InPost Paczkomaty 24/7
13.99 zł
Darmowa dostawa od 190 zł
Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
"Lokomotywę", "Rzepkę" i "Ptasie radio" autorstwa Juliana Tuwima znają wszyscy Polacy. W serii Muzeum Książki Dziecięcej poleca prezentujemy mocno już zapomniane wydanie z 1958 roku w opracowaniu graficznym jednego z twórców polskiej szkoły plakatu, Jana Lenicy.
Na stronie tytułowej znajdziemy jeden z najzabawniejszych portretów autora, któremu kanarek przysiadł na piórze. Lokomotywa jest wielka i ciężka, mknie przez nowoczesny świat. Scena, w której rzepka wyskakuje z ziemi, jest dynamiczna i wesoła. Córka Juliana Tuwima, Ewa Tuwim-Woźniak, ilustracje mistrza Jana Lenicy stawia na równi z najbardziej rozpoznawalnymi obrazkami Marcina Szancera.
Warto sięgnąć po to konkretnie wydanie, odwołać się do wspomnień, a jednocześnie pokazać dzisiejszym małym czytelnikom przykład doskonałego opracowania edytorskiego.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
"Lokomotywę", "Rzepkę" i "Ptasie radio" autorstwa Juliana Tuwima znają wszyscy Polacy. W serii Muzeum Książki Dziecięcej poleca prezentujemy mocno już zapomniane wydanie z 1958 roku w opracowaniu graficznym jednego z twórców polskiej szkoły plakatu, Jana Lenicy.
Na stronie tytułowej znajdziemy jeden z najzabawniejszych portretów autora, któremu kanarek przysiadł na piórze. Lokomotywa jest wielka i ciężka, mknie przez nowoczesny świat. Scena, w której rzepka wyskakuje z ziemi, jest dynamiczna i wesoła. Córka Juliana Tuwima, Ewa Tuwim-Woźniak, ilustracje mistrza Jana Lenicy stawia na równi z najbardziej rozpoznawalnymi obrazkami Marcina Szancera.
Warto sięgnąć po to konkretnie wydanie, odwołać się do wspomnień, a jednocześnie pokazać dzisiejszym małym czytelnikom przykład doskonałego opracowania edytorskiego.