Dodana przez
Piotr
w dniu 10.07.2024
Opinia użytkownika sklepu
<p>Jacek Bartosiak to gorące nazwisko w przestrzeni publicznej - założyciel Strategy&Future od lat obecny był w debacie akademickiej, jego spotkanie z dr. Michałem Lubiną odbiło się szerokim uchem w środowiskach uniwersyteckich, a jednak to wydarzenia związane z agresja Rosji na Ukrainę wyniosły go w oczach wielu do roli autorytetu w dziedzinie geopolityki – nie zawsze ma racje, czasem sam się z nim nie zgadzam, trudno jednak odmówić mu zupełnie racji – analizy jakich dokonuje https://******.** na łamach książki “Koniec końca historii” wskazują jak wiele mechanizmów udało mu się przewidzieć, a sam tytuł książki wskazuje iż przewidział koniec pewnego etapu w historii świata, który wszyscy obserwujemy dziś w mediach i uczynił to na dwa lata przed Rosyjska agresja po której konstrukt bezpieczeństwa światowego runął jak domek z kart! Promowane od lat przez Unie Europejska wartości dziś ustępują pod wpływem twardych interesów państw takich jak Niemcy czy Francja, a wyścig po surowce energetyczne kladzie się potężnym cieniem na jedność i wspólnot krajów zachodnich. Trudno w to uwierzyć, ale Jacek Bartosiak mówił o tym przez kilka ostatnich lat i nikt go nie słuchał - dziś warto o tym przeczytać aby zastanowić się, czy mogliśmy zrostnic coś więcej? </p><p>Mocnym punktem książki “Koniec końca historii” niewątpliwie jest fakt, ze autor przedstawia swoje koncepcje odnosząc się do wydarzeń z dalszej i bliższej nam przeszłości, wskazując przy tym, ze historia lubi się powtarzać, choć każda wojna jest inna: w roku 1939 armia Polska liczyła milion żołnierzy, cóż jednak z tego, skoro zaproponowana przez III Rzesze taktyka “Blitzkriegu” okazała się nowością, wobec której nie sposób było się obronić, przekonała się o tym Polska, przekonała się o tym również Francja, a mało brakowało, aby przekonał się również Związek Radziecki podczas kampanii “Barbarossa” rozpoczętej w czerwcu 1941 roku. Bartosiak wskazuje również, ze dziś konflikty wyglądają zgoła inaczej, aniżeli w przeszłości - rozwój techniki zaczął się właśnie od Wojska, przecież internet czy rozwój komputerów osobistych miał miejsce najpierw w Armii USA! Nie ma wiec powodów, aby czuć się bezpiecznie, Bartosiak wielokrotnie o tym mówił na łamach swoich wystąpień, mimo to często był lekceważony, ignorowany, zarzucano mu również, ze uprawia “political fiction”, co dziś brzmi kuriozalnie mając na uwadze działania Rosji. Nasz potężny sąsiad ze wschodu zajmuje zresztą wiodącą rolę w narracji prowadzanej przez autorka na łamach książki “Koniec końca historii”, o ile bowiem zachód miej lub bardziej udanie wydaje się być w Polsce obecny, o tyle Rosja rzuca cień na Polskę już od czasów Polski Jagielońskiej, gdzie zawarta miedzy Polską i Litwą Unia w XVI wieku wymierzona była właśnie w Moskwę, od tamtej pory ze zmiennym szczęściem toczymy wojny, a sam Bartosiak policzył, ze było ich na przestrzeni pięciu wieków aż dwadzieścia! Brzmi to bardzo niepokojąco, mając na uwadze fakt, ze Putin chętnie dziś odwołuje się do dorobku Katarzyny I czy też Piotra I, postaci które dziś w rosyjskiej mentalności uchodzą za wzór siły, a siłę te budowały z rozmachem na gruzach państwa Polskiego – warto o tym pamiętać, zwłaszcza, ze sam Putin otwarcie mówi, ze jego celem jest przywrócenie Rosji należnego jej miejsca w systemie bezpieczeństwa Europejskiego - cóż to jednak oznacza? Ni mniej ni więcej, tylko objecie strefą wpływów rosyjskich Ukrainy, Polski i państw Bałtyckich - mówił zresztą o tym Siergiej Ławrow w listopadzie 2021 roku, gdy wystosował wobec amerykanów propozycje, aby ustalić rosyjską strefę wpływów na linii.... Wisły! Dlaczego tam? Obszar zachodniej Polski w rozumieniu rosyjskich decydentów powinien być buforem miedzy wschodem i zachodem, ani Rosja ani Niemcy nie maja bowiem ochoty ze sobą graniczyć, powodowałoby to w krótkiej i dłuższej perspektywie konflikty, a tak objecie Polski wschodniej wpływami Moskwy zdecydowanie poprawiłoby jej sytuacje w tej części Europy, jednocześnie tworząc fundament do współpracy miedzy Moskwą i Berlinem. Kiedy Bartosiak mówił o tym pod koniec ubiegłego roku, brzmiało to jak ponur żart – kiedy jednak zdamy sobie sprawę, ze rozgrywka geopolityczna bywa szalenie zniuansowana, a wpływ na dany kraj rozumieć można na wiele sposobów, słowa autora książki “Koniec końca historii” nie brzmią już abstrakcyjnie. Sam Bartosiak wskazywał, ze tzn soft power rosyjskie zakłada nie tyle wchodzenie wojskami konwencjonalnymi do Polski, co oddziaływanie na jej władzę za pomocą budowania określonej świadomości, a w tym zakresie pomocne byłoby obsadzenie w rządzie czy spółkach skarbu państwa osób “przychylnych” władzy rosyjskiej – tyle by wystarczyło, aby w kolejnych latach i dekadach uczynić z naszego kraju pieska na krótkiej smyczy Moskwy i kiedy obserwujemy dziś wzajemną wrogość określonych srokowskich politycznych nad Wisła, można się tylko zastanawiać, komu najbardziej służy wojna polsko – polska. </p><p>Kompleksowy charakter książki “Koniec końca historii” wskazuje również na palący problem potencjalnego konfliktu Zanów Zjednoczonych i Chińskiej Republiki Ludowej. Temat ten przez długi czas wydawał się być nam w Europie odległy, a jednak za sprawą wizyty spikerki, Nancy Pelasi wrócił na agendę mainstreamowych mediów być może jak nigdy wcześniej. Zdaniem Bartosiaka, obserwujemy dziś efekt czterdziestu lat rosnącej potęgi Chin, która jak pisze autor w recenzowanej książce, swój początek miała w roku 1979 – to wówczas Chiny zostały przeciągnięte na stronę USA, zadając ostateczny cios Sowietom, którzy skądinąd traktowali Chińczyków jako młodszego brata, nieco pobłażliwie, niekiedy wręcz ingracjacja jego interesy – dziś sytuacja wygląda diametralnie inaczej, dość powiedzieć, ze Chiny do końca obecnej dekady maja wyprzedzić Stany Zjednoczone w PKB, tymczasem Rosja na tym tle wydaje się ubogim krewnym – jej gospodarka jeszcze przed lutym 2022 porównywana była z Włochami, wcale nie wiodącym państwem Unii Europejskiej, a dziś? Dziś Rosja zmaga się z wieloma problemami, największych z nich wydaje się potencjalna zapaść gospodarcza, wynikająca z odcięcia od zachodnich technologii – przykładem doskonałym i złajdaczałym na wyobraźnię, który Jacek Bartosiak często podnosi w swoich wystąpieniach jest fakt, ze Mośka woli dziś spalać gaz na Syberii, aniżeli dostarczać go Europie, nie ma jednak możliwości zatrzymać wydobycia, ponieważ nie dysponując odpowiednimi technologiami ma wybór: zamiana szyby i liczyć koszty w perspektywie kolejnych dekad, lub spalić gaz i budować w międzyczasie infrastrukturę do Chin, otwarcie gazociągu “Power of Syberia” jest kolejnym dowodem na przeorientowanie się Rosji w kierunku Chin, jednocześnie pytanie jakie zadaje autor dotyczy konsekwencji, jakie wywoła to dla Europy, szczególnie Polski. Jeśli bowiem Rosja zdecydowała się na pogłębiona współpracę z Chinami, oznacza to, ze wobec Europy będzie miała intencje wojenne, nie ma bowiem dziś klimatu aby praktykować “biznes as usuwali”, a to tylko potęguje potrzebę inwestowania w wojsko po stronie naszych politykówi to w dobie szalejącej inflacji, gdzie wydatki powinny być cięte.... łącząc to wszystko w jedna całość, można dość do wniosku, ze świat który znaliśmy rozpadł się jak domek z kart, choć mówimy o naczyniach połączonych, gdzie konsekwencje dla gospodarki i społeczeństwa obliczone są w perspektywie kolejnych miesięcy i lat, coś jednak zmieniło się nieodwracalnie i biorąc to pod uwagę, tytuł książki “Koniec końca historii” brzmi jak ponury rechot historii – doktor Jacek Bartosiak mówił o tym wielokrotnie, również na łamach książek “Rzeczypospolita miedzy lądem i morzem”, czy też najnowszej publikacji “Nadchodzi III Wojna Światowa”. </p><p> <br>Warto w kontekście Chin przytoczyć również wypowiedz Jarosława Wolskiego, eksperta do spraw sprzętu wojskowego, głownie czołgów. Nie dalej jak wczoraj, słyszałem jego wypowiedz na łamach programu “Historia realna”, gdzie zauważył że, władze Polski dość pospiesznie wydają pieniądze za zakup amerykańskich czołgów Ambrams i koreańskich K2 - wydawałoby się, ze to nic niezwykłego, wszak brak głębszej strategii w wydatkowaniu pieniędzy na obronność cechował niemal wszystkie poprzednie rządy. Tym razem sytuacja jednak wygląda inaczej, ponieważ zdaniem Wolskiego, a trzeba mu oddać, ze jest dobrze zorientowany w temacie, Amerykanie postawili przed Polską niejako ultimatum, wskazując, ze Chiny dziś stanowią ich priorytet, a toczenie wojny na dwóch frontach nawet dla Armii USA nie będzie możliwe - dlatego tez przyjecie potencjalnego uderzenia ze strony Rosji i wytrzymanie kilka, może kilkanaście dni będzie kluczowe dla reakcji NATO – o tym się nie mówi w mainstreamie, to mało popularne ponieważ wywołałoby w społeczeństwie panikę, warto jednak zauważyć, ze Jacek Bartosiak pisał o tym na łamach książki “Koniec końca historii” już w w 2020 roku! Naturalnie wiele okoliczności nie mógł przewidzieć, ale ogólna strategia i sposób percepcji rzeczywistości wraca do nas dziś jak bumerang, co każe wierzyć, ze Bartosiak rzeczywiście potrafi połączyć faktu i dostrzec więcej aniżeli przeciętny obserwator. <br> Nie można też przejść obojętnie nad wrażeniem, jakoby podczas lektury szczególnie uwydatnia się troska autora o losy naszego kraju. Wystąpienia Jacka Bartosiaka często nacechowane są dużą emocjonalnością, widać to również miedzy słowami książki “Koniec końca historii”. Dzieje się tak również dlatego, ze autor doskonale zdaje się rozumieć prawidłowości historii, znajduje analogie miedzy carska Rosja, która w przeszłości dokonała rozbiorów Polski, a Rosją Putinowską, gdzie wiele mechanizmów zdaje się wyglądać podobnie, a nasze elity uśpione traktatami międzynarodowymi wydają się tego nie zauważać. Oczywiście relacje z największymi mocarstwami odgrywają tutaj ogromną rolę - wiele przestrzeni i uwagi w swojej książce Jacek Bartosiak przeznacza na relacje Polski z USA, Chinami, Rosją i Unią Europejską (z naciskiem na Niemcy jako bezpośredniego sąsiada). Z treści "Koniec Końca historii” można zatem śmiało wywnioskować , że istotę naszych relacji w zakresie obronności ze Stanami Zjednoczonymi i gospodarki w kontekście Nowego Jedwabnego Szlaku budowanego przez Chiny jest balansowanie miedzy światem wschodu i zachodu, wymaga to jednak ogromnej wprawy, doświadczenia, przede wszystkim strategii – patrząc na dokonania naszych polityków, można mieć wątpliwości czy cokolwiek z tego się zgadza. Tymczasem rzeczywistość w jakiej dziś żyjemy wyraźnie pokazuje, ze wąskie pole manewru i uzyskanie jak najlepszego rezultatu, to zadanie trudne, a Polska wciąż wydaje się pogrążona w sporach wewnętrznych, potęgowanych przesz kolejna kampanie wyborcza. </p><p>Podczas sprawowania funkcji prezesa spółki Centralny Port Komunikacyjny Sp. z o. o. Jacek Bartosiak doskonale zgłębił temat atrakcyjności dla inwestorów Pasa i Szlaku – rozmawiając wielokrotnie z decydentami w Azji, wskazywał na ich zainteresowanie robieniem biznesu nad Wisłą. Wspomina o tym na łamach książki “Koniec końca historii omawiając przed czytelnikiem z jakimi mapami myślowymi i mentalnymi przybywają do naszego kraju Chińczycy, wskazując również na różnicę kulturowe i możliwość ich przezwyciężenia w imię zawarcia korzystnych dla obu stron umów. Opisuje również na bazie swoich doświadczeń w realizacji projektów handlowych z jakimi mapami mentalnymi sami przystępujemy do rozmów w kontekście przedsięwzięć planowanych przez inwestorów z Dalekiego Wschodu. </p><p>Książka jest fenomenalnym studium przypadków, które dotyczą prognozowania przyszłości sprzed wielu lat, a mających wpływ na teraźniejszość, co może zaobserwować każdy z nas odpalać dowolne medium. Czytając artykuły opublikowane w 2013 roku, miałem wrażenie, ze już wtedy pojawiło się szereg symptomów wskazujących na kierunek w jakim podaży świat –dość powiedzieć, ze już w 2011 roku Barack Obama wypowiedzią słowa, które wyraźnie wskazywały iż priorytetem w przyszłych dekadach będzie wyzwanie ze strony Chin - mało kto jednak traktował to poważnie, a jednak dziś te słowa się materializując, zwłaszcza wobec niemocy Rosjan, którzy wydaja się być jedynie papierową potęgą, młócąc artylerią kolejne połacie ziemi, pozostać jednak bez szans w wojnie manewrowej, gdzie zachodnie technologie wyraźnie górując nad zdobyczami techniki rosyjskiej. I na tym tle jednak Rosja czyni postępy – kilka lat temu głośno było o przypadka, gdy Moskwa przedstawiła światu robota, którym okazał się.... przebrany Rosjanin ? W połowie sierpnia 2022 roku miała miejsce kolejna odsłona rosyjskiej myśli technologicznej, robot który miał rzucić na kolana zachód okazał się.... przeróbką robota, który jest do kupienia na Alii Expres za 2,5 tysiąca $$$ ? Wszystko oczywiście na użytek wewnętrzny, ale to pokazuje z jakim kuriozum mamy do czynienia, nie można jednak Rosji mimo wszystko lekceważyć – pisze o tym Jacek Bartosiak w książce “Koniec końca historii” omawiając doktrynę użycia przez Rosjan broni atomowej - ów doktryna stanowi, ze będzie to miało miejsce w przypadku ataku na integralność terytorialna Rosji, a mając na uwadze fakt, ze Rosja uważa Krym za swój, tymczasem już jesienią tego roku Ukraina planuje szeroko zakrojoną operacje odzyskania Krymu... brzmi to co najmniej złowrogo. Inna sprawa, ze Rosja ma inne możliwości, choćby Zaporoską Elektrownię Jądrową, której brak zabezpieczenia w odpowiedni sposób w kontekście toczonych wokół niej działań zbrojnych powoduje ryzyko nieznane światu od kryzysu kubaniarskiego z roku 1962. </p><p>Podsumowując, Jacek Bartosiak wskazuje, ze niestety – jak dowodzi w książce “Koniec końca historii” – przez ostatnie 30 lat zaniedbano politykę zagraniczną i zaprzepaszczono wiele kluczowych spraw w prowadzonej przez kolejne rządy w Polsce polityce międzynarodowej. Mimo iż mieliśmy wiele czasu, pewne propozycje, które mogły zupełnie odmienić położenie i postrzeganie nas w świecie zupełnie nie znalazły podatnego gruntu w oczach decydentów, skupionych na wewnętrznej walce o wpływy i władze. Jacek Bartosiak nie traci jednak wiary, w jego ocenie Polska może stać się mocarstwem na pomoście bałtycko-czarnomorskim - kluczowe decyzje polityków mogą doprowadzić, że zaczniemy liczyć się bardziej w skali globalnej, a obecny kryzys na świecie daje ku temu potężne możliwości. Autor analizuje wiele sytuacji i czynników, które mogą doprowadzić do naszego umocnienia na arenie europejskiej i międzynarodowej. </p><p> </p>