Książka - Jeszcze dzień życia

DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ

Masz tę lub inne książki?

Sprzedaj je u nas

Wybierz stan zużycia:

WIĘCEJ O SKALI

Szczegóły

Opinie

Inne książki tego autora

Książki z tej samej kategorii

Dostawa i płatność

Szczegóły

Cena: 16.77 zł

Okładka: Twarda

Ilość stron: 142

Rok wydania: 2008

Rozmiar: 125 x 205 mm

ID: 9788307031484

Wydawnictwo: Czytelnik , Luty 2008

Inne książki: Ryszard Kapuściński

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 17.42 zł 24.99 zł

Twarda , W magazynie
Używana
Oprawa twa... , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 13.49 zł 24.99 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 15.73 zł 25.52 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 14.79 zł 24.90 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 9.82 zł 18.99 zł

Twarda , W magazynie
Używana

Inne książki z tej samej kategorii

Twarda z o... , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 40.30 zł 79.91 zł

Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż Okazja

Taniej o 13.35 zł 34.99 zł

Broszurowa , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 16.02 zł 44.90 zł

Miękka , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 4.27 zł 34.90 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 28.71 zł 64.90 zł

Twarda , W magazynie
Używana Okazja

Taniej o 14.50 zł 25.90 zł

Miękka , W magazynie
Używana Wyprzedaż
Opinie użytkowników
4.7
6 ocen i 6 recenzji
Reviews Reward Icon

Napisz opinię o książce i wygraj nagrodę!

W każdym miesiącu wybieramy najlepsze opinie i nagradzamy recenzentów.

Dowiedz się więcej

Wartość nagród w tym miesiącu

850 zł

Dodana przez Monika N. w dniu 15.10.2023
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Kilka lat temu słuchałem z zachwytem fragmentu książki “Kolejny Dzień z życia” " w radiu internetowym poświęconym książkom. Opisy kolejnych stron krążyły wokół oblężonej Luandy, były piękne i przejmujące, zainteresowałem się dodaniem kolejnej pozycji od Kapuścińskiego do mojej rosnącej kolekcji, nie zawiodłem się, bowiem ciężko o lepszego reportera z polskim rodowodem, który tyle by zobaczył w swoim życiu, a przy tym z niezwykła przenikliwością umysłu i pełna uwaga oddał to co zobaczył!:-) <br> <br> Teraz, kiedy skończyłem ponownie czytać "Jeszcze jeden dzień życia", muszę przyznać, że jestem nią nieco rozczarowany. W przeciwieństwie do tego, co dzieje się w większości reportażowych książek Kapuścińskiego, tutaj miałem wrażenie, że zabrakło czegoś kluczowego: wyrazistości.<br> Przyczyny i główne siły stojące za wojną domową (po długiej wojnie o niepodległość) w Angoli, którą wielki polski reporter śledził i w której żył w latach siedemdziesiątych, są - delikatnie mówiąc - niewyraźne i mylące dla dzisiejszych czytelników, perspektywa wielu dekad zmienia percepcję czytelnika, trudno ogarnąć umysłem wszystko czego dotyka Kapuściński, niekiedy te opisy brzmią szalenie surrealistycznie. <br> <br> Wiem, gdzie leży Angola. Wiem, że kraj ten był kiedyś portugalską "kolonią" i że przez wieki był bezwstydnie wykorzystywany jako targ niewolników. Słyszałem nawet, że Luanda jest dziś jednym z najdroższych miast na świecie, z największą przepaścią, jaką można sobie wyobrazić między bogatymi nababami a biednymi mieszkańcami. Mój portugalski przyjaciel powiedział mi, że dla wielu jego bezrobotnych rodaków Angola wygląda jak ziemia obiecana, Eldorado łatwych (i często brudnych) pieniędzy. W ten sposób wielu Portugalczyków wyemigrowało do byłej kolonii w poszukiwaniu pracy, której nie mogą znaleźć w kraju. Tyle o wzlotach i upadkach historii!<br> <br> Tyle o Angoli może już wiedzieć przeciętny czytelnik kupujący "Jeszcze jeden dzień życia" Kapuścińskiego. Problem w tym, że prawdopodobnie ten sam pan Kowalski nie wie nic o Angoli w latach 60. i 70. Dlatego też życzyłbym sobie więcej wyjaśnień od starego Ryszarda na temat celu i różnic między bojownikami należącymi do MPLA, UNITA, FNLA i FLEC.<br> Na nieszczęście Kapuściński - w przeciwieństwie do tego, co robił, pisząc na przykład o Rwandzie czy Iranie - w tej książce za bardzo polega na tym, co czytelnicy wiedzą o całym krwawym konflikcie. Dlatego też niektóre fragmenty tej książki sprawiały mi trudność, zwłaszcza te, w których reporter udaje się na "front", gdzie spotyka się z kubańskimi żołnierzami wysłanymi do Angoli przez reżim Castro w celu udzielenia wsparcia militarnego jednej ze stron konfliktu, a także staje twarzą w twarz z siłami RPA rozmieszczonymi tam z tego samego powodu.<br> <br> Ta moja krytyka nie ma wpływu na fakt, że Kapuścińskiego zawsze fantastycznie się czyta, a strony poświęcone życiu w Luandzie są wspaniałe i zapierające dech w piersiach. Jest też interesujące i przejmujące spojrzenie na pozornie mało znaczącą postać, jaką jest młoda kobieta-żołnierz Carlotta, której śmierć skłania polskiego reportera do zastanowienia się nad głupotą wojny, w której nie może być prawdziwego zwycięzcy. Smutna to konstatacja, niemniej wyraźnie prawdziwa i często spotykana u tego autora, co dziwić nie może biorąc pod uwagę jak wiele miejsc odwiedził, gdzie śmierć ludzi była codziennością. <br> <br> Ps. Inaczej patrzę na wojnę w Ukrainie po lekturach Kapuścińskiego, faktem jest bowiem, że przedstawiał on w swoich książkach bezwzględne i brutalne reżimy, często przez pryzmat zwykłych ludzi. A to otwiera oczy na sens słów “nigdy więcej”.
Dodana przez Dariusz w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Po raz pierwszy przeczytałem “Jeszcze jeden dzień z życia” około 25 lat temu wraz z innymi książkami Ryszarda Kapuścińskiego. Wówczas była to moja ulubiona książka tego autora i nie zawiodłem się przy ponownej lekturze, mimo iż dotyczy ona wydarzeń sprzed wielu dekad, wciąż wydaje się aktualna i rzuca zupełnie nowe światło na Afrykę:-) <br> <br> Zgodnie z informacją na okładce Kapuściński opisał ją jako "bardzo osobistą książkę, o samotności i zagubieniu", i właśnie dlatego jest to tak poruszająca lektura…. widać tu i ówdzie mocne zaangażowanie autora w opis przedstawionych wydarzeń, które same mocno go dotknęły. W 1975 r. był jedynym korespondentem zagranicznym oficjalnej polskiej agencji prasowej. Udał się do Angoli, aby relacjonować okres poprzedzający uzyskanie niepodległości przez ten kraj i towarzyszącą temu wojnę domową, w której brały udział proradziecka MPLA i dwie frakcje prozachodnie.<br> <br> Książka podzielona jest na trzy główne części. W pierwszej Kapuściński opisuje exodus Portugalczyków z Luandy, a także próby życia w mieście, w którym nie ma już policji, lekarzy, aptekarzy, strażaków, śmieciarzy ani nikogo innego, kto pozwoliłby miastu funkcjonować - słowem wszelkie przejawy organizacji państwowości jaką znamy, umarła i właśnie w takich okolicznościach Kapuściński trafia odkrywając przed nami zawiłości lokalnych konfliktów, często o charakterze plemiennym.. Czyni to z zadziwiającą wyrazistością. W drugim opisuje pobyt na froncie z oddziałami MPLA.<br> <br> "...obrazu wojny nie da się przekazać - ani piórem, ani głosem, ani kamerą. Wojna jest rzeczywistością tylko dla tych, którzy tkwią w jej krwawych, okropnych, brudnych wnętrzach...".<br> <br> Jestem pewien, że to prawda, ale myślę, że Kapuściński zbliża się do niej jak nikt inny, poprzez serię pięknie zaobserwowanych indywidualnych zdarzeń, które przy obu lekturach wprawiły mnie w głęboko refleksyjny nastrój, pozwoliły zrozumieć specyfikę afrykańskich klimatów, tak różnych od tego co znamy w zachodniej cywilizacji. <br> <br> W trzeciej części autor wraca do Luandy, już po odzyskaniu niepodległości, próbuje być dziennikarzem i zrozumieć wojnę, która rozszerzyła się o wojska południowoafrykańskie i kubańskie. Wykorzystuje kopie swoich ówczesnych wiadomości teleksowych, aby oddać dramatyzm i napięcie związane z przebywaniem w oblężonym mieście. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał Kapuścińskiego, jego książki są unikalną mieszanką historii, reportażu, polityki i jednych z najbystrzejszych obserwacji, jakie można spotkać w literaturze faktu. Recenzent-amator, jakim jestem, nie jest w stanie oddać sprawiedliwości jego książkom. Mogę jedynie polecić ich lekturę, a przede wszystkim tej książki, szczególnie “Cesarza” czy “Wojnę futbolową”, czyli klasyki w oczach krytyków i samych czytelników! :-)
Dodana przez Rysiek w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Kilka lat temu słuchałem z zachwytem fragmentu książki “Kolejny Dzień z życia” " w radiu internetowym poświęconym książkom. Opisy kolejnych stron krążyły wokół oblężonej Luandy, były piękne i przejmujące, zainteresowałem się dodaniem kolejnej pozycji od Kapuścińskiego do mojej rosnącej kolekcji, nie zawiodłem się, bowiem ciężko o lepszego reportera z polskim rodowodem, który tyle by zobaczył w swoim życiu, a przy tym z niezwykła przenikliwością umysłu i pełna uwaga oddał to co zobaczył!:-) <br> <br> Teraz, kiedy skończyłem ponownie czytać "Jeszcze jeden dzień życia", muszę przyznać, że jestem nią nieco rozczarowany. W przeciwieństwie do tego, co dzieje się w większości reportażowych książek Kapuścińskiego, tutaj miałem wrażenie, że zabrakło czegoś kluczowego: wyrazistości.<br> Przyczyny i główne siły stojące za wojną domową (po długiej wojnie o niepodległość) w Angoli, którą wielki polski reporter śledził i w której żył w latach siedemdziesiątych, są - delikatnie mówiąc - niewyraźne i mylące dla dzisiejszych czytelników, perspektywa wielu dekad zmienia percepcję czytelnika, trudno ogarnąć umysłem wszystko czego dotyka Kapuściński, niekiedy te opisy brzmią szalenie surrealistycznie. <br> <br> Wiem, gdzie leży Angola. Wiem, że kraj ten był kiedyś portugalską "kolonią" i że przez wieki był bezwstydnie wykorzystywany jako targ niewolników. Słyszałem nawet, że Luanda jest dziś jednym z najdroższych miast na świecie, z największą przepaścią, jaką można sobie wyobrazić między bogatymi nababami a biednymi mieszkańcami. Mój portugalski przyjaciel powiedział mi, że dla wielu jego bezrobotnych rodaków Angola wygląda jak ziemia obiecana, Eldorado łatwych (i często brudnych) pieniędzy. W ten sposób wielu Portugalczyków wyemigrowało do byłej kolonii w poszukiwaniu pracy, której nie mogą znaleźć w kraju. Tyle o wzlotach i upadkach historii!<br> <br> Tyle o Angoli może już wiedzieć przeciętny czytelnik kupujący "Jeszcze jeden dzień życia" Kapuścińskiego. Problem w tym, że prawdopodobnie ten sam pan Kowalski nie wie nic o Angoli w latach 60. i 70. Dlatego też życzyłbym sobie więcej wyjaśnień od starego Ryszarda na temat celu i różnic między bojownikami należącymi do MPLA, UNITA, FNLA i FLEC.<br> Na nieszczęście Kapuściński - w przeciwieństwie do tego, co robił, pisząc na przykład o Rwandzie czy Iranie - w tej książce za bardzo polega na tym, co czytelnicy wiedzą o całym krwawym konflikcie. Dlatego też niektóre fragmenty tej książki sprawiały mi trudność, zwłaszcza te, w których reporter udaje się na "front", gdzie spotyka się z kubańskimi żołnierzami wysłanymi do Angoli przez reżim Castro w celu udzielenia wsparcia militarnego jednej ze stron konfliktu, a także staje twarzą w twarz z siłami RPA rozmieszczonymi tam z tego samego powodu.<br> <br> Ta moja krytyka nie ma wpływu na fakt, że Kapuścińskiego zawsze fantastycznie się czyta, a strony poświęcone życiu w Luandzie są wspaniałe i zapierające dech w piersiach. Jest też interesujące i przejmujące spojrzenie na pozornie mało znaczącą postać, jaką jest młoda kobieta-żołnierz Carlotta, której śmierć skłania polskiego reportera do zastanowienia się nad głupotą wojny, w której nie może być prawdziwego zwycięzcy. Smutna to konstatacja, niemniej wyraźnie prawdziwa i często spotykana u tego autora, co dziwić nie może biorąc pod uwagę jak wiele miejsc odwiedził, gdzie śmierć ludzi była codziennością. <br> <br> Ps. Inaczej patrzę na wojnę w Ukrainie po lekturach Kapuścińskiego, faktem jest bowiem, że przedstawiał on w swoich książkach bezwzględne i brutalne reżimy, często przez pryzmat zwykłych ludzi. A to otwiera oczy na sens słów “nigdy więcej”.
Dodana przez Irek w dniu 10.07.2024
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
“Kolejny dzień z życia” autorstwa Ryszarda Kapuścińskiego, przenosi nas do roku 1975 do Luanda, konkretnie do Angoli, gdzie obserwujemy odzyskanie niepodległości po wiekach portugalskiego kolonializmu przez lokalnych mieszkańców, w tle jednak toczy się zimnowojenna wojna zastępcza, która ma charakter wojny domowej toczonej przez zwaśnione klany, wspierane przez znacznie potężniejsze państwa. <br> <br> <br> Kapuściński był jednym z niewielu dziennikarzy na miejscu, w Luandzie, gdy wojna domowa w Angoli osiągnęła punkt kulminacyjny. Można zatem śmiało powiedzieć, że “kolejny dzień z życia” fotografuje wielokulturowe społeczeństwo, jakim jest Angola, przesyłając relacje do swojego serwisu informacyjnego w Warszawie za pośrednictwem telegrafu. <br> <br> Styl pisania bez wątpienia odzwierciedla wydarzenia rozgrywające się w czasie rzeczywistym. Pojawia się mnóstwo akronimów - różne ugrupowania polityczne, które się utworzyły: socjalistyczna MPLA wspierana przez ZSRR i Kubę, połączone UNITA i FNLA, które mają wielonarodowe (kapitalistyczne) powiązania, głównie za pośrednictwem CIA w USA.<br> <br> Narracje i uzyskane informacje od ludzi z ulicy, lokalnych dziennikarzy, pozwala nakreślić kontekst, następnie Kapuściński wyrusza na aktywny front południowy, gdzie szaleje wojna i ma miejsce ludobójstwo. Spotyka żołnierza MPLA, który służy mu za przewodnika - a na imię jej… Carlotę. Jest ona młodą czarnoskórą angolską idealistką z wielkimi planami. Wszyscy od razu zachwycają się jej zapałem i celem. Inną "większą niż życie" postacią z książki jest Farrusco, portugalski "uciekinier", który przyłącza się do Angolczyków w walce o niepodległość.<br> <br> Ciekawostka! Książka została zaadaptowana na film w 2018 roku. Wykorzystując zarówno animację, jak i prawdziwe wywiady z obsadą książki, film naprawdę przybliżył mi książkę. Oglądanie scen było bardzo mocne i "kliknęło" lepiej niż książka dla mnie. Piękna animacja, którą ogląda się jak powieść graficzną, rozjaśniająca słowa - a także słowa "po" książce wypowiedziane przez rozmówców były również fantastyczne.<br> <br> Śmiem twierdzić, że film podobał mi się bardziej niż książka - ale oczywiście książka była kompletnym materiałem źródłowym... Tak więc oba filmy dobrze ze sobą współgrają.<br> <br> Polecam wszystkim, którzy interesują się dziennikarstwem, postkolonializmem, historią i zimną wojną… w Afryce Południowej!
Dodana przez Agnieszka W. w dniu 08.07.2022
ikona zweryfikowanego zakupu Opinia użytkownika sklepu
Po raz pierwszy przeczytałem “Jeszcze jeden dzień z życia” około 25 lat temu wraz z innymi książkami Ryszarda Kapuścińskiego. Wówczas była to moja ulubiona książka tego autora i nie zawiodłem się przy ponownej lekturze, mimo iż dotyczy ona wydarzeń sprzed wielu dekad, wciąż wydaje się aktualna i rzuca zupełnie nowe światło na Afrykę:-) <br> <br> Zgodnie z informacją na okładce Kapuściński opisał ją jako "bardzo osobistą książkę, o samotności i zagubieniu", i właśnie dlatego jest to tak poruszająca lektura…. widać tu i ówdzie mocne zaangażowanie autora w opis przedstawionych wydarzeń, które same mocno go dotknęły. W 1975 r. był jedynym korespondentem zagranicznym oficjalnej polskiej agencji prasowej. Udał się do Angoli, aby relacjonować okres poprzedzający uzyskanie niepodległości przez ten kraj i towarzyszącą temu wojnę domową, w której brały udział proradziecka MPLA i dwie frakcje prozachodnie.<br> <br> Książka podzielona jest na trzy główne części. W pierwszej Kapuściński opisuje exodus Portugalczyków z Luandy, a także próby życia w mieście, w którym nie ma już policji, lekarzy, aptekarzy, strażaków, śmieciarzy ani nikogo innego, kto pozwoliłby miastu funkcjonować - słowem wszelkie przejawy organizacji państwowości jaką znamy, umarła i właśnie w takich okolicznościach Kapuściński trafia odkrywając przed nami zawiłości lokalnych konfliktów, często o charakterze plemiennym.. Czyni to z zadziwiającą wyrazistością. W drugim opisuje pobyt na froncie z oddziałami MPLA.<br> <br> "...obrazu wojny nie da się przekazać - ani piórem, ani głosem, ani kamerą. Wojna jest rzeczywistością tylko dla tych, którzy tkwią w jej krwawych, okropnych, brudnych wnętrzach...".<br> <br> Jestem pewien, że to prawda, ale myślę, że Kapuściński zbliża się do niej jak nikt inny, poprzez serię pięknie zaobserwowanych indywidualnych zdarzeń, które przy obu lekturach wprawiły mnie w głęboko refleksyjny nastrój, pozwoliły zrozumieć specyfikę afrykańskich klimatów, tak różnych od tego co znamy w zachodniej cywilizacji. <br> <br> W trzeciej części autor wraca do Luandy, już po odzyskaniu niepodległości, próbuje być dziennikarzem i zrozumieć wojnę, która rozszerzyła się o wojska południowoafrykańskie i kubańskie. Wykorzystuje kopie swoich ówczesnych wiadomości teleksowych, aby oddać dramatyzm i napięcie związane z przebywaniem w oblężonym mieście. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał Kapuścińskiego, jego książki są unikalną mieszanką historii, reportażu, polityki i jednych z najbystrzejszych obserwacji, jakie można spotkać w literaturze faktu. Recenzent-amator, jakim jestem, nie jest w stanie oddać sprawiedliwości jego książkom. Mogę jedynie polecić ich lekturę, a przede wszystkim tej książki, szczególnie “Cesarza” czy “Wojnę futbolową”, czyli klasyki w oczach krytyków i samych czytelników! :-)
Napisz opinię i wygraj nagrodę!
Twoja ocena to:
wybierz ocenę 0
Treść musi mieć więcej niż 50 i mniej niż 20000 znaków

Dodaj swoją opinię

Zaloguj się na swoje konto, aby mieć możliwość dodawania opinii.

Czy chcesz zostawić tylko ocenę?

Dodanie samej oceny o książce nie jest brane pod uwagę podczas losowania nagród. By mieć szansę na otrzymanie nagrody musisz napisać opinię o książce.

Już oceniłeś/zrecenzowałeś te książkę w przeszłości.

Możliwe jest dodanie tylko jednej recenzji do każdej z książek.

Sposoby dostawy

Płatne z góry

InPost Paczkomaty 24/7

InPost Paczkomaty 24/7

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

ORLEN Paczka

ORLEN Paczka

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Kurier GLS

Kurier GLS

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier InPost

Kurier InPost

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier DPD

Kurier DPD

14.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

DPD Pickup Punkt Odbioru

DPD Pickup Punkt Odbioru

11.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

NAJTAŃSZA FORMA DOSTAWY

Pocztex Kurier

Pocztex Kurier

13.99 zł

Darmowa dostawa od 190 zł

Kurier GLS - kraje UE

Kurier GLS - kraje UE

69.00 zł

Odbiór osobisty (Dębica)

Odbiór osobisty (Dębica)

3.00 zł

Płatne przy odbiorze

Kurier GLS pobranie Kurier GLS pobranie

23.99 zł

Sposoby płatności

Płatność z góry

Przedpłata

platnosc

Zwykły przelew info