Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Lakier
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Lakier to rodzinna przypowieść. Taka gawęda przy stole o współuzależnieniu, zdradach, szantażach i o więzach, na które nikt nie ma wpływu, i o zmianach, które wywracają codzienność do góry nogami. Wszystko to prowadzi do zatracania siebie.
A zaczyna się od narady rodzinnej, narady wojennej, co zrobić z chorującym na Alzheimera ojcem? Wszystko na barkach matki. Dźwigała go przecież przez całe życie. Oddać? Zostawić? Co się robi z chorującymi tyranami?
Poszła do kuchni. Do tej starej, szarej kuchni. Do krzywych szafek, nierównych szuflad, niedomykających się drzwiczek i kapiącego kranu. Do starego piekarnika, jeszcze na gaz, bo przecież prąd drogi. Ale że pali jej wszystkie ciasta, to już nikogo nie obchodzi. Musi się dobrze nagimnastykować, żeby odpowiednią temperaturę ustawić, ale i tak po bokach mocniej grzeje. Ile to ciast miała niedopieczonych w środku, a na brzegach spalonych. O pieczeniu biszkopta mogła tylko pomarzyć każdy jej się na spodzie palił, a zapadał na środku. Ten piekarnik nadaje się jedynie do zapiekanek. Taka zapiekanka z makaronu, jak się nawet przypali, to jest lepsza. Chrupka fragment książki.
Publikacja powstała dzięki wsparciu finansowemu Instytutu Literatury w ramach Tarczy dla Literatów.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Lakier to rodzinna przypowieść. Taka gawęda przy stole o współuzależnieniu, zdradach, szantażach i o więzach, na które nikt nie ma wpływu, i o zmianach, które wywracają codzienność do góry nogami. Wszystko to prowadzi do zatracania siebie.
A zaczyna się od narady rodzinnej, narady wojennej, co zrobić z chorującym na Alzheimera ojcem? Wszystko na barkach matki. Dźwigała go przecież przez całe życie. Oddać? Zostawić? Co się robi z chorującymi tyranami?
Poszła do kuchni. Do tej starej, szarej kuchni. Do krzywych szafek, nierównych szuflad, niedomykających się drzwiczek i kapiącego kranu. Do starego piekarnika, jeszcze na gaz, bo przecież prąd drogi. Ale że pali jej wszystkie ciasta, to już nikogo nie obchodzi. Musi się dobrze nagimnastykować, żeby odpowiednią temperaturę ustawić, ale i tak po bokach mocniej grzeje. Ile to ciast miała niedopieczonych w środku, a na brzegach spalonych. O pieczeniu biszkopta mogła tylko pomarzyć każdy jej się na spodzie palił, a zapadał na środku. Ten piekarnik nadaje się jedynie do zapiekanek. Taka zapiekanka z makaronu, jak się nawet przypali, to jest lepsza. Chrupka fragment książki.
Publikacja powstała dzięki wsparciu finansowemu Instytutu Literatury w ramach Tarczy dla Literatów.