Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Gdyby ktoś o mnie pytał
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Gdyby zapytać o autora, który w ciągu ostatnich 25 lat wnikał w poezję z największą gorliwością i przenikliwością, wielu wskazałoby Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego. Dycki jest niezwykłym badaczem granic tej sztuki, który eksploruje osobiste ekstremum, balansując na krawędzi absurdu i szaleństwa. Nikt inny nie potrafi równie bezkompromisowo ujawniać kompromitacji poetów, jak i z równą subtelnością odkrywać istoty poezji. W zbiorze 25 wierszy, który osobiście wyselekcjonował, Dycki podejmuje się także tematów trudniejszych: język wkracza w mroki schizofrenii matki, rozszczepia historię narodów — polskiego i ukraińskiego — oraz indywidualnych rodzin, dociera do miejsc, gdzie wszystko jest nagie i pozostaje jedynie bezsilność. To właśnie w takich miejscach, zobrazowanych w poruszających utworach, kończy się potencjał twórczy, a zaczyna opowieść.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Gdyby zapytać o autora, który w ciągu ostatnich 25 lat wnikał w poezję z największą gorliwością i przenikliwością, wielu wskazałoby Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego. Dycki jest niezwykłym badaczem granic tej sztuki, który eksploruje osobiste ekstremum, balansując na krawędzi absurdu i szaleństwa. Nikt inny nie potrafi równie bezkompromisowo ujawniać kompromitacji poetów, jak i z równą subtelnością odkrywać istoty poezji. W zbiorze 25 wierszy, który osobiście wyselekcjonował, Dycki podejmuje się także tematów trudniejszych: język wkracza w mroki schizofrenii matki, rozszczepia historię narodów — polskiego i ukraińskiego — oraz indywidualnych rodzin, dociera do miejsc, gdzie wszystko jest nagie i pozostaje jedynie bezsilność. To właśnie w takich miejscach, zobrazowanych w poruszających utworach, kończy się potencjał twórczy, a zaczyna opowieść.
