Folklor świata dysku

"Folklor Świata Dysku", autorstwa Pratchetta i Jacqueline Simpson będzie idealnym prezentem dla każdego fana tej serii (oczywiście o ile jeszcze nie posiada tej książki ;D). To w zasadzie studnia bez dna jeśli chodzi o ciekawostki na temat tego świata. Z jej przeczytaniem zwlekałam bardzo długo, ponieważ oczywiście na początek chciałam zapoznać się z jak największą ilością głównych książek. Choć kupiłam ją rok temu, to przeleżała na półce dość długi czas nim wreszcie ją przeczytałam. <br> <br> Jeśli jakiś człowiek decyduje się stworzyć swoje własne uniwersum, to ma problem. Bo to naprawdę nie takie łatwe. Świat nie może istnieć tak sam z siebie. Potrzebuje własnych praw, unikalnej geografii, istot, które będą jedyne w swoim rodzaju. Istoty potrzebują własnych norm, wierzeń, zwyczajów. Oczywiście świat potrzebuje folkloru. <br> <br> Książka jest naprawdę obszerna. Została podzielona na szesnaście rozdziałów, które zawierają między innymi Śmierć, kosmos, Czarownice z Lancre, trolle i Nac Mac Feegle. Biorąc pod uwagę jak bogate w mitologię, wskazówki, easter eggi są książki o Świecie Dysku, takie kompendium wiedzy jak "Folklor Świata dysku" stanowi bardzo przydatną rzecz. Możecie ją czytać w dowolny sposób. Zaczynając od początku, zaczynając od końca, czy otwierając na chybił trafił. Najistotniejsze to mieć jakąś podstawę w postaci przeczytanych książek. Będziecie oczarowani ilością informacji tak samo jak pojedynczymi książkami Pratchetta. Myślę, że dopiero czytając "Folklor Świata Dysku" dostrzegłam wiele z powiązań, które istnieją w tym uniwersum. <br> <br> Współautorką książki jest Jacqueline Simpson, która wnosi życiową wiedzę na temat ziemskiego folkloru, by zrównoważyć jej odpowiednik w Świecie Dysku. Simpson zwraca uwagę na ważną sprawę, a mianowicie, że książka może pozbawić czytelników wiele przyjemności w odnajdywaniu smaczków, jeżeli najpierw sięgnie właśnie po "Folklor Świata Dysku". Prawdziwa radość tkwi w samodzielnym rozpoznawaniu szczegółów.<br> <br> Co może być lepszego niż czytanie książki opartej na Świecie Dysku? Odpowiedź brzmi: czytanie książki o Świecie Dysku!

"Folklor Świata Dysku", autorstwa Pratchetta i Jacqueline Simpson będzie idealnym prezentem dla każdego fana tej serii (oczywiście o ile jeszcze nie posiada tej książki ;D). To w zasadzie studnia bez dna jeśli chodzi o ciekawostki na temat tego świata. Z jej przeczytaniem zwlekałam bardzo długo, ponieważ oczywiście na początek chciałam zapoznać się z jak największą ilością głównych książek. Choć kupiłam ją rok temu, to przeleżała na półce dość długi czas nim wreszcie ją przeczytałam. <br> <br> Jeśli jakiś człowiek decyduje się stworzyć swoje własne uniwersum, to ma problem. Bo to naprawdę nie takie łatwe. Świat nie może istnieć tak sam z siebie. Potrzebuje własnych praw, unikalnej geografii, istot, które będą jedyne w swoim rodzaju. Istoty potrzebują własnych norm, wierzeń, zwyczajów. Oczywiście świat potrzebuje folkloru. <br> <br> Książka jest naprawdę obszerna. Została podzielona na szesnaście rozdziałów, które zawierają między innymi Śmierć, kosmos, Czarownice z Lancre, trolle i Nac Mac Feegle. Biorąc pod uwagę jak bogate w mitologię, wskazówki, easter eggi są książki o Świecie Dysku, takie kompendium wiedzy jak "Folklor Świata dysku" stanowi bardzo przydatną rzecz. Możecie ją czytać w dowolny sposób. Zaczynając od początku, zaczynając od końca, czy otwierając na chybił trafił. Najistotniejsze to mieć jakąś podstawę w postaci przeczytanych książek. Będziecie oczarowani ilością informacji tak samo jak pojedynczymi książkami Pratchetta. Myślę, że dopiero czytając "Folklor Świata Dysku" dostrzegłam wiele z powiązań, które istnieją w tym uniwersum. <br> <br> Współautorką książki jest Jacqueline Simpson, która wnosi życiową wiedzę na temat ziemskiego folkloru, by zrównoważyć jej odpowiednik w Świecie Dysku. Simpson zwraca uwagę na ważną sprawę, a mianowicie, że książka może pozbawić czytelników wiele przyjemności w odnajdywaniu smaczków, jeżeli najpierw sięgnie właśnie po "Folklor Świata Dysku". Prawdziwa radość tkwi w samodzielnym rozpoznawaniu szczegółów.<br> <br> Co może być lepszego niż czytanie książki opartej na Świecie Dysku? Odpowiedź brzmi: czytanie książki o Świecie Dysku!

Każdy kto kiedykolwiek zetknął się z książkami Pratchetta na temat płaskiej planety na grzebiecie wielkiego słonia, z pewnością zauważył, że są one przepełnione różnymi mądrościami, nawiązaniami, dziwadłami. Wiele z nich może wydawać się dziwne. Wiele z nich, choć wyjaśnione w przypisach, dalej wydawało się nie do końca ogarniętymi. Rodziły się pytania. "Folklor Świata Dysku" przychodzi tu z pomocą, aby odpowiedzieć na wiele pytań, nawet tych nie zadanych. <br> <br> Napisana została oczywiście przez Pratchetta oraz często nagradzaną brytyjską badaczkę i autorkę Jacqueline Simpson, o której poznaniu pisze Terry we wstępie. Wygląda na to, że ich znajomość zapoczątkowała znajomość wierszyków o srokach. "Folklor Świata Dysku" omawia szeroki wachlarz elementów z powieści Pratchetta i ich związek z folklorem. Od mitologicznych stworzeń, przez zabytki, języki, po pochodzenie Świętego Mikołaja i wiele, wiele innych. Po lekturze okazuje się, że Pratchett musiał poświęcić mnóstwo czasu na studiowanie przeróżnych dziedzin nauki i nie tylko, by mów używać tak licznych aluzji. To w jakim stopniu Terry Pratchett musiał przeczesać ziemską mitologię, aby znaleźć inspirację dla swoich pomysłów na Świat Dysku może stanowić inspiracje dla każdego pisarza fantasy. Wiele światów fantasy zawodzi, ponieważ autor nie przeprowadził odpowiednich badań - to może być fantasy, ale musi być osadzone w czymś, co rozpoznajemy.<br> <br> Mimo że książka nie jest powieścią fabularną, to czyta się ją bardzo swobodnie i prędko. Brnąc przez nią odnosi się wrażenie, iż jest napisana o czymś zupełnie prawdziwym. Okraszona została oczywiście dużą dawką humoru oraz dystansu. Nieszablonowa - to z pewnością określenie, które również kapitalnie pasuje do jej opisania. W tekście znajduje się sporo cytatów z książek Pratchetta oraz wierszyki ze świata realnego. <br> <br> Uważam tę książkę za interesującą również dlatego, że przypomniała mi, jak wiele szczegółów ze Świata Dysku już zdążyłem zapomnieć. To chyba znak, że warto odświeżyć parę książek :D

Każdy kto kiedykolwiek zetknął się z książkami Pratchetta na temat płaskiej planety na grzebiecie wielkiego słonia, z pewnością zauważył, że są one przepełnione różnymi mądrościami, nawiązaniami, dziwadłami. Wiele z nich może wydawać się dziwne. Wiele z nich, choć wyjaśnione w przypisach, dalej wydawało się nie do końca ogarniętymi. Rodziły się pytania. "Folklor Świata Dysku" przychodzi tu z pomocą, aby odpowiedzieć na wiele pytań, nawet tych nie zadanych. <br> <br> Napisana została oczywiście przez Pratchetta oraz często nagradzaną brytyjską badaczkę i autorkę Jacqueline Simpson, o której poznaniu pisze Terry we wstępie. Wygląda na to, że ich znajomość zapoczątkowała znajomość wierszyków o srokach. "Folklor Świata Dysku" omawia szeroki wachlarz elementów z powieści Pratchetta i ich związek z folklorem. Od mitologicznych stworzeń, przez zabytki, języki, po pochodzenie Świętego Mikołaja i wiele, wiele innych. Po lekturze okazuje się, że Pratchett musiał poświęcić mnóstwo czasu na studiowanie przeróżnych dziedzin nauki i nie tylko, by mów używać tak licznych aluzji. To w jakim stopniu Terry Pratchett musiał przeczesać ziemską mitologię, aby znaleźć inspirację dla swoich pomysłów na Świat Dysku może stanowić inspiracje dla każdego pisarza fantasy. Wiele światów fantasy zawodzi, ponieważ autor nie przeprowadził odpowiednich badań - to może być fantasy, ale musi być osadzone w czymś, co rozpoznajemy.<br> <br> Mimo że książka nie jest powieścią fabularną, to czyta się ją bardzo swobodnie i prędko. Brnąc przez nią odnosi się wrażenie, iż jest napisana o czymś zupełnie prawdziwym. Okraszona została oczywiście dużą dawką humoru oraz dystansu. Nieszablonowa - to z pewnością określenie, które również kapitalnie pasuje do jej opisania. W tekście znajduje się sporo cytatów z książek Pratchetta oraz wierszyki ze świata realnego. <br> <br> Uważam tę książkę za interesującą również dlatego, że przypomniała mi, jak wiele szczegółów ze Świata Dysku już zdążyłem zapomnieć. To chyba znak, że warto odświeżyć parę książek :D