Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Krwawe pozdrowienia z Rosji
DODAJ DO LISTY ŻYCZEŃ
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
„Krwawe pozdrowienia z Rosji” to fascynujący i jednocześnie wstrząsający reportaż Heidi Blake o egzekucji dokonanej na przeciwnikach politycznych Władimira Putina i kremlowskich elit. Brytyjska dziennikarka przedstawia w swojej publikacji przerażający opis prawdziwych zbrodni, popełnionych na ludziach, których prezydent Federacji Rosyjskiej uznał za zagrożenie dla swojej autorytarnej władzy. Lista wyszukanych metod likwidowania wrogich Kremlowi prawników, oligarchów czy szerzej, obywateli rosyjskich, jest długa, niezwykle rozbudowana i ciągle aktualizowana. Tajne, rosyjskie służby posługują się truciznami, tępymi narzędziami, wywołują eksplozje samochodów i budynków. W ciągu ostatnich lat zadziwiająco wielu ludzi powiązanych ze środowiskami opozycyjnymi wobec Kremla zginęło na obszarze Wielkiej Brytanii w „niewyjaśnionych okolicznościach”.
1 listopada 2006 roku Aleksandr Litwinienko został hospitalizowany w jednym z londyńskich szpitali. Mężczyzna tego dnia wieczorem spędził kilka godzin w znanej restauracji. Trzy tygodnie później, były rosyjski opozycjonista zmarł w wieku zaledwie 43. lat. Rezultaty śledztwa prowadzonego przez Scotland Yard nie pozostawiały wątpliwości: w ciele zmarłego dużą dawkę polonu-210, silnie radioaktywnego i rakotwórczego pierwiastka. W grudniu 2006 roku funkcjonariusze Scotland Yardu w porozumieniu ze stroną rosyjską zorganizowali przesłuchanie świadków, którzy w ocenie brytyjskich służb mogli mieć informację w sprawie śmierci Litwinienki. Wśród nich był Andriej Ługowoj, były agent FSB, który 1 listopada był w Londynie. Mężczyzna wziął udział w meczu piłkarskim, a kilka godzin wcześniej spotkał się z Aleksandrem Litwinienko w hotelu Millenium.
Sprawców zagadkowej śmierci Aleksandra Litwinienko nigdy nie udało się złapać i postawić przed wymiarem sprawiedliwość. To tylko jedna z wielu spraw, opisanych przez Heidi Blake w książce „Krwawe pozdrowienia z Rosji”. Brytyjska dziennikarka swoje śledztwo rozpoczęła w 2014 roku. Sporządziła wówczas krótką notatkę prasową związaną z tajemniczą śmiercią rosyjskiego potentata rynku nieruchomości. Mężczyzna wypadł z okna z kamienicy w centrum, Londynu - funkcjonariusze stołecznej policji uznali to za nieszczęśliwy wypadek. Heidi Blake dopisała nazwisko mężczyzny do długiej listy osób, które zmarły w „niewyjaśnionych okolicznościach”. Wśród nazwisk obecnych na liście brytyjskiej dziennikarki znajdowali się m.in. Aleksandr Litwinienko i Boris Bierezowski. Wkrótce odezwała się do Heidi Blake wdowa po mężczyźnie, który wypadł z okna. Kobieta przekazała dziennikarce opasłe tomu dokumentów związanych z działalnością biznesową jej zmarłego męża. Tak rozpoczęło się dziennikarskie śledztwo, które swoim zasięgiem objęło powiązania na szczytach wielkiego biznesu i wielkiej polityki. Tropy prowadziły do Kremla, gdzie Władimir Putin od lat sporządza listy proskrypcyjne swoich wrogów.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
„Krwawe pozdrowienia z Rosji” to fascynujący i jednocześnie wstrząsający reportaż Heidi Blake o egzekucji dokonanej na przeciwnikach politycznych Władimira Putina i kremlowskich elit. Brytyjska dziennikarka przedstawia w swojej publikacji przerażający opis prawdziwych zbrodni, popełnionych na ludziach, których prezydent Federacji Rosyjskiej uznał za zagrożenie dla swojej autorytarnej władzy. Lista wyszukanych metod likwidowania wrogich Kremlowi prawników, oligarchów czy szerzej, obywateli rosyjskich, jest długa, niezwykle rozbudowana i ciągle aktualizowana. Tajne, rosyjskie służby posługują się truciznami, tępymi narzędziami, wywołują eksplozje samochodów i budynków. W ciągu ostatnich lat zadziwiająco wielu ludzi powiązanych ze środowiskami opozycyjnymi wobec Kremla zginęło na obszarze Wielkiej Brytanii w „niewyjaśnionych okolicznościach”.
1 listopada 2006 roku Aleksandr Litwinienko został hospitalizowany w jednym z londyńskich szpitali. Mężczyzna tego dnia wieczorem spędził kilka godzin w znanej restauracji. Trzy tygodnie później, były rosyjski opozycjonista zmarł w wieku zaledwie 43. lat. Rezultaty śledztwa prowadzonego przez Scotland Yard nie pozostawiały wątpliwości: w ciele zmarłego dużą dawkę polonu-210, silnie radioaktywnego i rakotwórczego pierwiastka. W grudniu 2006 roku funkcjonariusze Scotland Yardu w porozumieniu ze stroną rosyjską zorganizowali przesłuchanie świadków, którzy w ocenie brytyjskich służb mogli mieć informację w sprawie śmierci Litwinienki. Wśród nich był Andriej Ługowoj, były agent FSB, który 1 listopada był w Londynie. Mężczyzna wziął udział w meczu piłkarskim, a kilka godzin wcześniej spotkał się z Aleksandrem Litwinienko w hotelu Millenium.
Sprawców zagadkowej śmierci Aleksandra Litwinienko nigdy nie udało się złapać i postawić przed wymiarem sprawiedliwość. To tylko jedna z wielu spraw, opisanych przez Heidi Blake w książce „Krwawe pozdrowienia z Rosji”. Brytyjska dziennikarka swoje śledztwo rozpoczęła w 2014 roku. Sporządziła wówczas krótką notatkę prasową związaną z tajemniczą śmiercią rosyjskiego potentata rynku nieruchomości. Mężczyzna wypadł z okna z kamienicy w centrum, Londynu - funkcjonariusze stołecznej policji uznali to za nieszczęśliwy wypadek. Heidi Blake dopisała nazwisko mężczyzny do długiej listy osób, które zmarły w „niewyjaśnionych okolicznościach”. Wśród nazwisk obecnych na liście brytyjskiej dziennikarki znajdowali się m.in. Aleksandr Litwinienko i Boris Bierezowski. Wkrótce odezwała się do Heidi Blake wdowa po mężczyźnie, który wypadł z okna. Kobieta przekazała dziennikarce opasłe tomu dokumentów związanych z działalnością biznesową jej zmarłego męża. Tak rozpoczęło się dziennikarskie śledztwo, które swoim zasięgiem objęło powiązania na szczytach wielkiego biznesu i wielkiej polityki. Tropy prowadziły do Kremla, gdzie Władimir Putin od lat sporządza listy proskrypcyjne swoich wrogów.