InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
W sercu mazurskich lasów, gdzie natura jeszcze nie uległa cywilizacyjnej degradacji kryje się Morwany – miejsce, które miało być ucieczką dla Marcina Lanowicza, literata nękanego niemocą twórczą, i jego żony, poszukującej odpoczynku od miejskiego zgiełku. „Miasteczko”, najnowsze dzieło literackie duetu Roberta Cichowlasa i Łukasza Radeckiego, to opowieść o poszukiwaniu azylu, który przeradza się w labirynt niepokojących wydarzeń, gdzie granice między jawą a koszmarem stają się coraz bardziej zamazane.
Z pozoru Morwany to miejsce idealne do życia – wygodne domki uśpione w objęciach lasu, nieopodal lśniących taflą jezior. Kraina ta, niczym zaciszna przystań, zdawała się obiecywać spokój i wytchnienie. Lecz gdy Marcin i jego żona przekraczają próg tego z pozoru spokojnego miejsca, z czasem zaczynają dostrzegać, że spokojne fale jezior mają tu zbyt wiele głębin, a lasy skrywają więcej niż tylko cienie drzew. Mieszkańcy miasteczka, choć na pierwszy rzut oka przyjaźni i bezproblemowi, szybko zaczynają wydawać się osobliwi, a ich zachowania – coraz mniej… ludzkie. Trzy jasnowłose kobiety, których długie nogi sprawiają, że wydają się niemal postaciami z innego świata, stają się dla małżonków obsesją, zagadką, którą muszą rozwikłać. Czy są kluczem do rozwiązania tajemnicy Morwan? Ich obecność przesycona jest atmosferą tajemnicy, której rozwiązanie wydaje się równie trudne, co konieczne dla przetrwania. Niezwykłość tych postaci stanowi tylko wierzchołek góry lodowej dziwności, jaka zaczyna otaczać Marcina i jego żonę. Wkrótce odkrywają, że Morwany, nie znajdują odzwierciedlenia na żadnej mapie, nie istnieją w świadomości osób spoza granic małego miasteczka. Okazuje się, że tajemnicza miejscowość to pułapka, labirynt z którego nie ma wyjścia, przestrzeń, w której rzeczywistość miesza się z halucynacją, a prawda z fikcją.
Autorzy, Cichowlas i Radecki, mistrzowsko prowadzą czytelnika przez zawiłości fabuły, pozostawiając szereg znaków i wskazówek, które tylko zdają się pogłębiać tajemnicę Morwan. Każdy rozdział książki „Miasteczko” zamyka się echem pytań, na które odpowiedzi wydają się równie mgliste, jak mazurskie poranki. Strona po stronie, tajemnice morwańskiej rzeczywistości zacieśniają się wokół bohaterów, a czytelnik, razem z nimi, zostaje wciągnięty w wir niepokojących odkryć. Narracja książki „Miasteczko” jest wielowątkowa, pełna subtelnych odniesień i symbolicznych aluzji, które niejednokrotnie wywracają dotychczasowe przypuszczenia do góry nogami. To, co wydawało się oczywiste, ulega dekonstrukcji, a przerażenie wypełniające karty „Miasteczka” zdaje się przenikać w świat realny czytelnika, zostawiając trwały ślad w jego wyobraźni.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
W sercu mazurskich lasów, gdzie natura jeszcze nie uległa cywilizacyjnej degradacji kryje się Morwany – miejsce, które miało być ucieczką dla Marcina Lanowicza, literata nękanego niemocą twórczą, i jego żony, poszukującej odpoczynku od miejskiego zgiełku. „Miasteczko”, najnowsze dzieło literackie duetu Roberta Cichowlasa i Łukasza Radeckiego, to opowieść o poszukiwaniu azylu, który przeradza się w labirynt niepokojących wydarzeń, gdzie granice między jawą a koszmarem stają się coraz bardziej zamazane.
Z pozoru Morwany to miejsce idealne do życia – wygodne domki uśpione w objęciach lasu, nieopodal lśniących taflą jezior. Kraina ta, niczym zaciszna przystań, zdawała się obiecywać spokój i wytchnienie. Lecz gdy Marcin i jego żona przekraczają próg tego z pozoru spokojnego miejsca, z czasem zaczynają dostrzegać, że spokojne fale jezior mają tu zbyt wiele głębin, a lasy skrywają więcej niż tylko cienie drzew. Mieszkańcy miasteczka, choć na pierwszy rzut oka przyjaźni i bezproblemowi, szybko zaczynają wydawać się osobliwi, a ich zachowania – coraz mniej… ludzkie. Trzy jasnowłose kobiety, których długie nogi sprawiają, że wydają się niemal postaciami z innego świata, stają się dla małżonków obsesją, zagadką, którą muszą rozwikłać. Czy są kluczem do rozwiązania tajemnicy Morwan? Ich obecność przesycona jest atmosferą tajemnicy, której rozwiązanie wydaje się równie trudne, co konieczne dla przetrwania. Niezwykłość tych postaci stanowi tylko wierzchołek góry lodowej dziwności, jaka zaczyna otaczać Marcina i jego żonę. Wkrótce odkrywają, że Morwany, nie znajdują odzwierciedlenia na żadnej mapie, nie istnieją w świadomości osób spoza granic małego miasteczka. Okazuje się, że tajemnicza miejscowość to pułapka, labirynt z którego nie ma wyjścia, przestrzeń, w której rzeczywistość miesza się z halucynacją, a prawda z fikcją.
Autorzy, Cichowlas i Radecki, mistrzowsko prowadzą czytelnika przez zawiłości fabuły, pozostawiając szereg znaków i wskazówek, które tylko zdają się pogłębiać tajemnicę Morwan. Każdy rozdział książki „Miasteczko” zamyka się echem pytań, na które odpowiedzi wydają się równie mgliste, jak mazurskie poranki. Strona po stronie, tajemnice morwańskiej rzeczywistości zacieśniają się wokół bohaterów, a czytelnik, razem z nimi, zostaje wciągnięty w wir niepokojących odkryć. Narracja książki „Miasteczko” jest wielowątkowa, pełna subtelnych odniesień i symbolicznych aluzji, które niejednokrotnie wywracają dotychczasowe przypuszczenia do góry nogami. To, co wydawało się oczywiste, ulega dekonstrukcji, a przerażenie wypełniające karty „Miasteczka” zdaje się przenikać w świat realny czytelnika, zostawiając trwały ślad w jego wyobraźni.