Charles Street 44

"Charles Street 44" to kolejna powieść Danielle Steel traktująca o o stracie, cierpieniu, wielkich pragnieniach i miłości. Książka okazała się być świetnym towarzyszem podróży, nawet nie wiem kiedy upłynęła mi podróż z Krakowa do Gdańska,
zrobiłam sobie tylko krótką przerwę na kawę i siku, poza tym ekspresowo dotarłam do celu właśnie dzięki niniejszej książce, uwielbiam takie utwory literackie, które mają własna magię przyciągania, własną grawitację!

Francesca Thayer mieszkała przy Charles Street 44 ze swoim chłopakiem, niejakim Toddem. Oboje tworzą parę od jakiegoś czasu, nie układa im się jednak i sam związek wydaje się zmierzać do końca. Francesca prowadziła galerię sztuki, a Todd miał dość tego stylu życia i chciał wrócić do świata, który zna z przeszłości, świata prawników, palestry i ciągłej pogoni za sukcesem i wysokim statusem materialnym, Ojciec Franceski jest artystą, który po niełatwych początkach zdołał się przebić i zyskać uznanie na rynku dzieł sztuki, z kolei jego druga żona Avery była dla niego wielkim wsparciem i wspaniałą kobietą. Matka Franceski to zupełnie inna historia. Thalia była bardzo towarzyska, chętnie wdawała się w romanse z mężczyznami i obecnie szukała szóstego męża.

Kiedy Todd wyprowadził się z pięknego, starego domu, Francesca wiedziała, że sama nie da rady spłacać rat kredytu hipotecznego, postanowiła wiec podzielić dom i z pomocą lokatorów, którzy zajmą wolne pokoje, spłacić kredyt i znaleźć spokój i ukojenie dla zszarganych rozstaniem nerwów. Głowna bohaterka uznała, że spokojnie znajdzie miejsce dla trzech potencjalnych lokatorów, z czterema zaś nie będzie miała w ogóle kłopotów z płatnościami. Znalezienie odpowiednich współlokatorów okazało się bardzo trudne: Eileen jest młodą, dwudziestotrzyletnią kobietą, nauczycielką w szkole podstawowej, która właśnie przeprowadziła się z Los Angeles. Kolejno pojawił się Chris, świeżo rozwiedziony, cichy, smutny mężczyzna, z siedmioletnim synem, który odwiedza go co drugi weekend. I wreszcie uznana w lokalnej społeczności kucharka o imieniu Marya, która próbowała odbudować swoje życie po śmierci męża, z którym mieszkała ponad trzydzieści lat.

"Charles street 44"to historia wpisująca się doskonale w kanon twórczości Danielle Steel, jej fani będą ukontentowani, dostają bowiem powieść lekką i przyjemną w odbiorze, autorka jednak jak to ma w zwyczaju przemyca miedzy słowami ważne prawdy o życiu, o ludziach, o tym co dla nich ważne. Znakomita pozycja literacka do podróży albo do przeczytania po ciężkim dniu, kiedy kubek herbaty i dobra książka to wszystko czego potrzebujecie!

Jest to pierwsza książka Danielle Steel, którą przeczytałam. Słyszałam wiele o tej autorce, ale nigdy nie pomyślałam, żeby kupić jej książki, romanse czy literatura obyczajowa nie należą do moich ulubionych gatunków. Natknęłam się na "Charles Street 44" na targach książki w naszym mieście i było to najmniej przypadkowe spotkań z literaturą w moim życiu. To była świetna decyzja, aby ją kupić. - jest to przyjemna, lekka lektura, w której przedstawione problemy są zgrabnie rozwiązywane, często w zaskakująco prosty sposób.. A problemów głównym bohaterom książki nie brakuje.

Francesca główna bohaterka nie może poradzić sobie z kosztami utrzymania domu, gdy rozpada się jej związek. Prowadzi też galerię sztuki, w której sprzedaje prace nieznanych, ale dobrze zapowiadających się artystów. Nie zarabia dużo, ale kocha swoją pracę, życiowa sytuacja składnia ją jednak do postanowienia, w myśl którego będzie wynajmować pokoje w swoim domu, by w końcu wyjść na prostą. Z czasem znajduje trzech współlokatorów spośród których każdy przynosi swoją własną , interesującą historię. Francesca przyjmuje Eileen młodą nauczycielkę z Kalifornii, Chrisa architekta z synem, który jest jego weekendowym opiekunem oraz Maryę kucharkę w prestiżowej restauracji. Krocząc różnymi ścieżkami życia, te cztery osoby spotykają się w jednym miejscu, stając się z czasem sobie bliscy, tworząc unikatową rodziną. Powieść "Charles Street 44" zaprasza czytelnika w cudowną podróż literacką, gdzie ma okazje śledzić przemianę jaka dokonuje się w ludziach doświadczonych przez los, wystawionych na ciężkie próby, mimo to znajdujących w sobie siłę aby iść dalej, podnieść się i spojrzeć na innych życzliwie, znajdując w nich bratnie dusze.

Danielle Steele często snuje na kartach swoich powieści wspaniałe romantyczne historie, które są świetną rozrywką do poduszki przed snem. Omawiana powieść wskazuje również na talent autorki do opisywania zdarzeń, które prowokują do pytań, np. "co ja bym zrobiła na miejscu głównej bohaterki?". Niewątpliwie problemy z którymi mierzą się bohaterowie książek tej autorki są aktualne na czasie, zmysł obserwacji i umiejętność posługiwania się słowem pisanym to szalenie intrygujące, niebezpieczne połączenie, miejcie wiec proszę na uwadze, że uciekające w nocy godziny nad lekturą "Charles Street 44" wydają się nieuchronne i rano przyda się mocna kawa aby stanąć na nogi bo bezsennych, literackich nocach;-)

"Charles Street 44" to kolejna powieść Danielle Steel traktująca o o stracie, cierpieniu, wielkich pragnieniach i miłości. Książka okazała się być świetnym towarzyszem podróży, nawet nie wiem kiedy upłynęła mi podróż z Krakowa do Gdańska,
zrobiłam sobie tylko krótką przerwę na kawę i siku, poza tym ekspresowo dotarłam do celu właśnie dzięki niniejszej książce, uwielbiam takie utwory literackie, które mają własna magię przyciągania, własną grawitację!

Francesca Thayer mieszkała przy Charles Street 44 ze swoim chłopakiem, niejakim Toddem. Oboje tworzą parę od jakiegoś czasu, nie układa im się jednak i sam związek wydaje się zmierzać do końca. Francesca prowadziła galerię sztuki, a Todd miał dość tego stylu życia i chciał wrócić do świata, który zna z przeszłości, świata prawników, palestry i ciągłej pogoni za sukcesem i wysokim statusem materialnym, Ojciec Franceski jest artystą, który po niełatwych początkach zdołał się przebić i zyskać uznanie na rynku dzieł sztuki, z kolei jego druga żona Avery była dla niego wielkim wsparciem i wspaniałą kobietą. Matka Franceski to zupełnie inna historia. Thalia była bardzo towarzyska, chętnie wdawała się w romanse z mężczyznami i obecnie szukała szóstego męża.

Kiedy Todd wyprowadził się z pięknego, starego domu, Francesca wiedziała, że sama nie da rady spłacać rat kredytu hipotecznego, postanowiła wiec podzielić dom i z pomocą lokatorów, którzy zajmą wolne pokoje, spłacić kredyt i znaleźć spokój i ukojenie dla zszarganych rozstaniem nerwów. Głowna bohaterka uznała, że spokojnie znajdzie miejsce dla trzech potencjalnych lokatorów, z czterema zaś nie będzie miała w ogóle kłopotów z płatnościami. Znalezienie odpowiednich współlokatorów okazało się bardzo trudne: Eileen jest młodą, dwudziestotrzyletnią kobietą, nauczycielką w szkole podstawowej, która właśnie przeprowadziła się z Los Angeles. Kolejno pojawił się Chris, świeżo rozwiedziony, cichy, smutny mężczyzna, z siedmioletnim synem, który odwiedza go co drugi weekend. I wreszcie uznana w lokalnej społeczności kucharka o imieniu Marya, która próbowała odbudować swoje życie po śmierci męża, z którym mieszkała ponad trzydzieści lat.

"Charles street 44"to historia wpisująca się doskonale w kanon twórczości Danielle Steel, jej fani będą ukontentowani, dostają bowiem powieść lekką i przyjemną w odbiorze, autorka jednak jak to ma w zwyczaju przemyca miedzy słowami ważne prawdy o życiu, o ludziach, o tym co dla nich ważne. Znakomita pozycja literacka do podróży albo do przeczytania po ciężkim dniu, kiedy kubek herbaty i dobra książka to wszystko czego potrzebujecie!

Jest to pierwsza książka Danielle Steel, którą przeczytałam. Słyszałam wiele o tej autorce, ale nigdy nie pomyślałam, żeby kupić jej książki, romanse czy literatura obyczajowa nie należą do moich ulubionych gatunków. Natknęłam się na "Charles Street 44" na targach książki w naszym mieście i było to najmniej przypadkowe spotkań z literaturą w moim życiu. To była świetna decyzja, aby ją kupić. - jest to przyjemna, lekka lektura, w której przedstawione problemy są zgrabnie rozwiązywane, często w zaskakująco prosty sposób.. A problemów głównym bohaterom książki nie brakuje.

Francesca główna bohaterka nie może poradzić sobie z kosztami utrzymania domu, gdy rozpada się jej związek. Prowadzi też galerię sztuki, w której sprzedaje prace nieznanych, ale dobrze zapowiadających się artystów. Nie zarabia dużo, ale kocha swoją pracę, życiowa sytuacja składnia ją jednak do postanowienia, w myśl którego będzie wynajmować pokoje w swoim domu, by w końcu wyjść na prostą. Z czasem znajduje trzech współlokatorów spośród których każdy przynosi swoją własną , interesującą historię. Francesca przyjmuje Eileen młodą nauczycielkę z Kalifornii, Chrisa architekta z synem, który jest jego weekendowym opiekunem oraz Maryę kucharkę w prestiżowej restauracji. Krocząc różnymi ścieżkami życia, te cztery osoby spotykają się w jednym miejscu, stając się z czasem sobie bliscy, tworząc unikatową rodziną. Powieść "Charles Street 44" zaprasza czytelnika w cudowną podróż literacką, gdzie ma okazje śledzić przemianę jaka dokonuje się w ludziach doświadczonych przez los, wystawionych na ciężkie próby, mimo to znajdujących w sobie siłę aby iść dalej, podnieść się i spojrzeć na innych życzliwie, znajdując w nich bratnie dusze.

Danielle Steele często snuje na kartach swoich powieści wspaniałe romantyczne historie, które są świetną rozrywką do poduszki przed snem. Omawiana powieść wskazuje również na talent autorki do opisywania zdarzeń, które prowokują do pytań, np. "co ja bym zrobiła na miejscu głównej bohaterki?". Niewątpliwie problemy z którymi mierzą się bohaterowie książek tej autorki są aktualne na czasie, zmysł obserwacji i umiejętność posługiwania się słowem pisanym to szalenie intrygujące, niebezpieczne połączenie, miejcie wiec proszę na uwadze, że uciekające w nocy godziny nad lekturą "Charles Street 44" wydają się nieuchronne i rano przyda się mocna kawa aby stanąć na nogi bo bezsennych, literackich nocach;-)