Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Kroków siedem do końca. Ubecka operacja, która zniszczyła podziemie
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Opowieść ta przybliża wydarzenia związane z grupą, którą dzisiaj znamy jako żołnierzy wyklętych — członków podziemia niepodległościowego, którzy nie mogli pogodzić się z zakończeniem wojny w 1945 roku i sowiecką okupacją. Początkowo Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość, znane jako WiN, nie planowało walki zbrojnej; celem było wsparcie dawnych żołnierzy Armii Krajowej w normalizacji ich życia. Jednak szybko nasiliła się konieczność działania zbrojnego, gdy komunistyczny terror nie ustępował, co doprowadziło do reaktywacji wojskowego charakteru organizacji.
Cztery pierwsze komendy WiN, będące odpowiednikami Zarządów Głównych, zostały szybko zinfiltrowane i zlikwidowane. Ich członkowie stanęli przed stalinowskimi sądami, które wymierzały surowe wyroki, w tym kary śmierci i dożywocia. W 1948 roku zawiązała się V Komenda, która zdołała działać aż do 1952 roku. Udało jej się zjednoczyć podziemie i wysłać kurierów na Zachód, gdzie mieli być szkoleni przez CIA, a następnie wrócić do kraju, aby przygotować polskich żołnierzy na ewentualność III wojny światowej. Niestety, okazało się, że V Komenda była prowokacją Urzędu Bezpieczeństwa — jej członkowie zostali infiltrowani przez tajnych współpracowników bezpieczeństwa, co doprowadziło do kompromitacji zachodnich agencji wywiadowczych i aresztowań ostatnich ludzi oporu.
W zasobach Instytutu Pamięci Narodowej istnieje mnóstwo dokumentacji dotyczącej V Komendy, mimo to temat pozostaje mało znany szerszej publiczności. Piotr Lipiński zainteresował się tą historią już na początku lat dziewięćdziesiątych. W jego odkryciach kolejne postacie i wątki związane z V Komendą łączyły się w fascynującą, wielopoziomową historię szpiegowską. Odsłonięcie pełnego obrazu tej ubeckiej prowokacji wymagało wielu lat ciężkiej pracy i analizy.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Opowieść ta przybliża wydarzenia związane z grupą, którą dzisiaj znamy jako żołnierzy wyklętych — członków podziemia niepodległościowego, którzy nie mogli pogodzić się z zakończeniem wojny w 1945 roku i sowiecką okupacją. Początkowo Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość, znane jako WiN, nie planowało walki zbrojnej; celem było wsparcie dawnych żołnierzy Armii Krajowej w normalizacji ich życia. Jednak szybko nasiliła się konieczność działania zbrojnego, gdy komunistyczny terror nie ustępował, co doprowadziło do reaktywacji wojskowego charakteru organizacji.
Cztery pierwsze komendy WiN, będące odpowiednikami Zarządów Głównych, zostały szybko zinfiltrowane i zlikwidowane. Ich członkowie stanęli przed stalinowskimi sądami, które wymierzały surowe wyroki, w tym kary śmierci i dożywocia. W 1948 roku zawiązała się V Komenda, która zdołała działać aż do 1952 roku. Udało jej się zjednoczyć podziemie i wysłać kurierów na Zachód, gdzie mieli być szkoleni przez CIA, a następnie wrócić do kraju, aby przygotować polskich żołnierzy na ewentualność III wojny światowej. Niestety, okazało się, że V Komenda była prowokacją Urzędu Bezpieczeństwa — jej członkowie zostali infiltrowani przez tajnych współpracowników bezpieczeństwa, co doprowadziło do kompromitacji zachodnich agencji wywiadowczych i aresztowań ostatnich ludzi oporu.
W zasobach Instytutu Pamięci Narodowej istnieje mnóstwo dokumentacji dotyczącej V Komendy, mimo to temat pozostaje mało znany szerszej publiczności. Piotr Lipiński zainteresował się tą historią już na początku lat dziewięćdziesiątych. W jego odkryciach kolejne postacie i wątki związane z V Komendą łączyły się w fascynującą, wielopoziomową historię szpiegowską. Odsłonięcie pełnego obrazu tej ubeckiej prowokacji wymagało wielu lat ciężkiej pracy i analizy.
