Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Każdemu jego Everest
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Trzy dekady temu, w wyniku lawiny na przełęczy Lho La, zginęło pięciu Polaków biorących udział w wyprawie na Mount Everest. To dramatyczne wydarzenie, do dziś uznawane za największą katastrofę w polskim himalaizmie, wciąż budzi emocje. Wśród tragicznie zmarłych był Mirosław "Falco" Dąsal, ceniony nie tylko jako wybitny wspinacz, ale także jako lojalny towarzysz i człowiek pełen życia. Zawsze dbał o to, by góry przemierzać zmagnetofonem i ulubioną muzyką.
"Falco" miał niezwykły dar mówienia i pisania o górach z pasją, która potrafiła zafascynować kolejne generacje alpinistów. Podczas swojej ostatniej wyprawy doświadczył przeczucia, że może ona stanowić jego ostateczne rozstanie z górami i życiem. W notatkach wyraził swoje lęki i niepewność, które towarzyszyły mu w trakcie wyprawy:
Wieczorem dotarła do mnie przygnębiająca wiadomość o zaginięciu jednego z dwóch Szerpów, którzy schodzili już ze szczytu. Zaczyna to przypominać rosyjską ruletkę – na stoku pozostał tylko wbity czekan. To już nie tylko trudny sport, ale szaleństwo. Jutro mamy ruszyć, choć wybieramy inną drogę. Boże, pomóż nam wrócić... Noc, śpiwór, świeca, Bob Dylan... Czuję się przytłoczony, duszno mi. Szukam w sobie determinacji, tej iskry, ale nic nie znajduję. Pogoda, droga, partner, ja sam – wszystko stało się niepewne. Zastanawiam się, czy to już czas...?
Te słowa oddają jego rozterki i głęboki niepokój przed nieznanym, których nie zdołał przezwyciężyć. Tym bardziej wyraźne stają się jego pasja i determinacja, które prowadziły go przez góry, aż do tragicznego końca.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Trzy dekady temu, w wyniku lawiny na przełęczy Lho La, zginęło pięciu Polaków biorących udział w wyprawie na Mount Everest. To dramatyczne wydarzenie, do dziś uznawane za największą katastrofę w polskim himalaizmie, wciąż budzi emocje. Wśród tragicznie zmarłych był Mirosław "Falco" Dąsal, ceniony nie tylko jako wybitny wspinacz, ale także jako lojalny towarzysz i człowiek pełen życia. Zawsze dbał o to, by góry przemierzać zmagnetofonem i ulubioną muzyką.
"Falco" miał niezwykły dar mówienia i pisania o górach z pasją, która potrafiła zafascynować kolejne generacje alpinistów. Podczas swojej ostatniej wyprawy doświadczył przeczucia, że może ona stanowić jego ostateczne rozstanie z górami i życiem. W notatkach wyraził swoje lęki i niepewność, które towarzyszyły mu w trakcie wyprawy:
Wieczorem dotarła do mnie przygnębiająca wiadomość o zaginięciu jednego z dwóch Szerpów, którzy schodzili już ze szczytu. Zaczyna to przypominać rosyjską ruletkę – na stoku pozostał tylko wbity czekan. To już nie tylko trudny sport, ale szaleństwo. Jutro mamy ruszyć, choć wybieramy inną drogę. Boże, pomóż nam wrócić... Noc, śpiwór, świeca, Bob Dylan... Czuję się przytłoczony, duszno mi. Szukam w sobie determinacji, tej iskry, ale nic nie znajduję. Pogoda, droga, partner, ja sam – wszystko stało się niepewne. Zastanawiam się, czy to już czas...?
Te słowa oddają jego rozterki i głęboki niepokój przed nieznanym, których nie zdołał przezwyciężyć. Tym bardziej wyraźne stają się jego pasja i determinacja, które prowadziły go przez góry, aż do tragicznego końca.
