Stan książek
Nasze książki są dokładnie sprawdzone i jasno określamy stan każdej z nich.
Nowa
Książka nowa.
Używany - jak nowa
Niezauważalne lub prawie niezauważalne ślady używania. Książkę ciężko odróżnić od nowej pozycji.
Używany - dobry
Normalne ślady używania wynikające z kartkowania podczas czytania, brak większych uszkodzeń lub zagięć.
Używany - widoczne ślady użytkowania
zagięte rogi, przyniszczona okładka, książka posiada wszystkie strony.
Droga w górę i droga w dół
Masz tę lub inne książki?
Sprzedaj je u nas
Nie jestem pewien, czy notatki mojego ojca, które najpierw przejrzałem w pośpiechu przed jego odejściem, a potem dokładniej w spokoju, faktycznie świadczyły o ambitnym zamiarze ujęcia w książce całego świata. Może odczytałem z nich więcej, niż tam rzeczywiście było, może skrywały pewien impuls, który obudził we mnie nieokreśloną potrzebę. Bez względu na to, czy zamiar ten był realny, nie miałem zamiaru go lekceważyć. Sam zacząłem myśleć o podobnym przedsięwzięciu, być może na nieco mniejszą skalę. Rozważałem, czy da się przedstawić obszerną dyscyplinę na kilkudziesięciu czy kilkuset stronach, zawsze uważając te ostatnie za niemal nieosiągalne. Czy można w książce zamknąć kompleksową historię tematów i motywów, które poprzez unikalne połączenia nabierają nowych znaczeń? Zdałem sobie sprawę, że redukowanie szerokiego tematu do jednego elementu jest ograniczające i wtórne. Jak Schwob skondensował życie Uccella, Artaud opisał je, a Borges zajął się życiem Billy’ego Kida. Jest to jak opowieść, która koncentruje się na pojedynczym ziarnku piasku, aby dostrzec w nim cały wszechświat, zamykając świat w jednym, w istocie dużym, ale pojedynczym drzewie.
Wybierz stan zużycia:
WIĘCEJ O SKALI
Nie jestem pewien, czy notatki mojego ojca, które najpierw przejrzałem w pośpiechu przed jego odejściem, a potem dokładniej w spokoju, faktycznie świadczyły o ambitnym zamiarze ujęcia w książce całego świata. Może odczytałem z nich więcej, niż tam rzeczywiście było, może skrywały pewien impuls, który obudził we mnie nieokreśloną potrzebę. Bez względu na to, czy zamiar ten był realny, nie miałem zamiaru go lekceważyć. Sam zacząłem myśleć o podobnym przedsięwzięciu, być może na nieco mniejszą skalę. Rozważałem, czy da się przedstawić obszerną dyscyplinę na kilkudziesięciu czy kilkuset stronach, zawsze uważając te ostatnie za niemal nieosiągalne. Czy można w książce zamknąć kompleksową historię tematów i motywów, które poprzez unikalne połączenia nabierają nowych znaczeń? Zdałem sobie sprawę, że redukowanie szerokiego tematu do jednego elementu jest ograniczające i wtórne. Jak Schwob skondensował życie Uccella, Artaud opisał je, a Borges zajął się życiem Billy’ego Kida. Jest to jak opowieść, która koncentruje się na pojedynczym ziarnku piasku, aby dostrzec w nim cały wszechświat, zamykając świat w jednym, w istocie dużym, ale pojedynczym drzewie.
