympatie starszego pokolenia, pamiętającego biedę i ubóstwo jakie w Rosji zapanowały po rozpadzie ZSRR. &nbsp;<br>&nbsp;<br>“Administracja Putina wiele czasu i energii poświęca na roztaczanie wizji narodu, która Rosjan jednocześnie uspokaja i ekscytuje. (…) Powtarza Rosjanom [Putin - przyp. red], że nie muszą już za nic przepraszać. Ich kraj, jak mówi, to przykład przyzwoitości i pokojowych zamiarów. (…) Rusofobię opisuje jako wytwór uprzedzeń i kłamstw podsycających groźną niestabilność światowego porządku. Choć przekaz ten adresuje do Rosjan, to zależy mu również, by był słyszany na świecie” - pisze w swojej książce&nbsp; Robert Service.&nbsp;&nbsp;</p><p>Zdaniem autora, nie sposób zrozumieć postawę współczesnych Rosjan bez zrozumienia najnowszej historii Rosji. Robert Service trafnie zauważa, ze w świadomości zachodnich społeczeństw Putin bywa uosobieniem autokraty, człowieka bezwzględnego i pozbawionego empatii, tymczasem wśród normalnych Rosjan budzi on daleko idącą sympatię, pojawia się pytanie: z czego to wynika? Dlaczego spora cześć Rosjan tak bardzo różni się w ocenie bieżącej sytuacji w Ukrainie od zachodnich społeczeństw? Co konkretnie sprawia, ze obywatele federacji Rosyjskiej wierzą propagandzie, nawet jeśli ich znajomi, przyjaciele, często nawet rodzina z Ukrainy bezposrednio zdają relację z kraju napadniętego i ogarniętego wojna zupełnie rożną od oficjalnej narracji? Na te i inne pytania udziela odpowiedzi Robert Service w swojej książce “Na Kremlu wiecznie zima”. &nbsp;</p><p>&nbsp;Tytusem podsumowania warto zaznaczyć, ze książka “Na Kremlu wiecznie zima” to doskonała pozycja opisująca nie tylko postać Władimira Putina, ale szerzej opisująca sposób w jaki doszedł do władzy i przede wszystkim sposób jej sprawowania, podporządkowywania sobie kolejnych ludzi zarówno na krajowym podwórku jak i na arenie międzynarodowej, a także sposób myślenia zwykłych Rosjan, reprezentowany przez prezydenta Federacji Rosyjskiej – sporo tu melancholii i nostalgii za mocarstwowa rolą ZSRR, której przywrócenie zdaje się być celem nadrzędnym Kremla. Zrozumienie tych mechanizmów jest nieodzowne w zakresie bieżących wydarzeń, stanowi jednocześnie ostrzeżenie jakie Robert Service kierował do świata w chwili publikacji swojej książki - dziś wydaje się ona bardziej aktualna niż kiedykolwiek, gdy maski opadły i już nikt nie ma wątpliwości co do realizacji interesów Rosji za wszelką cenę, również kosztem krajów takich jak Ukraina, ale też Polska czy kraje Bałtyckie. Polecam książkę “Na Kremlu wiecznie zima”, dzięki niej można wyrobić sobie pogląd nie tylko na bieżąca sytuację geopolityczna na świecie, ale również w przedmiocie dającej się przewidzieć przyszłości, którą autor kreśli raczej w ponurych barwach, a biorąc pod uwagę jak wiele tez zawartych w jego publikacji dziś się materializuje na naszych oczach, warto wiedzieć również, ze to nie koniec, a początek wielkich przemian na świecie, inspirowanych przez gospodarza Kremla. &nbsp;</p>
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS

Kurier GLS

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

12.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info