Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Bestiarium
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Pomimo stwierdzenia autora "Ferdydurke", że naturą dla niego są ludzie, można by pomyśleć, że w literackim świecie Gombrowicza brakuje miejsca na zwierzęta. Sam pisarz, choć często interpretował swoje utwory, nigdy nie wspominał o zwierzętach. Jednak dokładniejsza lektura jego dzieł ujawnia niespodziewane bogactwo fauny – pojawia się w nich około stu czterdziestu różnych nazw zwierząt. Taka ilość i różnorodność wywołuje zarówno podziw, jak i refleksję. Dla entuzjastów bestiariuszy oraz czytelników Gombrowicza, niezależnie od stopnia ich zaawansowania, publikacja ta odkrywa dotąd niezauważony obszar relacji między człowiekiem a zwierzęciem w jego twórczości.
W jednym z fragmentów z "Dziennika" (1957-1961) Gombrowicz opisuje moment niezwykłego spotkania z krową podczas spaceru aleją eukaliptusową. Spotkanie to okaże się na tyle intensywne, że zachwieje jego poczuciem przynależności do rodzaju ludzkiego. Wzajemne spojrzenia, pełne napięcia, wywołały w nim poczucie wstydu człowieka w obliczu zwierzęcia – emocję dziwną, do tej pory niespotykaną w jego doświadczeniu.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Pomimo stwierdzenia autora "Ferdydurke", że naturą dla niego są ludzie, można by pomyśleć, że w literackim świecie Gombrowicza brakuje miejsca na zwierzęta. Sam pisarz, choć często interpretował swoje utwory, nigdy nie wspominał o zwierzętach. Jednak dokładniejsza lektura jego dzieł ujawnia niespodziewane bogactwo fauny – pojawia się w nich około stu czterdziestu różnych nazw zwierząt. Taka ilość i różnorodność wywołuje zarówno podziw, jak i refleksję. Dla entuzjastów bestiariuszy oraz czytelników Gombrowicza, niezależnie od stopnia ich zaawansowania, publikacja ta odkrywa dotąd niezauważony obszar relacji między człowiekiem a zwierzęciem w jego twórczości.
W jednym z fragmentów z "Dziennika" (1957-1961) Gombrowicz opisuje moment niezwykłego spotkania z krową podczas spaceru aleją eukaliptusową. Spotkanie to okaże się na tyle intensywne, że zachwieje jego poczuciem przynależności do rodzaju ludzkiego. Wzajemne spojrzenia, pełne napięcia, wywołały w nim poczucie wstydu człowieka w obliczu zwierzęcia – emocję dziwną, do tej pory niespotykaną w jego doświadczeniu.
